Denon DL-103 w grze z Linnem i Densenem

[TJ]

Witam serdecznie,

 

Przedwczoraj uruchomiłem w końcu swój pierwszy tor analogowy w systemie audio. Już od dłuższego czasu przymierzałem się do tego i różne koncepcje się przewinęły przez moją głowę planując analog. Początkowy plan to PJ Perspective z Sumiko BP Special EVO III a ... ostatecznie system wygląda tak:

 

Źródła:

CD – Densen Beat B-400 PLUS/Gizmo

Analog – Linn Basik + ramie Basik LV X + wkładka Denon DL 103

 

Wzmacniacze:

Densen Beat B-100

Preamp phono - Densen DP-Drive/DP02 MC

 

Głośniki:

Sonus faber Concertino

 

Kable:

Sieciowe – PowerCord VooDoo Devil

Głośnikowe - Audionova Moonwalk bi-wire

Sygnałowe - Audionova Proteus, Flatline Magic 1, Linn fabryczy phono

 

Wszystko w niecałych 13m2, naturalnie zaadoptowanym akustycznie.

 

Przed uruchomieniem gramofonu i rozpoczęciem słuchania spędziłem ponad trzy godziny na:

- zamontowanie wkładki; nie tak trudne jak myślałem ;)

- wypoziomowanie gramofonu – posiadana poziomica nadaje się do kosza więc nie jestem przekonany o pełnej precyzji, kupuję nową, gramofonową :D

- ustawienie nacisku igły; ponieważ czekam na wagę Shure skorzystałem ze skali na pierścieniu obrotowym przeciwwagi ramienia, osoby użytkujące gramofony Linna potwierdziły mi w miarę dużą dokładność ustawień za pomocą pierścienia – zobaczymy czy się potwierdzi :oops:

- ustawienie antyskatingu; namęczyłem się trochę, bo nie mogłem znaleźć LP z odpowiednio długim dobiegiem i jeszcze z rzadko naciętymi rowkami... ale chyba się udało igła czeka na rowek :!:

- regulację kąta prowadzenia wg szablonu Baerwalda; okazało się prostsze niż myślałem i czytałem, chyba dlatego, iż gabaryty DL 103 ułatwiają pracę :!:

Odpuściłem sobie przy pierwszym podejściu regulację VTA oraz azymutu choć i to mogę wykonać w Linnie. (nie mogłem się już doczekać pierwszych dźwięków z LP) :oops:

I oczywiście przed każdą słuchaną płytą posłużyłem się szczoteczką Audioquesta.

 

Niemniej to wszystko się opłaciło i to z nawiązką pomimo, iż była to pierwsza samodzielna i w zasadzie nie najdokładniejsza jeszcze kalibracja gramofonu. Dźwięk jaki popłynął z głośników zrekompensował mi te trzy godziny ;)

 

A zaczęło się tak:

1. Dire Straits – Private Investigations z Love Over Gold – ech ta gitara Knopflera....

2. w całości Dark Side of The Moon z 180 gramowego wydania na 30 lecie, jak zagrał Dick Parry na saksofonie, jak rozpoczęła wokalizę Clare Torry, jak zaczęły bić zegary na The Time to poczułem się jak w świecie Alicji w krainie czarów :roll:

Tu z CD popłynął także Dark Side tylko z wydania MOFI

3. Charlie Haden i Chris Anderson z płyty None but The Lonley Heart; LP vs CD obie Naima

4. Supertramp – Crime of The Century – 180 gram wydanie

5. Phil Collins – No Jacket Required również ciężki vinyl

6. Sting – Nothing Like the Sun

7. wreszcie Sting – Mercury Falling 180 gram z przepięknym Let Your Soul be Your Pilot i właśnie tu mi szczęka z wrażenia opadła :shock: Taaaaakiego dźwięku się nie spodziewałem w najśmielszych marzeniach i wyobrażeniach o analogu :!: :!: :!:

 

Słuchanie skończyło się po 4:30 nad ranem.

 

Konkluzja po nocnym słuchaniu CD i analogu również tego samego repertuaru z obu nośników:

 

CD jest jak zegarek kwarcowy – precyzyjny, punktualny, dokładny, rzetelny, nie czuły na warunki zewnętrzne i otoczenie....rzec można by bezduszny i o bólu poprawny ... ale nic ponadto.

Analog natomiast jest jak zegarek mechaniczny o ręcznym naciągu – trzeba systematycznie pamiętać o wszystkim chcąc słuchać, raz trochę spieszy a raz zwalnia w zależności od warunków użytkowych, zewnętrznych, nie jest tak dokładny i precyzyjny jak kwarc, niemniej ma duszę i to jaką – analogową prawdziwą :!:

 

Ech ten analog, analog, analog......piękna rzecz 8)

[Edward]

Cześć TJ,

 

Też niedawno uruchomiłem u siebie analog i przy pomocy kolegów z forum właśnie go dostrajam. Widzę, że korzystamy z bardzo podobnych głośników. Tak więc będę śledził Twoje dalsze poczynania i chętnie poczytam opinie o tym jak Ci ten sprzęt gra.

 

pozdrawiam

[TJ]

Cześć Edward,

 

ja także skorzystałem z obeszernej wiedzy kolegów na tym forum, jest tu mnóstwo rzetelnych informacji ;) jak również z konsultacji z ŚP Panem Andrzejem Bulskim, od którego nabyłem Linna. Kilkakrotna rozmowa a Nim wiele mi wyjaśniła.

 

Z przyjemnością podzielę się swoimi odczuciami jak nabędę trochę więcej materiału ze słuchania.

A i z przyjemnością posłucham Twoich własnych spostrzeżeń co do Twojego toru analogowego.

 

Pozdrawiam

Tomasz

[synromka]

>>TJ

 

A co to będzie jak usłyszysz jakiegoś starego winyla! :)

Po włączeniu starego oryginalnego tłoczenia np. z lat 60-tych (w dobrym stanie) okazuje się, że tak naprawdę nie znaliśmy dobrze nam znanych nagrań. Ale ostrzegam: raz usłyszysz różnicę i niechybnie zapadniesz na chorobę "pierwszych tłoczeń".

 

pozdrawiam!

[Lok]

TJ

Poczekaj jeszcze niech się wspornik rozrusza w tej wkładce. Będzie jeszcze lepiej. Czyli cała zabawa jeszcze przed tobą.

[TJ]

synromka,

 

już namiastkę tego zjawiska odczułem! tej nocy posłuchałem nowej płyty wydanej w japoni w latach wprawdzie 80-tych i tylko z muzyką new romantic mianowicie Kaja Goo Goo (proszę się nie śmiać - mam sentyment do takich wykonawców, którzy nasuwają przyjemne wspomnienia ;)

 

I jest to jedna z lepiej wytłoczonych płyt z mojej skromnej na razie kolekcji ;)

[ahaja]

Hola.

Spróbuj zdobyć coś takiego:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - rzecz fenomenalna.... felerem jest to że cena finalna przekracza 100$.

K

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[TJ]

sam go rozruszam aby było szybciej ;))

od trzech nocy nie śpię tyle co powinienem !

[TJ]

ahaja,

 

dzięki, spróbuję ;)

 

mam Carminę na CD wydaną przez Decca phase4stereo pod przewodnictwem Doratiego z 1976 roku, tam już jest odjazd !

[ahaja]

... nie ma porównania ....to tak jakby porównać T34 z np Leopardem....:-)

[TJ]

aż tak ?!?

 

narobiłeś mi apetytu, zapoluję ;)

[TJ]

ahaja,

 

właśnie kupiłem za 60$ :)

 

jak dotrze i posłucham to się podzielę odczuciami ;)

[TJ]

Krystian Majer,

 

faktycznie mam wrażenie, iż dźwięk z dnia na dzień "się rozpędza" :)

 

PS. też kupiłeś Carminę?

[TJ]

Edward,

 

pierwsze wrażenia ze słuchania tu:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

temat

linn basik

 

zapraszam ;)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość RAudio]

http://www.ccd.pl/main.php?screen=katalog&action=opis&id=182829&sw=&sq=Carmina%20Burana

 

tu jest trochę taniej -- nagranie referencyjne

 

pozdrawiam

[ahaja]

:-) tu chodzi dokładnie o to wykonanie wydane dokładnie przez TELARC . Nie inaczej.

[Lok]

TJ

Nie nie kupiłem ostatnio za dużo na płyty powydawałem. Musze trochę przystopować.

[TJ]

Krystian Majer,

 

skąd ja to znam !?! ;)

[Alexander]

Krystian Majer, 8 Paź 2007, 16:48

 

>TJ

>Nie nie kupiłem ostatnio za dużo na płyty powydawałem. Musze trochę przystopować.

 

Krystian nie kupuj!! - wstąpisz to posłuchasz :-)

[Lok]

Alexander

Dobra nie kupie, ale posluchamy taniej plyty....:)

[TJ]

Alexander,

 

podzielisz się swoją opinią na temat tej płyty?

[ahaja]

>Krystian

Można się okopać i zapłakać - tak gadają nowe nabytki na kawałku patyka z węgla i rylcu MC10. Jak usłyszałem jak pani rusza smyczkiem w jedną i drugą stronę .... :-).

[Lok]

ahaja Mówisz o tej plycie Carmina

[ahaja]

... nie tylko .... 4 pory .... :-)

[Alexander]

Jakość z Telarca to faktycznie fantastyczna sprawa, ale z różnych wykonań wolę Carminę zagraną przez londyńczyków pod Previnem. Wydanie DGG jest "autoryzowane" przez Orffa, czyli mamy do czynienia z utworem zagranym tak jak to wyobraził sobie kompozytor - wiemy co "autor ma na myśli". Niestety wznowienie DGG jest na kiepskim materiale - płyta 180g faluje i trzeszczy, dopiero drugi egzemplarz jaki nabyłem był poprawny (piszę o płytach nowych, nie używanych!). Previna wydało MFSL. Mam też Carminę graną przez Corvus Corax i tego warto również posłuchać - grane na instrumentach z epoki przez kilku gości o dziwnych fryzurach i w jeszcze dziwniejszych wdziankach...Mam tych Carmin jeszcze kilka :-)

[Alexander]

Ahaja smyczkiem to pani machała na wiolonczeli (Jacqueline Dupre), 4 pory to był facet...

[TJ]

Alexander,

 

dziękuję za garść cennych informacji ;)

jakość z telarca znam jak dotąd tylko z CD i na wielu płytach ten dźwięk jest wyidealizowany, natomiast artystycznie lubię z tej wytwórni twórczość J.Loussiera.

 

Co do Carminy to podoba mi się wykonanie pod przewodnictwem Doratiego wyd na decca z 1976, zwłaszcza duże wrażenie robią partie wokalne, są zaśpiewane z pełnym zaangażowaniem i pasją co wg mnie doskonale słychać.

[Alexander]

Telarca na cd kupiłem z ciekawości - Kodalyego - i zawiodłem się srodze, to bezpłciowe i anemiczne nagranie. Na winylu nagrywali zupełnie inaczej.

[Alexander]

TJ jeśli jak doczytałem w Twoim "o mnie" - lubisz Lacrimosę, to Carmina by Corvus Corax przypadłby Ci do gustu.

Pozdrawiam imiennika :-)

[TJ]

Alexander,

 

>TJ jeśli jak doczytałem w Twoim "o mnie" - lubisz Lacrimosę, to Carmina by Corvus Corax przypadłby

>Ci do gustu.

>Pozdrawiam imiennika :-)

 

 

gdzie to ją można dostać? to wykonanie jest na LP?

 

również serdecznie pozdrawiam imiennika ;-)