Grado + liberatory - wrażenia

[gruesome]

Witam.

 

Przeglądając angielskie fora słuchawkowe natknąłem się na opis modyfikacji słuchawek Grado, która miała zwiększać przestrzenność i detaliczność. Gdy okazało się, że modyfikację oferuje firma z Polski, nie mogłem sobie jej nie zamówić :).

 

Modyfikacja, którą mam na myśli, to liberatory oferowane przez Dark Audio z Krakowa. Liberatory to dwa krążki, które nakłada się na słuchawki, uzyskuje się w ten sposób większą odległość między uchem a przetwornikiem. Dodatkowo dołączane są dwa mechate paski, które zawija się wewnątrz gąbek. Kosztuje to wszystko 99 zł i podobno pasuje do wszystkich Grado, ja mam SR-80.

 

Montaż wymaga wyjęcia puszek z przetwornikami i jest w pewnym stopniu ryzykowny (można połamać "podkowy" trzymające puszki). Mnie się udało :).

 

Pierwsze wrażenie było... takie sobie. Dźwięk wydał mi się jakiś taki mdły. W miarę słuchania było jednak coraz lepiej. Niewątpliwie muzyka zyskała dystans, straciła coś z bezpośredniości. Ostrych dźwięków wpuszczanych prosto do ucha już się nie uświadczy. Scena rzeczywiście się poszerzyła i pogłębiła. Na niektórych utworach to, co wcześniej grało kilkanaście centymetrów od głowy, teraz gra z metr od głowy. Scena jest też jakby bardziej otwarta, wcześniej miało się wrażenie przebywania w niewielkim pomieszczeniu, teraz twarde granice "pomieszczenia" zniknęły. Ilość powietrza wokół instrumentów znacząco zwiększyła się. Zwiększona scena daje też wrażenie większej ilości dźwięku.

 

Średnica brzmi teraz inaczej, jest jakby lepiej wypełniona. Wokale są bardziej zwarte, żywsze (w ogóle wydają mi się teraz wyjątkowo realistyczne). Jest więcej środkowej średnicy (nie wiem, czy nie za dużo, czasami jakby "wata" się pojawiała). Wcześniej można było posądzać moje Grado o pewną suchość i ostrość średnicy, teraz te oskarżenia nie mogą mieć miejsca. W ogóle wszystko stało się łagodniejsze.

 

Co do basu, to mam wątpliwości - jest go więcej, szczególnie tego wyższego, i jest jakby, niestety, gorzej kontrolowany.

 

Muzykalność jak dla mnie wzrosła, nie wiem dlaczego, ale teraz słuchanie jeszcze bardziej wciąga :). Szczególnie muzyki z dużą ilością dźwięków słucha się przyjemniej. Niektórym może się nie podobać zwiększenie "dystansu" do dźwięków - Cassandra Wilson już nie śpiewa tak intymnie do ucha, odeszła na parę kroków (słyszałem, że niektórzy ze względu na tą "intymność" wolą SR-60 od wyższych modeli). Choć ogólne ocieplenie dźwięku pozostało.

 

Podsumowując: liberatory to fajna rzecz :). I w kategoriach audiofilskich, i melomańskich, w większości przypadków powinny się sprawdzić (no chyba że ten bas...). Szkoda, że nie słuchałem wyższych modeli Grado, może liberatory pozwalają wskoczyć o numerek lub dwa wyżej? :)

 

Swoją drogą dziwne, że na audiostereo nikt się tym jeszcze nie bawił :).

 

Sprzęt towarzyszący: wzmacniacz Holdegron, odtwarzacz Sony CDP-750 modyfikowany, interkonekt ze srebrzonej miedzi w teflonie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piter z]

ja tez robilem podobne doswiadczenia z w5000 - byl to mod opisany na headfi - pod poduszeczki w w5000 mozna cos wepchnac ( wate albo chusteczki chigieniczne ) i wtedy rowniez zwieksza sie dystans co skutkuje lepszym wypelnieniem dolu pasma z wyjatkiem najnizszego basu oraz "temperuje" gore - za to "mod" jest szybki do zrobienia i mozna testowac zmiany i co najgorszego dalo sie wychwycic to ze srednica zrobila sie jakby to napisac "tubowa" co na moje ucho znaczy wprost znieksztalcona z jakims takim rezonansem

[piter z]

btw. nigdzie sie z tym wczesniej chyba niespotkalem ale doszlem do wniosku ze zmniejszanie odleglosci (komory ktora sie tworzy pomiedzy przetwornikiem a wnetrzem ucha ) w znaczacym stopniu wplywa na ilosc basu oraz jego kontrole - poduszeczki w w5000 wygladaja jak latwo sciagalne - zamierzam poszukac jakiegos zakladu krawieckiego ktory wykona dla mnie 3 pary poduszeczek ktore wykorzystam do ostatecznego zestawienia systemu

[piter z]

no i zdjecie

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[gruesome]

Waty ani chusteczek nie widać :).

 

Gdzieś też widziałem mod Grado polegający na wepchnięciu właśnie waty w puszkę ze słuchawką... No ale żeby to zrobić trzeba rozwalić plastikową siatkę (a to podobno dodatkowo polepsza przestrzeń :) ).

[piter z]

bo tak jak pisalem - niespodobalo mi sie i wyjolem - zdjecie wkleilem tylko po to zeby zobrazowac jak latwy to mod

[audioexpert]

gruesome, 28 Gru 2006, 11:14

 

>Pierwsze wrażenie było... takie sobie. Dźwięk wydał mi się jakiś taki mdły. W miarę słuchania było

>jednak coraz lepiej.

 

poprostu przyzwyczaiłeś się do innego brzmienia

 

 

> Wcześniej można było posądzać moje Grado o pewną

>suchość i ostrość średnicy

 

winowajcy=wzm.sł+cd.Posłuchaj z ASL HB-1 i lepszym cd.

 

>Szkoda, że nie słuchałem

>wyższych modeli Grado, może liberatory pozwalają wskoczyć o numerek lub dwa wyżej? :)

 

słuchałem z SR-125,SR-225,SR-325i-niestety nie;większość sybilantów i różnych innych smaczków gdzieś znika po założeniu tzw"liberatorów",odczuwa się totalne zmulenie i brak przejrzystości,zauważyłem też rozmycie basu.

Mnie ta konfiguracja nie przypadła do gustu.

[gruesome]

>> Wcześniej można było posądzać moje Grado o pewną

>>suchość i ostrość średnicy

>

>winowajcy=wzm.sł+cd.Posłuchaj z ASL HB-1 i lepszym cd.

 

Będzie ciężko, ASL 1kzł + lepszy CD >1kzł. Nie teraz :). Zresztą odtwarzacz ma ciepłą średnicę, a wzmacniacz łagodzi wysokie tony, więc to chyba jednak cecha słuchawek.

 

>słuchałem z SR-125,SR-225,SR-325i-niestety nie;większość sybilantów i różnych innych smaczków gdzieś

>znika po założeniu tzw"liberatorów",odczuwa się totalne zmulenie i brak przejrzystości,zauważyłem

>też rozmycie basu.

>Mnie ta konfiguracja nie przypadła do gustu.

 

Co do rozmycia basu to się zgadzam, choć efekt nie jest wyraźny ani szczególnie przeszkadzający - w zasadzie bas dopasowuje się pod względem stylu do reszty pasma. A jeżeli chodzi o utratę smaczków, to wynika to z innej prezentacji dźwięku. To jak różnica między rozmową z kimś twarzą w twarz a słuchaniem kogoś z odległości kilku metrów. Rozumiem, że modyfikacja może nie przypaść do gustu - coś się traci z gradowskiego, bezpośredniego spojrzenia na muzykę... I trzeba się trochę przyzwyczaić.

[gruesome]

Dzisiaj z ciekawości zdjąłem liberatory i... pogorszenie było dość wyraźne - dwuwymiarowa scena, ostrość i rozjaśnienie, mniej dźwięku. Nawet bas wydał mi się rozmazany - tak jak przy przejściu w drugą stronę :). Widać przyzwyczajenie do pewnego typu dźwięku ma duże znaczenie...

[AmAdeuz]

Prowadzony ciekawoscia rowniez zakupilem te pierscienie (pod SR80)

Coz, mam dosc mieszane odczucia by nie powiedziec ze jestem rozczarowany. Z jednej strony faktycznie przestrzen sie poprawila, muzyka elektroniczna (Td, K.Schulze, B.Eno) brzmia naprawde wciagajaco, plany sie wyciagnely, mozna zapomniec ze to tylko sluchawki. Z drugiej jednak, w repertuarze typowo rockowym zgadzam sie z opinia audioexperta. Bas sie troche rozlewa, no i ta cala gora pasma.... jak by jej palete kolorow przefiltrowac do zaledwie kilku. Raz slysze gore przyciemniona, pozbawiona wielu szczegolow, raz troche pokrzykujaca, zbita pulpe.

Wydaje mi sie ze "gole" grado to jakis tam kompromis/rownowaga pomiedzy poszczegolnymi aspektami brzmienia, a pierscienie po mojemu troche ja zaburzaja.

Reasumujac: muzyka elektroniczna, wszelkie male sklady i inne plumkanie moga milo wypasc, ale gesty i dynamiczny material moze sie malo przewidywalnie zachowac.

Objawienia nie bylo, poki co sklaniam sie na "niet", ale jeszcze je pomecze, moze sie nie wygrzaly...? ;-))

[gruesome]

>Bas sie troche rozlewa, no i ta cala gora pasma.... jak

>by jej palete kolorow przefiltrowac do zaledwie kilku. Raz slysze gore przyciemniona, pozbawiona

>wielu szczegolow, raz troche pokrzykujaca, zbita pulpe.

 

Hmm... Raz jeszcze zdjalem krążki (liberatory) i znalazłem jakieś audiofilskie dzwoneczki. Z liberatorami grało lepiej: więcej powietrza i trochę precyzyjniej, barwa podobna. W jakiej konkretnie muzyce tak słabo wysokie grają z liberatorami?

 

>Objawienia nie bylo, poki co sklaniam sie na "niet", ale jeszcze je pomecze, moze sie nie

>wygrzaly...? ;-))

 

Dokładnie, u mnie też się musiały wygrzać :)). I serio teraz bas jest dla mnie rozmyty, a scena niepoukładana BEZ liberatorów, a z nimi jest tak jak ma być :).

[AmAdeuz]

Nie nie, nie mowie o jakis dzwoneczkach czy o audiofilskim pitoleniu. Owy zarzut mam generalnie w przypadku dynamicznych, rockowych kawalkow (same starocie w sumie: VDGG, Genesis, Mahavishnu Orchestra, GFR, High Tide, Zarathustra i wiele innych). Im bardziej zlozony utwor tym wiecej minusow o ktorych wspomnialem. Wroce jeszcze do nich (do pierscieni) bo nie uwazam sie za jakas osluchana osobe i chce z czystej ciekawosci sprawdzic jak i czy sie beda zmieniac moje preferencje/odczucia. Najprosciej mowiac odczulem zmiane jako pewien "tuning", ktory nie sprawdzil sie w moim repertuarze/konfiguracji, wyglad za to maja iscie rasowy ;-)

[gruesome]

Słucham The Doors, Led Zeppelin czy starej Republiki i to jak dla mnie też dobrze brzmi z liberatorami (choć to niekoniecznie są "dynamiczne rockowe kawałki"). Może dlatego, że wysokie nie są moją ulubioną częścią pasma :). Faktem jest że najwięcej zyskuje klasyka, dzięki głebszej scenie. Jak się zasłucham to mam ochotę zdjąć słuchawki, żeby lepiej słyszeć muzykę :).

[AmAdeuz]

No wysokie tez nie sa moja ulubiona. Im dluzej slucham tym bardziej doceniam srednice, jednak w tym wypadku gora mnie irytuje. Pozyjemy, pozmieniamy to i owo i wrocimy do tematu ;-)

A.. elektronika jak pisalem wypadla doskonale, cale mnostwo przestrzeni. Minusow w tym repertuarze nie dostrzeglem, a przynajmniej nie daly o sobie znac, dzwieki sie uwolnily i nie czuc ze to sluchawki... moze dlatego tak uradowany zasnalem z calym uzbrojeniem na glowie.