Skocz do zawartości
IGNORED

Winyle: jakosc tloczen - prosze o opinie


burz

Rekomendowane odpowiedzi

>>Jitek,

 

 

Jeśli jesteś z W-wy to zapraszam na porównania. Z tym, że ja miałem na myśli płyty zagraniczne co do naszych to nie wiem, mam doświadczenia głównie z polskim rockiem z lat 80-tych.

>>> unick

 

Nie jestem z Wawy ale czasem do Was zaglądam.

Proponuję abyś wybrał kilka płyt z aktualnych reedycji, które uważasz za godne porównania.

Ja spróbuje wówczas znaleźć wcześniejsze wydania tych płyt, a następnie umówimy się na spotkanie gdy będę miał w planie wizytę w Wawie.

Także wybierz płyty z "bieżącej" produkcji, które Twoim zdaniem mają przewagę nad odpowiadającym im wydaniem na cd.

Opublikuj tytuły w tym wątku, bo może być potrzebna pomoc w znalezieniu odpowiedniego wydania.

 

Sam jestem ciekaw czy sprawdzą się moje dotychczasowe doświadczenia.

>>>Jitek

 

Więc proszę:

 

Klasyczna/jazz/ancient (wybrałem tylko wznowienia i zarazem płyty w miarę znane. Mam tego trochę więcej, jeśli nie będziesz miał poniższych poszukam innych tytułów).

LA FOLIA-GREGORIO PANIAGUA-ATR 013

STRAVINSKY-THE FIREBIRD-DORATI (CLASSIC RECORDS)

BELAFONTE AT CARNEGIE HALL-RCA LSO-6006 (CLASSIC RECORDS)

MIDNIGHT SUGAR-YAMAMOTO-THREE BLIND MICE TBM-23 (CISCO 45 RPM)

JAZZ AT THE PAWNSHOP-PROPRIUS - ATR 003

MUSIC FOR BANG, BAA-ROOM AND HARP-SCHORY-RCA LSP-1866 (CLASSIC RECORDS)

OFFENBACH-GAITE PARISIENNE-FIEDLER (CHESKY RC 110)

THE ROYAL BALLET-ANSERMET- RCA LDS 6065 (CLASSIC RECORDS)

GOUNOD-FAUST/BIZET-CARMEN SUITE-GIBSON RCA LSC-2449 (CLASSIC RECORDS)

 

z muzyki rockowej ze wznowień w miarę dobrze brzmią:

THE DOORS-STRANGE DAYS (DCC LPZ-2045)

LED ZEPPELIN IV (CLASSIC RECORDS)

QUEEN - NIGHT AT THE OPERA

DIRE STRAITS - BROTHERS IN ARMS

CCR-COSMO FACTORY

Mam jezcze sporo wznowień Simply Vinyl ale jakością nie porażają, aczkolwiek powinny być często lepsze niż oryginały

Jeszcze jakieś japońskie The Betles (czerwona składanka, abbey road), Brenda Lee (składanka) - są w miarę niezłe.

 

Audiofilskich płyt CD nie kupuję, więc rzadko miałem okazję porównywać CD do LP. Z powyższych porównywałem (OFFENBACH-GAITE PARISIENNE-FIEDLER) do jakiegoś superaudiofilskiego wydania i CD brzmiało jak MP3 (to co się ewidentnie rzuca w oczy to brak dynamiki i kompresja dźwięku). No ale nie jest to bieżąca produkcja.

 

Z bieżącą produkcją to może być problem, bo mało wydawane jest na LP - raczej muzyka popularna i pewnie nagrywana jest od początku cyfrowo. Ze stosunkowo nowej muzyki mam muzykę z KILL BILL i brzmi to poprawnie (chyba nawet trochę szumi, więc może nie była nagrywana cyfrowo). Może jest wydawany jakiś nowy jazz na LP ale tego nie wiem bo w zasadzie nie słucham jazz-u.

Burz, Pi_etro>>>>

 

24 Paź 2006, 00:00

"Intryguje mnie mianowicie fakt, ze czasami spotyka sie (np. na Allegro) plyty, ktorych okladki sa albo naciete, albo maja uciety naroznik."

To egzemplarze promocyjne ("PROMOTIONAL COPY, NOT FOR SALE")

 

ja powiedziałbym że ta "promocja" dotyczy egzemplarzy np bibliotecznych - nie na sprzedaż oraz egzemplarzy np. z wypożyczalni płyt... często bez większej wartości a do tego okładka zniszczona ;)

Nie, czesto dostaje/dostawalem egzemplarze promocyjne ( DJ promo, dla prezenterow radiowych itp.) z wytworni plytowych i zawsze sa/byly przedziurkowane, lub maja obciete rogi (zeby ich nie odsprzedawac). Egzemplarze "biblioteczne" posiadaja szereg innych oznaczen, jak stemple, naklejki.

Twoje podejrzenia, ze sa one kradzione (tak wynika z wpisu), nie maja podstaw.

  • 2 tygodnie później...

W pierwszej chwili chciałem założyć nowy temat. Emocje trochę opadły, więc poszukałem czegoś podobnego. W czym rzecz? Dotarła do mnie kolejna płyta winylowa kupiona na allegro. Używana. Po raz kolejny w opisie "stało", że płyta jest idealna. I co? Po mimo, że "ładnie" wygląda, to, kurde molek, trzeszczy! Czy ja mam spaczony słuch, czy trafiam na takie egzemplarze? Jak to jest u Was, z tymi płytami? A może za dużo wymagam od winyla? Po poprzednich zakupach płyt w stanie "idealnym", "95% na 100%" oraz "doskonałym", poszedłem do MM i kupiłem sobie pierwszą z brzegu NOWĄ płytę LP za 5 złotych z jakimś hip-hopem, czy czymś. Kurczę, chociaż dźwiękowo mi się nie podobało, to jakoś płyta nie ma trzasków, które są głośniejsze od muzyki. Teraz pytanie? Może nowe tłoczenia są jakieś odporniejsze na zużycie, może stare tłoczenia wymagają innego ustawienia wkładki niż te nowe (sam nie wierzę w to, co teraz napisałem), a może jednak te trzaski muszą być...

No nie wiem już, co mam myśleć :-(.

>zetes

jak dla mnie płyta EX to ma być EX . Szarpnąłem się ostatnio na "EX" Tangerine Dream wyd. JIVE Electro.

Trzeba się naprawdę bardzo wsłuchać żeby kilka cichych trzasków na całej płycie usłyszeć.

Ale zdarzały mi się kiedyś takie wpadki jak opisujesz.

Zdarzają się i miłe niespodzianki. Ostatnio zakupiłem za 5 zł. płytkę dobrej wytwórni opisaną od niechcenia jako "dobra". Jej jakość zaś nie ustępuje powyżej opisanej EX.

Allegro to loteria, nawet u rzetelnych sprzedawców można kupić niewypał.

Co do trzasków, to sam utworzyłem ostatnio temat "Jaka wkładka najlepiej "ukrywa" trzaski?".

Jak płyta w świetnym stanie, to trzeba się wysilać, żeby usłyszeć trzaski.

 

Pozdrawiam.

PS.

 

Ale niektorzy sprzedawcy sa bardzo w porządku, np. gajowy mar: gdy uznam, że stan płyty nie odpowiada opisowi, gajowy mar proponuje zwrot albo rabat przy następnym zakupie. Sprzedawca godny polecenia!

Dzięki za pocieszenie. Wychodzi na to, że mam pecha :-). Cztery płyty pod rząd. A mówią, że "do trzech razy sztuka". Gość, od którego kupiłem LP (Mike Oldfield "The Killing Fields", Japonia) jest nowy na allegro. Zaryzykowałem, bo chodziło mi o takie wydanie. Tyle dobrego czytałem o japońskich tłoczeniach, a tu jeszcze ulubiony wykonawca, że też chciałem takie "cóś" posłuchać. No i kicha. Możecie się śmiać, ale przesłuchałem jedną stronę i musiałem sobie zrobić przerwę. Zamiast w muzykę wsłuchiwałem się w te pieruńskie trzaski. Przyznam jednak, że "dźwiękowo" mi się podobało. Kurcze, a może Ci, co handlują płytami, ich stan oceniają po wyglądzie!?!?

>>synromka

Czytałem wątek o którym wspomniałeś. Przemawia do mnie argumentacja, że igła o szlifie sferycznym inaczej przeczyta rowek niż eliptyczna i będzie to słychać. Jednak z kilku wkładek o takiej samej (podobnej) budowie, żeby jedna czytała trzaski, a inna nie? Skoro trzask jest w paśmie akustycznym, to taka wkładka musiałaby tą cześć pasma wycinać, a co za tym idzie nie przenosiłaby pełnego pasma. Jaki w tym sens? Akustykiem jednak nie jestem, więc mogę gadać głupoty. Tak to, po prostu, odbieram.

>ZETES

 

Też nie bardzo sie w tym orientuję, choć jesli chodzi o szlif albo o nacisk igły na płytę albo o wkładki z większym basem, to akurat rozumiem :)

 

Co do allegro, to zauważyłem, że generalnie sprzedający winyle mają bardzo mało negatywów albo nautrali. A jakość płyt z allegro bywa bardzo różna. Wniosek? Ludzie nie piszą negatywów dla świętego spokoju, ale tym samym wprowadzają innych w błąd (jak miałem to szczęście, że zawsze przyjmowali mi zwroty, gdy "coś" nie grało i zazwyczaj, jeśli już kupuję używki na allegro, to u zaufanych sprzedawców).

 

Słyszałem od jednego sprzedawcy allegro, że jego kumpel znalazł na śmietniku kilkadziesiąt winyli, ich jakość była ponoć fatalna. Postanowił, że sprzeda to na allegro. Sprzedał jako VG i nie dostał żadnego negatywa, czego się spodziewał. Nawet jeśli połowa w tym prawdy, to i tak jest to zastawiające...

>>synromka

"...choć jesli chodzi o szlif albo o nacisk igły na płytę albo o wkładki z większym basem, to akurat rozumiem :)".

A z tym to się zgadzam.

 

"...generalnie sprzedający winyle mają bardzo mało negatywów albo nautrali. A jakość płyt z allegro bywa bardzo różna. Wniosek? Ludzie nie piszą negatywów dla świętego spokoju...".

Z tym też się zgadzam i... przyznaję do winy. Dałem sprzedającemu "pozytywa" dla świętego spokoju! Jednak dla "drugiego świętego spokoju", w komentarzu wspomniałem, że płyta PRAWIE zgodna z opisem, chociaż nie wszyscy je czytają :-(. Podejście "asekuracyjne" wzięło górę. Szkoda stracić czyste konto. Później przez takich, jak ja, jest tak, jak Ty mówisz...

ZETES jezeli plyta nie ma widocznych dosc glebokich rys (optycznie wyglada dobrze), a "trzeszczy", to jest po prostu brudna. Umyj ja porzadnie i bedzie ok. Jesli nie masz specjalnych plynow to zrob to metoda "prof. Fiuta".

Zaraz posypia sie na mnie gromy, ze zlych rad udzielam, ale ta metoda dziala.

Ciepla woda do miski (nie za goraca!) i odrobine plynu do mycia naczyn. Wkladasz plyte do miski. Opierasz bokiem o scianke, zeby nie zamoczyc labela. Zostawiasz na kilka minut. Potem plyte obracasz w niewymoczone miejsce i znow kilka minut. Gdy plyte "wymoczysz", bierzesz gabke (lepszy jest pedzel malarski) i czyscisz wzdluz rowkow. Na koniec plukasz pod bierzaca woda uwazajac by nie zamoczyc labela. Im dokladniej wyplukasz, tym efekt bedzie lepszy. Zapewniam Cie, ze efekt bedzie duzy i byc moze nawet Cie zaskoczy.

Myje plyty tym sposobem od kilku lat i moim plytom nic sie nie stalo.

Zawsze ten pierwszy raz jest najtrudniejszy ;-). Mnie się nie udał. Kiedyś spróbowałem tak z jedną płytą. Umyłem gąbką, spłukałem pod prysznicem, różnicy nie zauważyłem prawie żadnej, a na igle zebrał się potem taki syf, że się przestraszyłem. Teraz, czytając opis lenina, dochodzę do wniosku, że może za słabo spłukałem, albo płyta musi się odmoczyć. Powiem tak. W przypadku egzemplarza, o którym tutaj pisałem, nie zrobię nic, bo sprzedający się ze mną skontaktował i zaproponował zdobycie lepszego egzemplarza. Bardzo to miłe z jego strony. Zobaczymy, jak się sprawa zakończy. Poczekać mogę nawet kilka miesięcy. Ciekawszą rzeczą jest zasugerowanie przez niego, żebym płytę... umył! I teraz dochodzę do sedna. Nie mam żalu do sprzedających, że płyty są w takim stanie, w jakim są, ale chodzi mi o opisy. Jeśli płyta jest tylko brudna to może trzeba napisać "płyta w stanie EX po umyciu". Oczywiście, nikt tak nie napisze, ale... No właśnie. Sprzedający (handlarze) nie chcą pewnie używać określeń "stan dobry", bo nikt im nic nie kupi. Nigdy nie trafiłem na opis typu "płyta nie posiada żadnych rys, jednak trzeszczy, ponieważ jest brudna". Dlaczego? Zysku nie będzie... Podejrzewam również, że większość tych "biznesmenów" zapewne tych płyt nie słucha! A wystarczy odpalić końcówkę, bo tam najlepiej słychać i na tej podstawie określać stan winyla. Dobra, wiem, naiwny jestem. Jednak takie podejście sprzedających bardzo zniechęca. To jest tak samo, jak przy sprzęcie: " Gramofon w 100% sprawny, po wymianie wkładki", albo "stan idealny, oprócz brakującej gałki od balansu". Kurde, przecież to woła o pomstę do nieba!

profee, 1 Gru 2006, 17:14

 

>Towarzyszu Włodzimierzu!

>Polubiłbym Was jeszcze bardziej gdybyście zamiast "labela" mówili etykietki, po naszemu. Z

>proletariackim pozdrowieniem.

 

Będę miał to na uwadze. Wobec powyższego proponuję Ci zmianę pseudonimu z "profee" na "zawodowiec" ;)

ZETES

Trzaski na płytach są odtwarzane przez jedne wkladki mocniej inne słabiej z dwoch powodów

wkładki droższe maja lepsze ostrzenia co powoduje ze" wbijaja" się w plyte tam gdzie jeszcze nie dochodziła cała powierzchnia innych użytkowników danej płyty

drugi powód to rzeczywiscie przy wkładkach tzw ciemnych słychać mniej trzasków ,ale jak dla mnie również mniej muzyki czyli jak zauważyłeś pasma, ponieważ poprostu nie zbierają wszytkiego

kiedy przeszedłem z ortofona OM 30MM na ZYKSA 10 MC to płyty nagle przestały trzaskać nawet te bardzo zjechane oczywiscie nie do końca, ale różnica kolosalna przy takim samym nacisku.

Mycie płyt jak najbardziej ale potem warto przejechać je na sucho bo woda zostawia kamień i smiecie chyba ze używasz destylowanej

poz.

>> yolaos

A widzisz. O tym ostrzeniu to nie wiedziałem. Natomiast góra jasna i ciemna, to... właśnie problem. Ponieważ lubię górę jasną (nie piszę "jasną górę", bo zaraz ktoś skomentuje, że z małej litery :-)), stąd kłopot z tymi trzaskami. Trzaski "idą górą", więc, jak zmienię wkładkę na ciemną, to ograniczę trzeszczenie, ale i odbiorę sobie przyjemność ze słuchania. Tak źle i tak niedobrze :-).

Z czyszczeniem płyt w końcu znowu spróbuję. Muszę się tylko przemóc, no i zdobyć jakąś sprawną płytę, na której, jak się coś stanie, nie będzie mi zależało. Poza tym, mam takie głupie uczucie, że igła, na zniszczonej, czy czyszczonej! płycie się zużywa. Trochę to bez sensu, bo igła jest twardsza od płyty, ale wzięło mi się to po moim pierwszym myciu winyla. Taki glut się na igle odłożył, że nie miałem pomysłu, jak to zdjąć... W końcu wytarłem paluchem. Dobrze, że testy robiłem na starej płycie i MF-100. Jednak uraz pozostał...

Vinyl_pl, 17 Lis 2006, 11:28

>ja powiedziałbym że ta "promocja" dotyczy egzemplarzy np bibliotecznych - nie na sprzedaż oraz

>egzemplarzy np. z wypożyczalni płyt... często bez większej wartości a do tego okładka zniszczona ;)

 

Oj zyczylbym sobie wiecej plyt zachowanych w takim stanie jak ponizszy "biblioteczny" egzemplarz.

Nie generalizujmy:) Ta plytka przykladowo gra jak nowa...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ZETES

dam Ci dobra radę co do wkładki

pomyśl sobie ,że to najważniejsza rzecz w torze analogowym, nie radze tu isc na kompromisy to od niej zaczyna sie dzwiek analogowy ona jest sercem jeśli kupisz poządna to zrozumiesz ,że trzaski czy wysokie to pojecia względne które przestana mieć znaczenie bedzie tylko muzyka

poz

Dzięki, yolaos, ale o tym, to nie trzeba mi mówić :-). Wiesz, jak nie wiadomo, o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze. Od dawna próbuję uzbierać na AT 440 ML, ale ciągle coś innego "wyskakuje", więc próbuję zrobić tak, żeby grało najlepiej na tym, co mam. Czasami już mam takiego doła, jak coś nie idzie po mojej myśli, że zaczynam się żalić na forum, bo normalnie to więcej czytam, a mniej piszę. Tak, czy siak, dzięki za rady. Teraz, zgodnie z Waszymi sugestiami, pomyślę nad ponowną próbą wykąpania jakiejś płyty.

>synromka

A powiedz mi, jak załatwiasz taki zwrot? Sprzedający zwraca Ci koszt płyty + przesyłkę w obie strony, czy dokładasz do tego interesu?

>ZETES

 

Do tej pory prawie zawsze obywało się bez dołożenia do interesu, raz dołożyłem (sprzedawca nie zwrócił mi kasy za podróż w jedną stronę, ale zorientowałem się za późno - wcześniej wystawiłem już komentarz). Generalnie, gdy uznaję że opis nie odpowiada stanowi faktycznemu, robię tak, że proponuję zwrot "w zamian" za pozytywa, w którym opiszę, że pomimo, że opis płyty był "nie tego", to sprzedawca jest ok, bo przyjmuje zwroty. Ale jednocześnie grożę negatywem, jeśli tego nie zrobi. Wszystko w sympatycznym tonie. Do tej pory zawsze skutkowało. I to nie tylko przy płytach.

 

Ale zawsze zanim ocenię stan płyty, dobrze ją myję.

 

Pozdrawiam.

>>>>> Unick

 

W ten weekend albo pod koniec przyszłego tygodnia będę w Warszawie. Jeżeli jeszcze masz ochotę na spotkanie, porównanie różnych wydań płyt - chętnie kilka wezmę pod pachę.

Kontak w "o mnie" napisz to wymienimy sie telefonami aby umówić się.

 

pozdrawiam

 

Witold

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.