Skocz do zawartości
IGNORED

Śliczne kasety audio


k.mik

Rekomendowane odpowiedzi

rafalelektronik, 23 Maj 2008, 00:10

 

Nie spotkałem się z tym problemem w taśmach Basfa, natomiast zdarzyło mi się to z kilkoma starszymi taśmami chromowymi Agfy, i to zarówno z lat 70-tych jak i 80-tych - ale nie wszystkimi, więc chyba nie chodzi tu o sam wiek taśmy. Nie wiem co to za biała substancja, natomiast niewątpliwie ma związek ze stosowaniem dwutlenku chromu jako nośnika.

Co więcej, zdarzyło mi się to wyłącznie z taśmami które trafiły do mnie z drugiej ręki, a więc nie wiem, jak były przechowywane - może to ma jakiś wpływ? Taśmy CrO2 które mam od nowości są wszystkie czyste.

 

Poradziłem sobie z tym po prostu wycierając zwój taśmy w całości (tzn. brzegi), a potem przecierając całą taśmę, przewijając ją ołówkiem. Myślę, że można też włożyć do kasety kawałek ściereczki czy dobrej, nie sypiącej się chusteczki higienicznej, i szybko przewinąć taśmę.

Fakt, taśma nie jest moja od nowości. Dostałęm ją kiedyś wiele la temu od ciotki z Niemiec, więc niewiem co tam przechodziła. Spróbuje ją oczyścić podczas przewijania i zobacze potem czy coś to dało.

v12,

 

Taśmy typu II z dwutlenku chromu (PDM/Philips, Basf, Agfa) mają dość niską wysterowalność, i czułość przeważnie niższą niż taśmy typu II oparte na tlenkach żelaza modyfikowanych kobaltem (3M/ Scotch, Maxell, TDK, Sony, itd. - odkąd zastąpiły drogi, importowany do PDM dwutlenek chromu w latach 70-tych). Dlatego w nowocześniejszych magnetofonach taśmy z dwutlenku chromu lepiej jest stosować jeśli magnetofon ma kalibrację, szczególnie czułości taśmy (poziomu) - bez niej zapis przeważnie ma poziom o kilka dB niższy od ustawionego.

 

TDK AD-S była dostępna na rynku japońskim i amerykańskim przez krótki okres w II połowie lat 80-tych. Była to taśma AD w przezroczystej obudowie, jaką później stosowano w D, i ze specjalnymi szpulkami z białego tworzywa łączonego z tworzywem przezroczystym, jak w kasetach SA-XG i MA-XG z metalową ramą. Jednak taśma to "zwykła" AD.

 

Natomiast AD-X w nowej obudowie dostępna była chyba tylko a Japonii. Przez lata myślałem, że gdy TDK w 88 roku przeszło z obudów takich jak te "złote" wspominane wyżej na nowe z dużymi, przezroczystymi okienkami, towarzyszyła temu zmiana w linii kaset typu I: w starej linii były trzy taśmy: D, AD, AD-X, a w nowej, od 88 roku, cztery: D, AD, AR, AR-X.

Okazało się jednak, że tak faktycznie było w Europie i w USA. Na rynku japońskim było inaczej: już w starych obudowach ("czarno-złotych", dyskutowanych wyżej) dostępne były D, AD, AD-X, AR, AR-X, i linia ta złożona z PIĘCIU kaset pozostała jeszcze przez pewien czas po przejściu na nowe obudowy - stąd ta czarna AD-X z dużym oknem. Wkrótce jednak AD-X została wycofana.

Oczywiście miało być "importowany OD PDM dwutlenek chromu" - kiedyś czytałem, że PDM miało patent na CrO2 i było wyłącznym producentem, drogo sprzedającym CrO2 producentom taśm - m. in. dlatego Japończycy i inni producenci, z jednej strony importując w latach 70-tych CrO2, jednocześnie intensywnie pracowali nad tlenkami żelaza modyfikowanymi kobaltem. Podobno jedynym posiadaczem licencji na CrO2, który sam go sobie produkował, był Basf - wszyscy inni producenci musieli polegać na zakupach u PDM (Philips - DuPont Magnetics).

palnałem mega gafe a wy nic ;)

nie 3m tylko SM i odnosnie tego mam pytanie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

co to za niby "special mechanism" zawieraly basfy i agfy? bo wewnatrz nie ma nic niezwyklego..czyzby po prostu w ów czasach jakis banał byl przyblokowany prawem patentowym?

 

co do wysterowalnosci CrO2 to prawda - bez 3ciej glowicy nie warto ich ruszac.. meczylem chwile temu przezroczystego CE II i gra naprawde ladnie..ale miedzy in a out jest 6dB roznicy (rs-b 965)

 

w sumie zdecydowanie przyjemniej pracuje mi sie z zelazowkami typu II choc wydaje mi sie ze ich umiejetnosc swobodnego przenoszenia wysokich Hz laczy sie z nieco wyzszymi czestotliwosciami szumu, pusty basf szumi "nizej" niz maxell'ka czy sa-x...

 

i znow wraca temat fuji - co oni pchali do JP II - zapewne nie chrom,bo przy nagrywaniu na 2 glowicowym decku nie zauwazalem zadnego spadku poziomu,a i ubytek dynamiczny bardzo dyskretny..

 

 

w kwestii AD-s - latwo przyszlo - latwo poszlo..jezeli w srodku spi zwykla AD to ja zostaje przy swoich ze srednim oknem. choc te z 82'go z wezszym oknem mialy bardziej kontrastujące bielone rolki, lepiej je widacz daleka - świecą jak zęby kenijskiego maratończyka ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

SM to nie "special mechanism", ale "security mechanism". To te dwa "kły" wewnątrz, zapobiegające zapętleniu taśmy na rolce. W Basfach z dużym oknem dobrze je widać bez rozkręcania kasety.

Co do białego osadu:

 

Spotkałem sie z tym samym zjawiskiem już dawno, w kasetach fabrycznie NOWYCH. Były to chromowe PDM CD oraz Agfa CRX. Obie taśmy bardzo przeciętne, kupiłem je w 1990 i 1991 roku, już wtedy od razu brudziły na biało. Za to do dziś bardzo ładnie pachną :-)

SM to opatentowany przez BASFa Spezial Mechanik/Special Mechanics, w II połowie lat 70-tych przemianowany na Special Mechanism, a ostatecznie ok. 79 roku na Security Mechanism, stosowany też przez AGFĘ na podstawie licencji. Początkowo nie był stosowany we wszystkich kasetach - niektóre, np. stare BASF LH, występowały w wersji z SM i bez SM. Podobnie było w przypadku niektórych AGF Stereochrom.

Mechanizm składa się z dwóch ruchomych prowadnic - ślizgaczy, mających zapewniać równe układanie się zwoju, a także zapobiegać wewnętrznemu zapętleniu się taśmy, zdarzającemu się czasem przy częstym przewijaniu i zatrzymywaniu taśmy, gdy niezbyt skuteczny jest mechanizm hamujący szpulkę odwijającą, i siłą bezwładu obraca się ona jeszcze przez chwilę po zatrzymaniu przewijania. Mechanizm ten stosowany był przez BASFa jakoś do końca lat 80-tych, AGFA zrezygnowała z niego wcześniej, chyba przed 85 rokiem.

Na zdjęciu stary BASF CR 120 SM - SM to te dwie białe prowadnice po bokach, natomiast taśmy 120 miały jeszcze dodatkowy hamulec zapobiegający niekontrolowanemu odwijaniu się szpulek - to ten biały "resor" na górze.

Jeśli Twój Basf nie ma tych prowadnic, to znaczy że ktoś je kiedyś wyjął.

 

Co do niskiej czułości CrO2 - poza kalibracją poziomu może się też przydać regulacja prądu podkładu, bo też jest on trochę inny, a jedno z drugim się wiąże. Razem powinno to dać poprawę - choć np. starej AGFY Stereochrom nie udało mi się skalibrować na kilku różnych magnetofonach - zakres regulacji był za mały!

 

AD-S - to głównie efekt wizualny.

 

Fuji tradycyjnie stosowało w swoich taśmach typu II (i niektórych lepszych typu I) cząsteczki tlenku żelaza modyfikowane kobaltem - w wykonianiu Fuji nazywało się to Beridox, tak jak u Maxella - Epitaxial, a u TDK - Avilyn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Różnice pomiędzy nośnikami typu II wykonanymi z CrO2 i tlenków żelaza modyfikowanych kobaltem z grubsza są następujące:

 

- CrO2 ma niższe szumy, ale też niższą wysterowalność (a szczególne poziom maksymalnego nasycenia - SOL - przy wysokich częstotliwościach, 10 kHz i wyżej) niż tlenki żelaza modyfikowane kobaltem. Sumaryczna dynamika może jednak być podobna (niższa wysterowalność, ale i niższe szumy). Wniosek: należy je wysterowywać niżej niż taśmy z tlenków modyfikowanych kobaltem.

 

- CrO2 często ma niższą czułość niż tlenki żelaza modyfikowane kobaltem, zwłaszcza w przypadku starszych kaset (lata 70-te - początek 80-tych).

 

- Optymalny prąd podkładu często może być niższy niż dla taśm z tlenków żelaza modyfikowanych kobaltem. Dlatego niektóre stare magnetofony z przełomu lat 70-tych i 80-tych miały dwie pozycje przełącznika typu taśmy dla taśm typu II.

za Beridox - czapka z glowy, nie wiedzialem.

 

co do prowadnic w basf'ach..heh te i owszem są tam gdzie były ale do glowy mi nie przyszlo ze to ów SM we wlasnej nieosobie.

od lat nie tykam c-120 wiec ów resor górny znam tylko z fotek..

 

osobiscie uwazam to za przerost formy nad trescią - nigdy nie mialem zadnych problemow z prowadzeniem tasmy w tdk czy maxell,a Sony odwijają sie najswobodniej,ale moj deck to lubi ;) - toru pilnują te małe roleczki w dolnych narożnikach kasety ,wiec to ze szpulka lata nieco na boki i odwija sie swobodnie nie prowadzi do zaginania tasmy na "widełkach" przy glowicy.

 

poza tym SM musi tez lekko skrobać tasme,bo nie sadze zeby ten plastik byl powlekany czyms wyszukanym ;)

 

tak wiec sony 46/60 to ulubiony pokarm decków jakie męcze.. choc "na ucho" roznie bywa -jest kilka konkretnych nosnikow ktore sprawdzaja sie przy nagraniu specyficznych sygnalow...

v12,

 

Zobacz, czy na tej Twojej AGFie jest napis SM. Jeśli jest napis, to w środku powinny być prowadnice. Mam trochę takich starych AGF, i niektóre mają SM, a inne - nie.

Aj, przepraszam, wprowadzam zamieszanie. Faktycznie, obie nazwy SM funkcjonowały po sobie, a nawet obok siebie. Znalazłem dwie identyczne Agfy Carat, w których wkładki mają napisy raz "Special", raz "Security". Tak samo jest na logo (dość słabo widać na zdjęciu). Ciekawe, że na obu kasetach w środku jest tylko "Special", ale może ktoś kiedyś przełożył pudełka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-15808-100002564 1211552395_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

He, he, a ja mam ODWROTNIE! Mam dwie niemal identyczne Carat FeCr, wkładki są niemal identyczne, różnią się tym, że jedna jest bardziej szara, napis AGFA jest nadrukowany czarnym konturem, a na wewnętrznej stronie strony kasety opisane są "Seite 1 i "Seite 2", podczas gdy druga jest bardziej żółtawa, napis AGFA nie jest w ogóle wydrukowany, tylko wytłoczony, a wewnątrz są tylko cyfry 1 i 2, bez słowa "Seite". Na obu napis Carat jest złoty i wytłaczany. I na obu jest napis Special Mechanism - Under Licence.

 

Natomiast kasety w środku są w zasadzie identyczne, ale ta z pierwszego pudełka ma napis Security Mechanism, a ta z drugiego - Special Mechanism. Może faktycznie ktoś kiedyś zamienił pudełka...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wydaje się, że funkcjowały - zapewne kolejno - trzy wersje:

 

1) Z wytłaczanym napisem AGFA i Special Mechanism

2) Z konturowym nadrukowanym napisem AGFA i Special Mechanism

3) Z konturowym nadrukowanym napisem AGFA i Security Mechanism

Na to wygląda!

Też znalazłem jeszcze jedną Carat, właśnie z wytłoczonym napisem - wersja "special".

Późniejsze wersje Carat, które mam (z czarną wkładką) są już "security".

czyzby sie hansy kapnęły po czasie ze "special" niewiele wnosi do sprzedazy? ..

trzeba bylo troche przysiąść do nakleijki ;) bo tak szpetnego kopciusza ze świecą szukac

 

 

widzialem ostatnio na bayu te kasety ,dziesieciopaki za funt - nie bralem bo nie mam przekonania do takich zabytków..

v12, 23 Maj 2008, 15:35

 

>

>osobiscie uwazam to za przerost formy nad trescią - nigdy nie mialem zadnych problemow z

>prowadzeniem tasmy w tdk czy maxell,a Sony odwijają sie najswobodniej,ale moj deck to lubi ;) -

 

Na początku lat 70-tych, gdy BASF opracował SM, było to dość przełomowe rozwiązanie - folie ślizgowe były na ogół proste, płaskie, nie miały żadnych przetłoczeń, a niekiedy stosowano wręcz powlekany czymś papier (np. Stilon) - z takimi foliami często zdarzało się nierówne układanie zwojów, zagniatające krawędzie taśmy, i prowadzące ostatecznie do zakleszczania rolki w kasecie - rolka z nierównymi zwojami robiła się po prostu za gruba i nie miała swobody obrotu.

 

Również mechanizmy magnetofonów często były dość prymitywne i hamulce szpulek nie zawsze działały skutecznie, i często po zatrzymaniu przewijania rolka odwijająca jeszcze trochę się obracała siłą bezwładu, rozluźniając zwoje, które wypełniały pustą przestrzeń w kasecie.

 

Dlatego SM Basfa było wówczas bardzo chwalone i uważane za skuteczne.

 

>toru pilnują te małe roleczki w dolnych narożnikach kasety ,wiec to ze szpulka lata nieco na boki i

>odwija sie swobodnie nie prowadzi do zaginania tasmy na "widełkach" przy glowicy.

 

SM miało tylko zapewniać równe zwijanie się taśmy na szpulce i zapobiegać jej pętleniu; nie miało to mieć żadnego wpływu na równe prowadzenie taśmy między prowadnicami na głowicach - za to odpowiadają prowadnice taśmy w kasecie tuż przy otworach na głowice, no i same prowadnice w głowicach, tudzież rolka dociskowa magnetofonu.

>

>poza tym SM musi tez lekko skrobać tasme,bo nie sadze zeby ten plastik byl powlekany czyms

>wyszukanym ;)

>

 

Te ślizgacze wykonane są z jakiegoś bardzo śliskiego tworzywa i myślę że ich wpływ na zniszczenie taśmy jest minimalny.

v12, 23 Maj 2008, 17:50

 

>czyzby sie hansy kapnęły po czasie ze "special" niewiele wnosi do sprzedazy? ..

 

Tego nie wiemy, ale faktem jest, że pod koniec lat 70-tych Basf zmienił nazwę, i Agfa też musiała, jako licencjobiorca.

 

Pewną ciekawostką jest to, że w latach 80-tych obie firmy stosowały jeszcze SM w niektórych kasetach, ale się tym już w ogóle nie chwaliły, i trzeba zajrzeć do kasety żeby go znaleźć.

 

>trzeba bylo troche przysiąść do nakleijki ;) bo tak szpetnego kopciusza ze świecą szukac

>

 

Fakt, być może projektantom wydawało się, że wykonanie całej nalepki w szarym srebrze doda kasecie elegancji, ale wygląda to dość szpetnie.

 

>

>widzialem ostatnio na bayu te kasety ,dziesieciopaki za funt - nie bralem bo nie mam przekonania do

>takich zabytków..

 

Ale przecież nikt teraz nie kupuje takich kaset, żeby na nich nagrywać! To obiekty do kolekcji! Tak samo, jak mało kto jeździ zabytkowym autem codziennie do pracy!

>Ale przecież nikt teraz nie kupuje takich kaset, żeby na nich nagrywać! To obiekty do kolekcji! Tak

>samo, jak mało kto jeździ zabytkowym autem codziennie do pracy!

 

Maciej no tak niezupełnie do końca. Fakt, że to obiekty do kolekcji to jedno, a że mają się spełniać jednocześnie pod względem użytkowym to drugie. Bo niejednokrotnie było w tym wątku omawiane, jak ktoś nagrał coś na kasecie z lat 70-tych i że brzmi to nieporównywalnie lepiej niż obecne kasety. Tak więc z tymi obiektami tylko i wyłącznie do kolekcji to chyba jednak nie tak do końca. Ja osobiście zresztą kupuję kasety jako "żarciuszko" dla moich decków. Fakt, że mają spełniać funkcję obiektów do kolekcji, ale to jedynie pod kątem wizualnym. Natomiast gdybyśmy mieli tylko patrzeć na taśmy 30-letnie jako na zabytki nie do użytku, to trochę by się to mijało z celem, bynajmniej w naszym przypadku.

 

Szczerze mówiąc, ja żadnej ze swoich kaset nie traktuję tylko i wyłącznie jako eksponatów i używam nawet tych najstarszych i to co mogę o nich powiedzieć, to to, że mimo swojego wieku grają znakomicie (i to zarówno w przypadku odczytu jak i zapisu).

 

Wydaje mi się nawet, że regularnie używane kasety, nawet te najstarsze, będą dłużej trzymać swoje właściwości niż te, które tylko leżakują na półkach i są nieużywane latami. Zauważcie, że przed nagraniem długo nieużywanych taśm zaleca się je nawet przeiwnąć kilkukrotnie w ramach "przewietrzenia". To może oznaczać tylko jedno. Pewnie już wiecie co. Zatem nie przyczyniajmy się sami do szybszego starzenia się naszych taśm. :)

Ale Maciej napisał "nikt nie kupuje TAKICH kaset", jak rozumiem, mając na myśli nietypowy model FeCr, w dodatku Agfy, której wyroby nigdy nie wyróżniały się jakością.

Carat faktycznie osiągał już zawrotne ceny (45 dolarów, zafoliowana w wersji czarnej; srebrne niżej, koło 10 euro), chociaż jeśli pojawiły się dziesięciopaki, to pewnie ceny na trochę spadną.

No fakt, trzeba przyznać, że jeśli chodzi o nietypowe, np. FeCr, no to fakt, bo nawet nie byłoby jak tej taśmy dobrze użytkować, chociaż możnaby było - zapis w pozycji Cr, a odczyt w pozycji Fe.

 

Ja również lubię zabytki, jednak ja kupuję tylko takie, które wiem, że będę w stanie z nich zrobić użytek. Bo czyż nie daje więcej radości mieć zabytek, który również można użytkować niż tylko zabytek, który ładnie wygląda na półce?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam co możecie powiedzieć na temat tych kaset. Moja rodzinka się pospieszyła i kupiła zmyślą omnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Marian, to jest chrom pochodzący z obecnych czasów. Nie ma niestety najlepszego zdania, o czym świadczą wyrażane o nim opinie. Trudno tą kasetę przyrównać też do jakiejś innej z przeszłości. Ogólnie ja bym powiedział tak. TDK, robiło swego czasu kasetę oznaczoną symbolem SF. Był to przyzwoity dość nośnik aczkolwiek nie można się po nim było spodziewać nie wiadomo jakich efektów. Zresztą był to najniższy model chromu produkowany przez TDK. Natomiast kasetę CDing2 ja bym sklasyfikował jeszcze niżej niż SF, trudno jest mi zresztą ją określić. Jest to niby chrom, ale niejednokrotnie starsze taśmy żelazwoe brzmią lepiej niż ona. Być może jest tak na skutek zastosowania jakiejś metody ulepszającej (cięcie kosztów) produkcję nośnika, ale mi się CDing2 nie specjalnie podoba na ucho. Już bardziej skłonny bym był kupić żelazówkę CDing1 (nawet kiedyś kupiłem 3 sztuki, hehe).

 

Szkoda też, że są to kasety o długości C-90. Zwróć Marianie uwagę na to jak wygląda nośnik, są to bowiem kasety używane, a ponieważ dzisiejsze nośniki są znacznie cieńsze od tych sprzed lat, obejrzyj dokładnie, czy nie ma zagięć na krawędziach, pofałdowań, bądź śladów wzdłużnych od głowicy. Te ostatnie co prawda nie szkodzą na jakość dźwięku, ale dzięki nim daje to rozeznanie co warta jest ta taśma pod kątem wytrzymałości.

jezeli nie są pozaginane czy fofalowane - powinny byc ok - wizualnie moznaby po nich ostro pojechac ale tasma to SF (a przynajmniej wyglada i gra jak sf;) -gdyby to pakowali z bardziej dopracowaną kasete,ktora nie gnie sie w palcach i nie skrzypi nie byloby sie w sumie czego czepiać..

 

jedyne co mnie drazni w cd'ing'ach to fakt,ze nuetypowe dlugosci ala 46,54,74itp.. cieli z c-100,jak sie przyjrzysz tej c-74 to okaze,sie ze jest sporo ciensza niz tasma uzywana w c-90 (bylo juz o tym)

i nie zgrzeszy trwałoscią..

A tak swoją drogą, to miło, że rodzinka myśli o Twoim hobby. Ja ostatnio nabyłem 5 szt nowych TDK SA. Ale ustępują one znacznie (moim zdaniem popartym testami na Akai GX 75 (wreszcie doprowadzonym do dobrego stanu) RS-B965 i Sony TC k 570) temu samemu modelowi z 1983 roku. Czasami udaje mi się kupić dobre stare używane taśmy na allegro. Czasami wtopi się parę złotych w szmelc... ale jakoś wolę starsze modele.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.