Skocz do zawartości
IGNORED

drgające ramię Pro-ject - pomocy !!!


paniok

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

ostatnio zaobserwowałem chyba niepokojącą rzecz w moim Projectie Debut SE.

Otóż, jeśli przy kręcącym się talerzu zdejmie się ramię z podpórki i oprze na palcu (za ten mały uchwycik przy wkładce) to czuć wyraźne wibracje ramienia od pracy silnika. Przesuwając ramię w stronę środka płyty (cały czas w powietrzu) wibracje te narastają, ale nawet przy brzegu płyty są wyraźnie wyczuwalne. Czuć je tylko przy kręcącym się silniku. Silnik ma miękkie zawieszenie (wisi na gumkach nie dotykając podstawy gramofonu) i chyba jako taki sam nie przenosi wibracji, wibracje się pojawiają przy transmisji paskiem na talerz.

Gramofon kupiłem jako nowy 2 miesiące temu, niestety nie wiem, czy tak było od początku, czy dopiero teraz zaczęło wibrować...

 

Na podstawie wypowiedzi na forum oraz zdjęć niektórych gramofonów mam wrażenie, że robi się wszystko, żeby ramię było wolne od wszelkich wibracji, wiec zakładam, że takie zjawisko nie jest pożądane i wpływa negatywnie na jakość dźwięku.

 

A teraz kilka pytań:

- czy takie zjawisko jest normalne, i np. po opuszczeniu igły na talerz wszystko jest ok/ zjawisko się jakoś kompensuje

 

- jeśli to nie jest normalne, to czy takie zjawisko można uznać za wadę fabryczną tego konkretnego egzemplarza i go zareklamować, czy raczej należy przyjąć, że gramofony w tym przedziale cenowym/ tego typu po prostu "tak mają" (jeśli ktoś ma podobny model projecta, to prosiłbym o sprawdzenie, czy u niego też to występuje).

 

- czy są jakieś sposoby, które mogę sam wypróbować, żeby to zjawisko jakoś zniwelować? (jakieś podkładki miękkie pod nóżki itp.)

 

Z góry dziękuję za pomoc

Jeżeli czujesz wyraźnie na paluchu, to naprawdę źle.

Wada jest na pewno wadą konstrukcyjną - nie na darmo wiele lepszych gramofonów ma silniki zewnętrzne.

Czy jest fabryczną tego konkretnego egzemplarza i czy można go zareklamować, należałoby ustalić przez porównania z innymi egz. tego samego typu.

 

>- czy są jakieś sposoby, które mogę sam wypróbować, żeby to zjawisko jakoś zniwelować? (jakieś

>podkładki miękkie pod nóżki itp.)

 

Z bezkompromisowych sposobów to dokupić silnik zewnętrzny np. jako część zamienną do innego gramofonu i napędzać talerz nicią poliamidową po obwodzie.

 

Jeżeli lubisz majsterkować, to możesz wykorzystać silnik z jakiego złomowanego gramofonu, zmienić kółko napędowe na odpowiednio większe (żeby prędkość obrotowa talerza się zgadzała, i napędzać go nicią poliamidową po obwodzie talerza. Konieczne przy tym byłoby ustrojstwo stroboskopowe do sprawdzania prędkości obrotowej.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

> paniok

Ja mam też Pro-Jecta. Co prawda inny model, ale też silnik jest zawieszony na gumowych "szelkach".

Przy takim rozwiązaniu praktycznie nie ma przenoszenia wibracji silnika na obudowę.

Raczej doszukiwałbym się przyczyn w łożysku talerza. Może tam co się dzieje.

 

Mam taką sugestię:

Zdejmij pasek napędowy, włącz silnik (talerz oczywiście nie będzie się kręcić) i wtedy sprawdź, czy są te drgania ramienia.

Jeżeli będą nadal, to ewidentnie są one przenoszone bezpośrednio z silnika.

Jeżeli drgań nie będzie, to spróbuj ręcznie rozkręcić talerz (nadal bez paska) i sprawdzić, czy wtedy są drgania.

Jeżeli wtedy się pojawią, to nie tylko nie pochodzą bezpośrednio z silnika, ale nawet nie są przenoszone przez pasek napędowy (skoro byłyby przy zdjętym pasku).

Po tym wszystkim napisz, jak było i wtedy pomyślimy, co dalej.

 

> Less

"... nie na darmo wiele lepszych gramofonów ma silniki zewnętrzne ..."

 

To racja.

Ale niektóre gramofony mają silnik wklejony na sztywno w obudowę (np. Regi, Goldringi) i też jakoś to gra, i to nienajgorzej.

Wobez powyższego - zawieszenie silnika na gumowych "szelkach" w Pro-Jectach,

to i tak spory krok w kierunku oddzielenia silnika od obudowy.

A w takim razie raczej bym nie obstawiał, że przyczyną jest to, że silnik nie stoi poza obudową.

Janusz z Torunia

co wiecej np. Pro-ject RPM 6,1 bardzo chwalony w recenzjach (nie tylko polskich) ma silnik pod talerzem a jednak drgania nie przechodzą.

 

Przyczyna moim zdaniem moze być jeszcze inna: drgania z silnika mogą przechodzić na ramię nie bezposrednio ale przez podłoże na którym stoi TT. Zobacz czy w tym samym czasie co ramię nie drga także tylnia nóżka od strony ramienia.

 

PS. daj znać czy udłao ci się zlokalizować problem wg wskazówek Yanoosha :)

Yanoosh, 20 Mar 2007, 20:17

 

>> Less

>"... nie na darmo wiele lepszych gramofonów ma silniki zewnętrzne ..."

>

>To racja.

>Ale niektóre gramofony mają silnik wklejony na sztywno w obudowę (np. Regi, Goldringi) i też jakoś

>to gra, i to nienajgorzej.

 

Well, jakoś

 

>Wobez powyższego - zawieszenie silnika na gumowych "szelkach" w Pro-Jectach,

>to i tak spory krok w kierunku oddzielenia silnika od obudowy.

>A w takim razie raczej bym nie obstawiał, że przyczyną jest to, że silnik nie stoi poza obudową.

 

Ja nie obstaję, ja tylko przypuszczam.

 

>na gumowych "szelkach" w Pro-Jectach,

>to i tak spory krok w kierunku oddzielenia silnika od obudowy.

 

Ja natomiast robiłem następne kroki już przy silniku zewnętrznym.

1. Zastąpienie gumowego paska napędowego nitką poliamidową - wyraźnie słyszalny postęp - gumki przenoszą drgania silnika na talerz - na obudowę pewnie też.

2. Przeniesienie gramofonu z szafki podłogowej na masywną drewnianą półkę ścienną - wyraźnie słyszalny postęp - redukcja drgań przenoszonych z kolumn przez podłogę, o drganiach wywoływanych przez chodzenie po drewnianej podłodze nie mówiąc.

3. Przeniesienie silnika na osobną półkę obok gramofonowej - wyraźnie słyszalny postęp - redukcja drgań przenoszonych z silnika przez półkę. Być może postęp nie byłby słyszalny, gdyby półka była kamienna a nie drewniana, ale tego nie sprawdzałem.

 

I to wszystko, mimo że obecny gramofon waży ponad 25 kg, a silnik, niby dobry, stoi na gumowych tŁumiących drgania nóżkach.

 

Poniżej przykład, jakim nakładem niektórzy producenci usiłują odizolować gramofon od drgań silnika.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

> Less

Wszystko to racja (jak już wcześniej napisałem :-).

Tylko, że to wszystko są kroki zmierzające do "wyzerowania" wibracji, które już i tak są bardzo małe.

A autorowi wątku chodzi o drgania wyczuwalne ręką (!).

Mowa jest o drganiach setki (a być może tysiące) razy większych, niż w przytoczonych przez Ciebie przykładach.

To inny świat.

Janusz z Torunia

Witam,

 

sprawdziłem zgodnie z Waszymi sugestiami.

Wszystko wskazuje na to, że źródłem wibracji jest jednak silnik, mimo, że jest zawieszony na gumowych szelkach !!!

Ramię drga zawsze gdy pracuje silnik, bez względu na to, czy silnik jest połączony paskiem z talerzem, czy nie.

 

Trudno mi określić, czy drgania przenoszą się od podłoża - gramofon stoi na dosyć lekkim, ale solidnym, drewnianym stoliku z Ikei - można spokojnie mocno tupnąć w podłogę tuż przy gramofonie i nic się nie dzieje.

 

Co dalej?

Jest to co najmniej dziwne. Ale może nie mniej dziwne by było, gdyby te wibracje pochodziły od talerza.

Spróbuj ręcznie poruszać lekko silnikiem (wyłączonym). Powinien dać się dość łatwo poruszyć bez ocierania o obudowę.

Być może jest coś między silnikiem a obudową, co powoduje, że silnik nie wisi swobodnie, tylko opiera się o obudowę.

Nie do końca wiem, jak to wygląda u Ciebie - ja mam inny model. Ale przypuszczam, że dość podobnie.

Szkoda, że dotychczas nie ma wpisów innych posiadaczy Debutów. A jest ich chyba na Forum przynajmniej kilku.

Janusz z Torunia

Panowie,

 

jestem, żyję, tylko ostatnio czasu nie mam na dalsze eksperymenty .... w każdym razie jak drgało, to drga, ale muzyki da się słuchać (chociaż świadomość, że bez drgań mogłoby być lepiej, czasem spędza mi sen z oczu)

 

Kontaktowałem się na priva z kolegą Irimi, który ma identyczny egzemplarz, i u niego problem nie występuje.

 

Popróbuję jeszcze ustawić gramofon na innym podłożu, na podłodze itp. może to kwestia mojego stolika ???

 

Pzdr.

Podłoże mogłoby być winne. Ale raczej tylko przy jakichś większych drganiach w otoczeniu gramofonu.

A jeżeli wokół nie ma drgań, to samo podłoże (półka) ich nie wytwarza.

 

Jeżeli w innym egzemplarzu problem ten nie występuje, to trzeba by dać Twój do serwisu

i niech tam kombinują, co jest grane.

 

Zanim jednak dasz go do serwisu, to jeszcze parę słów...

Czy sprawdzałeś, czy silnik da się miękko poruszyć ręką bez ocierania o obudowę?

Może on wisi na tych gumkach nieco przesunięty - tak, że z którejś strony dotyka obudowy

lub jest bardzo blisko niej - tak, że podczas pracy obija się o obudowę / podstawę.

Jest jeszcze jedno - po wykręceniu śrubek, które trzymają silnik na czas transportu, silnik powinien trochę się podnieść, żeby te uchwyty (wystające z silnika w dwie strony) były powyżej podstawy i żeby jej nie dotykały.

A propos tych śrubek... Na czas transportu są one wkręcone całkowicie - tak, że silnik jest usztywniony.

Do użytku należy je wykręcić CAŁKOWICIE - wyjąć. Nie tylko poluzować. Czy wyjąłeś je całkowicie?

Janusz z Torunia

Yanoosh:

 

ramię nadal drga.

śrubki po zakupie wykręciłem do końca - silnik się uniósł tak jak piszesz i moim zdaniem nie dotyka obudowy (mozna nim swobodnie ruszać) - ale może jeszcze raz sprawdzę.

Zdziwiło mnie trochę, że silnik wisząc na szelkach naprawdę wyraźnie wibruje - porównałbym to do pracującej elektrycznej maszynki do golenia (tzn. jest ciszej, ale wibracje mają podobną siłe)...czy u Ciebie też tak jest?

Czy "jakość" prądu może zakłócać jakoś pracę silnika?

 

Po świętach chyba zadzwonię do dystrybutora i będę coś z nimi próbował ustalić...

>paniok,

...a to feler, rzucił seler... (J. Brzechwa o ile się nie mylę). No współczuję Ci, co za franca wlazła w tego Pro-Jecta !?

Bezwzględnie napisz nam, jak Cię potraktował dystrybutor, czy była zastosowana tzw. "spychotechnika".

Pozdrawiam,

WESOŁYCH ŚWIĄT !

> paniok

U mnie po zdjęciu talerza i włączeniu silnika, jak się go dotknie, to wyraźnie czuć jego pracę.

Trudno mi to porównać do praującej maszynki do golenia, bo takowej nie mam.

W każdym razie nie jest to żadne szarpanie, czy coś takiego, a raczej jednostajne "drobniutkie" drżenie.

Jednakże zupełnie NIC z tego nie przenosi się na podstawę gramofonu.

 

Jakości prądu raczej bym nie posądzał o źródło Twoich problemów.

Niewykluczone, że jakieś zakłócenia w zasilaniu mogłyby wpłynąć na pracę silnika,

ale żeby wywołać jakieś poważniejsze wibracje... Baardzo wątpię.

Janusz z Torunia

Mówimy o silniku prądu zmiennego? Prąd ma wpływ, ale nie w tym sensie, ze z sieci przychodzi zła sinusoida czy cos takiego. W silnikach pradu zmiennego pole musi wirować, czy jak kto woli, musi być coś takiego jak wirujący wektor pola. Żeby to uzyskać w silniku zasilanym z jednej fazy zwiera się część strumienia magnetycznego (miedziany pierścień obejmuje część przekroju magnetowodu) albo uzwaja się stojan dwoma uzwojeniami przy czym jedno z nich zasila się prądem przesunietym w fazie (za pomocą kondensatora) w stosunku do sieci, która zasila bezposrednio drugie z uzwojeń. W szczegółach mogę byc nieścisły, ale pamietam rzecz z autopsji. Nawet za czyjąś radą dobierałem kondensatory własnie na minimum wibracji silnika (ale fabryki nie pokonałem). Spróbuj zatrzymac wirnik. Jeśli częstotliwośc wibracji sie nie zmieni a intensywność drgań wyczuwalnych na magnetowodzie też nie za bardzo to silnik jest elektrycznie do kitu, przypuszczalnie zwarte zwoje w uzwojeniu. Jesli mozna wykluczyć zwarte zwoje uzwojenia a silnik ma ten pierścień miedziany to nic nie poradzisz. Jeżeli jest to silnik z tym drugim sztucznie zasilanym przez kondensator (ew. z opornikiem) to można próbować dobrać eksperymentalnie te elementy na minimum wibracji.

Osobny powód wibracji, nie związany z prądem to niewyważenie wirnika. Jeżeli częstotliwośc drgań maleje wraz z przyhamowywaniem (spadkiem prędkości) wirnika to wirnik ma (zapewne za duże) niewyważenie. Można próbowac doważyć, ale ja bym żądał wymiany silnika, bo to bardzo specjalistyczny zabieg, chyba, żeby eksperymentować z masami próbnymi.

> profee

Czy silnik z takimi wadami, jak piszesz, może dać poprawne równe obroty?

Chodzi mi o to, czy użytkownik może nie rozpoznać po samym odsłuchu, że coś nie gra...

Janusz z Torunia

Jeśli wibracje silnika przenosza się na ramię to zwykle będzie to słyszalne podczas grania. Żeby tak nie było to wibracja musi być mozliwie mało intensywna a odsprzęgające zawieszenie silnika sprawne. Wówczas będzie tak jak mówisz: wibracje słabo wyczuwalne"drobniutkie" sa wyczuwalne na magnetowodzie, ale nie przenoszą sie w sposób wyczuwalny na część szkieletową z której silnik "zwisa". Oczywiście mozna z rozmaita czułością badać czy wibracja sie przenosi czy nie: dotyk palcami nie jest zły, ale wielu stosuje stetoskopy, albo (jesli się da) przykładają ucho do plinty. W sumie chodzi o to żeby wibracja nie przenosiła sie poprzez przeguby/łozyska ramienia na ramię, a z drugiej strony, zeby przez łozyskowanie talerza nie przenosiła sie na talerz.

> profee

Nie całkiem o to mi chodziło.

Czy silnik z taką wadą może utrzymywać poprawną prędkość i równomierność obrotów??

Chodzi mi o to, czy poza przenoszeniem drgań silnika na inne elementy gramofonu, są jakieś inne objawy

wskazujące na wadliwą pracę samego silnika.

Janusz z Torunia

>Yanoosh, Profee,

Nie wiem czy dokładnie o to Wam chodzi, ale podobne (?) problemy z silnikiem Pro-Jecta miał kiedyś forumowicz "jantu". Opisał to w wątku 18641. Oto co napisał:

 

"Watek dawno zapomniany,ale moze ktos przeczyta,moze to sie komus przyda.

Machnalem reka na gwarancje(pro-Ject Debiut),wkoncu to nie RollsRoyce i rozebralem silniczek(ktory warczal juz bez przerwy i coraz glosniej).Rozbieranie go przypomina otwieranie pudelka od pasty do butow,w srodku wirnik jest zbudowany z dwoch magnesow osadzonych na osce i zatopionych w plastiku. Jeden z magnesow sie obluzowal.Pozostalo tylko paroma kropelkami Poxipolu go unieruchomic,zlozyc do kupy,no i GRA."

Pozdrawiam

> Yul

My nie wiemy, czy o to chodzi :-) bo to nie my mamy kłopot, tylko paniok.

A my tylko próbujemy diagnozować usterkę nie widząc sprzętu :-)

Podejrzewam jednak, że tu mamy do czynienia z czymś innym,

bo paniok, zdaje się, pisał, że silnik nie chodzi nadmiernie głośno, ale że jego drgania przenoszą się na ramię.

Janusz z Torunia

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

>>>paniok,

Z braku innego zajęcia w długi weekend warto przeczytać wątek 33209 "Dziwny dźwiek...". Autor wątku, sp_1976, być może zdiagnozował problem podobny do tego który trapi Twój gramofon. Sp_1976 jest zuch-chłopak !

Co Ty o tym sądzisz ?

Pozdrawiam,

Yul

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.