Skocz do zawartości
IGNORED

Wypasiony interkonekt cyfrowy DIY


Matthew

Rekomendowane odpowiedzi

kyle niestety się mylisz i powie to każdy kto miał na studiach przedmiot pt. Podstawy techniki cyfrowej.

Szerokość pasma zależy TYLKO od czasów narastania/opadania, możesz nawet wyznaczyć szerokośc tego pasma z wzoru Fk=0,5/Tr lub Fk=0,5/Tf. Hint1: jakie pasmo jest potrzebne do niezakłóconego przeniesienia skoku jednostkowego? Hint2 poszukaj hasła "knee frequency"

Qubric, 27 Mar 2007, 22:28

 

"...I jttera nie ma. Nie potrzeba do tego super kabelków."

 

Jitter jest, tylko inny, powstaly w innym miejscu toru. Nie ten co powstaje na kablu, on zreszta jest relatywnie maly, choc slyszlany, ale ten, ktory jest generowany przez niedokladny oscylator kwarcowy, ktory znajuje sie w DVD. W wiekszosci odtwarzaczy sa tanie i niedokladne kwarce, co skutkuje nieprecyzyjnym konwertowaniem sygnalu cyfrowego na analogowy. A jesli nawet dzwiek z dvd pojdzie cyfrowo do wzmacniacza AV (czyli dochodzi jednak kabel i jego jitter), to analogicznie we wzmacniaczu DAC ze slabym kwarcem doda swoj jitter. I tak zle i tak niedobrze, chyba ze mamy zrodlo DVD za *dziesiat tysiecy, gdzie jest szansa na dobry kwarc w DAC-u i wypuscimy dzwiek analogowo do przed/wzmacniaczy...

 

pzdr

bitrate, 27 Mar 2007, 22:35

 

>kyle niestety się mylisz i powie to każdy kto miał na studiach przedmiot pt. Podstawy techniki

>cyfrowej.

>Szerokość pasma zależy TYLKO od czasów narastania/opadania, możesz nawet wyznaczyć szerokośc tego

>pasma z wzoru Fk=0,5/Tr lub Fk=0,5/Tf. Hint1: jakie pasmo jest potrzebne do niezakłóconego

>przeniesienia skoku jednostkowego? Hint2 poszukaj hasła "knee frequency"

 

Jednak piszemy o czym innym - Ty o paśmie przewodu ( max częstotliwość którą można "ucisnąć" ) a Ja o paśmie nagrania.

Bez przesady. już takiego "jittera" za 1000pln nie usłyszysz jeśli dane bedą wystarczająco buforowane.

 

Że cos jest, to nie znaczy że to słyszysz... Podobno jest też czarna materia, tylko nkt jej nie widzi bo jest czarna ;)

Zresztą zytałem na forum kiedyś relacje z rozpoznawania jakiegos CD z jakims super zegarem precyzyjnie taktującym - wbudowanym w tuningowany CD-P. Słuchacze nie potrafili go rozpoznać. Takie przewagi są akurat mocno wirtualne. Tylko audiofile lubia sobie wyobrażac że je słyszą.

JA to widzę tak że nawet jeśli mamy "jitter" na wyjściu cyfrowym + jakiś mikro jitter na kablu to nie ma to zupełnie znaczenia bo jest on eliminowany dzięki buforowaniu w odbiorniku ( miejsce gdzie jest wejście SPDIF , bufor , zegar i przetwornik ). I jedyny jitter jaki możemy mieć to ten pochodzący z końcówki toru ... bo ten z wyjścia spdif w odtwarzaczu i z kabla został wyeliminowany.

Kyle, 27 Mar 2007, 22:44

 

>JA to widzę tak że nawet jeśli mamy "jitter" na wyjściu cyfrowym + jakiś mikro jitter na kablu to

>nie ma to zupełnie znaczenia bo jest on eliminowany dzięki buforowaniu w odbiorniku ( miejsce gdzie

>jest wejście SPDIF , bufor , zegar i przetwornik ). I jedyny jitter jaki możemy mieć to ten

>pochodzący z końcówki toru ... bo ten z wyjścia spdif w odtwarzaczu i z kabla został wyeliminowany.

 

 

Przy zwyklym polaczeniu SPDIF, gdzie i dane i zegar biegna jednym kablem bardzo trudno jest wyeliminowac ten jitter, inaczej przy polaczeniach , gdzie do synchronizacji zegara puszcza sie odrebne przewody, tak jak to zrobil np. Waszczyszyn w najwyzszym swoim CD, albo SonicFrontiers w szczytowym modelu CD+DAC.

 

A jitter slychac. Niestety. I im lepszy sprzet, tym bardziej przeszkadza. Nie dziwie sie tez, ze w testach typu: teraz puszczamy muzyke z jitterem, a za 5 minut bez jittera - ludzie go nie rozpoznawali. Ale daj komus zrodlo dobre, bez tego cholernego jittera na powiedzmy miesiac, potem mu je zabierz i daj badziewie z duzo wiekszym jitterem... wtedy na pewno gosc rozpozna roznice, (no chyba ze gluchy) choc moze nawet nie byc w stanie analitycznie okreslic roznic, po prostu muzyka nie bedzie mu sprawiala takiej przyjemnosci w sluchaniu. Jitter powoduje rozmycie konturow dzwieku i zmniejszenie wrazenia obecnosci dzwieku w pokoju odsluchowym. Tak jakbys mial zajebisty monitor, super rozdzielczosc ale np. nie pokazuje kolorow. Dzwiek bez jittera zyje i jest pelen barw, wybrzmien, powietrza (hehe) a muzyka jest lepiej wyartykulowana.

 

pzdr

Kyle

 

"JA to widzę tak że nawet jeśli mamy "jitter" na wyjściu cyfrowym + jakiś mikro jitter na kablu to nie ma to zupełnie znaczenia bo jest on eliminowany dzięki buforowaniu w odbiorniku ( miejsce gdzie jest wejście SPDIF , bufor , zegar i przetwornik ). I jedyny jitter jaki możemy mieć to ten pochodzący z końcówki toru ... bo ten z wyjścia spdif w odtwarzaczu i z kabla został wyeliminowany."

 

no to wskaż mi takiego DAC'a (powiedźmy do 4kzł) który ma bufor oparty o RAM oraz ODRĘBNY zegar dla DACa

praktycznie większość odbiorników SPDIF działa w oparciu o PLL - jak sygnał wejściowy pływa to jitter wychodzi też z odbiornika

Wystarczy w odtwarzaczu CD wstawic w miejsce oscylatora kwarcowego podstawkę i wlożyć zamiast

ooscylatora fabrycznego np. precyzyjny z Omigu . Słychać bez problemu jak zmniejszenie jittera wpływa

pozytywnie na dzwięk. Tylko zaraz jakiś mądrala powie "a pewnie ci się wydawało" i tak bez końca ....

następnie odezwą się ci co "wierzą" a po nich ci co "nie wierzą" tak jakby wiara miała tutaj coś do rzeczy....

zapomniałem jeszcze wspomnieć o tych co wiedzą lepiej gdyż wczoraj mieli wykłady na ten temat...

Kyle - no i o tym mówię - w budżetowych rozwiązaniach zegar jest wyciągany z sygnały wejściowego!

jeśli transport ma własny zegar a DAC swój to musiałyby być zajebiście identyczne (jak jeden będzie szedł szybciej od drugiego to co jakiś czas będzie utrata synchronizacji) żeby się zgrywały bez stosowania tricków - więc mamy albo buforowanie w pamięci albo konwertery asynchroniczne (to jest oczywiście znacznie gorsze rozwiązanie bo przekłamuje sample w pewnych przypadkach) albo taktowanie transportu przez DAC (najprostsze i najlepsze rozwiązanie ale stosowany tylko w przypadku nielicznych producentów)

Qubrik, skąd wiesz o czarnej materii? .. to tylko model ;) pewna interpretacja otaczającego nas kawałku świata które wymaga masy ;D, dobrze rozumiem? coś jak struny, oscylujące kawałki czasoprzestrzeni, też model pomagający wyjasnić pewne sprawy... ale w sumie porównanie na miesjcu, nie zobaczy się (usłyszy) czarnej materii, jej istnienie dowodzą dodatkowe badania (hamowanie ekspansji?)

 

qrcze, napewno macie racje wszyscy po trosze ;) ale kurde kable cyfrowe albo kaszanią, albo pomagają dźwiękowi ;).. jakie kryteria powinien spełniać idealny kabelek cyfrowy...? (po zatym ze ma być tani)

Tiaaa i ja ten super Sonic Frontiers z przesyłem sygnału zegara osobnym kablem, słyszałem - i grało to jak kupa. Choć faktycznie kosztowało tyle co ładny dom pod Warszawą.

 

Ale napisałem o czymś innym.

W DVD praktycznie nie ma możliwości niebuforowania danych. To jakby wynika z formatu. Dane przesyłane są tyle razy aż powstanie obraz pliku (lub części pliku). I dopiero on jest odtwarzany.

Super kabelki i przesyłania częstotliwości taktowania osobnym łączem po prostu nie mają znaczenia. Na tej drodze jitter nie powstanie, bo jej nie ma.

A wyeliminowanie jittera w samym odbiorniku jest chyba prostsze i skuteczniejsze w realizacji niż przesyłanie sygnału zegara z transportu.

 

Poza tym jeszcze raz przypomnę, to co słyszy Zorro nie zostało usłyszane podczas testu modyfikowanego odtwarzacza w KAiM. Coś albo nie tak jest z tym słuchem audiofilskim, albo z tym jitterem :)))

Qubric, 28 Mar 2007, 10:09

 

>Tiaaa i ja ten super Sonic Frontiers z przesyłem sygnału zegara osobnym kablem, słyszałem - i grało

>to jak kupa. Choć faktycznie kosztowało tyle co ładny dom pod Warszawą.

 

 

Albo masz cos ze sluchem, albo oszukujesz. Akurat DAC-e SF sa bardzo uznane i graja dobrze. Aha, ten przetwornik nie kosztuje tyle co dom pod Warszawa. Chyba ze ten dom ma z 10m^2...

 

Co wg Ciebie zagralo lepiej od tego DACa SF?

 

pzdr

>dlaczego zawsze najwięcej piszą ci co nie mieli doświadczenia z takim zagadnieniem?

to typowa przypadlosc wiekszosci forow, niestety. Niestety latwiej napisac (bzdury) na forum niz poczytac (o zgrozo - ze zrozumieniem!) troche fachowej literatury.

Slvn >

Sonic Frontiers był prezentowany dość dawno temu na Audio-Show. Rozdzielony CD-P - transport i konwerter na lampach, preamp i chyba dwa monobloki. Do tego dedykowany stojak wielkości szafy i kolumny Cabasse Adriatic.

Każdy klocek SF kosztował około 100tys.PLN (tak się przynajmniej chwalił prezenter). Razem było w pokoju klamotów za drobne pół miliona, (bez kolumn). A było to sześć czy siedem lat temu.

 

I pisałem już wielokrotnie, że dźwiękowo rozwalił go system ESA z Tactem Millenium, RSC i jakimś odtwarzaczem chyba Denona. Za łącznie może 40tys. złotych.

 

Wiec się zastanów zanim ponownie napiszesz o dźwiękowych cudach osiąganych z powodu jednego kabelka. To trochę mało do budowania jakości dźwięku w sprzęcie audio.

>Wiec się zastanów zanim ponownie napiszesz o dźwiękowych cudach osiąganych z powodu jednego kabelka.

 

Absolutnie i oczywiscie nie z powodu jednego kabelka, graja urzadzenia, nie same kable.

Ale nadal twierdze, ze DAC-e SF graja dobrze. Nie wiem jak reszta toru, podobno preampy, a zwlaszcza koncowki mocy SF to faktycznie kiepskie urzadzenia.

 

Gwoli scislosci - topowy DAC Sonica to SF Procesor3 i kosztowal w 1998 roku $6999, transport SF Transport3 tyle samo.

 

pzdr

Panowie ... :) Może jakieś propozycje ... z czego - jaki przewodnik, jaka średnica przewodnika, z czego ekran ile ekranów sposób podłączenia ekranów, jaki izolator ile tego teflonu ... może komuś się udało zrobić kabelek DIY na niezłym poziomie ... może jakieś fotki ... chociaż trochę konkretów ... jak zrobić to samemu dobrze albo bardzo dobrze ... pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Poza tym jeszcze raz przypomnę, to co słyszy Zorro nie zostało usłyszane podczas testu modyfikowanego odtwarzacza w KAiM. Coś albo nie tak jest z tym słuchem audiofilskim, albo z tym jitterem :))) "

 

A czy był tam odsluchiwany ten sam odtwarzacz modyfikowany i niemodyfikowany , wątpię .

Swego czasu posiadałem 3różne zegary , dodatkowo mam same precyzyjne kwarce i zawsze instalując te ustojstwa była poprawa.

Oczywiscie są urządzenia drogie i dobrze zaprojektowane gdzie instalacja nowego zegara to tylko dublowanie układów fabrycznych które spełniają tę funkcję.

Eichmann ma ciekawa konstrukcje kabla cyfrowego 75ohm. Oprocz zyly centralnej i ekranu jest 3 przewod.

 

wiecej tutaj:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Teraz to mnie trochę zbiłeś z tropu - Slvn... Klocek po siedem tysięcy bagsów to by było około30tys. złotych. Wiec te pół miliona kosztowałby wtedy system razem z kolumnami Cabase. Ale to i tak drogo w porównaniu z systemem ESA+Tact.

 

Sądzę, że za dość słaby (mało szczegółowy) dźwięk odpowiadał jednak konwerter ze stopniem lampowym.

 

Kiedyś, znacznie wcześniej, był taki odtwarzacz Musical Fidelity ze stopniem wyjściowym na lampach. Znacznie tańszy - jeśli pamiętam cena około 3-4tys.PLN w 1995 roku. On również produkował (jak dla mnie przynajmniej) nieciekawe i rozmyte brzmienie (a system SF na tej prezentacji podczas Audio-Show dodatkowo miał objawy lekkiej chrypki jakby przesterowania końcówek mocy).

 

Nadal uważam, że buforowanie jest lepsze. Przy zmianie sposobu przesyłu plików po prostu ta synchronizacja nie ma znaczenia. Transport jedynie dostarcza dane do bufora. A kwestie precyzji zegara rozwiązywane są w konwerterze bez potrzeby przesyłania sygnału taktującego pomiędzy urządzeniami.

 

 

 

 

Zorro, nie chce mi się szukać wątku o KAiM, ale tutaj na forum pisano że słuchacze nie rozpoznali CD-P ze zmodyfikowanym zegarem, nie potrafili tez wskazać jego wyraźnej przewagi. Nie twierdze że jej nie było, ale modyfikacja nie dotyczyła jakiegoś super drogiego sprzetu. Jednak już przy srednim pułapie cenowym okazało sie ze jakis super-clock nie dawał powalających efektów.

A jaki wypasiony interkonekt łączy transport z przetwornikiem w MBL1531?

A może jak jest schowany w obudowie to już nie musi być wypasiony? Czego oko nie widziało... tego ucho nie słyszało. ;-)

>Qubric , Ciekawe rzeczy piszesz z KAIMem , przyczyna mogła leżeć w czyms innym.

Z drugiej strony Jar1 z tegoż KAIMu usłyszał różnicę instalując zegar w swoim Rotelu :)

 

Buforowanie danych cyfrowych stosowane jest w odtwarzaczach car-audio , jest to dobre rozwiązanie

ale w warunkach diy zbyt skomplikowane w adaptacji.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.