Skocz do zawartości
IGNORED

Gramofony do 10kzł


poirot

Rekomendowane odpowiedzi

Było już wiele wątków "jaki nowy gramofon" i "jaki stary gramofon", pomyślałem że może warto odżwieżyć temat w trochę innym ujęciu. Po pierwsze dlatego że przymierzam się do zakupów i chętnie skorzystam z porady, po drugie mogę się podzielić kilkoma subiektywnymi wrażeniami z odsłuchów.

 

W tej chwili patrzę na gramofony klasy NA Spacedeck, VPI Scout, Acoustic Solid Small, może W-Benesch? Gdy weźmiemy pod uwagę ilość kombinacji napęd/ramię/wkładka to trudno jest rozważyć wszystkie możliwości - i też trudno je ze sobą porównać w podobnych warunkach, a jednak jakoś trzeba się zdecydować. Cena - zakładam ok. 10kzł za deck plus ramię, idealnie z wkładką średniej klasy, nie liczę kosztu phonostage'a. Raczej nowe, żeby jakoś ograniczyć porówniania, a więc LP12 chyba się nie zmieści.

 

Dla przykładu - podzielę się wrażeniami z odsłuchu na Kopernika: VPI Scout z ramieniem 9 (unipivot) , wkładka Dynavector 20x (MC niskonapięciowe). Pre Cyrus, integra MA 2275, głośniki AP Tempo (stały w sklepie a więc skorzystałem żeby zbliżyć się do warunków domowych). Gramofon ze szkoły "lekkiej", napęd paskowy z silnika odseparowanego w osobnym wycięciu plinty. Bardzo dynamiczny, żywy, szybki, gładki dżwięk, wyrazisty wokal, sporo basu. Pięknie zagrała moja płyta A. Gilberto z 65 roku - bardzo efektownie. Czegoś mi brakowało - sam nie wiem czego, może trochę wypełnienia średnicy, jakiegoś swingu? W tym zestawie przypominał mi się dźwięk CDP Wadii - też dynamiczny, gładki, wciągający, a jednak nie do końca mój, właśnie średnicy trochę brakuje. "Amerykański"? Ale nadal poważny kandydat do kupna, może trzeba się wsłuchać. Cena PLN 6.6 kzł z ramieniem bez wkładki. Minusy? Zdaje się trudności z zamontowaniem ramienia innej firmy - trzeba by zmieniać całe mocowanie ramienia, w proponowanym ramieniu brak mikrometrycznej śruby do regulacji wysokości/VTA - choć regulacja jest możliwa, trzeba przyznać. Minus "tymczasowy" - w trakcie odsłuchu nie udało nam się wyeliminować dość głośnego przydźwięku który pojawiał się po opuszczeniu igły na płytę - raczej nie było to brumienie sieciowe tylko może mikrofonowanie zbierane przez czułą wkładkę, jakieś wibracje silnika przenoszące się przez stolik? Pewnie trzeba poeksperymentować np z podkładką pod silnik, ale trochę mnie dziwi że nikt wcześniej w salonie nie zwrócił na to uwagi.

 

Może ktoś ma uwagi/sugestie dotyczące gramofonów tej klasy? Ja wiem że trudno porównywać decki nie zakładając tych samych ramion i wkładek, ale moze ktoś podzieli się uwagami ze swoich poszukiwań - choćby żeby pomóc mi i innym nadać kierunek poszukiwań - tym bardziej że pojawiają się w Polsce gramofony wcześniej słabo dostępne, jak Acoustic Solid. A z odsłuchem niektórych - np. Spacedeck - jest ciężko.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/29981-gramofony-do-10kz%C5%82/
Udostępnij na innych stronach

Nie prowadziłem poszukiwań na tę skalę co prezentowana, ale mam NA Spacedeck i dwa gramofony vintage'e Thorens 124 i lenco l-75. Słuchałem także Clearaudio Champion w zestawieniu z Macintoshem i Sonus Faber oraz najtańszy deck Clearaudio.

 

O ile nie znam wkładki Dynavector o tyle jeśli ma porównywać zaawansowane napędy paskowe i idlery starej daty to właśnie zaznacza się różnica w wypełnieniu, skali i masywności dzwięku. Idlery zdecydowanie wygrywają wg. mnie. Swoją drogą Dynavector uchodzi za wkładkę "cienką" i przypominającą CD. Ale to opinie innych, nie moja. Sugeruję coś znacznie bardziej muzykalnego niż Dynavector lub Shelter (ten jest w moich uszach zupełnie nie do zniesienia), np. wczesnego denona 103 lub np. najniższy model Transfiguration lub Grado z drewnianej serii.

 

NA o fantastycznej barwie i precyzji jest po prostu nudny jak flaki z olejem, cierpi na wyraźny efekt metronomu i słucham go sporadycznie od czasu nabycia idlerów.

 

Oskar

Ojoj, myślałem że uniknę vintage, ale może być ciężko! Czytałem dyskusje o Lenco - boję się trochę potrzeby gruntownego przeglądu, ale może trzeba sie zastanowić...W końcu nie chodzi o to żeby wydać pieniądze tylko żeby grało...

Dzięki, ciekawa sugestia.

Pewnie słusznie. Jeden ze znajomych kupił vintage'owego Thorensa td-125 MK II. Jest po prostu świetny. To jest model toczka w toczkę jak Linn Sondek. NIe ma w nim w zasadzie miejsca na tweaki a gra znakomicie. Spokojnie możesz go postawic obok każdej maszyny współczesnej do 10-15 tysięcy. Ma dość wygodny armboard, który można z łatwością wymienić i zrobic otwór na dowolnę ramię. Przy okazji - gdy był nowy kosztoła jakis makabryczny majątek. Tyle że nie jest najpięknieszy. Ostatnio lekturowałem wpisy Johna Layona na audioasylum, które przesiadł się z thorensa 125 na sotę millenium - powiada, że krok do przodu ale nie żeby zupełne niebo a ziemia.

Ja bym się zastanowił - chyba że koszty nie grają roli. Dzis bym Space Decka nie kupił pod żadnym pozorem.

Powodzenia

Oskar

Nie będę sugerował nic konkretnego, bo nie wiem. Uwaga raczej co do sposobu robienia odsłuchów - takie porównania niewiele dają. Wniosek można wyciągnąć dość przypadkowy. Końcowy efekt zależy od zbyt wielu czynników. Gramofony ciężko porównywać. Żeby dojść do jakichkolwiek wniosków, trzeba mieć ten sam phonostage - w dodatku niezły - i tą samą wkładkę i słuchać u siebie w domu. Od wkładki zależy najwięcej - z kolei Phonostage będzie prawdopodobnie wąskim gardłem - większość dostępnych jest po prostu taka sobie w dodatku często występują problemy z dopasowaniem do przedwmacniacza (przynajmniej ja często takie problemy miałem). najlepiej słucha się u siebie w domu - bo zna się swój sprzęt i akustykę pomieszczenia - na Kopernika słuchałem kiedyś kolumn -całkiem niezłych - które bardzo dobrze znałem ze wzmacniaczem, który też znałem. Przez dłuższy czas myślałem, że coś jest źle podłączone lub zepsute - grało to tak przeciętnie ...

Więc nic dziwnego, że czegoś Ci tam brakowało ...jeśli zagrało nie gorzej niż CD średniej klasy to już duży sukces ..

 

Może więc warto kupić wkładkę i phonostage (np. Denon 103, Graham Slee- Era Gold+Elevator) i wtedy zacząć porównywać resztę. ...albo po prostu kupić gramofon bez odsłuchów - oczywiście pożytkując się różnymi w miarę wiarygodnymi opiniami. Gdy się kupuje w ciemno, można uzyskać lepszą cenę - bo można kupować używane. Jeśli już cokolwiek kupować w ciemno, to mniejszym ryzykiem jest kupno gramofonu niż phonostage ...z tym ostatnim zazwyczaj są problemy, jak dla mnie to najtrudniejszy element toru w systemie analogowym ..

->poirot,

Podobno warto posłuchać jeszcze jak gra Scoutmaster ale tu już przekroczysz nieco budżet. Sam byłem na dobrej drodze ale jakoś nie wyszło, być może z korzyścią dla mnie :-)))

Jeśli zaś chodzi o mass loadery to zachęcam i polecam odsłuch Acoustic Solid Small Machine. Maszyna stoi w Audioforte, uzbrojona w niedrogą wkładkę Benz MC20EII zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Co prawda gramofon kręcił płytkami w otoczeniu drogich urządzeń firmy Moon oraz monitorów Totem Mani-II ale możesz tam usłyszeć to, czego brakowało Ci w VPI. :-)

Pozdrawiam,

Profil

Taaa, czytasz w moich myślach - wczoraj wieczorem odsłuchiwałem Small Machine w Audioforte w dokładnie takiej konfiguracji o jakiej piszesz, z ramieniem Regi 250 - a więc prostszym, ale za to łatwiejszym w ustawianiu. VTA ustawione tak że chyba trochę rozjaśnia (igła nosem do przodu) - mówią że w tym zestawie tak lepiej. Na początku mniej ciekawie z pre Graham Slee Fanfare - chyba był niewygrzany. Za to po przełączeniu na Era Gold zrobiło się bardzo, baaardzo muzykalnie, wciągająco. Bardzo poważny kandydat. I do tego możliwość zamocowania drugiego ramienia - marzy mi się jedno prostsze ramię z igłą o szlifie cylindrycznym do starych płyt i drugie ramię bardziej "ałdiofilskie", a tutaj taka konfiguracja jak znalazł. Minus - napęd paskowy a właściwie nitkowy z silniczka którego ustawienie na słuch może trwać godzinami, chyba że się wyposażymy w jakiś regulator.

 

Macie rację, nie ma co przesadzać z tymi odsłuchami, bo elementów jest zbyt wiele, chcę zdecydować się na napęd i potem przemyśliwać nad resztą - ale myślę że warto sobie zdanie wyrobić choćby na temat funkcjonalności, możliwości rozbudowy. Tym bardziej że jak dotychczas kupuję jeden gramofon na dwadzieścia lat i może to być już mój ostatni ;-)

 

A przy okazji - porównywał ktoś brzmienie i budowę LP12 nowych i starych?

->poirot,

Cieszę się, że nie tylko ja miałem udaną prezentację gramofonu Acoustic Solid :-) Słuchałem z phono Jazz Club, które niewątpliwie bardzo korzystnie wpłynęło na brzmienie całości zestawu. Te małe 'pudełeczka' Grahama są BARDZO dobre.

  • Redaktorzy

Niedługo planuję posłuchać i VPI i Acoustic Solid. Sądzę że mass-loader typu Acoustic Solid będzie brzmiał trochę w kierunku idlera. VPI z kolei to tzw. pewniak - bardzo się szykuję na Super Scout Master. Co do VTA, to śruba mikrometryczna jest niestety tylko dla chłopców większych ode mnie - VPI ma to w ramionach 12 calowych, montowanych w najwyższych modelach. Trudno. Co do Acoustic Solid jeszzce, to przydałoby się lepsze ramię - można przyjąć, że Rega będzie ciągnąć całość w dół. Nie mówię, żeby zaraz kupować z czymś drogim, Regę świetnie się zastępuje czymś lepszym, bo nie żal kosztów, ale dobrze byłoby móc posłuchać tych maszyn w systemie mogącym wydobyć cały potencjał.

Poirot>

Na klubowym forum vanvideo sprzedawaje/wał Linn'a. Nie myślałeś żeby sobie kiego klasyka sprawić?

BTW. Jak coś nabędziesz to pochwal się, zostaniesz zapisany na listę osób do których koniecznie trza się wprosić;-)

Powodzenia

No to jak już wspominacie o LP12, to są

3 xLP12, 2 xAxis, 1 x Basic.

Konfiguracja w "o mnie"

A miło mieć cosik takiego w zestawie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jeszcze raz o przepieknym micro, kiedyś montowalem w nim ramie SMEV + dyna vector diamont, wspaniałe wrażenia, talerz może być napędzany paskiem z gumy, lub specjalnym sznurkiem (firma dodaje gratis szpulke) wiazanym na supełek (ten supełek nie przeszkadza), w zaleznosci od radzaju "transmisji" napedu, otrzymujemy inna barwę dźwieku, najlepiej grał "sznurek", nastepnie widoczna w zestawie, pod spodem specjalna pompa, która wytwarza "ciąg" o wartosci 50kg, który to dociska z taka siłą plyte do talerza, tlumiąc wszelkie rezonanse i przy okazji prostując, w razie konieczności krzywą płytę,

 

widoczne na podlodze dwa granitowe Kenwood'y, też piekne maszynki, z końcem lat 70-ch, dostałem od Kenwood'a specjalną ofertę, zaprzestali produkcji tego "granitu" i mogą mi sprzedac resztki magazynowe w super cenie, ale akurat wcześniej kupiłem dwa micro DQX1000 i już nie było mnie stać na nie

vanvideo>>>

 

widzę po spisie, ze aktualnie to Ty masz najwieksze doswiadczenie w ramionach, ja moge tylko dodać skromnie moje spostrzeżenia na temat SME3009MKIIIipr. bylo to moje pierwsze ramię, po sierii integralnych dualach, thorens'ach, lenco które dało mi prawdziwą satysfacje z słuchania muzyki, ta niesamowita czystość, wolność od jakis zkolorowań, brak zniekształcen, próbowałem po nim wiele ramion, ale to nie było to, dopiero na poczatku lat 80-ych ukazało sie ramie audio-technica AT1100, ktore pierwsze zastosowało "złamanie" obnizajace środek ciężkości, z tyłu przeciw wagi, dało to mniejsze momenty bezwładnościowe po drugiej stronie osi ramienia (w plaszczyźnie pionowej) i po raz pierwszy wprowadzono w tym ramieniu wiskotyczne tłumienie rezonansów, dzieki specjalemu zbiorniczkowi z olejem silikonowym to ramię otworzyło mi nowe "horyzonty" jakości dźwięku

 

nastepnie montując koledze SMEV do micro, spotkałem sie z tymi samymi rozwiazaniami (złamanie osi), tylko wyważenie ramienia w 2 płaszczyznach (przód tył i prawa-lewa strona ramienia) przy pomocy odważników z olowiu było niezwykłe, nastepnie ustawienie antyscatingu też oważnikami (dobrze, że mialem plytę testową) było też niekonwencjonalne i to ramie też "grało"

 

z ramion miałem jeszcze dynavector 505, które miało być zamontowane jako drugie do mojego micro DQX1000, ale nigdy nie dorobiłem sie drugiej dobrej wkładki MC(i przez 20 lat nigdy nawet go nie zmontowałem) i ostatnio kolega wymienił sie ze mną na 2 kopułki tytanowe fostex fi=80mm (od lat nieprodukowane i dlatego bezcenne)

  • Redaktorzy

Co do pytania o LP12: mój jest vintage w postaci mieszanej. Sam napęd jest z końca lat 70, ale już silnik całkowicie nowy, a zawieszenie było upgrade-owane do Circus, a więc też jakiś czas potem. Łożysko też nowsze, nie pamiętam nazwy tej mutacji. Zasilacz to Valhalla, czyli pierwsza wersja zasilacza stabilizującego wychodzące napięcie, obecnie już nieprodukowana (pozostał tani Basik i drogi Lingo). Pokrywa wymieniona. Ramię sam zmieniałem z Basik Plus na Ittok LVII. Całość pracuje bardzo satysfakcjonująco, żadnych problemów z zawieszeniem, nawet wygląda całkiem świeżo. Nie sądzę aby współczesna wersja była w czymś lepsza, pomijając oczywiście możliwość zastosowania wyższego modelu zasilacza (Lingo) i ramienia (Ekos). Jednak jeśli chodzi o zakup gramofonu z miękkim zawieszeniem z second-handu, to jest to loteria. Ja swój gramofon składałem z dwóch. Dobrze jest dokonać zakupu w pewnym źródle i raczej nie przesyłać go pocztą.

Jeszcze kilka słów o wizycie w RCM w Katowicach. Jestem pod wrażeniem gościnności, profesjonalnej prezentacji, entuzjazmu właściciela p. Rogera dla muzyki i winylu - tylu doskonałych starych i nowych płyt pod jednym dachem sklepowym dawno już nie widziałem. Skarby, skarby! Duże doświadczenie i entuzjazm.

 

Słuchaliśmy Acoustic Signature Manfreda z ramieniem Regi 250B i Benz Micro Silver, podłączonego do lampowego push-pulla RCMu i prototypowego pre firmy). Challenger był nieuzbrojony, więc mogłem tylko popatrzeć o popytać o szczegóły. Generalnie - ciekawie, choć początkowo trochę mi przeszkadzała nadmierna moim zdaniem ekspozycja góry - gładkiej, dźwięcznej, ale chyba trochę było jej za dużo. Potem p. Roger przesunął trochę miżej pasek napędzający i się uspokoiło - ech ten vinyl, można się bawić w nieskończoność. Świetne pianino, świetny głos ludzki, po obniżeniu paska pojawił się swing i melodia, choć generalnie moim zdaniem system (trudno powiedzieć która jego część) grał dosyć analitycznie. Na temat "brzmienia" napędów przestaję się martwić, skoro przesunięcie paska o 3mm zmienia całą rzecz dość wyraźnie, to nie ma co się "doktoryzować" jak mawia Sapr tylko trzeba podejmować decyzje...

Dzięki dla RCMu za gościnność i ciekawe wrażenia.

 

PS to nie jest reklama bo wcale nie przesądzam że kupię AS - ale uważam że jak ktoś prowadzi profesjonalnie swoją działalność to należy chwalić.

Swoją drogą ciekawa historia o pochodzeniu Acoustic Signature i Acoustic Solid znaleziona na audioasylum:

 

when Acoustic Solid started out making Turntables, Peak Audio (the people behind the Acoustic Signature Line) where the distributors. When Acoustic Solid changed distributors The Acuostic Signature line appeared, looking almost identical and using a number of copyrighted techniques from Acoustic Solid (eg. the very specific Bearing). A long and apparently nasty legal battle ensued and now both lines of Turntables are quite different.

 

a do tego wrazenia z uzywania Acoustic Solid z roznymi ramionami i wkładkami, w tym vintage, (by Thorsten):

 

 

My Acoustic Solid "Solid One" now has three Arms and Cartridges.

Here is what is in the running:

 

#1 Origin Live modified RB-250, C37 Laquered with a Goldring Elite Cartridge (also C37 Laquered, incluing Cantilever)

 

#2 SME Series I 3009, new Headshell (BTW, what is the best Headshell for a 3009 Arm?) and a new (barely played in) Denon DL-103

 

#3 Ortophon RS-212 Arm with Ortophon SPU-GTE, both items are ancient, the G-Shell is cast metal and the SPU has the one piece construction of cartridge and transformer. I had to spend a lot of time servicing the Arm and making a working one up from two non working ones (I had to repeat the rebuild and readjustment about five times before I was happy).

 

Now, with these three Cartridges I have an incredible range of sound at hand. The SPU is lush, dynamic and absolutely gorgeus, it has that "golden glow". It is a very much European vintage Audio sound, I love it.

 

The Denon is still breaking in, but it sounds slightly bright (very much the opposite in some ways from the SPU) with great detail and excellent dynamics and pace. I would probably describe the sound as being more "japanese" (not in any negative way - please understand me right), just a different viewpoint.

 

Compared to both these Cartridges the RB-250/Goldring Elite Combo is clearly more neutral, but lacking in dynamic and pace. The more neutral and more modern combo clearly sounds bland and uninterresting on direct comparison.

 

The SPU places you in the back of the Concert hall, the Denon in the first few rows, if I may make these comparisons. The Goldring Elite places you very much in a not so good place in the control booth.

 

So, since the late 1950's to early 1960's, what has gone wrong? I have had the chance to hear quite a few modern Cartridge/Arm Combos, all the way to stratospheric prices. They all sounded very much like what I'm getting from the Rega/Goldring combo. No, they don't sound the same and some are better than others, but they all share a similarity in sound which I might call less Human, more mechanical.

 

Unlike either the SME/Denon Combo or the Ortophon Combo they make accutely aware of the mechanics of the recording/reproduction process. Well, maybe the Denon and the Ortophon are coloured. So what, they make f***ing music, that's what.

 

BTW, the Acoustic Solid is a huge, gleaming hunk of solid polished aluminum (> 80lbs without stand and arm base's, much more with), string driven and made in germany. Oh I forgot, it's affordable too. With one Armbase and no stand it's around $ 2,300 and with three armbases and dedicated stand (as I have it) it's around $ 3,300. Well, at least as long as the Euro is weak.

 

I can't say that it is better then the Platine Verdier, but so far there where only four Turntables that I heard and that made want one. This one, the Verdier, the Garrard 501 and big Rockport. The Garrard is now out of the race, I think the Acoustic Solid is better.

 

All the others offered a sound different from my Oracle, but not really that much better.

  • 4 tygodnie później...
  • Redaktorzy

Na razie nie miałem możności posłuchać Acoustic Solid, natomiast słucham VPI SuperScoutMasterSignature. Nooo... To jest coś. Dźwięk robi wrażenie, konstrukcyjnie też coś poważnego. Nie mieści się cenowo w tym wątku, ale nie chciałem zakładać specjalnie nowego. W sumie duża rzecz, jestem pod wrażeniem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.