Skocz do zawartości
IGNORED

Czy ktoś nas robi w balona?


Rolandsinger

Rekomendowane odpowiedzi

"...Sa juz mikrofony generujace sygnal dsd na swoim wysjsciu. Czy jest to chip reagujacy na pojemnosc mikrofonu czy cos innego ale jest. Zylka z cyfra sterczy z mikrofonu..."

 

---------------------

 

Nie ma takich mikrofonow.

Podaj nazwe, link do strony, zrodlo skad pochodzi takowa informacja, cokolwiek weryfikowalnego by potwierdzic ta REWELACJE.

 

 

=============

 

 

 

"...teraz gdy sa koscu zamieniajace dsd na pcm to nie ma juz problemu..."

 

-----------------------

 

A po co zamieniac DSD na PCM? Jak ktos decyduje sie na prace w DSD to kompletuje za koszmarnie duze pieniadze caly system pracujacy w systemie strumieniowym. Konwertowanie z DSD na PCM nie ma najmniejszego sensu - identycznie w odwrotna strone. Wiekszosc produkcji powstaje w formie konwersji PCM na DSD - nie wiaze sie z tym jakakolwiek poprawa dzwieku, nic sie z tym nie wiaze procz robienia ludzi w balona. Sytuacja wzorcowa jest proces powstawania plyty, gdzie sygnal od poczatku do konca jest w standardzie DSD badz w domenie analogowej - ostatnim etapem w przykladzie analogu bedzie kodowanie do DSD. Lecz aby sygnal od poczatku do konca byl w DSD to nagranie musi byc przepuszczone przez konwerter analogowo/DSD, potem sygnal wchodzi w konsolete badz komputer (caly czas jest to DSD), nastepuje tam miksowanie i obrobka (tez w DSD), potem zgranie finalne i master (dalej w DSD), nastepnie zrobienie "SACD disc image" i wyslanie tego do tloczni.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Ale ty wawacek jestes pewny wszystkiego. Takie mikrofony sa bo ja info dostaje o zdobyczach techniki. Nie wiem dlaczego ale mi przysylaja. Kasuje bez czytania ale to akurat przeczytalem. mikr. z wyjsciem dsd pewnie latwo w necie znalezsc.

Ach zapomnialem sie jej zapytac czy na spotkanie z lancasterem zrobi jakies szalowe nalesniki? Pamietam kiedys na starowce w wawa robili takie super plonace nalesniki. nadzienie super i polewane czekolada i polewane rumem? koniakie? i podpalane. Us, ale to bylo koszerne!

"...mikr. z wyjsciem dsd pewnie latwo w necie znalezsc..."

 

------------

 

Dlatego prosilem o link.

Znajdz choc jedna strone, gdzie bedzie mowa o dostepnym mikrofonie z transmisja DSD.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

@ Siejca

 

Oczywiście cyfra czyli SACD. Nie oszukujmy się, analog z przyczyn czysto fizycznych nigdy nie przeskoczy zaawansowanej technologii zapisu bonarnego (rzecz jasna nie mam na myśli PCM 16/44,1) tylko DATa, SACD będące pierwotnie DSD (nagrane jako DSD, a nie przekonwertowane), RAC - Reference Audio Coding (natknąłem się na standard w książce Audio Engineer`s Reference Book) czyli tak naprawdę PCM 48/386. Niestety ten ostatni pozostał w fazie teoretycznej, nigdy nie zaaplikowano go w żadnym urządzeniu produkowanym seryjnie, nawet studyjnym, ale ponoć konstrukcje eksperymentalne, które zbudowano w fazie testów rejestrowały dźwięk z wiernością niespotykaną w żadnym innym formacie. Problemem była tylko reszta toru.

Panowie, a co powiecie na tak zrealizowane nagranie ? :)

odnosząc się do porusznaego tematu - chciałbym czasem trafić na tak zapisaną na płycie gitarę (oczywiście pomijając to, że człowiek pięknie gra)

Wracając do tematu, dajcie mi przykłady dobrze zrealizowanych płyt z muzyką wielkich artystów. Świadomie uzywam terminu "wielkich", bo mam tu na myśli tych, których wielkość jest dostrzegana przez szersze grono słuchaczy i krytyków np. Queen (choć onie nie mają dobrze zrealizowanych płyt), a nie przez garstkę neurotyków wsłuchujących się w skrzypienie krzesła na płycie takiej Barber (kompozytorką i pianistką to ona może jest świetną, ale głosu nie ma wcale - i to nie tylko moja opinia).

Innymi słowy - dlaczego Ci wielcy (może z kilkoma bardzo nielicznymi wyjątkami) mają gówniane realizacje swoich płyt. Dziś np. kupiłem album Red Hot Chili Peppers "By The Way" i jak słucham tego, to mi się chce płakać.

Masz dwa wyjścia:

 

1.Red hot nie są wielcy.

 

2.Twój cedek dostał swoje medale za ładne oczy.

 

Tak sobie czytam Twoje wpisy i myśle sobie ,że chodzisz i prowokujesz.W dosyc inteligentny sposób ale jednak prowokujesz.A to miłośnicy vintagu oberwą, a to miłosnicy analogu......po co?

"ale ponoć konstrukcje eksperymentalne, które zbudowano w fazie testów rejestrowały dźwięk z wiernością niespotykaną w żadnym innym formacie. "

 

^no jeśli ponoć to ja sie czuję przekonany :D

chłopie,sluchales kiedykolwiek 2 calowej tasmy? czytam te twoje posty i albo robisz sobie zarty (marne swoją droga) albo sprzedajesz

odtwarzacze sacd ;D)))

ja rozumiesz, ze komus smakuje drobnoziarnisty pumeks ale tak jak oko rozrozni kazda zarowke od swiatla slonecznego tak zadne zdrowe ucho nie da sie nabrac na binarny "przecier".

..i "wielkosc" artystyczna definiowana przez stada niemal kompletnie bezmyslnych konsumentów zdalnie sterowanych medialnym bełkotem..

ponadto krytycy? kto to niby jest? niedoszli muzykanci na utrzymaniu naiwnie kupujacych tzw prase branzowa ;/

swietny wątek do balonowego tematu ;)

 

w takim ukladzie szczytem popisów kulinarnych są swieze, bulgoczące odchody, ktore z miejsca padają łupem miliardów much tej planety ;)

(z czego polowa "ponoć" chodzi na dwoch konczynach)

@ Dymu

 

Zdemaskowałeś mnie, ale nie mów nikomu ;) Moja obecność na forum nie wynika z głodu wiedzy, bo ta jest wszechobecna w sieci lub książkach (choć jest tu kilku lepiej obeznanych w tym hobby ludzi: McGyver, Pioterk608, Inżynier, Zbig, Piotr Ryka, Disco, Kaszanka7, KrisK, Snajper, Gutekbull, i wielu, wieu innych - kolejność przypadkowa), nie wynika także z potrzeby akceptacji (vide kontrowersyjne wątki założone przez moją skromną osobę), ja po prostu lubię z kimś pogadać na temat, który mnie interesuje. A gdybym wszystkim kadził, to taka postawa nikogo by nie mobilizowała do myślenia i było by tu nudno, jak na innych forach - koteriach, a tak np. Disco ma o czym myśleć przed snem.

>lancaster

 

>Zbig, aleś mnie zaszczycil.

 

Sługa uniżony :-)

 

>Ufff, Zbig wspomnaina przez Ciebie Dania byla kiedys(może jeszcze jest) królestwem >rozpowszechniania nielegalnych kopii w necie. Pewnie wszyscy świeci tam chodza.

 

Być może, z tym że ja o Danii pisałem w kontekście taniej siły roboczej a nie skłonności mieszkańców do piractwa. Zresztą to pewnie wszystko jeden gang Olsena ;-)

 

>Zbig, pewnie nie podali ich do sądu(nie sprawdzalem), ale widze jak wygladaja te glośniki i >widzę, ze nie chodzilo o podprowadzenie jakiegoś patentu, tylko o kopie 100/100.

>Taki CD-R tylko do obrotu na swiecie, a nie prywatnie w zaciszu domowym.

>Przypuszczam też, ze gdyby FSO zrobilo RR byłoby to tak nie samowite jak to gdyby Wyborcza >zaczęła drukować nowego Harry Potera autorstwa A.Michnika.

>A moze drukuje ;)

 

Oj, kombinujesz. Przetwornik to jest część zamienna, jak rura wydechowa albo tarcze hamulcowe, w przypadku których pełno zamienników różniących się wizualnie tylko znaczkiem i jakoś nikt ich nie ściga, cieszą się ogromną popularnością a czasem nawet są uważane za lepsze od oryginalnych 2-3 krotnie droższych. Zresztą porównaj sobie parametry np SS 8545 i Ushera 8945, który niby ma być tą 100/100 kopią. Niektóre wymiary są inne a parametry to już są zupełnie różne.

 

>"A o ile jest wyższa, to ciekawe?"

>A tak rzucilem, bo jestem optymista

 

No chyba że nie księgowy ;-)

 

>"Jakie prawa pracownika są łamane?"

>Pewnie żadne tak jak za komuny u nas. Jezeli jest sie posłusznym, to nie łamie sie zadnych praw. >Slyszałeś o strajku, albo zwiazkach zawodowych w Chinach?

 

Oczywiście że słyszałem. Nawet pomimo cenzury i blokady informacji dochodziły i dochodzą takie informacje.

 

>Zbig, a widzisz różnice miedzy konstrukcja(wygladem) i brzmieniem SF, B&W i Focala/JMLab ?

>a teraz spojrz co oprocz naklejki różni wizualnie np. weglowe 18 Ushera od SS.

 

Już powyżej napisałem o różnicach. Nie bardzo jednak rozumiem twój tok rozumowania, to znaczy że trochę zrzynać można byle nie 100%?

 

>Trzeba bylo w Pewexie kupować za wczasu vitamine A+E, a nie dzinsy.

 

A Ty nie pal tyle tego świństwa bo widzisz świat w czarnych barwach :-)))

 

Pozdr

>Rolandsinger, 12 Kwi 2007, 23:07

 

>@ Dymu

>

>Zdemaskowałeś mnie, ale nie mów nikomu ;) Moja obecność na forum nie wynika z głodu wiedzy, bo ta

>jest wszechobecna w sieci lub książkach (choć jest tu kilku lepiej obeznanych w tym hobby ludzi:

>McGyver, Pioterk608, Inżynier, Zbig, Piotr Ryka, Disco, Kaszanka7, KrisK, Snajper, Gutekbull, i

>wielu, wieu innych - kolejność przypadkowa), nie wynika także z potrzeby akceptacji (vide

>kontrowersyjne wątki założone przez moją skromną osobę), ja po prostu lubię z kimś pogadać na temat,

>który mnie interesuje. A gdybym wszystkim kadził, to taka postawa nikogo by nie mobilizowała do

>myślenia i było by tu nudno, jak na innych forach - koteriach, a tak np. Disco ma o czym myśleć

>przed snem.

 

A my lubimy pogadać z Rolandem, bo przecież każdy hobbysta ma w sobie szczyptę masochizmu ;-)))

@ v12

 

Wiesz, jak się w definiuje pojęcie obiektywizmu? Najprościej: jeśli obaj patrzymy np. na zielone jabłko leżące na stole i obydwoje niezależnie stwierdzamy, że to, co widzimy, to zielone jabłko leżące na stole, to ów fakt jest uprawdopodobniony w senscie ontologicznym. Podstawmy sobie teraz 1000 osób i znów ten sam stół z jabłkiem. I jeśli te 1000 osób twierdzi niezależnie (każda z osobna), że widzi jabłko na stole, to przyjmuje się, że omawiany tu fenomen ma charakter obiektywny (że to jabłko naprawdę istnieje i leży na stole).

 

Jeśli więc 100 mln ludzi twierdzi, że muzyka np. Queenu ich wzrusza, to albo jest to prawdą obiektywną, albo ci ludzie to idioci. Nie twierdzę, że przypadek drugi jest mało prawdopodobny, ale jeśli tak, to udowdnij tezę odwrotną, że Ty z kilkoma tysiącami osób na świecie słuchając Keitha Jarretta jesteście mądrzejsi od tych stu milionów. Jakie przesłanki mają za tym przemawiać? To, że jesteście w mniejszości? To nie jest dowód w senscie logicznym, tak jak mój dowód oparty na poglądzie większości (bo ta przesłanka jest definiensem obiektywności).

 

Skomplikujmy ten przykład jeszcze bardziej i zastanówmy się co będzie prawdą, gdy taki Steven Hawking, Noblista, uważa Queen za genialną kapelę, a on jest chyba mądrzejszy od tych 100 mln głupców i tych kilku tysięcy audiofilów, miłośników Jarretta.

Rolandsinger

omawiany fenomen ma tu charakter intersubiektywny, obiektywnego poznania nie posiadamy, zresztą np. "zieloność" jabłka jest z pewnością cechą nieobiektywną, bo czy kolory istnieją obiektywnie?

roland,

ludzie nigdy nie byli,nie sa i nie beda obiektywni - to pewnie juz wiesz (mam nadzieje).

hawking jakkolwiek majacy sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia nie jest zadnym autorytetem poza swoja dziedzina koronna - (tematyczna) wiedza to jedno,gust to drugie.

 

 

a miliony sluchajace mandaryn, rubikow czy innych maryl uwazam za zalosną mase nie dlatego,ze sa ich miliony (co byloby delikatnie rzecz ujmujac ..dosc infantylne) tylko ze wzgledu na mechanizm, w oparciu o ktory buduja plytoteke -> reklama w radio zet, tvp1/2, rmf fm i kolorowych gazecinach etc ..

gdyby tym wszystkim leniom chcialo sie chodzic do sklepow plytowych i przesluchac klikadziesiat lub choc kilkanascie tytulow zamiast w progu poprosic o "ta piosenke o rowerach w pekinie co to tera* taka modna" statystyki sprzedazy bylyby kompletnie inne.

 

to nie zawartosc dysku decyduje o sprzedazy tylko agresywna reklama "dla idiotów" i lenistwo.

a zabawy w filozofa-gawedziarza nie sa tu na miejscu.

gdy sie mialo lat 17 mozna bylo rajcowac sie wywodem wg ktorego jeden nie bylo rowne jeden,

..jednak z uplywem czasu czlowiek myslacy nabiera szacunku to rzeczonego czasu jak i slów.

Twoje stanowisko nazywane bywa solipsyzmem i sprowadza się do tezy mówiącej, że "istnieję tylko ja, a rzeczyswistość jest moim złudzeniem", i podzielał je niejaki Fodor. Ale to jest mało popularny pogląd epistemologiczny.

 

Żeby więc niepotrzebnie nie wpadać w lej dyskusji filozoficznej, proponuję zdefiniować wielkich, jako tych, którym się - mówiąc obrazowo - po latach od czasów ich największej świetności - wystawia pomniki.

 

Proszę o merytoryczną dyskusję, bo ja nie znam wzorcowo zrealizowanych nagrań np. Metallici czy C. Santany, ale za to znam przepięknie nagraną R. Pidgeon, choć chjw skąd się wzięła i uszy więdną, jak się tego słucha. Dlaczego tak jest?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.