DIAMENTOWY TUNING GŁOŚNIKÓW

[ASURA]

=> Molibden, 18 Paź 2006, 00:03

Śliczne dzięki, z każdej nawet pozornie nieprzydatnej informacji można wyłuskać pożyteczne informacje (oczywiście ta jest bardzo przydatna!)

To co wyłuskałem w pierwszym czytaniu to to że Tytan w reakcji z jodem w temperaturze pokojowej staje się tytanem gąbczastym. Nasuwa się bardzo obiecujący wniosek który niestety znów trzeba sprawdzić w praktyce,Spulchnienie powierzchni tytanu może mieć następujące pozytywne w.g mnie (jak zwyklę się może mylę ale trzeba to w praktyce spróbować !) pozytywne cechy:

1.Zwiększy się opór mechaniczny powietrza a co za tym idzie efektywność membrany głośnika (porowatość)

2.Zwiększenie oporu powietrza może poprawiś zarówno to że w tytanowych głośnikach Tonsila obniży się zarówno częstotliwość rezonansowa głośnika ,o co mnie atakuje senicz jak i moźe wytłumi się tamocno idąca w górę charakterystyka powyżej 20000 która dzięki harmonicznym może mieć wpływ na niższe częstotliwości

3.Zmniejszy się, jednostkowy ciężar właściwy membrany, oby nie zmniejszyła się jego wytrzymałość mechaniczna>idąc teoretycznie dalej skompensuje to w/w zwiększony opór powietrza, masa układu zmaleje,a co za tym idzie efektywność nie spadnie.

4.struktóra gąbczasta może nam zastąpić kosztowną technologię plastra miodu

 

jeszcze pare wniosków a raczej teorii do sprawdzenia się znajdzie ale muszę trochę popracować za pieniążki-z czegoś trzeba żyć.

W tym co przeczytałem jest dużo więcej informacji z której pozornie nic nie majacy związku c z chemią mogą wyciągnąć -zapraszam Być może mamy jeszcze coś tańszego a dobrego zamiast diamentu (ten temat jednak chcę dalej ciagnąć)

Pozdrawiam

[Molibden]

Niestety trochę może niejasno napisałem. Reakca z litym tytanem będzie przebiegać topornie lub wcale. Ze względu na trudności w produkcji, aby uzyskać metal w kawałkach, przetapia się w łuku elektrycznym ogniskowanym magnetycznie półprodukt - tytan gąbczasty uzyskany w wyniku redukcji TiCl4 na kilkutonowe bloki. Wogóle wiele trudno topliwych metali (np platynę) uzyskuje się też w postaci proszku lub gąbki.

Tytan jest odporny z powodu wyjątkowo biernej warstwy tlenkowej TiO2. Być może można wzorem innych metali (Al) wykorzystać amalgatowanie powierzchni do nadania jej reaktywności, przez co będzie się ona utleniać w powietrzu i złuszczać jak w przypadku Al, kiedy powstają białe włókna - wrosty Al2O3. Z bezpiezniejszych sposobów możliwa do przeprowadzenia jest powolna reakcja z kwasem szczawiowym. Mniej bezpieczna z bromem (wodą bromową) i kwasem fluorowodorowym (który można sobie wytworzyć in situ np z KF/NaF i kwasu siarkowego).

W przypadku tytanu nie wiem jak mogłoby wyglądać jego elektrolityczne polerowanie czy trawienie - pewnie jest to możliwe w odpowiedniej kąpieli, tylko jak - jednak wykonuje się z niego anody o stałych kształtach do produkcji NaOH metodą elektrolityzną, gdyż jest odporny na takie środowisko.

[ASURA]

=>Molibden, 18 Paź 2006, 19:54

Może lepiej udać się do żródeł t.j.

Kto w kraju produkuje i sprzedaje Tytan - takie informacje by pomogły, odnośnie odbiorców-także firm przetwarzających tytan-tam można by spróbować zlecić obróbkę chemiczną.

pozdrawiam

[Molibden]

Nie mam pojęcie czy ktoś się tym u nas zajmuje. Tytan to zdecydowanie lotnicza i kosmiczna technologia ;-) a w dodatku droga i trudna. Z aluminium posżłoby o wiele łatwiej.

[ASURA]

=>Molibden, 19 Paź 2006, 00:47

chyba jest taka huta stali wysokogatunkowych w Katowicach wykupiona przez niemców to zobie dzynknę.

[jacek24]

na tej stronie znalazlem informacje na temat sprzedawanych glosnikow diamentowych firmy Jantzen audio:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I co powiecie na takie?

 

Widac producenci na to juz wczesniej wpadli aby uzyc diementu....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[ASURA]

Ale ja chcę zrobić głożniki wysokotonowe dla braci DIY za dużo dużo mniej niż 2000 Euro sztuka w tej cenie to wagowo diament wystarczył by na głośniki niskotonowe z ozdobnymi zaślepkami na śruby z brylancików.

[henrykpiątek]

Rafaell, 22 Paź 2006, 02:10

Cenię Pański zapał w tym temacie, ale wydaje mi się co najmniej dziwne ,że nikt z tzw. wielkich i "bogatych" w tej dziedzinie nie wpadl na ten pomysł wcześniej.

[ASURA]

=>henrykpiątek, 22 Paź 2006, 08:40

Już kiedyś pisałem o efekcie zbyt' wysokiego progu w przejściu w firmie x' i to wcale nie jest sprawa pomysłu tylko informacji o różnych technologiach używanych przez ludzi i skojarzeniu go do konkretnej technologii.To że ktoś jest bogaty i może sobie pozwolić na drogie badania nie świadczy o tym, że zawsze będzie miał wszystko co najlepsze .Najważniejszy jest w.g. mnie czynnik ludzki i pozytywne, zaznaczam, w obie strony sprężenie zwrotne. Fakt wiele pomysłów zostało zrealizowanych na podstawie opłacanych ciężko badań. Część pomysłów to tzw przypadek n.p. do dzisiaj jeden z bardzo znanych już nie najnowszych ale dalej skutecznych w pewnych zastosowaniach leków-penicylina .Ostatnim elementem jest postep wynikły w wyniku naszej zwykłej pracy.

Jakiś czas temu pracowałem u bogatego Polaka, który miał ulubione powiedzonko "czemu tak drogo".Cały tydzień chodził w tej samej marynarce a jak leciał do innego kraju to wynajmował tam najtańszy samochód, zaproszonych współpracowników częstował obiadem w stołówce pracowniczej. Efektem ogólnym jego pracy było to, że znalazł się w 10 najbogatszych ludzi w kraju. I co z tego skoro jego wyższy i średni personel miał mocno uruchomione dupochrony i nikt z nich nie był w stanie we właściwym momencie stanąć na wysokości zadania i wynagrodzić, zaznaczam skromnie wynagrodzić ,podległego im pracownika za jego inwencję i nowe pomysły .Zawsze taka typowa lecz konieczna robota mnie nudziła i lubiłem przy niej z nudów coś na jej temat wymyslać ż,eby nie była tak nudna-lenistwo w najczystszej formie, co jakiś czas podsuwałem szefowstwu jakieś proste pomysły za darmo tak w ramach obowiązku chociaż to wcale do mnie nie należało , Któregoś pięknego dnia wpadłem na trochę większy pomysł, w wyniku którego moja i kolegi pensja przez najbliższy rok była za darmo. Co się okazało przy wypłacie nie zauważyłem nawet promila więcej premiii niż normalnie. Ponieważ nie należę do krzykaczy stłumiłem to w sobie ale poczułem się tak niedoceniony i skrzywdzon,y że zaciąłem się i przestałem się udzielać-robiłem tylko to co musiałem.Przez prawie cały ostatni rok w tej firmie wisiał widocznie powieszony przeze mnie na warsztacie rysunek małpki siedzącej sobie smutno i cicho w kącie z podpisem ''kiedy przyjdzie mi do głowy jakiś genialny pomysł ,siadam sobie cicho w kąciku i czekam..... aż mi przejdzie'' Szef widział to i nie zrozumiał lub nie chciał zrozumieć aluzji, ciągle przychodził do mnie i pytał jak coś rozwiązać a ja po prostu spuszczałem go po brzytwie mówiac no właśnie jest biuro konstrukcyjne niech się wezmą za ten problem .Ludzie naprawdę opływali by w dostatku WSZYSCY ! gdyby nie ta ich głupota, chciwość nielojalność kłamstwa a nawet ta w/w lecz głupia bezmyślność .Takie piekiełko na ziemi zafundowaliśmy sobie sami na własne życzenie i dlatego piekielne techniki smażenia kotletów nie zawsze są tak skuteczne i kotlety nie wychodzą.

Pozdrawiam