Skocz do zawartości
IGNORED

Czy to koniec forum?


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

A tak zupełnie serio(tzn. mój poprzedni post też był serio;)), to przypadki takie jak opisałeś wyzej to zwykly snobizm - też po częsci z kompleksów ulepiony.

Hiend nie Hiend, z jednym sie w 100% z toba zgadzam - to właścicielowi ma sie podobać.

 

Pozdrawiam

Wkurwik

 

Zeby zaspokoic potrzebe spolecznaj, o ktorej piszesz, tobie tez przypomne, ze twoja calkowita moc obliczeniowa (czytaj intelektualna) jest pochlonieta przez szesc podejsc zawiazania sznurowek w codziennym cyklu. "Żeby przynajmniej każdy nowy wiedział kto jest kim :)))"

Lancaster, nie żałuj sobie :) Oczywiście widać, że Twoja miłość do Vlada vel Atoposa jest bardzo głęboka i musi mieć umocowanie we wczesnym dzieciństwie :)))

 

Tak mi się skojarzyło - nieco bez związku raczej, że Rolandsinger jest nowoczesnym psychologiem ery industrialnej... Jego nick jest krzyżówka organów Rolanda z maszyną Singera :)

 

Nick Lancastra też (powinniście się dobrze dogadywać z Rolandsingerem) jest krzyżówką nazwy samolotu z zapewne zawodem układacza sieci przewodowych :)

 

... mój nick jest tylko efektem braku pomysłu...

Qubric, Vlada sobie odpuścilem, to byłby dla niego mezalians. Ale oczywiście mogę sie mylić (patrz wyżej).

Zdaje sobie sprawe, że wszystko ma umocownie we wczesnym dzieciństwie, hehe tylko włosy mam nieco gorzej umocowane:)))

 

Pozdrawiam

Jełopazz :-)

Czytaj teraz uważnie (sześć razy - za szóstym razem zrozumiesz), bo zapodam językiem zrozumiałym nawet dla takiego kartonowego nuworysza jak ty... >wy***rdalaj z tego wątku bo ci się obwody przepalą od nadmiaru myślenia< (LOL)

A mój nick...jesteś blisko, ale nie do końca. To byl pierwszy dzień kiedy założono mi sieć osiedlową.

Pierwsze co, to szukałem własnie "audio" i trafilem na to forum. Jako login wpisałem swoje imię, ale oczywiście było zajete, więc zapodałem lancaster(od sieci - rzeczywiście) i tak zostalo.

Jako inną ciekawostke powiem, ze kilka lat temu kiedy zakladałem swoja pierwsza pocztę, to moje imię było również zajete(pech kurde:)), wiec wklepałem marrascarreras. Sam przyznasz, ze od tamtej pory fantazja mi stopniała?

 

"Przypadek nie istnieje";)

 

Pozdrawiam

Qubric, no to teraz cofnij sie do wczesnego dzieciństwa;) i napisz jak to było z tym nickiem "Qubric"

Przez "przypadek", to mialbyś może "kfnhcerfg", albo "571566":)))

 

Pozdrawiam

Jełopazz :-)

Czytaj teraz uważnie (sześć razy - za szóstym razem zrozumiesz), bo zapodam językiem zrozumiałym nawet dla takiego kartonowego nuworysza jak ty... >wy***rdalaj z tego wątku bo ci się obwody przepalą od nadmiaru myślenia< (LOL)

>lancaster

 

>zapodałem lancaster(od sieci - rzeczywiście) i tak zostalo.

 

A ja caly czas myslalem, ze to od Burta Lancastera, przyjaciela Kirka Douglasa z ogladanego w dziecinstwie (!!!) filmu - "Vera Cruz" !

Lancaster, właśnie się miałem zanurzyć w odmęty przeszłości, mniej mętne tylko od wyobrażeń Jełopazza :-) o samym sobie w jego kartonie po cugach (do którego się wyprowadził celem kontestacji polskiej rzeczywistości). Ale okazało się że net daje za mnie dwa razy odpowiedzi na bredzenia pewnego forumowego głupka cierpiącego na nadmierną potliwość dłoni ubranych w fornalskie rękawiczki, którymi ściska kierownicę swojego >kartonowego< Astona.

 

Tak więc nie muszę się z niczego tłumaczyć, zaraz będę Matrixem i przeskoczę Atoposa :)))

Gość rochu

(Konto usunięte)

Qubric Ty jestes taki bocznicowy tygrys.

 

Przejrzałem - co prawda pobieznie ale jednak Twoje wpisy na Forum.

Zrobiłeś przeszło 8000 samych wpisów o dupie marynie.

Powinieneś pracowac u Arthura Andersena.

Gratuacje.

Rochu - (Kowalski z wierszyka studia 202 co łbem armatę zapchał),

po kiego wacka (którym się lubi bawić Jazz) wchodzisz do watku jeśli przeszkadzają ci moje wpisy. Czy ja cię tutaj zapraszałem??? Odczuwasz taki imperatyw odpisania mi??? Zwróc się do Rolandsingera, on Ci profesjonalnie pomoże...

 

A tygrys to Ci dupę wygryzł... Pal gumy za Jazzem na Zug ;)

 

PS. Lukar zapewniał ze usunął wszystkie wpisy bocznicowe z licznika. Przejdź się po innych działach :)

Gość rochu

(Konto usunięte)

Qubric>

Co do Rocha blisko jestes ale widac masz luki w wykształceniu.

 

A co do wchodzenia na wątki.

Skoro Ty mozesz bredzic na bocznicy to i ja też chyba mogę.

Jest w końcu demokracja.

 

Lubie jak mi odpisujesz. Jest jakaś interakcja.

Jak to powiadal ponoc Stelmachowski - nie ważne co się pisze ważne aby człowieka cytowali.

Rochu Rochu, co się najadł grochu (i go wzdęło :) A bredź Ty sobie na czym chcesz...

Czy ja jednak zajmuję się stawianiem diagnoz twojemu marnemu indywiduum forumowemu??? Ale... jeśli chcesz to mogę zacząć.

 

Widzę, że Rochu to taki humorzysta mazanowy (jeszcze nie błyskotliwy, a już nie dowcipny).

 

PS. Od humoru Krakowskiego wolę Wrocławski. Tak naprawdę to nie wiesz (bo masz braki w wykształceniu) ale Kowalski tę armatę nie czapką zgasił tylko łbem zatkał bo mu kaliber pasował... Strasznie go potem głowa bolała :)))

>lancaster

 

Z tym dziecinstwem to cos musi byc na rzeczy !

 

Pamietam, ze pierwszym ogladanym przeze mnie filmem (w wieku lat 5, przemycony do kina pod plaszczem ! :),

byla chyba : "Ostatnia walka Apacza", albo "Zlamana strzala" ! Pamietam tylko, ze ktus (Lukar ?!) byl przywiazany do pala (55 ?!),

a ktus inny (:-) rzucal w niego dla zabawy (moze z kaprysu ?!) - nozem (choc moze to byl - szpadel, albo tomahawk ?!) !

Jak to Wszystko w Zyciu lubi sie powtarzac i zamieniac - rolami ! :)

A to "Vera Cruz" to JA ogladalem, jak mialem moze 10 lat ! I slowa : lankaster, duglas, wera krus i kolt, zapamietalem - na cale zycie !

Gość rochu

(Konto usunięte)

Qubric>

Myślę że jak pocwiczysz jeszcze kilka lat to może będziesz dowcipny.

A tak jestes - jak juz pisalem wczesniej - tygrys bocznicowy.

Taki papierowy. Trudno się bac, trudno brac na poważnie.

No widzę że ten tuman, nade mną szary i tępy jak obłok kurzu z krakowskiej drogi, nad cumulusa nie wzleci. Zostawmy już te zanieczyszczenia z Nowej Huty.

 

 

Vlad, coś ty za nudne filmy oglądał? Ja widziałem większość starych westernów w TV (Vera Cruz również). Ale pamiętam tylko włoskie...

Wyśmiewane spaghetti westerny po latach są tak samo plastyczne i tak samo silnie oddziałują. Amerykańskie przy nich to już starocie nie warte uwagi, zbyt statyczne i przemoralizowane dla współczesnego widza. Widziałem niedawno amerykański western jeden z nowszych (ale nie pamiętam tytułu) który wyraźnie czerpał z klimatu włoskich westernów (pustynie, długie płaszcze i jeszcze dłuższe kolty oraz wyłącznie źli bohaterowie).

 

Podobno Sergio Leone był jedynym który kręcił filmy szybciej taniej i gorzej niż Robert Cormann...

>Qubric

 

Nie bylo wielkiego wyboru !

Ogladalem to, co "dawali" !

 

Dylizans

Jezdziec znikad

Msciciel z Larami

Ostatnia granica

Poszukiwacze

W samo poludnie

Miasto bezprawia

Siedmiu Wspanialych

Rio Brawo

 

Dopiero pozniej, mozna bylo sobie wybierac miedzy

Sergio Leone, Samem Peckinpahem i innymi ! :)

  • 3 lata później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.