Skocz do zawartości
IGNORED

wciąż szukam stolarza


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

graaf: podpisuję się również imieniem i nazwiskiem na tym forum - chcesz to sobie poszukaj... Poza tym co to ma do rzeczy jak się podpisuję? ja przynajmniej coś robię a nie tylko ględzę głupoty i użalam sie ze nie potrafię wziąć książki telefonicznej i obzwonic stolatzr w mieście. Tak jak myślałem - nie masz jaj - znowu odwracasz kota ogonem żeby ukryć fakt że tak na prawdę nie masz w ogóle z czym startować.

Re: ARGOS, 20 Wrz 2006, 14:28

 

>graaf: podpisuję się również imieniem i nazwiskiem na tym forum - chcesz to sobie poszukaj...

 

świetnie, to teraz wykup sobie wątek sponsorowany, gdzie będziesz mógł uprawiać swoje producenckie samochwalstwo i autoreklamę nie niepokojony przez takich ignorantów i natrętów jak graaf :-)

cóż,

ubolewam nad tym, że Argos wstąpił do wątku nie po to by gadać o stolarzach tylko po to by gada o tym jaki to graaf jest głupi i beznadziejny

 

w takich warunkach niestety wątek nie może być "przyjemny"

Napisałem co zrobić zeby mieć skrzynki. A to że nie byłem przy tym za specjalnie uprzejmy - tym razem to ja się postanowiłem setnie ubawić twoim kosztem. Miło jest widzieć jak się wpieniasz. Jeśli nie umiesz prawidłowo skleić skrzynek to nie krępuj się, wal śmiało, ja ci opowiem ze szczegółami co i jak najlepiej zrobić. Na początek wystarczą ci narzędzia za 20 PLN... :)

juz zaczyna mi sie podobac

Agros moze mala instrukcja krok po kroku zeby czegos nie spaprac a zlozyc dobre skrzynki

jakie narzedzia wymagane ,jakies kruczki ,co robic czego nie robic .......

na pewno to jest potrzebne:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Prawda jest ze posiadajac 2 sciski + wiertarke jesli chcemy dodatkowo uzyc wkretow mozna dosyc latwo zlozyc kolumne z mdf przycietego na wymiar u stolarza.

IMHO to nie brak umiejetnosci ani narzedzi powoduje najwiekszy problem ze zlozeniem skrzynki ale pomieszczenie. Robota w kuchni albo w przedpokoju wcale nie nalezy do latwych i przyjemnych.

Re: ARGOS, 20 Wrz 2006, 18:38

 

>Miło jest widzieć jak się wpieniasz

 

no no, takie przyjemności :-))

jesteś chory Argos :-))

 

>Jeśli

>nie umiesz prawidłowo skleić skrzynek to nie krępuj się

 

Argos - mnie nie interesuje "prawidłowo" czy "jakoś" - mnie interesuje "jakośĆ"

DLATEGO sam nawet nie próbowałem, nie dysponując warsztatem

i DLATEGO po doświadczeniach z trzema stolarzami z książki telefonicznej postanowiłem poszukać stolarza z rzeczywistym doświadczeniem w stolarce audio

 

bo Ci stolarze meblowi, których znajdowałem - jak tu wszystkim radzisz - "przez książkę telefoniczną" itp. robili "jakoś" a nie "jakośĆ"

pewnie dokładnie według Twoich wskazówek ;-)

prawdopodobnie nawet dłubali w tym MDFie scyzorykiem jak sugerowałeś :-))

a jeden nawet - zarzekał się, że "kolumny to dla nie go nie pierwszyzna" - skręcił skrzynki wkrętami błee :-((

 

i stąd moje poszukiwania kogoś kto faktycznie ma pojęcie

 

i nie wmawiaj ludziom proszę, że łatwo jest zrobić coś jakościowego i wystarczą narzędzia za 20 zł, kiedy gipsy i inni forumowicze, którzy mają doświadczenie w amatorskiej i półprofesjonalnej stolarce audio nawet w tym watku twierdzą coś wręcz przeciwnego

 

co innego kiedy robi się skrzynki "testowe", "doświadczalne" a co innego kiedy się chce mieć w pokoju coś wg swojego pomysłu co jednocześnie "ma wygląd" i nie straszy żony i nie zagraża zdrowiu i życiu dzieci ;-)

tdrozd, 21 Wrz 2006, 00:47

 

>juz zaczyna mi sie podobac

>Agros moze mala instrukcja krok po kroku zeby czegos nie spaprac a zlozyc dobre skrzynki

>jakie narzedzia wymagane ,jakies kruczki ,co robic czego nie robic .......

 

No właśnie, kruczki... nie znam żadnych kruczków, bo ich po prostu nie ma. Kluczem do zrobienia dobrych skrzynek jest IDEALNE PRZYCIĘCIE ELEMENTÓW NA WYMIAR - później wystarczy wszystko poskładać. Wszystko zależy od standardu jaki chcemy osiagnąć, jeśli akceptujemy odchyłki rzędu 0,5 milimetra to wystarczy płyty przyciąć piłą, jeśli ma być jeszcze dokładniej to płyty które będą miały jednakowe wymiary ścągnąć ściskami i wyrownać na strugarce - to jednak w warunkach domowych odpada, a stolarze mogą nie chcieć się w to bawić.

 

Druga sprawa to pamiętać żeby nie wbijać wkrętów wzdłuz płyty - MDF w ten sposób się rozszczepia i rozszerza całosć traci swoje wymiary. Najsensowniej posłużyć się listwami z grubej płyty wiórowej lub drewna, które będą trzymać wkręty - mdf wyłącznie przewiercać i przykręcać w poprzek.

 

Najbardziej optymalnym wyjściem jest całkowite nie używanie wkrętów, potrzeba jednak do tego dużo ścisków i znacznie wiecej cierpliwości. Do tego jakis mocny klej, np żywica poliestrowa. Ma ona jeszcze jedną zaletę - nie jest na bazie wody - nic nie będzie pęcznieć, nie będą też się robić "schodki" na łączeniach płyt.

 

Zaczynamy od sklejenia jednego z boków z frontem lub tyłem (ważne zeby nie zaczynać od ścian które mają być skośne). Jak dobrze wychnie dokleić górę i dół - tutaj ważne jest żeby ściany górna i tylna były "wpuszczane" między pozostałe ściany a nie nakładane. To sprawi, że po dobrym dociagnięciu ściskami kąt prosty między boczną a tylną ścianką ustawi się sam. Cała reszt to już banał - powinno wszystko pasować bez problemu - o ile ktoś tego nie ciął piłą która "bije" na boki - dlatego tak ważne jest żeby ciąć to dobrą piłą. Jak widzisz że ktoś się zabiera za to jakimś przechodzonym szmelcem szukaj innego źródła.

 

Na koniec trzeba wyrównać łączenia - najlepiej do tego celu mieć szlifierkę taśmową - jednak jej obsługa wymaga nieco wprawy żeby nie porobić wyrw. Poczatkującym radziłbym zaopatrzyć się w szpachlówkę samochodową i kawał czeggoś prostego i sztywnego do jej nakładania - przeciągnąć cienką warstwę po bokach tylko tyle żeby wyrównać lączenia.

 

Na koniec fornirowanie - najprościej na moment. Dwie zasady - nie żałować kleju i nie żałować siły przy dociskaniu. Warto też jakis czas sobie wysezonować fornir - czasem trafiają sie takie, które nawet prawidłowo położone mogą się oderwać, zwłaszcza jeśli kolumy stoją w pomieszczeniu w którym warunki sa niestabilne. Nadmiar forniru odcinać OSTRYM nożem. Skalpele kosztują grosze - jak już czuć że ostrze nie wchodzi jak w masło bezwzględnie odamać. odcinać trzeba delikatnie, bez pośpiechu, żeby nic się nie postrzępiło. Szczególnie uważać trzeba z krajowymi, grubymi fornirami, egzotyczne są czasami tak dobre że można je zwyczajnie odłamywać po lekkim nacięciu (choć tego nie polecam początkującym, do tego potrzeba troszkę wprawy.

no tak :-)

prościzna :-))

wystarczy przedpokój, dwie rączki małe i narzędzia za 20 zł :-))

 

zapomniałeś, że potrzebny jest też scyzoryk ;-)

 

a tak w ogóle - WIELKIE DZIĘKI za ten wpis, który jasno chyba uświadomi wszystkim czytelnikom wątku jakie to proste samemu w domciu składać "paczki" ;-)

 

wielu osobom oszczędziłeś rozczarowań

zwłaszcza tym, które może dały wiarę Twoim poprzednim bajeczkom o scyzoryku i 20 złotych

>

>no no, takie przyjemności :-))

>jesteś chory Argos :-))

>

 

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy...

 

>Argos - mnie nie interesuje "prawidłowo" czy "jakoś" - mnie interesuje "jakośĆ"

>DLATEGO sam nawet nie próbowałem, nie dysponując warsztatem

>i DLATEGO po doświadczeniach z trzema stolarzami z książki telefonicznej postanowiłem poszukać

>stolarza z rzeczywistym doświadczeniem w stolarce audio

 

O ile nie zrobi ci tego jeden ze specjalistów z tego forum to zawsze będziesz miał tylko "jakoś". I albo się na to zgodzisz albo zrobisz sam...

 

>prawdopodobnie nawet dłubali w tym MDFie scyzorykiem jak sugerowałeś :-))

>a jeden nawet - zarzekał się, że "kolumny to dla nie go nie pierwszyzna" - skręcił skrzynki wkrętami

>błee :-((

 

mogę się założyć - jeśli dostanę dobrze przycięty MDF to z ostrych narzędzi wystarczy mi tylko nóż do papieru a z pozostałych kilka ścisków (mogą być też wkręty i listwy - będzie taniej) i kątownik zeby wykonać całą resztę z tolerancją +/- 0,5 mm

 

Skręcaie na wkręty nie jest złym pomysłem o ile robi zię to z głową.

 

>i nie wmawiaj ludziom proszę, że łatwo jest zrobić coś jakościowego i wystarczą narzędzia za 20 zł,

>kiedy gipsy i inni forumowicze, którzy mają doświadczenie w amatorskiej i półprofesjonalnej stolarce

>audio nawet w tym watku twierdzą coś wręcz przeciwnego

 

Zaproponowałem zakład - przyjmujesz? Z całym szacunkiem dla gipsy, ale ja robię kolumny troszkę dłuzej niż on... Częściowo się oczywiscie z nim zgadzam - metody scyzorykowe mocno spowalniają pracę, jak chce się robić dużo to trzeba mieć sprzęt. Narzędzia mocno ułatwiają i przyspieszają pracę, ale w warunkach amatorskich na potrzeby jednej pary kolumn wystarczy dobrze przycięty MDF i sprzęt za 20 PLN plus dużo chęci i dużo staranności. Tym, bardziej że chodzi o monitory im mniejsze kolumny tym łatwiejsze do zrobienia. poza tym dlaczego powołujesz się na doświadczenie innych a nie swoje, hę? Może jak go nie masz to się nie mądrzyj tylko słuchaj...

graaf, 21 Wrz 2006, 13:00

 

>no tak :-)

>prościzna :-))

>wystarczy przedpokój, dwie rączki małe i narzędzia za 20 zł :-))

>

>zapomniałeś, że potrzebny jest też scyzoryk ;-)

>

>a tak w ogóle - WIELKIE DZIĘKI za ten wpis, który jasno chyba uświadomi wszystkim czytelnikom wątku

>jakie to proste samemu w domciu składać "paczki" ;-)

>

>wielu osobom oszczędziłeś rozczarowań

>zwłaszcza tym, które może dały wiarę Twoim poprzednim bajeczkom o scyzoryku i 20 złotyc

 

 

Jak się nie ma wyobraźni, doświadczenia technicznego i zdrowego rozsądku to nawet z klocków lego niczego się nie zbuduje. Lepiej zapytaj cymbale ile osób w ten sposób sobie zrobiło skrzynki - to że ty jesteś na to za głupi nie oznacza ze wszyscy tak mają.

kroili MDF scyzorykiem w przedpokoju? :-)

 

nie wiedzieli cymbały do czego służy książka telefoniczna? ;-)

no to im Argos w końcu wytłymaczyłeś dobry człowieku :-)

 

a poza tym tłumaczę Ci jeszcze raz cierpliwie Argos:

 

mi nie chodzi o "jakoś" tylko o "JAKOŚĆ" :-)

A tak swoją drogą zapytam - a myślisz że jak inaczej stolarze tacy jak Gipsy lub Piątek składają obudowy jeśli nie na ściski? Jaką jest inna tajemnicza metoda gwarantująca wysoką jakość stolarki której nie dwarantują podane przeze mnie metody jasnie oświecony teoretyku? Wszelkie ułatwienia jakie oferują maszyny polegają na późniejszej obróbce, zamiast szpachlować lub szlifować nierówności ręczną taśmówką przepuszcza się całość przez strugarkę, co sprawia że ten sam efekt uzyskujemy w kilka sekund. Trudności mogą sprawić takie rzeczy jak sfazowania, do takich rzeczy trzeba już przynajmniej frezarki oraz pochylenie ścian pod kątem (bo rzeczywiście w żadnej castoramie nie utną niczego na ukos), ale złozenie prostopadłościennej paczki jest proste jak konstrukcja gwoździa, prawie jak kocki lego... No, ale żeby to wiedzieć trzeba w życiu coś zrobić a nie tylko ględzić na forum robiac z siebie kompletną łamagę nie potrafiącą skleić prostych skrzynek.

dobrze wiesz że chodzi o krojenie MDFu w przedpokoju scyzorykiem. Nie ma takiej potrzeby bo można kupić już przycięty o czym wyraźnie pisałem ale byłeś za głupi żeby to zrobzumieć, nie pierwszy raz zresztą.

raaf, 21 Wrz 2006, 13:31

 

>ps.

>zwracam Ci uwagę, że znowu się pienisz Argos: "cymbał, głupi" itp.

>

>eh, nie przystoi to producentowi ;-)

 

 

Już ja wiem co przystoi a co nie. Poza tym nie pienię się tylko prawię ci duze komplementy, trudno delikatniej nazwać gościa który najpierw się mądrzy jak by pozjadał wszystkie rozumy a jak przychodzi do posklejania sześciu formatek w jedną całość to nie wie jak sie do tego zabrać, jest bezradny jak noworodek...

Re: ARGOS, 21 Wrz 2006, 13:37

 

>A tak swoją drogą zapytam - a myślisz że jak inaczej stolarze tacy jak Gipsy lub Piątek składają

>obudowy jeśli nie na ściski?

 

sposób w jaki zadajesz takie pytania "z choinki" wprost mnie zadziwia

jakbyś mnie pytał "czy nie biję już swojej matki" :-))

 

A GDZIE JAK NIBY SIĘ WYPOWIADAŁEM ŻE "NIE NA ŚCISKI"??

 

ten Twój dłuższy, merytoryczny wpis jest jak najbardziej Ok - co wyraźnie napisałem

 

>Jaką jest inna tajemnicza metoda gwarantująca wysoką jakość stolarki

>której nie dwarantują podane przeze mnie metody jasnie oświecony teoretyku?

 

nie kto inny jak TY pisałeś coś o wkrętach ;-) próbowałem polemizować, że to "nie ta jakość" o jaką mi chodzi, ale nie czytałeś tylko dalej sypałeś inwektywami

 

>niczego na ukos), ale złozenie prostopadłościennej paczki jest proste jak konstrukcja gwoździa,

>prawie jak kocki lego...

 

tyle razy już Ci tutaj pisałem, ze nie chodzi o "złozenie prostopadłościennej paczki"

coś takiego mógłbym sobie zrobić, gdybym tego potrzebował

 

ja potrzebuję JAKOŚCI i dlatego szukam pomocy doświadczonych fachowców

 

co powoduje, że nic z tego co pisze nie dociera do Ciebie?

 

>No, ale żeby to wiedzieć trzeba w życiu coś zrobić a nie tylko ględzić na

>forum robiac z siebie kompletną łamagę nie potrafiącą skleić prostych skrzynek.

 

jak to czytam to odżywają odległe wspomnienia z czasów dzieciństwa

tak się wtedy dyskutowało "na trzepaku"

 

łamaga itp.

o rany

aleś Ty infantylny Argos :-))

na użytek ewentualnych przypadkowych czytelników wątku kilka wyjaśnień:

 

1) stolarką może i bym się chętnie zajął, ale póki co nie mam warsztatu a byle jakiej roboty "na jednej nodze" NIE LUBIĘ

2) wypróbowałem trzech stolarzy meblowych z ogłoszeń, Panoramy Firm itp. ale okazali się partaczami lub mitomanami bez deklarowanego doświadczenia w stolarce kolumnowej i odwalali robotę "BYLE JAKĄ"

3) chciałbym nadać swojemu pomysłowi na kolumnę porządny kształt estetyczny i potrzebuję pomocy stolarza, ktory ma RZECZYWISTE DOŚWIADCZENIE w stolarce kolumnowej

 

ot i tyle

 

a dlaczego to nie dociera do Argosa i robi z wątku "piaskownicę" od "popierdółków" zaczynając a na "palantach"itp. kończąc to doprawdy nie wiem

 

w każdym razie serdecznie wszystkich przepraszam jeśli zawiniłem :-)

Do złożenia w domu prostych prostopadłościennych monitorków wystarczą narzędzia za 20 PLN. Tak powiedziałem i tego się trzymam. W sumie moja wina że posłużyłem się aluzją ze scyzorykiem, mogłem w sumie przewiedzieć ze weźmiesz to dosłownie jak araby przykaz o świętej wojnie...

 

Po drugie - nikt ci nie każe niczego robić na kolanie - jeśli mieszkasz w budynku jednorodzinnym to znajdziesz sobie miejsce, jeśli w bloku to masz na pewno piwnicę, no, chyba ze mieszkasz w internacie (to by w zasadzie się zgadzało z poziomem twoich wypowiedzi) w takim układzie rzeczywiście nie da rady... Żadnych wymyślnych narzędzi nie potrzeba do złożenia czegoś takiego jak wkleiłeś, wystarczy ci nóż do papieru, troszkę papieru ściernego i ewentualnie jakiś tarnik oraz 20 wkrętów. No i pardon - jedno sprostowanie - potrzebna jest wiertarka - wcześnij założyłem że każdy coś takiego ma a nawet jeśli nie to moze pożyczyć, no, ale ty możesz mieć z tym problem jak ze wszystkim zresztą.

 

Poza tym masz rację, jestem infantylny na niczym się nie znam... nie będę sie kłócił, mam to gdzieś... A wiesz dlaczego? Bo to ja buduję kolumny i to mnie pytają ludzie o porady jeśli samo coś budują, a ty nawet nie masz kolumn zaś przy ich budowie potykasz się o najprostsze rzeczy. Następnym wątkiem będzie "szukam kogoś kto mi zrobi zwrotnicę"... Może od razu lepiej było kupić gotowe kolumny?

>3) chciałbym nadać swojemu pomysłowi na kolumnę porządny kształt estetyczny i potrzebuję pomocy

>stolarza, ktory ma RZECZYWISTE DOŚWIADCZENIE w stolarce kolumnowej

 

OK - żal mi się ciebie zrobiło więc teraz będzie na prawde rzeczowo i bez wyżywania się:

 

1. jaki to jest twoim zdaniem estetyczny kształt - zwykły , prosty czy chcesz mieć sfazowania i różne bajery

 

2. Jakie masz narzędzia (pytam bez żadnej przekory)

 

3. Czy miałeś w ogóle do czynienia z jakąkolwiek stolarką do tej pory (również pytam bez przekory)

 

Wszyscy stolarze których mozesz naleźc w sensownej cenie robią tak samo - spinają na zszywki (jak się ma w tym wprawę to i taki numer przejdzie, w życiu bym nie przypuszczał ze takie skrzynki mogą wyjść proste, ja nie potrafię tak ego zrobić, ale widziałem już poprawinie posklejane w ten sposób paczki, ale na pewno nie jak sie to zrobi niechlujnie), nie patrzą na wymiar, 0,5 cm odchyłu to ich zdaniem "tolerancja". Jeśli mogę coś doradzić jak z takimi gadać zeby się postarali - podać się za przedsiębiorcę i powiedzieć ze jeśli jakosc będzie zadowalająca to będziesz miał wiecej zamówień. Ja mam takie doświadczenia ze stlarzami, że jak chcą się "wgryźć" w jakiś układ to się starają, schody zaczynają się później, jak już im się wydaje że się "wgryźli i że są nie do ruszenia. Oczywiscie jeśli to prywatne zlecenie to w ogóle odwalają fuszerkę, zakładaja ze klient i tak się nie zna, póxniej jak sie okazuje że się zna to jest "spięcie"

 

Mozna więc szukać w ten sposób stolarza który zrobi to dobrze, ale moim zdaniem lepiej jest zrobić wszystko samemu. Jeśli zrobisz tak jak napisałem to będzie dobrze. Znacznie łatwiej jest znaleźć miejsce gdzie przytną równo płyty niż kodgoś, komu będzie się chciało to wszystko składać.

 

Troszkę większe "schody" zaczną się jak będziesz chciał pochylić przednią ściankę - trzeba poprzycinać ścianki boczne oraz krawedzie góry frontu i dołu po kątem. Jeśli nie masz znajomego stolatrza to nigdzie nie będą się w to bawić. Na to też są domowe sposoby - Trzeba jednka połazić po stolarzach i wybłagać żeby chociaż na bokach zrobili skosy. Najlepiej jest skleić ze sobą płyty na taśmę dwustronną - po przepuszczeniu przez piłę będą jednakowe, dzieki czemu przednia scianka będzie prosto i równo do nich przylegać. Dolna płyta będzie musiała być troszkę krótsza - żeby nie wystawała poza krawędź skosu - szparę później czymś wypełnisz. Wystające krawędzie frontu trzeba będzie spiłować tarnikiem.

 

Ogólnie nie jest potrzebne doświadczenie w stolarce audio, ale w stolarce jako takiej w ogóle. Tyle że nie na poziomie skręcania płyt wiórowych na meblościanki, ale na poziomie prawdziwego rzemiosła. Tacy to jednak zawsze sobie liczą i na ogół mają co robić - mogą nie wziąć zbyt prostych rzeczy, na których by nie zarobili tak jak by chcieli.

 

Jednymi z lepszych stolarzy są ci co zajmują się trumnami - oni duzo robią w litym drewnie, a to jest już wyższa szkoła jazdy, na pewno poradzą sobie z takimi skrzynkami. Jeśli nie jest to dla ciebie zbyt makabryczne może się pytać wśródł takich właśnie ludzi, namiary w każdym zakładzie pogrzebowym.

ARGOS -> uważam że Twój tekst na temat robienia obudów jest prostolinijny i wyśmiewający doświadczenia innych. To nie tylko moja opinia. Myślisz że wszystko się robi z palcem w du.. ,tu gdzieś kit ,tu jak się źle przytnie to nawalić silikonu, tu zeszlifować i pokrzywić powierzchnie szlifierką taśmową która jest do innych celów ,nie sztuka położyć fornir na Momencie - sztuka to położenie go tak że nie odejdzie po np. 4 latach (a przynajmniej wiesz jak go faktycznie trzeba kłaść i jak z nim postępować? bo mogę Cie ostro zaskoczyć),składanie skrzynek bez wkrętów to też idiotyzm - zapomniałeś że technika poszła na przód i są specjalne wkręty do tego typu łączeń w mdf'ie . Pomijam już inne wywody. Ty oczywiście jestes gość bo wszystko robią Ci inni ludzie ,najlepiej się siedzi i wkłada głośniki i bierze za to kase. Ja nie mówie że zrobienie obudowy w warunkach super domowych jest niemożliwe - owszem jest możliwe,ale można wykonać ją tylko w stopniu conajwyżej dobrym a to czasem nie wystarczające (choć zależy też kto ma jakie poczucie estetyki ..) .

 

Sorry ale wkurza mnie takie podejście ... Zrób kilka takich skrzynek SAM do cudzych ludzi to wtedy pogadamy.

 

 

Pozdrawiam

Gipsy:

 

1. Ja nie podważam niczyjej wiedzy. Ani twojej, ani Piątka. Podałem sposób na zrobienie PROSTYCH skrzynek bez wymyślnych zabezpieczeń przed wyłążeniem łączeń jakie stosuje Henryk Piątek. Twoje kolumny widziałem tylko na zdjeciach więc się na ich temat nie wypowiadam, natomiast jeśli chodzi o wyroby Henryka Piątka to jest to zupełnie inna bajka - skomplikowane kształty, niesamowita precyzja montażu - to jest zupełnie inny wymiar niż proste, sześcienne skrzynki. Są rzeczy których nie można zrobić scyzorykiem na kredensie, a są rzeczy które da radę zrobić w domowych warunkach i będą miały dobrą jakość. TAK JEST ZE WSZYSTKIM, NIE TYLKO Z KOLUMNAMI. WSZYSTKO CO PROSTE MOZNA ZROBIĆ SAMEMU I PRZYKŁADAJAC ODPOWIEDNIO DUŻO WYSIŁKU I STARANNOŚCI MOZNA ZROBIĆ TO DOBRZE. IM BARDZIEJ SKOMPLIKOWANY PROJEKT TYM WIĘKSZE DOŚWIADCZENIE JEST POTRZEBNE. Wszystko co opisałem sprawdziłem SAM, łącznie z tym że kolumny klejone żywicą nie wywalają łączeń płyt.

 

 

2. Swoje skrzynki robię sam, nie mam z nikąd gotowych - jak nie wiesz to nie opowiadaj głupot. Fornir jakoś z nich nie odłazi i to mimo że nie odprawiam żadnej magii. Zazwyczaj forniruję ZNACZNIE TRUDNIEJSZE podłoża niż MDF, więc nie pitol mi tutaj za uszami ze możesz mnie czymś zaskoczyć. No chyba że rzeczywiście mozesz, w takim razie konkrety proszę. Bo na razie to wszystko trąci magią. Dobry, suchy materiał (podłoże) i nie popaczony i suchy fornir, klej rozmieszany przed użyciem, przynajmniej dwie warstwy kleju na każdą powierzchnię, a gdyby i dwie wsiąkły to jeszcze jedna - pół godziny suszenia i bardzo mocny docisk. Lakier dopiero po kilku dniach suszenia. To jest ta cała magia jeśli o mnie chodzi, teraz masz szansę mnie zakasować. Ciekawe co jeszcze mozesz dodać do tego.

 

3. Pokaż mi wkręty które nie rozsadzą MDFu jeśli się je wkręci wzdłuż płyty... Niektóre MDFy można rozłupać paznokciem, jak powbijasz wkręty to pofałdujesz powierchnię bardziej niż bylbyś w stanie to zrobić jakąkolwiek szlifierką. Oczywiscie jak masz strugarkę to nie jest problem, mówimy jednak o DOMOWYch warunkach. Wkręty można wbijać w wiórówę, ale w przypadku MDFu to najprostsza droga do rozjechania się wymiarów. A potem zostaje tylko kit, silikon, i inne takie rzeczy o jakich byeś łaskaw wspomnieć. POZA TYM NIE CZYTASZ UWAŻNIE, WCALE NIE ODRADZIŁEM DEFINITYWNIE STOSOWANIA WKRĘTÓW, doradziłem jedynie żeby ich nie wbijać wzdłuż płyty. Wytykasz mi że nie zrobiłem żadnych skrzynek sam, ale widać że to ty pominąłeś kilka etapów. Ja robiłem skrzynki w różnych warunkach, zaczynałem dobre 10 lat temu na balkonie, przez ten czas zdązyłem sie dosyć dokładnie przekonać do czego potrzebne są jakie narzędzia. Próbowałeś ty kiedyś sklejać obudowy na żywicę poliestrową? Na pewno nie, wiedziałbyś ze to schnie w 10 minut a w kolejne 20 minut uzyskuje wytrzymałość pozwlającą na zdjęcie ścisków. Można doklejać po kolei ściany unieruchamiajac je sciskami, a później uniknąć koniecznosci szpachlowania dziur po wkrętach i przepuszczania przez strugarkę. Tego zapewne nie uczą w technikum drzewnym - tego się człowiek dowiaduje w drodze praktyki. Jako klej stosuję zresztą zywicę do dziś - a to ze względu na dużo większą wytrzymałość od klejów stolarskich i brak pęcznienia materiału pod jej wpływem.

 

4. nie wiem jak duże "schody" trzeba mieć do spiłowania żeby nie dało się tego wyrównać ręczną taśmówką bez deformowania powierzchni. Jeśli masz dobrze przycięty materiał i precyzyjnie to zmontujesz , do czego zresztą wcale nie potrzeba wkrętów tylko odpowiednio duża liczba ścisków to nigdzie nie będzie wystawało więcej niż pół milimetra. Zakładasz drobny papier i wyrównujesz. Oczywiscie i tak porobisz wyrwy jeśli nie masz wprawy w posługiwaniu się tym narzędziem, ale o tym że wprawę trzeba mieć równiez pisałem.

 

5. Jeżeli powołujesz się na czyjeś opinie to podaj moze czyje. Wiem że graaf sądzi to samo na mój temat co ty sądzisz, ale na tym koniec. Uswiadom mnie więc kto jeszcze uważa, że jestem ignorantem który kwestionuje dokonania innych albo przesta uprawiać demagogię.

 

6. Na PW masz coś, co się zdecydowanie nie kwalifikowało do umieszczenia tutaj. Jest to opinia co ja sądzę na temat twojego zaangażowania sie w moj spór z graafem. Graaf to graaf, poprztykaliśmy się, ale on ma moralne prawo robić mi uwagi, nawet jeśli uważam je za niesłuszne. Ty nie. A dlaczego - to już na PW. Nigdy nie wywlekałem tego co mam przeciwko tobie i nie zamierzam tym razem. Uszanuj to.

Stolarka jak widać budzi emocje , a na początku było tak spokojnie.

 

Argos spróbuje tego kleju który tak zachwalasz.

 

Moja stolarka wygląda tak.

Skrzynki zawsze kleje na rakolu 25 to bardzo dobry klej i obudowa z mdf na pewno sie nie rozpadnie nawet po latach. Od niedawna stosuje kołki meblowe(drewniane) jest z tym dużo więcej roboty , ale jest to tez dodatkowe wzmocnienie dla kleju. Fornir również kłade na rakolu. Natomiast składanie obudowy na wkręty uważam za mało profesjonalne.

Jesli chodzi o zywice to jest drozsza i troche bardziej klopotliwa ale na pewno lepiej klei.

Sam o tym kilka dni temu nawet myslalem.

Od lat moim ulubionym klejem do wielu zastosowan jest Distal na bazie zywic epoksydowych.

IMHO wkretny to ulatwienie i dobrze wkrecone (przeciez mozna wczesniej nawiecic pod nie otwory - nie bedzie sie mdf rozwarstwial) pomagaja przy mniejszej ilosci sciskow zapanowac nad skrzynka.

Jesli chodzi o estetyke to IMHO tylko kwestia wprawy i czasu.

Mozna szlifowac elektronarzedziami a mozna meczyc sie papierem a wczesniej tarnikiem czy strugiem recznym.

Piszac o technologii pomijamy wazna rzecz jaka jest odpowiednie zaprojektowanie skrzynki.

IMHO nawet najlepiej wykonana skrzynka z super polozonym fornirem z cienszego mdf bez odpowiednich wzmocnien bedzie gorzej grala niz ta mniej ladna (nawet oklejona folia) ale z glowa zaprojektowana.

IMHO najwiekszym problemem sa podfrezowania ale i z tym mozna sobie poradzic np. naklejajac dodatkowa cienka scianke z mdf na przednia scianke.

Podsumowujac problemem jest czas i pomieszczenie.

CZas bo przy braku pomieszczenia i narzedzi musimy kombinowac - podporki dodakowe naklejanie mdf-u zamiast frezow itp.

Pomieszczenie bo wszelkie szlifowania w domu to porazka.

Wlasnie od jakiegos czasu mysle nad "technologiami" na warunki diy w domu :)

Ciekawym pomyslem jest np. nakladanie kompozytu w warunkach domowych (zywica niestety smierdzi) stad bardzo ucieszylem sie kiedy jeden z forumowiczow w temacie Wasze konstrukcje diy opisal "kompozyt" robiony z wikolu i piasku (maczka kwarcowa lub marmurowa byla by IMHO lepsza) na bazie mdf.

Jak widac mozna dobrze i z pomyslem i bezkompromisowo ale wymaga to czasu.

A wlasnie za czas ktory pozornie nie kosztuje placimy sporo w przypadku gotowych kolumn.

I wlasnie elektronarzedzia ten czas zaoszczedzaja.

>Argos spróbuje tego kleju który tak zachwalasz.

>

>Moja stolarka wygląda tak.

>Skrzynki zawsze kleje na rakolu 25 to bardzo dobry klej i obudowa z mdf na pewno sie nie rozpadnie

>nawet po latach. Od niedawna stosuje kołki meblowe(drewniane) jest z tym dużo więcej roboty , ale

>jest to tez dodatkowe wzmocnienie dla kleju. Fornir również kłade na rakolu. Natomiast składanie

>obudowy na wkręty uważam za mało profesjonalne.

 

Każda metoda jest dobra jeśli jest skuteczna. Wkręty są bardzo skuteczne, dają więcej miejsca na pomyłkę - jak krzywo nabijesz kołek lub lamelkę to już nic z tym nie zrobisz, wkręt można wyciągnać i wbić jeszcze raz kawałek dalej.

 

Jeśli chodzi o zywice to są one tak mocne ze nie potrzeba zadnych dodatkowych wzmocnień, poza tym w przeciwieństwie do Rakolu nie powodują pęcznienia płyt na łączeniach. Nigdy nie próbowałem łączyć bez kołków ani wkrętów na Rakoll i prawdę mówiąc bym się nie odważył - w przypadku żywicy nie mam żadnych oporów.

adamo_0, 22 Wrz 2006, 10:23

 

>Jesli chodzi o zywice to jest drozsza i troche bardziej klopotliwa ale na pewno lepiej klei.

>Sam o tym kilka dni temu nawet myslalem.

 

Dla mnie akurat żywica nie jest kłoptliwa ;-)

 

>Od lat moim ulubionym klejem do wielu zastosowan jest Distal na bazie zywic epoksydowych.

 

Distal moim zdaniem przedraża sprawę. Ja akurat biorę zywicę prosto z beczki, jak kupuję na odlewy to nawet nie zuważam jak trochę wezmę do lepienia MDFu.

 

>IMHO wkretny to ulatwienie i dobrze wkrecone (przeciez mozna wczesniej nawiecic pod nie otwory - nie

>bedzie sie mdf rozwarstwial) pomagaja przy mniejszej ilosci sciskow zapanowac nad skrzynka.

 

Przy mniejszej ilości ścisków są wrecz konieczne, ale przy wiekszej ja osobiście wole ich nie stosować a w zamian uniknąć szpachlowania. Otwory pilotowe to też nie jest zawsze najlepszy pomysł - wkręt w ten sposób łatwo zrywa gwint i ogólnie nie trzyma zbyt mocno. Ja zawsze robiłem tak jak pisałem - na łaczenie płyt szła listwa, w którą były wbijane wkręty, zaś MDF był przewiercany w poprzek na wylot. Niewiele to komplikuje sprawę, tak na prawdę kilka otworów więcej a praktycznie wyklucza się w ten sposób możliwośc slabego trzymania i rozszczepiania się MDFu.

 

>Jesli chodzi o estetyke to IMHO tylko kwestia wprawy i czasu.

>Mozna szlifowac elektronarzedziami a mozna meczyc sie papierem a wczesniej tarnikiem czy strugiem

>recznym.

 

No wlasnie.

 

>IMHO najwiekszym problemem sa podfrezowania ale i z tym mozna sobie poradzic np. naklejajac

 

>dodatkowa cienka scianke z mdf na przednia scianke.

 

Właśnie po to jest potrzebny nóż do tapet. Robiłem tak frezy jak nie miałem frezarki. MDF jest w gruncie rzeczy miekki jak papier. Zaczynasz od wycięcia dziury na głośnik - bez żadnego podfrezowania. Przykręcasz głosnik do kolumny i obrysowujesz do nozem do tapet, wcinając się na głębokość około 1 mm. Oczywiscie trzeba wykonać kilka cięć żeby uzyskać żądaną głębokość. Potem odkręcasz głośnik i odcinasz tę milimetrową warstwę MDFu. Wpłaszczyźnie wzdlużnej MDF jest słabiusieńki, odejdzie rpaktycznie sam. Potem tylko pogłębiasz frez do żądanej głębokości. Jest to robota dla tego co ojca i matkę zabił, niemniej jednak można w ten sposób uzyskać podcięcie idealnie dopasowane do głośnika. Kolejne metody to posłużenie się wycinakiem do gumowych uszczelek. Jest to coś w rodzaju cyrkla, tyle ze znacznie bardziej solidne. Nacinasz tym krawedź frezu a resztę wydłubujesz skalpelem albo dłutem. Najprościej jest czywiscie kupic jakaś tanią frezarkę - kosztują nawet mniej niż stówę a na sporadyczne frezowanie w zupełności wystarczą.

 

>Pomieszczenie bo wszelkie szlifowania w domu to porazka.

 

dlatego też nie należy się porywać z motyką na slońce - proste projekty można robić w domu - przy odrobinie staranności każdy jest w stanie zlepić prostopadłoscienną skrzynkę.

 

>bardzo ucieszylem sie kiedy jeden z forumowiczow w temacie Wasze konstrukcje diy opisal "kompozyt"

>robiony z wikolu i piasku (maczka kwarcowa lub marmurowa byla by IMHO lepsza)

 

Nie koniecznie byłaby lepsza. Pomysł z Wikolem nie jest głupi - jest tylko czasochłonny., nie wiem jak długo trwałoby schnięcie czegoś co ma mieć grubość powiedzmy 3 cm. No, ale w DIY czas nie ma aż takiego znaczenia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.