Skocz do zawartości
IGNORED

zrodlo wejscie wyjscie zbalansowane (?)


Vinyl_pl

Rekomendowane odpowiedzi

przepraszam bardzo ale XLR widzialem tylko na zdjeciach...mozecie mi Szanowni pojasnic gdzie jest roznica? Zbalansowane i nie zbalansowane? Jeszcze raz przepraszam......uzywa ktos gramofonu z wyjsciem zbalansowanym?

pozdr.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/2902-zrodlo-wejscie-wyjscie-zbalansowane/
Udostępnij na innych stronach

W XLR są trzy żyłki, dwie tak jak w RCA - masa i sygnał, a dodatkowo jest jeszcze sygnał odwrócony w tej trzeciej. Na końcu sygnały można od siebie odjąć, a ponieważ są odwrócone, tak naprawdę amplituda sygnału podwaja się. A co ważniejsze, większość zakłóceń powstających po drodze zostaje wyeliminowane na wskutek tego odejmowania - przy założeniu, że powstają te same zakłócenia w obu żylach sygnałowych. Tyle w teorii, w praktyce jeszcze nie widziałem. Sa kable XLR - najpopularniejsze, są również w pełni zbalansowane konstrukcje wzmacniaczy etc.

Dodatkowo w połączeniu symetrycznym sygnał roboczy nie jest przesyłany przewodem masy ( i ewentualnie ekranem kabla ) co separuje go od prądów zakłoceń płynąych przez połączenia masy.

Warunkiem prawidłowego działania toru zbalansowanego jest uzyskanie możliwie najbardziej zbliżonych parametrów obu połówek toru wzmacniającego dla sygnału "+" i "-" co bywa kosztowne. Ponadto zarówno źródło jak i odbiornik sygnału powinny mieć konstrukcję symetryczną, chociaż zapewnienie zbalansownaego toru tylko we wzmacniaczu przy niezbalanowanym źódle może także przyniesć poprawę.

Gość vinyl_pl ;)

(Konto usunięte)

no to ja chyba nie wiezacy jestem bo nadal niewiele rozumiem.Czy mozna sobie,jakim kosztem,zrobic zbalansowane wyjscie z gramofonu,tak by go zalaczyc XLR dp preampa.Ktos ma jakies rysunki? pozdr.

Wegług mnie nie warto robić wyjścia symertycznego w gramofonie używanym w domu. Sygnał z wkładki jest niesymetryczny więc trzeba by zrobić jakiś symetryzator ("pasywny" - transformator symetryzujący, dobry bardzo dużo kosztuje i jest trudno dostępny lub "aktywny" - jakiś układ rozdzielający fazę - lampy lub tranzystory). Można jeszcze pokombinować z podłączaniem rezystorów na wyjściu (gdzieś widziałem coś takiego co prawda nie w gramofonie), ale to chyba będzie profanacja. W każdym przypadku jest to dodatkowy element w torze i dużo zależy od jego jakości. Moim zdaniem lepiej zainwestować w lepszy przedwzmacniacz S-E.

Ta to sobie z grubsza wyobrazam.

pozdrawiam

To jeszcze ja pozwolę sobie na małe pytanko skierowane do fachowców:

Jak ma sie budowa dual-mono do kostrukcji symetrycznej? Jest wiele wzmacniaczy, kóre na oko mają symetryczną topologię tzn. oddzielne płytki końcówki mocy, oddzielne trafa dla każdego kanału, często tylko wspólną płytkę przedwzmacniacza (np. Musical Fidelity albo niższe modele Primare) a mimo nie dysponują wyjściami XLR. Z kolei wiele wzmacniaczy w układzie zbalansowanymi ma sporo elementów wspólnych dla obu kanałów i niekoniecznie są to konstrukcje dual-mono. Czy oznacza to, że konstrukcja zbalansowana nie zawsze musi mieć wewnętrzną budowę robioną na zasadzie "lustrzanego odbicia"?

>Gutten

Jest dokładnie tak jak mówisz. Podział na konstrukje dual mono i zintegrowane oraz na symetryczne i niesymetryczne to dwie odrębne sprawy. Mogą być dual mono symetryczne jak i niesymetryczne, ale też może być symetryczny wzmacniacz zintegrowany ze wspólnym zasilaczem. Reasumując dual mono jest wtedy, gdy mamy dwa oddzielne monofoniczne wzmacniacze z odzielnymi zasilaczami i każdy z nich może być zbudowany w topologii symetrycznej lub nie.

 

Wyszło trochę jak masło maślane ale tak to wlaśnie sobie wyobrażam.

pozdrawiam

>gutten

 

Wzmacniacz, który Tobie polecałem - Burmester 850- ma budowę symetryczną.

Każdy z monobloków zawiera dwa oddzielne wzmacniacze, dwa transformatory, ...

Prawdziwa symetria.

Ale bardzo dobrze gra też na wejściach RCA.

 

Pozdrawiam

Wzmacniacz może być takze częściowo symetryczny, tzn. mieć stopień wejściowy symetryczny a dalej następuje desymetryzacja sygnału.

Tego typu konfiguracja także daje pozytywne rezultaty a jest tańsza od pełnego zbalansowania, mam właśnie taki wzmacniacz i używam połączenia XLR. W stosunku do RCA dźwięk jest czystszy, bardziej otwarty i zrównoważony, wokale pełniejsze i całe brzmienie jest ogólnie przyjemniejsze w odbiorze.

  • Redaktorzy

Wracajac do winylu, zdaje sie ze istnieja wkladki pozwalajace na symetryczne wyprowadzenie sygnalu, ale wydaje mi sie ze nie jest to czeste rozwiazanie. Zaden model nie przychodzi mi w tej chwili do glowy.

lechu: jeszce raz - dual mono z XLR nie ma nic wspólnego.

 

Co do budowy w pełni symetrycznej to jak rozumiem, jest to kompletne prowadzenie osobno dwóch torów dla jednego kanału (tego normalnego i tego odwróconego). Niepełne to np. prowadzenie jednego toru i symetryzacja na wyjściu w przypadku odtwarzacza, lub desymetryzacja na wejściu i też prowadzenie jednego toru dalej - w przypadku wzmacniacza (mowa o jednym kanale mono). To daje zysk z połączenia XLR pomiędzy źródłem a odtwarzaczem, a więc zysk z likwidacji (częściowej) zakłóceń w łączówce. W odtwarzaczu gdzieś ta symetryzacja musi nastąpić, najwcześniej chyba po konwersji C/A. Tak sobie to wyobrażam, chyba że się w czymś mylę..

W symetrycznych CD symetryzacje dokonuję się przez dodanie drugiego przetwornika C/A czyli zduplikowanie prztwarzania CA.

Oba przetworniki powinny mieć jak najbardziej zbliżone parametry techniczne. Tą operację można powielać. Traktując 2 C/A w układzie symetrycznym jako odzielny moduł, można dodać drugi identyczny moduł z dwoma C/A dokonując dalszych redukcji zakłóceń i parzystych harmonicznych. Tak robi podobno np. Accuphese w swoich CD , sumarycznie stosując wiele przetworników CA na 1 kanał.

Tak to właśnie jest. We wzmacniaczu w pełni symetrycznym (zbalansowanym) dla każdego kanału są właściwie dwa wzmacniacze pracujące z przeciwną fazą sygnału. Zapewne są to identyczne wzmacniacze, ale do jednego sygnał jest podawany na wejście nieodwracające, a do drugiego na odwracające. I na wyjściu sygnał wychodzi do kolumn z wyjść tych wzmacniaczy, a nie z wyjścia i masy, jak to jest we wzmacniaczach niesymetrycznych, czyli w większości wzmacniaczy.

 

Natomiast co do wkładek gramofonowych, to o ile się nie mylę, to KAŻDA wkładka daje sygnał symetryczny. Przecież jest to sygnał z dwóch końców cewki. I z wkładki są wyprowadzone cztery żyły (po dwie na kanał). A dopiero poza wkładką, jedna żyła każdego kanału jest podłączana do masy. Zatem myślę, że jak najbardziej można by podłączyć gramofon (po drobnej przeróbce - odłączenie żył wychodzących z wkładki od masy, i podłączenie masy wyłącznie do ekranu kabla) do wejścia wzmacniacza symetrycznego. Tylko nie wiem, czy są jakieś wzmacniacze gramofonowe symetryczne.

Janusz z Torunia

Do Yanoosh

Niezupełnie jest tak jak piszesz. Idealna konstrukcja wzmacniacza zbalansowanego to jeden lub klika stopni o budowie "balanced line stage". Najogólniej są to wzmacniacze różnicowe o w miarę wysokim współczynniku tłumienia sygnału wspólnego. Oczywiście w praktyce w dobrych wzmacniaczach zbalansowanych taka budowa stopni dotyczy zazwyczaj tylko stopni wzmocnienia napięciowego (lub przynajmniej stopnia wejściowego), ale to już coś. Równoległe i odrębne dwa tory na kanał, to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej. Korzyści ze zbalansowanej budowy są praktycznie żadne - tłumienie zakłóceń i innego szajsu jest stosunkowo słabe.

Ciekawą konstrukcją będącą oryginalnym patentem na wzmacniacz zbalansowany są klocki pana Nelsona wykorzystujące topologię "supersymmetry". Polecam jakąkolwiek wyszukiwarkę dla chcących coś na ten temat poczytać.

Pozdrawiam

Pozdrawiam

-> maciekw

Racja. Gdyby jeden, ten sam, sygnał był podawany na dwa wejścia (odwracające i nieodwracające), to by nie było wejść symetrycznych (XLR). Tylko z jednego punktu sygnał byłby podawany na wejścia dwóch wzmacniaczy.

Natomiast co do dwóch wzmacniaczy w każdym kanale, to nie byłbym taki pewny czy tak nie jest. Ale może się mylę. Faktycznie na wzmacniaczach różnicowych też można by prowadzić jakby dwa tory sygnału.

Janusz z Torunia

Dla przykładu:

Vincent SV-233 jest takim wzmacniaczem, o jakim ty mówisz. I nawet gra całkiem nieźle. Natomiast nie jest to optymalna konstrukcja i trzeba trochę w nim pogmerać. Z Vickiem SV-233 trochę podziałałem (zmieniłem przedwzmacniacz napięciowy, na konstrukcję w pełni zbalansowaną) i są efekty. Oczywiście trochę głupio mi o tym pisać, bo obiecałem swego czasu kolegom z forum garść informacji na temat tej modyfikacji, ale mam nadzieję kiedyś to nastąpi.

Nota bene: końcówki mocy Vincenta SV-991, też są pod tym względem ułomne, aczkolwiek dźwięk pierwsza klasa.

Z kolei, gdy spojrzymy na BAT-a, Passy i inne wzmaki, gdzie xlr-y, to nie tylko ozdoba i marketing, to widzimy, że nie stosują one podobnych uproszczeń, jak Vicek.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.