ANTY MA-RYJA

[kalimorfa]

rydz jest kastrowany....

a na obiad jaja ze szpinakiem

[muls]

hahaha-ale jaja!

[jozwa maryn]

Weźcie wy dajcie spokój, wybieram się coś zjeść. I tak jajek przez tydzień nie tknę przez was. No, pora rzucić pracę i do knajpy. Kali nie chciała, a dla samego siebie dziś mi się nie chce, no, chyba że makaron z tuńczykiem.

[jar1]

Podobno jaja ze szpinakiem podawały w przedszkolu cycate Panie.

Nie wiem, bo ni byłem.

 

Leje...

[kalimorfa]

jozwa nie mogę wrócić do domu bo nie wzięłam parasola deszcz pada i jeszcze ty zrobiłeś mi smaka na ten makaron z tuńczykiem a dodajesz do tego zielone oliwki?

[jar1]

józwa, bo jaja należy smarować....przed jedzeniem a nie po. !

[jozwa maryn]

Co mam pod ręką. Akurat mam czarne, poza tym pastę z czarnych, suszone pomidory, cząber, bazylię, oliwę oczywiście (hiszpańską), a tuńczyk z puszki nie w oleju, tylko we własnym sosie. Przypuszczam że coś jeszcze dodam, ale nie jestem teraz w kuchni, węc nie wiem, co tam akurat pokutuje na półce.

[kalimorfa]

Cóż widzę, że z Anty ma ryja zostało tylko ma ryje i wszyscy głodni.....

[jozwa maryn]

Pieruńsko.

[kalimorfa]

jozwa podaj mi kilka przepisów to zrobię sobie dobrą kolację....tylko dla mnie bo Rudolf woli puszki z gurmedem

[jozwa maryn]

Ale ja nie mam w głowie przepisów. Robię z książki albo z jakiejś wydartej kartki, albo tak sobie, z tego co leży pod ręką. To akurat pamiętałem, bo zrobiłem sobie parę dni temu i całkiem wyszło.

[jozwa maryn]

A to też nie był żaden przepis, tylko usiłowałem odtworzyć takie spaghetti z tuńczykiem, które gdzieś tam jadłem we Włoszech. Tylko zamiast spaghetti dałem wstążki (jasne i zielone), bo wolę.

[kalimorfa]

jozwa przestało padać idę na deser, na ciacho

[jozwa maryn]

No to ja opuszczam posterunek, odpalam moje kombi, i jadę do domu.

[kalimorfa]

jozwa pa pa i smacznego

[kalimorfa]

Dobrze,- było o antymaryjnym jedzeniu( skoro jest koszerne to może też być antymaryjne) a co dajej z antymaryjną duchowością????????????

[jar1]

Ja proponuję antymaryjną antykoncepcję...

[kalimorfa]

jar tylko taka jest skuteczna

[jozwa maryn]

A porzucając bzdury i wracając do rzeczy poważnych: mam paczkę boczku siekanego w stylu zagranicznym (lardons) i małże w sosie własnym. Stoją obok siebie i coś do mnie szepczą, ale ja na razie nie rozumiem. Ale coś w tym musi być, jak więc by tu wykorzystać jedno i drugie w jednej potrawie, i żeby nie użyć śmietany (spaghetti a la carbonara nie lubię, przez ten nabiał właśnie). Jakieś pomysły, Kalikształtna?

[kalimorfa]

jozwa idź za ich szeptem.....

[jozwa maryn]

Spryciara... Kiedy ja właśnie nie rozszyfrowałem, co one konkretnie chcą. Ale zobaczymy, najwyżej pójdzie dla bezdomnych kotków.

[kalimorfa]

to bądź wobec nich czuły i uważny to jeszcze raz wyszepczą o co im chodzi,

bardzo poetycko u Ciebie jak słoiczki szepczą u mnie tylko kot mruczy i szeleści orzechowiec za oknem...