Skocz do zawartości
IGNORED

Czy meloman kupi plik?


Edward

Rekomendowane odpowiedzi

adamo_0

 

O jakim segmencie dyskutujemy? Nie wydaje mi się, żeby to urządzenie "zagrało". Już widziałem ciekawsze konstrukcje - chociażby klocek CA z obsługą sieci, z dyskiem 80GB i innymi bajerami - ale to raczej konkuruje z budżetowymi konstrukcjami.

 

Kal

->kal800

 

Mnie interesuje cena nosnika pamieci+procesor itd czyli to wszytsko co pozwoli mi wypuscic strumien danych na przetwornik a/c. Bo dopiero tutaj zaczyna sie "cala zabawa" z audiofilska jakoscia.

czy to bedzie osobny super przetwornik czy tez wbudowany w budzetowy amplituner to juz wlasnie sprawa indywidualna czyl tak jak piszesz segmentu w jakim kazdy bedzie chcial sie poruszac

adamo_0:

 

To inna sprawa, chcesz tylko "wymienić" transport CD. Myślę, że to by Ciebie zadowoliło:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ściągasz nieskompresowane pliki muzyczne, wrzucasz na jakiś porządny DAC i gra muzyka!

 

Kal

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Cena 3500 pln to moze lepiej jak na razie bylo by kupic notebooka + do tego porzadna karte muzyczna.

Ale jak widac trend o ktorym mowie juz gosci na rynku i bynajmniej nie jest to jakas marketowa firemka ale przyzwoita firma zajmujaca sie od lat audio.

Kosci zostaly rzucone.... nie ma odwrotu ;) Zegnajcie ksiazeczki ;)

Edward:

 

Takiej odpowiedzi można się spodziewać. Tak czy inaczej jakoś mnie nie przekonują te wynalazki i unikam takich rzeczy (chociaż jestem z wykształcenia informatykiem). Nie ma to jak porządna technologia - stabilny mechaniczny transport, dobry DAC i wyświetlacz LED albo najlepiej porządne ramie i igła. Jak zabrniemy w "zaawansowaną technikę cyfrową" to niebawem będziemy się cieszyć że udało się przesłuchać całej płyty bez zawieszenia się cudownego urządzenia.

 

Kal

>Jak zabrniemy w "zaawansowaną technikę cyfrową" to niebawem będziemy się cieszyć że

>udało się przesłuchać całej płyty bez zawieszenia się cudownego urządzenia.

 

Jeśli zabrniemy w Windows Media Center, to Twoje obawy mogą być uzasadnione. :-)

Zabawne. Przecież na płycie CD są pliki, jak i na DVD, więc ZAWSZE kupujemy pliki. Jaka różnica co to odczytuje? Byle dawało odpowiednią jakość. Jeżeli można przeskoczyć poziom czysto mechaniczny to tylko się cieszyć. Mniej rzeczy do psucia się. Ale teraz zacznie się: a gdzie ja dołączę swoje kable tytanowo-platynowe...

Pewne rozwiązanie już oferują nagrywarki DVD z twardymi dyskami. Co prawda na razie audiofilskiej jakości dźwięku nie dają. Swoją drogą to ja już widziałem reklamę takiego audiofilskiego centrum muzycznego z twardym dyskiem potwornej wielkości. Cenę też miało potworną.

Tad46, 28 Maj 2007, 17:55

 

>Zabawne. Przecież na płycie CD są pliki, jak i na DVD, więc ZAWSZE kupujemy pliki

 

No nie wiem, ja zawsze kupuję PŁYTĘ danego wykonawcy. Pomyśl sobie jakby to wyglądało w dyskografii np. „ W 1999 roku Red Hot Chili Peppers nagrywa „pliki” Californication. Toż to zgroza. Płyta na zawsze pozostanie płytą, dla mnie ma być w postaci dysku: czarnego, srebrnego albo jeszcze jakiegoś innego, a nie w formie kości pamięci czy linku do strony.

> W 1999 roku Red Hot Chili Peppers nagrywa "pliki" Californication. Toż to

> zgroza. Płyta na zawsze pozostanie płytą, dla mnie ma być w postaci dysku: czarnego, srebrnego albo

> jeszcze jakiegoś innego, a nie w formie kości pamięci czy linku do strony.

 

A ja nie widzę w tym nic dziwnego. I tak forma nagrywania muzyki jest dość nową rzeczą, jakimś cudem udało się ludziom przeżyć te pare tysięcy lat. Mnie forma elektroniczna nie przeszkadza - i w czasie gdy pojawiają się takie źródła jak:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nie powinno nikogo dziwić iż ta niewątpliwie wygodniejsza forma korzystania z kolekcji muzycznej sie przyjmie.

 

Co nei zmienia faktu, iż lubię płyty i nie przestaję pracować nad swoją kolekcją.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mnie nie ma alternatywy dla oryginalnej, ciekawie wydanej płyty, np. niepowtarzalne opakowania grupy Tool; grube pudełko, książeczka i dioda na „Pulse” Pink Floyd; koncert Ozziego z siatką jakby na głośniki; Pearl Jam „Vitalogy”; limitowane edycje Jethro Tull, wydania typu „box’ wielu zespołów. Ceny różne, najczęściej wysokie. Dalej niemal jak w reklamie: mieć takie coś, bezcenne – za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard.

pomysł jest dobry i praktyczny - też wolałbym mieć wszystko na serwerze w domu - przy obecnej kolekcji wielu płyt nie słucham bo.... nie moge ich znaleźć (nie mam regału na pół ściany aby wszystko pomieścić i płyty leżą w stosikiach albo pudłach) a kolekcja ta na pewno urośnie jeszcze z czasem - a tak klik - i leci to co chcę, dodatkowo nie trzeba wymachiwać co chwila płytami żeby cały czas coś leciało ("do kotleta")

 

jak pojawią się dyski powyżej 1TB w rozsądnej cenie (1-2 lata?) to zacznę mega ripowanie ;)

>jak pojawią się dyski powyżej 1TB w rozsądnej cenie (1-2 lata?) to zacznę mega ripowanie ;)

 

1 płyta we flac to średnio pewnie około 400mb. 1000 płyt => 400gb.. dysk 500gb to już wydatek rzędu 500 złotych. By nie ripować tego więcej razy, warto doinwestować w raida. skonstruowanie odpowiedniego komputera zamknie się zatem w cenie poniżej 2000 złotych. znacznie mniej niż wielu z was wydało na źródło.

 

Problemem będzie sygnał odpowiedniej jakości. Ja sam korzystam ze squeezeboxa, ale to zdecydowanei zbyt słabe. Zatem albo coś w rodzaju linkowanego przeze mnie Transportera, ale coś taniego jak squeezebox + dedykowany DAC. Brzmi intrygująco.

 

Ale jednak, mimo iż już teraz większość kupionych płyt ripuję od razu , jakoś nie wyobrażam sobie tego bez ceremonii wybierania płyty z jej *właściwego* miejsca na pólce ; )

no więc 2000 płyt -> około 1TB, zakładając redundancję i zapas na przyszłość ;) zdały by sie co najmniej 3 takie (można więcej tylko wtedy znów serwerek musi je pociągnąć i wylądować za ścianą z powodu szumu) - kupując teraz nawet 500-tki czy 750-tki to jednak spory wydatek... - ale biorąc pod uwagę, że rok temu za 250-tke dałem chyba 350zł a teraz kosztuje 200zł a pięć lat temu (a może sześć) za 20GB 600zł trend cenowo-pojemnościowy napawa optymizmem ;)

 

a co do jakości sygnału to się nie boję - dobra karta ze złączem cyfrowym + GDL + DAC

Nośnik jest największym problemem - trzeba za niego płacić, produkować, przesyłać i transportować. Wporwadza dużą liczbę pośredników i marż między artystą a słuchaczem. Otwarty nośnik się psuje i jest podatny na uszkodzenia.

Plik jest tych wad pozbawiony.

Audiofilami i melomanami nie ma się co przejmować - to margines. Nie oni zadecydują o porzyszłości rynku muzycznego. Zresztą często wybierają dziwne i nieprkatyczne rozwiązania.

Większość wybiera/wybierze plik. Stratny czy bezstratny - w zależności ile miejsca chce na niego przeznaczyć. Dla ogółu: mp3 - dla reszty wav/flac.

Nośnik każdy będzie miał swój: HDD, pamięć flash, CD-R, DVD-R, by pozbyć się tego kosztu. Dlaczego? Bo karta czy płyta o pojemności 1-4GB na którą wejdzie wiele albumów jest niewiele drożssza niż karta na 1 album czyli np. 512MB.

Poza tym - jak to by wyglądało: szuflada pełna kart pamięci z albumami, singlami - bez sensu.

Nośnik musi zniknąć bo koszt wysyłki interenetem jest prawie zerowy, a więc więcej pieniędzy może trafić do muzyka, chcoiaż cena będzie niższa, a to zwiększa potencjalną liczbę nabywców.

 

Odtwarzacze - wyeliminowanie mechaniki, silników, laserów, częsci metalowych, mechanicznych, układów odczytu i korekcji powoduje obniżenie kosztów produkcji audiofilskich czy zwykłych DACów czy playerów kart/HDD o jakieś 70%. Jeżeli nie stosuje się HDD i DVD to wtedy całość może być zasilana np. z baterii/akumulatora - lub zasilaca o mneiszych zakłówceniach. Pobór prądu będzie niewielki - na pewno najwiecej pobiera wyświatlacz.

Znikną drogie i ciężkie odlewy, masywne transporty i przewatowane zasilacze.

Taki stacjonarny iPod czy ilnny playerek z wejściem, cyfrowym i analogowym przez ADC, aby można było dokonywać rejestracji na własnych kartach.

Wzrośnie odporność odczytu na audiofilski bełkot (transporty, sieciówki, cegły,...)

Format zapisu nie musi być ograniczony do 16 bitów i probkowania - 44.1kHz w zależności od wyboru przy zakupie może to być np. 96/24, także spakowane do mp3 czy wma (pro).

 

Samodzielne drukowanie okładek i wkladek - tylko w wersji ekonomicznej - w wersji normalnej dostwalibyśmy drukowaną wkładkę fotograficznej jakości o rozmiarach tych znanych z CD, np. w formie rozkładanej książeczki czy sztywnej okładki jak przy kopetrach LP, z hologramem czy inna nalepką z kodem identyfikującym zakup, umożliwiającym ponowny download w przypadku utracenia pliku po jego odesłaniu.

Jest to rodzaj kontynuacji do "fizycznego nośnika" typu LP/CD. By uprościć wyszukiwanie taka książeczka mogłaby mieć kody paskowe odczytywane przez player, ktory po ich zeskanowaniu rozpozczynałby odtwarzanie zidentyfikowanej tak płyty / utworu, na żadanie wyświetał informację na ich temat, menu, tracklistę i inne.

Wersje Molibdena jest BARDZO prawdopodobna. To co mnie w niej niestety boli, to niemal pewność wprowadzenia przy takim rozwoju DRM do wszystkich sprzedawanych płyt.. i spełnienia marzenia dystrybutorów, tj pełna kontrola nad tym co dzieje się z plikami. Już to widze -> masz dwa urządzenia? musisz kupić 'licencję' na każdy z nich, a nie tak jak teraz - kiedy wystarczy przełożenie/zgranie płyty.

HypnosTene, 28 Maj 2007, 22:20

 

>Wersje Molibdena jest BARDZO prawdopodobna. To co mnie w niej niestety boli, to niemal pewność

>wprowadzenia przy takim rozwoju DRM do wszystkich sprzedawanych płyt

 

Już coraz częściej słyszy sie o odstępowaniu od stosowania DRM przy sprzedaży muzki przez internet. Pliki są droższe, ale niezabezpieczone.

 

DRM w audio nie ma przyszłości, bo, jak ktos kiedyś zauwazył, zawsze sygnał w któryms momencie musi przybrac postać napięcia analogicznego z falą dźwiękową. A to sobie można przechwycić i nagrac do własnego pliku, już dzis z jakością całkowicie wystarczająca dla 99% użytkowników.

molibden - mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie, zresztą podobne proroctwa przyklejano płycie analogowej oraz błonie światłoczułej w fotografii a teraz powoli wracają do łask.

 

 

Kal

kal800, 28 Maj 2007, 22:35

 

>molibden - mam nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie, zresztą podobne proroctwa przyklejano płycie

>analogowej oraz błonie światłoczułej w fotografii a teraz powoli wracają do łask.

>

 

Ludzie to doprawdy mitami żyją. Sa ludzie, co co jakiś czas w Biskupinie ucierają makę żarnami. Albo jadą dorożką na przejażdżke po Starówce. I dobrze, ludzie lubią się bawic i znajdowac sobie orygnalne rozrywki i hobby. Ale to nie znaczy, że żarna i dorożki "wracają do łask".

pq:

 

To jak wytłumaczysz fakt że w takim MediaMarkcie jest stand z winylami (który raczej jest sklepem nastawionym na masówkę) a artyści coraz więcej wydają swoje płyty na tym nośniku?

 

A co do fotografii to spytaj się jakiegokolwiek fotografika na jakim materiale robi, oczywiście wyłączając prasowych.

 

A na przyszłość się zastanów co piszesz...

 

Kal

@ pq

 

Ależ audiofile są właśnie hobbystami. Tak więc produkcja płyt nie zostanie całkowicie zarzucona przez firmy fonograficzne. Przeciwnie, płyty CD nie będą produktem skierowanym na rynek masowy, lecz ukażą się jako kolekcjonerskie wydania określonych nagrań. Tak jak LP powstał niczym feniks z popiołów, tak za parę lat CD będzie nośnikiem dedykowanym wyłącznie melomanom i audiofilom. Co więcej, ceny płyt mogą jeszcze wzrosnąć, a SACD (oryginalna realizacja DXD, a nie remaster konwertowany do DSD) może się stać produktem koneserskim. Dlatego proponuję już rozpocząć kolekcjonowanie SACD z dobrą muzyką.

 

Dla całej reszty pozostanie mp3 lub WMA, ewentualnie inne formaty, zazwyczaj stratne, bo jakość, jaką oferują, jest dla statystycznego słuchacza całkowicie wystarczjąca.

Molibden, 28 Maj 2007, 22:10

 

>Nośnik jest największym problemem - trzeba za niego płacić, produkować, przesyłać i transportować.

>Wporwadza dużą liczbę pośredników i marż między artystą a słuchaczem. Otwarty nośnik się psuje i

>jest podatny na uszkodzenia.

>Plik jest tych wad pozbawiony.

 

 

Ale plyta nie znika mi dlatego ze regal sie zepsul albo poszlo przepiecie przy burzy.

 

>Nośnik musi zniknąć bo koszt wysyłki interenetem jest prawie zerowy, a więc więcej pieniędzy może

>trafić do muzyka, chcoiaż cena będzie niższa, a to zwiększa potencjalną liczbę nabywców.

 

 

NIestety nie zgodze sie.

Po pierwsze: zeby obsluzyc duzy sklep muzyczny online potrzebujesz POTEZNYCH inwestycji: w sprzet, lacza, obsluge techniczna. Cena wcale nie jest nizsza, szczegolnie dla osob kupujacych same albumy a nie pojedyncze hity z list przebojow.

 

Najlepszy przyklad wlasnie IMS: piosenka 1 euro, albu, 10 euro. I kupujemy plik oblozony blokadami i ograniczeniami, kiepskiej jakosci. Za ta cene prawie kazda plyte kupie uzywana lub nowa w jednej z licznych przecen. Mysle ze artysta wcale wiecej z tego nie ma.

 

>Samodzielne drukowanie okładek i wkladek - tylko w wersji ekonomicznej - w wersji normalnej

>dostwalibyśmy drukowaną wkładkę fotograficznej jakości o rozmiarach tych znanych z CD, np. w formie

>rozkładanej książeczki czy sztywnej okładki jak przy kopetrach LP, z hologramem czy inna nalepką z

>kodem identyfikującym zakup, umożliwiającym ponowny download w przypadku utracenia pliku po jego

>odesłaniu.

 

NIe bardzo wierze w to rozwiazanie. Koszt produkcji czegos takiego _indywidualnie_ bylby bardzo wysoki.

kal800, 28 Maj 2007, 22:51

 

>To jak wytłumaczysz fakt że w takim MediaMarkcie jest stand z winylami (który raczej jest sklepem

>nastawionym na masówkę) a artyści coraz więcej wydają swoje płyty na tym nośniku?

 

Lansowany tu i ówdzie styl zycia tudzież niszowe podrynki nie czynią rynku. Spytaj tych artystów (ale nie mówię o tych z dowcipu "Rozmawia 2 jazzmanów: Kupiłem twoją płytę. Drugi: A, to ty!") ile sprzedali płyt na winylu, a ile na CD, a ile przez net.

 

Jeśli modnie jest powiedzieć, że "artysta" wydał nowa płytę również na winylu, to wytwórnia dla celów marketingowych te 200 czy 500 winylów wytłoczy, nawet jesli poniesie starty. Myślisz, że BWM zarabia produkując samochody, którymi jeździ Kubica? Myślisz, że sprzedaż Orpheusa miała przynieść Sennheiserowi zysk? Wiesz, że przeciętny koszt jednego Bugatti Veyrona (opracowanie podzielone przez liczbę egzemplarzy plus koszt produkcji egzemplarza) sześciokrotnie przekracza cenę? Pomyśl, dlaczego.

 

>A co do fotografii to spytaj się jakiegokolwiek fotografika na jakim materiale robi, oczywiście

>wyłączając prasowych.

 

Masz jakieś dane statystyczne? Czy tak sobie gadasz co Ci sie wydaje? Nie mówiąc o tym, że pytanie o sprzedawane nośniki muzyki odpowiada raczej pytaniu o popularność aparatów cyfrowych wśród ludu, a nie wśród fotografików.

 

 

 

Rolandsinger, 28 Maj 2007, 23:07

 

>@ pq

>

>Ależ audiofile są właśnie hobbystami. Tak więc produkcja płyt nie zostanie całkowicie zarzucona

>przez firmy fonograficzne.

 

Zgoda, podobnie jak winyl będą sobie pokutowac na hobbystyczno-audiofilskich obrzeżach. Ale pytanie w temacie wątku było o melomanów - a meloman wybierze wygodę i łatwość dostępu do muzyki, i nie będzie płakać za magią szumu starej płyty czy magią pachnącej książeczki. Co to sie porobiło, jeszcze niedawno audiofile modlili sie do winylu, a CD było bezdusznym złem wcielonym, a teraz proszę, CD to oaza audiofilskiej angelologii w obliczu ataków szatańskich twardych dysków i złowrogich pamięci flash...

 

Ja osobiście niezwykle sobie chwalę fakt, że nie muszę trzykrotnie w ciagu opery chodzić do odtwarzacza celem zmienienia płyty.

 

I cenię sobie, ze mogę w jednym miejscu, w jednym sprzecie trzymac wszystko - od kupionych w sklepie płyt, przez starą kasetę do której miałem sentyment i którą sobie wgrałem do komputera i odszumiłem, po jakieś mp3-ki podesłane przez kolegę żeby czegos tam sobie na szybko posłuchał

kal800, 28 Maj 2007, 17:16

 

>....Tak czy inaczej jakoś mnie nie przekonują te wynalazki i

>unikam takich rzeczy (chociaż jestem z wykształcenia informatykiem). Nie ma to jak porządna

>technologia - stabilny mechaniczny transport...

>

>Kal

 

hmmm... zgrywasz się czy na serio to piszesz? zwłaszcza jako informatyk.

CDek i wszyscy jego spadkobiercy DVD, Blue-R etc to bardzo siermiężna technologia w porównaniu do HD czy chipów solid state. Rysuje się, formalnie zawsze jest w jakimś stopniu brudne, korekcja jest zaangażowana non-stop, poł biedy jeśli do tego stopnia żeby cedek nie musiałby robić aproksymacji. Najlepszy DAC potem może mieć problem wg zasady shit in - shit out.

Hermetyczny, zamknięty w laboratorium twardziel, jako napęd jest przy tym perfekcyjny niezależnie jaki hi-endowy napęd mechano-optyczny by porównać. Poza tym elastyczny bo przyjmie wszystkie dane flac, wav, gęste odpowieniki typu SACD nie stanowią problemu, aby tylko to odpowiednio sformatować.

Pudełka które to potem przerzucą na DACa są już teraz dosyć kosmiczne. Slim Device lansowany tu przez Snajpera nawet w tym tańszym podaje wprost jitter na poziomie 50ps co jest wartością o ile pamiętam ze standardów dla sieci teletrasmisyjnych. Większe ich pudełko ma po prostu dodatkowe wejście na zewnętrzny zegar, więc można sobie podłączyć np synchronizator oparty na sygnale GPS a wtedy ma się taktowanie bitów z precyzją zbliżoną do zegara atomowego. Niech mi ktoś pokaże hi-endowy napęd CD zbudowany tak elastycznie i na takim poziomie technologicznym?

Snajper a propos, czy widziałeś że Slim Device ma już dedykowane separowane HD, że nie trzeba używać komputera jako serwera?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Od tego miejsca jest już analog, DAC, preamp etc, a to już inna bajka i tu tradycja króluje.

 

Generalnie według mnie przyszłość jest w plikach, dostarczanych albo bardziej młodzieżowo czyli przez sieć, albo dla tradycjonalistów na flash'ach itp w ładnych pudełkach z książeczkami itp, w najbliższej dekadzie pewnie będzie ię to przerzucać na HD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Myślę że audiofilskie twarde dyski mają sporo sensu. Oczywiście w przenośni, czyli jako miesce składowania muzyki. Rzekome ograniczenia CD (44 kHz/16 bitów) bez problemu będę pokonane - przetworniki 96/24 itp. Oczywiście jak producenci nie zaczną robić lepszych torów audio (czyli powrócą do jakości z lat 80tych) to cała rewolucja psu na budę bo będzie grało tak jak teraz i gra nie będzie warta świeczki. Ale jakby te urządzenia grały tak dobrze jak technika zeczywiście pozwala, to myślę że wielu audiofili i melomanów przeniosłoby swoje zbiory na twarde dyski, bo to znacznie wygodniej.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mlb, 29 Maj 2007, 00:10

 

> Rzekome ograniczenia CD (44 kHz/16 bitów) bez problemu będę pokonane -

>przetworniki 96/24 itp.

 

 

Jak to BĘDĄ??? Już są. Przyzwoitą kartę dźwiękową z przetwornikami 96/24 lub 192 /24 i dynamika toru analogowego ponad 100 dB można kupić za 100-200 dolarów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.