Skocz do zawartości
IGNORED

Czy to prawda ? Legane kopiowanie CD ?


WOJTEK2

Rekomendowane odpowiedzi

IvanM, 12 Lip 2006, 22:19

 

Niestety ale to Ty naciągasz prawo do bólu. Widocznie jest to wygodne dla twojego interesu.

 

Yayacek opisał stan prawny i podał przykłady orzeczeń dla ilustracji interpretacji prawa.

 

Ty niestety przytaczasz jakieś fantazyjne, nie prawdziwe i nie mające żadnej analogii przykłady.

Wieloletnie kontakty z róznymi "bysnesmenamy" i "managerami" nauczyły mnie, że kiedy ktoś taki za wszelką cene przekonuje o swojej racji w interpretowaniu prawa, to robi to wyłącznie z egoistycznych pobudek własnej korzyści. Piszesz, to co piszesz, doskonale wiedząc, że nie masz racji, ale takie pisanie ci pasuje bo widocznie zarabiasz na produkcji, rozpowszechnianiu lub tworzeniu muzyki.

Qubric,

nie powiesz chyba, że kupując na giełdzie radio warte 1000zł za 200zł bez pudełka i jakichkolwiek papierów nie popełniasz paserki przynajmniej nieumyślnej?

Ivan ma w tym przykładzie racje, więc nie rozumiem o co Ci chodzi.

Ja ostatnio kupiłem na giełdzie radio za dokładnie 200 pln, takie radio z 3 lata temu kosztowało ok 800 pln. Kazałem sobie napisać paragon z numerem radia i tyle - nie można wszędzie szukać złodziei i cwaniaków.

Ale idąc rozumowaniem Ivana. Przez kilka lat stoi znak ograniczający powiedzmy do 40km/h. Pewnego dnia ktoś znający się na rzeczy kierując się różnymi przesłankami (np zapewnieniem płynności ruchu) postanawia zwiększyć dop. prędkość o 20km/h i stawia tam ograniczenie do 60km/h.

Ale nasz kolega dalej będzie pewnie jeździł 40 bo jazda 60 to cwaniactwo, naciąganie prawa i wykorzystywanie jego słabych stron.

@Qubric

Mylisz sie. Niezajmuje sie i niezarabiam ani grosza na prawach autosrskich lub sprzedazy itp. Ja pracuje tylko i wylacznie dla konkretnego klienta, ktory placi mi za wykonanie uslugi i jest to glownie w dziedzinie reklamy i w duzym stopniu nie sa to klienci z Europy wschodniej. Tyleze temat troche lepiej od strony producentow znam.

Akuratnie temat ograniczenia predkosci poruszany byl w tv - gdzie opisywany byl proces. Pytalem o temat prawnika zajmujacego sie ruchem drogowym i opowiedzial mi naprzyklad, ze przegral sprawe, kiedy to policjanci niemierzyli predkosc, lecz na oko stwierdzili, ze w ograniczeniu jechal za szybko. Sad uznal, ze policjant ruchu drogowego jest wystarczajacym fachowcem, by potrafil oszacowac grube przekroczenie predkosci 40km/h tak na oko. Przepraszam, ze niemam do niczego konkretnych danych i kserokopii orzeczen, ktorymi mogl bym sie popierac.

 

@Wojtek

"Ale idąc rozumowaniem Ivana. Przez kilka lat stoi znak ograniczający powiedzmy do 40km/h. Pewnego dnia ktoś znający się na rzeczy kierując się różnymi przesłankami (np zapewnieniem płynności ruchu) postanawia zwiększyć dop. prędkość o 20km/h i stawia tam ograniczenie do 60km/h. Ale nasz kolega dalej będzie pewnie jeździł 40 bo jazda 60 to cwaniactwo, naciąganie prawa i wykorzystywanie jego słabych stron."

 

Jak mam twoj wpis potraktowac powaznie? Czy ty niewidzisz roznice miedzy znakiem nieczytelnym i znakiem jasnie zmienionym na inny?

To jak podjezdzasz do skryzowania i semafor przeskakuje z zielonego na zlote i .... czerwone swiatlo okaze sie popsute, wiec semafor zgasi - to pojedziesz dalej w zalozeniu, ze jak sie rozwalisz o ciezarowke, to niebedzie twoja wina, bo przecies niemiales czerwonego? To przecies to samo - co zasprayowany znak.

Ty obrociles to na to, ze jak bedzie swiecilo zielone, to tez bede stal, bo przecies bywalo czerwone...

jacch:

 

>....Przeciez plyta nie moze kosztowac 10zl....

>A dlaczego nie ?

 

Bo działalność gospodarcza polega na tym, że towar sprzedaje się z zasady _drożej_, niż wyniósł koszt jego wytworzenia. Na który w przypadku CD trochę jednak rzeczy się składa.

 

Snajper:

 

>Chodziło o sportowego Mercedesa SLR.

>Czy była jakaś sprawa

>sądowa i jak się skończyła - nie wiem, nic na ten temat nie słyszałem

 

Właściciel marki Mercedes próbował zabronić twórcy pojazdu używania tegoż właśnie słowa, oraz związanych z marką symboli, w rodzaju charakterystycznego logo ;) Nic nie wskórał - jako "dawca" płyty podłogowej polskiego SLR posłuzył jakiś (nie pamiętam, jaki) model merca, stąd samochód zarejestrowany był oficjalnie jako zmodyfikowany Mercedes, konkretnego typu.

"...Kiedy sciagasz crack do oprogramowania komputerowego - powinieniesz sobie zdawac sprawe, ze lamanie kodu autora software jest czynnoscia nielegalna..."

 

----------

 

Prosze czytac posty uwaznie i nie przytaczac przykladow oderwanych od sprawy.

Pisalem wyraznie o MUZYCE!

Przepis o dozwolonym uzytku wlasnym w/g Ustawy o Prawie Autorskim i Prawach Polkrewnych nie tyczy programow komputerowych!!! Do programow komputerowych stosuje sie odmienne paragrafy. Tak wiec Twoj przyklad jest oderwany od tematu i stuprocentowo chybiony.

 

Poza tym stosowanie sie do obecnie panujacego prawa nie moze byc uznane za cwaniactwo. To raczej nazywa sie swiadome korzystanie z praw.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

w kwestii mercedesa - była to kopia slr mc larena zrobiona na płycie 560 sec

problem dotyczył nie tylko znaku i podobieństwa ale przede wszystkim użycia oryginalnych części na długo przed premierą handlową oryginału - m. in. felg i reflektorów - jak się okazało były to części zakupione nielegalnie z pojazdów testowych , nadwozie zbudowane z wielką dokładnościa jak twierdzi twórca powstało na podstawie modelu firmy burago 1:18 a wg mercedesa wg wykradzionej dokumentacji fabrycznej

co i tak nie zmienia faktu że facet móże sobie robic kopie na własny uzytek do woli

wiekszy problem byłby gdyby zaczął nimi handlować

@Yayacek

Dobra poddaje sie - jestes tylko swiadomym korzystaczem praw i jestes absolutnym zaprzeczeniem czlowieka cwanego. W koncu nie jestesmy w sadzie i nieczego niemusze ci udowadniac.

Ale nadal bede zdania, ze fakt kradziezy muzyki i nieautoryzowanego jej rozpowszechniania - nawet jezeli tego obecne polskie prawo pozwala - jest nadal dzialaniem niezgodnym z moralnymi zasadami obowiazujacymi w cywilizowanym swiecie. I do takiego swiata chcial bym zaliczac audiofilow - bo choc podniecaja sie czesto glownie kablami - to jednak celem wszytkiego jest czerpanie przyjemnosci ze sluchania muzyki. I nieakceptuje czerpanie przyjemnosci z czegos kradzionego - nawet jak to jest niekaralne.

Tak jak nieakceptuje, ze sa religie zezwalajace na mord.

A tak na marginesie, to mam pod reka dokladne tresci wielu ustaw i niemusze dlugo szukac, bym znalazl przy prawie autorskim, ze nie jest Polska swojim prawem tak od swiata oderwana. Niemusze dlugo szukac, bym znalazl, ze "korzysc finansowa" dotyczy odpowiedzialnosci karnej i wysokosc kary zmienia z 2 na 5 lat... ale ciagle nigdzie nieznajduje cos o skopiowaniu i obdarowaniu dobrego kolegi we wlasnym uzytku...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-7530-100009018 1170296422_thumb.JPG

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ivan - chciałem powiedzieć tylko że jeżeli korzystamy świadomie z naszych praw to niekoniecznie musi być to forma cwaniactwa. P

Akty prawne są sporządzane (przynajmniej powinny) przy uwzględnieniu wielu czynników których w ogóle nie bierzemy pod uwagę kierując się jednostronnym spojrzeniem analizując wycinek sytuacji z punktu widzenia ograniczonego (bez urazy - bez pejoratywnego znaczenia) obserwatora. Dlatego pewnym osobom idiotyczne wydaje się przestrzeganie ograniczeń prędkości (bo mają na ten temat "swoje zdanie" poparte tysiącem swoich tez, innym znowu granica wieku stosunku seksualnego a jeszcze innym ustawy o prawie autorskim. Każdy z nas jest na swój sposób mądry i ma "logiczne" uzasadnienia swojej "ograniczonej" tezy - więc żyjmy w zgodzie z prawem !

A może "biedni" producenci też nie do końca tracą na tego typu ustawie (przynajmniej ci więksi)

1.Płyta np Edyty Górniak nie sprzedała by się w takiej liczbie jaka zostanie skopiowana, przetworzona na mp3 itd - a przecież E.Górniak nie żyje tylko z muzyki (lub prawie w ogóle) ale z reklam, wywiadów itp marketingowego show.

2.Forma promocji - wiele osób kupi oryginalną płytę artysty którą miały wcześniej na mp3, pirackich kopiach itp (każdy z Forumowiczów na pewno coś takiego przerobił)

3.Osoby znające wykonawcę przyjdą na jego koncert

4.Być może refundacja finansowa producentów sprzętu do nagrywania jest większa niż poniesione straty

5.Być może w przypadku całkowitego zakazu kopiowania płyt (i bezwzględnego egzekwowania) na tyle by spadło zainteresowanie muzyką że wszyscy z branży musieli by pozamykać swoje interesy?

Pamiętam jak kiedyś "Farben Lehre" strasznie płakało w wywiadzie radiowym że ktoś w necie przerobił ich płytę na mp3 i że to w ogóle nie w porządku było ochy - achy ale goście opowiadali o tym z takim zaangażowaniem że czekałem tylko aż podadzą adres tej strony gdzie można sobie ściągnąć. Czyżby taka forma promocji?

Może moja teoria jest zbytnio spiskowa ale dlaczego producenci płyt rzadko stosują zabezpieczenia antypirackie - przecież nie jest to jakieś strasznie trudne i nie podnosi kosztu płyty.Oczywiście że większość zabezpieczeń można obejść ale kopiujący płyty to w 95 % amatorzy dla których takie zabezpieczenie byłoby barierą.

@Wojtek2

Gdyby istnialo konkretne rozwiazanie problemu, to dawno by go zastosowano. Problem polega na tym, ze rozwoj techniczny wyprzedzil zdecydowanie jak mozliwosci ochrony dziela autorskiego, tak swiadomosc ludzi. Ochrona sie zajmuja firmy calkowicie nieprzystosowane do obecnej situacji probujace sciagac pieniadz tam, gdzie sa w stanie - choc jest to poprostu i miejsce glupie.

Tzw. "kopie domowego uzytku" byly lekcewazone i walczylo sie o nie w czasach kopii anlogowej, ktora powodowala z kazda nastepna generacja degradacje jakosci. Radykalnym pogorszeniem problemu nie sa nawet piraci na stadoniach, lecz internet i mp3. Dwie rzeczy umozliwajace nieograniczone rozpowszechnianie utworow w dodatku ze stosunkowo niskim ryzykiem. Kolejnym czarnym punktem jest fakt, ze w czasach miniaturowych odtwarzaczy mp3 poprostu multum odbiorcow wogole niewidzi potrzebe posiadania plyty CD, bo jest ona mu niepotrzebna i konwersja do mp3 stwarza mu tylko utrudnienia.

 

 

Apropo Mercdesa:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Samo zbudowanie bryki niebylo sprzeczne z prawem - jednak, o czym sie niepisze - wynajmowanie auta na imprezy - w dodatku bez jawnego i widocznego oznaczenia, ze chodzi o replike spowodowalo wlascicielowi juz bardziej gorace chwile. W tym wypadku naprz. zagladniecie pod nadkole pozwalalo na widok sprezyny czesciowo dla obnizenia zwiazanej - od czego Mercedes sie stanowczo dystansowal.

post-7530-100009016 1170296425_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już

rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis

ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego

i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz

danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku

naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.

2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w

związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub

stosunku towarzyskiego.

 

Przekladajac na jezyk szarego czlowieka znaczy to, ze mozesz sobie z zakupiona plyta zrobic co chcesz. Mozesz ja przegrac na tasme, mozesz ja zniszczyc, mozesz ja podarowac, zrobic sobie kompilacje ulubionych nagran, mozesz zgrac wszystko do mp3 i sluchac tego w samochodzie, mozesz ja skopiowac itd., itp. ale WYLACZNIE do uzytku osobistego czyli na potrzeby prywatne nie czerpiac przy tym ZADNYCH korzysci finansowych Pkt. 2 okresla czym jest uzytek osobisty.

 

Art.77 mowi natomiast, ze do programow komputerowych nie stosuje sie przepisow zawartych w Art.23

 

Pozwole sobie zacytowac opinie prawne:

"...Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu dozwolony użytek prywatny dotyczy wszelkich sposobów korzystania z utworu, w praktyce jednak najczęściej przybiera formę zwielokrotnienienia (reprodukcji ) chronionych utworów. (1) Ustawodawca nie ogranicza korzystania z utworu w ramach dozwolonego użytku osobistego od celu jakiemu ma on służyć. W praktyce w ramach dozwolonego użytku można korzystać z utworu z w celach rozrywkowych, kolekcjonerskich, naukowych itp. W oparciu o omawiany przepis możemy zatem zapisać utwór z posiadanej płyty CD do formatu Mp3 i odsłuchiwać go na własnym komputerze czy przenośnym odtwarzaczu Mp3.

Zgodnie z cytowanym powyżej art. 23 ust. 2 pr. aut. użytek osobisty rozciąg się na osoby pozostające w związku rodzinnym lub towarzyskim. W ramach dozwolonego użytku będziemy mogli zatem odsłuchiwać w kręgu rodziny utwory muzyczne, nagrać na dyskietkę utwory Mp3 i podarować je bratu lub przyjacielowi czy wykonać kuzynowi kopie artykułu prasowego..."

 

i

 

'...Korzystanie z utworu w ramach dozwolonego użytku nie może łączyć się z otrzymywaniem z tego tytułu wynagrodzenia. Nie możemy zatem w ramach dozwolonego użytku prywatnego przegrać płytę CD popularnego zespołu a następnie sprzedać ją bratu czy koledze..."

 

 

Co do konwencji miedzynarodowych to Polska jest sygnatariuszem Konwencji Bernenskiej jak i takze Aktu Paryskiego Konwencji Bernenskiej oraz Miedzynarodowej Konwencji o ochronie wykonawców, producentów fonogramów oraz organizacji nadawczych - tzw. Konwencja Rzymska gdzie znajdujemy:

Artykuł 15

pkt.1. Umawiające się Państwo może przewidzieć w przepisach swojego prawa krajowego wyłączenie z ochrony zagwarantowanej przez niniejszą konwencję w zakresie:

a) prywatnego użytku

 

Aby bylo ciekawiej to USA nie naleza do zadnej konwencji :)

 

 

Skan jaki wkleiles tyczy bezprawnego rozpowszechniania utworow w celach osiagniecia korzysci majatkowych i jest to jak najbardziej karalne czyli np. sprzedawanie "piratow" na stadionie w Warszawie.

 

Zainteresowanym polecam

- Janusz Barta, Ryszard Markiewicz "Prawo autorskie. Przepisy, orzecznictwo, umowy miedzynarodowe"

- J. Sobczak "Prawo autorskie i prawa pokrewne"

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Advocat, 12 Lip 2006, 22:48

>Qubric, nie powiesz chyba, że kupując na giełdzie radio warte 1000zł za 200zł bez pudełka i jakichkolwiek papierów nie popełniasz paserki przynajmniej nieumyślnej?<

 

Powiem!

Nabywając cokolwiek od kogokolwiek po niższej cenie i bez pudełka nie popełniam przestępstwa paserstwa. Powinieneś to wiedzieć jako prokurator - o ile nim jesteś, w co zaczynam wątpić.

 

Przeczytaj sobie dokładnie - Art. 292 [Paserstwo nieumyślne] § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, NABYWA LUB POMAGA DO JEJ ZBYCIA albo tę rzecz PRZYJMUJE LUB POMAGA DO JEJ UKRYCIA,

 

Nabywam w celu zbycia lub pomagam celem jej zbycia - to jest paserstwo.

 

A nieumyślne jest dlatego, że nie wiem o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa a tylko powinienem przypuszczać że pochodzą z przestępstwa. Niska cena i brak opakowania to jeszcze za mało żeby przypuszczać o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa.

Advocat, 12 Lip 2006, 22:48

>Qubric, nie powiesz chyba, że kupując na giełdzie radio warte 1000zł za 200zł bez pudełka i jakichkolwiek papierów nie popełniasz paserki przynajmniej nieumyślnej?<

 

Powiem!

Nabywając cokolwiek od kogokolwiek po niższej cenie i bez pudełka nie popełniam przestępstwa paserstwa. Powinieneś to wiedzieć jako prokurator - o ile nim jesteś, w co zaczynam wątpić.

 

Przeczytaj sobie dokładnie - Art. 292 [Paserstwo nieumyślne] § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, NABYWA LUB POMAGA DO JEJ ZBYCIA albo tę rzecz PRZYJMUJE LUB POMAGA DO JEJ UKRYCIA,

 

Nabywam w celu zbycia lub pomagam celem jej zbycia - to jest paserstwo.

 

A nieumyślne jest dlatego, że nie wiem o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa a tylko powinienem przypuszczać że pochodzą z przestępstwa. Niska cena i brak opakowania to jeszcze za mało żeby przypuszczać o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa.

Advocat, 12 Lip 2006, 22:48

>Qubric, nie powiesz chyba, że kupując na giełdzie radio warte 1000zł za 200zł bez pudełka i jakichkolwiek papierów nie popełniasz paserki przynajmniej nieumyślnej?<

 

Powiem!

Nabywając cokolwiek od kogokolwiek po niższej cenie i bez pudełka nie popełniam przestępstwa paserstwa. Powinieneś to wiedzieć jako prokurator - o ile nim jesteś, w co zaczynam wątpić.

 

Przeczytaj sobie dokładnie - Art. 292 [Paserstwo nieumyślne] § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, NABYWA LUB POMAGA DO JEJ ZBYCIA albo tę rzecz PRZYJMUJE LUB POMAGA DO JEJ UKRYCIA,

 

Nabywam w celu zbycia lub pomagam celem jej zbycia - to jest paserstwo.

 

A nieumyślne jest dlatego, że nie wiem o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa a tylko powinienem przypuszczać że pochodzą z przestępstwa. Niska cena i brak opakowania to jeszcze za mało żeby przypuszczać o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa.

Advocat, 12 Lip 2006, 22:48

>Qubric, nie powiesz chyba, że kupując na giełdzie radio warte 1000zł za 200zł bez pudełka i jakichkolwiek papierów nie popełniasz paserki przynajmniej nieumyślnej?<

 

Powiem!

Nabywając cokolwiek od kogokolwiek po niższej cenie i bez pudełka nie popełniam przestępstwa paserstwa. Powinieneś to wiedzieć jako prokurator - o ile nim jesteś, w co zaczynam wątpić.

 

Przeczytaj sobie dokładnie - Art. 292 [Paserstwo nieumyślne] § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, NABYWA LUB POMAGA DO JEJ ZBYCIA albo tę rzecz PRZYJMUJE LUB POMAGA DO JEJ UKRYCIA,

 

Nabywam w celu zbycia lub pomagam celem jej zbycia - to jest paserstwo.

 

A nieumyślne jest dlatego, że nie wiem o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa a tylko powinienem przypuszczać że pochodzą z przestępstwa. Niska cena i brak opakowania to jeszcze za mało żeby przypuszczać o pochodzeniu rzeczy z przestępstwa.

IvanM, 12 Lip 2006, 23:18

>Akuratnie temat ograniczenia predkosci poruszany byl w tv - gdzie opisywany byl proces. Pytalem o temat prawnika zajmujacego sie ruchem drogowym i opowiedzial mi naprzyklad, ze przegral sprawe, kiedy to policjanci niemierzyli predkosc, lecz na oko stwierdzili, ze w ograniczeniu jechal za szybko. Sad uznal... <

 

Odróżniasz przynajmniej norme prawną od "Sąd uznał" ? Bo to zasadnicza różnica co sad uznaje za dowód a o czym stanowi przepis prawa. Cięzar dowodu i ocena Sądu to kwestie procesowe. Jeden Sąd w konkretnej sprawie uzna a drugi Sąd w takiej samej sprawie nie uzna. A prawo nadal pozostaje takie samo dla jednego jak dla drugiego.

 

Nie mieszaj prawa karnego z ochroną praw autorskich. Materia podobna tylko, że inne przesłanki stosowania.

 

I nie bądź świętszy od Papieża.

IvanM, 12 Lip 2006, 23:18

>Akuratnie temat ograniczenia predkosci poruszany byl w tv - gdzie opisywany byl proces. Pytalem o temat prawnika zajmujacego sie ruchem drogowym i opowiedzial mi naprzyklad, ze przegral sprawe, kiedy to policjanci niemierzyli predkosc, lecz na oko stwierdzili, ze w ograniczeniu jechal za szybko. Sad uznal... <

 

Odróżniasz przynajmniej norme prawną od "Sąd uznał" ? Bo to zasadnicza różnica co sad uznaje za dowód a o czym stanowi przepis prawa. Cięzar dowodu i ocena Sądu to kwestie procesowe. Jeden Sąd w konkretnej sprawie uzna a drugi Sąd w takiej samej sprawie nie uzna. A prawo nadal pozostaje takie samo dla jednego jak dla drugiego.

 

Nie mieszaj prawa karnego z ochroną praw autorskich. Materia podobna tylko, że inne przesłanki stosowania.

 

I nie bądź świętszy od Papieża.

IvanM, 12 Lip 2006, 23:18

>Akuratnie temat ograniczenia predkosci poruszany byl w tv - gdzie opisywany byl proces. Pytalem o temat prawnika zajmujacego sie ruchem drogowym i opowiedzial mi naprzyklad, ze przegral sprawe, kiedy to policjanci niemierzyli predkosc, lecz na oko stwierdzili, ze w ograniczeniu jechal za szybko. Sad uznal... <

 

Odróżniasz przynajmniej norme prawną od "Sąd uznał" ? Bo to zasadnicza różnica co sad uznaje za dowód a o czym stanowi przepis prawa. Cięzar dowodu i ocena Sądu to kwestie procesowe. Jeden Sąd w konkretnej sprawie uzna a drugi Sąd w takiej samej sprawie nie uzna. A prawo nadal pozostaje takie samo dla jednego jak dla drugiego.

 

Nie mieszaj prawa karnego z ochroną praw autorskich. Materia podobna tylko, że inne przesłanki stosowania.

 

I nie bądź świętszy od Papieża.

Advocat, 13 Lip 2006, 10:01

 

"W naszym mieście najuczciwszy jest propurator - choć i z niego niezła świnia".

 

Ty natomiast przypominasz mi tego lamusa który chciał zamknąć księgową za to ze w zeznaniu podatkowym firmy wpisała przez pomyłke swój NIP.

 

Przeczytaj jeszcze raz i wyraźnie co masz napisane powyżej. Może zauważysz że paserstwo związane jest z celem nabywania rzeczy - do obrotu lub ukrycia ich. To że posiadam rzeczy które okazały się być kradzione nie swiadczy o tym że jestem paserem - ani swiadomym ani nieświadomym. Co innego jeśli przyjmuję je w komis albo odsprzedaję dalej.

 

Jesteś kolejnym "wybijajacym się" prokuratorem. Jak wszyscy kiepscy kauzyperdzi po koneksjach rodzinnych.

Qubric napisał

"paserstwo związane jest z celem nabywania rzeczy - do obrotu lub ukrycia ich"

Pitolisz jak zwykle bez sensu.

Zachowanie się sprawcy przestępstwa określonego w art. 291 § 1 lub 2 może przybierać różne formy, wyliczone w tym przepisie, i polegać na:

- nabywaniu przez sprawcę rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego,

- udzielaniu pomocy do jej zbycia,

- przyjmowaniu takiej rzeczy,

- udzielaniu pomocy w jej ukryciu.

Żaden cel dalszego zbycia nie jest wymagany.

Poczytaj sobie orzecznictwo SN albo chociaż komentarz prof. Zolla

Nie skończyłeś prawa, nie odbyłeś aplikacji ani nie jesteś praktykiem, ale jak zwykle masz najwięcej do powiedzenia.

@yayacek

"Pozwole sobie zacytowac opinie prawne:

"...Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu dozwolony użytek prywatny dotyczy wszelkich sposobów korzystania z utworu, w praktyce jednak najczęściej przybiera formę zwielokrotnienienia (reprodukcji ) chronionych utworów. (1) .................................... W ramach dozwolonego użytku będziemy mogli zatem odsłuchiwać w kręgu rodziny utwory muzyczne, nagrać na dyskietkę utwory Mp3 i podarować je bratu lub przyjacielowi czy wykonać kuzynowi kopie artykułu prasowego..."

 

I od tego zaczelem moj pierwszy wpis w tym watku. Od tego, ze zadziwila mnie taka opinia prawna - bo jest to tlumaczenie prawa jakims prawnikiem, przyczym nieoznacza to wcale, ze jest poprawne, nawet jak w Polsce za takie uchodzi.

Advocat, 13 Lip 2006, 10:24

 

Widzę, że tam nie ma przecinka po znaku alternatywy „lub”. Ale zauważ że gdyby był, to nigdy nie mógłbyś odebrać rzeczy pochodzącej z przestępstwa od nabywcy w dobrej wierze - musiałbyś mu udowodnić cel nabycia - czyli zamiar. Język jednak ewoluuje i nie stawia się przecinków gdzie popadnie, dlatego w jęz. polskim tak zapisana alternatywa odnosić się może też do części zdania wpisanej po „Nabywa lub przyjmuje do …(lub do czego)”.

 

Gdyby tak odczytać zdanie pozostawałaby droga cywilna do odzyskania rzeczy przez właściciela, a nabywcy przysługiwałaby ochrona nabywcy w dobrej wierze. To by bardzo utrudniło życie prokuratorom.

 

Ale nawet teraz nie jest ono takie łatwe… Nabycie rzeczy pochodzącej z przestępstwa nie czyni ze mnie pasera. Do tego potrzebne sa jeszcze okoliczności nabycia na podstawie których powinienem sądzić o pochodzeniu rzeczy. Niska cena, brak opakowania i dokumentów nie dają podstaw do posądzenia o pochodzenie z kradzieży. Jeśli kupuje rzecz w komisie, na allegro czy w innym miejscy w którym sprzedaje Sie rzeczy używane, to ani niska cena, ani brak opakowania, ani brak dokumentów zakupu nie uzasadnia przypuszczenia.

 

Prokurator opiera się na tym że zna osobę sprawcy i ma pewność co do tego że rzecz jest z przestępstwa. Jest mądry po fakcie… Ale co się dzieje kiedy jest przypuszczenie że rzecz jest z przestępstwa (na podstawie dokumentów) ale np. nie ustalono jeszcze sprawcy albo okoliczności nabycia rzeczy wskazuja że nie było podstaw do przypuszczania że rzecz jest z przestępstwa (podrobione dokumenty)???

 

I w wielu wypadkach tak właśnie jest, kiedy nabywca posiadł samochód uzyskany z przestępstwa ale nabył go w okolicznościach, w których nie można go było posądzić o paserstwo to wtedy dostaje zaświadczenie umożliwiające mu użytkowanie samochodu do zakończenia postępowania.

I wykorzystanie tej samej interpretacji którą wykazał Advocat zmierza do wniosku, że kopiowanie utworów muzycznych jest legalne... Nigdzi enie ma wprost stwierdzenia, że jest zabronione - prawda?

miało być:- zastpsowanie tego samego sposobu interpretacji... Skoro juz się czepiamy słówek iprzecinków literalnie towłasnie... Jest gdzies napisane że kopiowanie utworu muzycznego jest przestępstwem??? Nie przypominam sobie, wiec to chyba kończy temat....

 

PS. W USA były pomysły zaostrzenia tych zapisów. Co prowadziłoby do tego że posiadanie kopii mp3 np w samochodzie bez wożenia obok płyty z oryginałem byłoby przestępstwem. Jednak na tym traciłby przemysł informatyczny który w USA generuje kilkadziesiąt razy wiecej PKB niż przemysł muzyczny. I o ile wiem ten pomysł nie przeszedł.

IvanM, 13 Lip 2006, 11:18

>"...Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu dozwolony użytek prywatny dotyczy wszelkich sposobów korzystania z utworu, w praktyce jednak najczęściej przybiera formę zwielokrotnienienia (reprodukcji) chronionych utworów. (1) ...... W ramach dozwolonego użytku będziemy mogli zatem odsłuchiwać w kręgu rodziny utwory muzyczne, nagrać na dyskietkę utwory Mp3 i podarować je bratu lub przyjacielowi czy wykonać kuzynowi kopie artykułu prasowego..."<

 

>I od tego zaczelem moj pierwszy wpis w tym watku. Od tego, ze zadziwila mnie taka opinia prawna - bo jest to tlumaczenie prawa jakims prawnikiem, przyczym nieoznacza to wcale, ze jest poprawne, nawet jak w Polsce za takie uchodzi.<

 

No i co z tego??? Ja tez uważam że zgodnie z zapisem w jęz. polskim zdanie " nabywa lub pomaga do zbycia" oznacza to samo co "nabywa do zbycia lub pomaga do zbycia". W zapisie logicznym wygląda to inaczej. Nawet jesli zadziwiłaby mnie tak aopinia prawna to nie zmienia faktu ze taka jest.

 

Tak samo w przypadku opinii na temat kopiowania utworów muzycznych.

 

Racjonalnosć - IvanM i cel do jakiego zmierzamy.

Gdyby opinia dot. kopiowania płyt była inna to nikt nigdy nie mógłbty wykonac kopii. Miałbys w tym kraju 30 milionów wielokrotnych przestępców kradnących prawa autorskie.

Tak samo gdyby nabywanie rzeczy z kradzieży nie było przestępstwem paserstwa, to nigdy nie moznaby odebrac ukradzionej rzeczy, a więc nieskuteczna byłaby ochrona własności.

Wbrew pozorom nie ma w tym sprzeczności.

Widze duze niezrozumienie sprawy i przytaczanie jakis dziwnych przykladow z rynku motoryzacyjnego.

 

Otoz cala sprawa idzie o dozwolony uzytek wlasny. Ustawodawca dodal ten przepis, ktory jest wyjatkiem od zasady, aby ulatwic zycie ludziom. Dozwolony uzytek wlasny to znaczy: moge robic wszystko na co mam ochote z towarem jaki nabylem. I tak jak pisalem juz sto razy, moge z zakupiona plyta zrobic wszystko na co mam ochote (skopiowac, zniszczyc, skompresowac, sluchac, podarowac badz podarowac kopie) o ile nie wiaze sie moje postepowanie z czerpaniem korzysci majatkowych/finansowych.

 

Gdyby tego przepisu o dozwolonym uzytku wlasnym nie bylo, to za kazdym razem musielibysmy prosic o zgode na kazde przesluchanie, na to by plyte komus pozyczyc, na zrobienie kopii, ogolnie na wszystko. Musielibysmy wowczas zawsze prosic o zgode by cokolwiek zrobic z plyta jaka legalnie nabylismy.

 

Przepis o dozwolonym uzytku wlasnym nie jest bublem. To przemyslana konstrukcja prawna istniejaca w prawodawstwie kazdego cywilizowanego kraju.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

yayacek, 13 Lip 2006, 12:22

>Otoz cala sprawa idzie o dozwolony uzytek wlasny. Ustawodawca dodal ten przepis, ktory jest wyjatkiem od zasady, aby ulatwic zycie ludziom.<

 

No własnie. mielibyśmy miliony przestępców wielokrotnych, kradnących prawa autorskie.

 

Podobni ejak mamy miliony nieswiadomych paserów dizeki temu ze prokuratorzy uwazaja każdego kto posiada przedmiot pochodzący z kradzieży za pasera.

 

W pierwszym wypadku ochrony praw autorskich chodzi o ułatwienie życia ludziom. W drugim wypadku paserstwa chodzi o utrudnienie życia złodziejom.

 

PS. W Australii wprowadzono przepis wymagający uzyskiwania zezwolenia na broń (w Australii nie trzeba zezwoleń na broń i znajduje sie jej miliony sztuk w posiadaniu przez nikogo nie kontrolowanych włascicieli). Wprowadzono nawet cos w rodzaju amnestii dla zdających lub rejestrujących posiadaną juz broń palną... Nie zgłoślił sie praktycznie nikt żeby zarejestrować posiadana broń. Australijczycy olali ten przepis uznając go za durny. I na tym się zakończyła jego rola.

@qubric

Moze nierozumiem do konca - ale opinia jest zdanie kogos na temat. Inny prawnik moze wydac inna opinie. Nie jest to wiec sprawa zawsze niepodwazalna.

 

@Yayacek

"I tak jak pisalem juz sto razy, moge z zakupiona

>plyta zrobic wszystko na co mam ochote (skopiowac, zniszczyc, skompresowac, sluchac, podarowac badz

>podarowac kopie) o ile nie wiaze sie moje postepowanie z czerpaniem korzysci

>majatkowych/finansowych."

I nawet jak to sto razy napiszesz, sto razy to bedzie bledem. Czerpanie korzysci majatkowej powoduje tylko sczegolne zaostrzenie odpowiedzialnosci karnej i dotyczy przedewszystki narusznia praw autorskich MAJATKOWYCH..

Nawet jak masz legalnie kupiona plyte, to niemozesz ja bez zgody rozpowszechniac (oprocz owego przygladu uzytku osobistego), nie mozesz ja publicznie odtwarzac. A wiec niemozesz ja naprzyklad zamiescic na swoje stronie internetowej. Niemozesz ja grac na dyskotece, niemozesz ja puscic w radio - nawet jak wszystko bedziesz robil calkowicie za darmo.

Mozesz naprzyklad podlozyc muzyke z plyty pod swoj fim wideo z wakacji - lecz niemozesz taki film naprzyklad zaprezentowac na festiwalu filmow amatorskich publicznosci.

Gdy zaprzentujesz - to nie tylko oskarzony mozesz byc o naruszanie praw autorskich, to oskarzony mozesz byc tez o rozpowszechnianie dziela w niewlasciwym - zdaniem autora- sasiedztwie innych utworow, ktorych poziom lub wymowa przynosza ujme jego dzielu.

Nadruk na plycie jasno stanowi czego ci niewolno - i choc mowisz, ze do niczego cie nieobowiazuje - kupujac plyte zawierasz umowe licencyjna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.