Psychoakustyka?

[Frank]

Nie wiem czy doswiadczacie czasem takiego fenomenu ze po zakupie nowego piecyka , kolumn itp. " zmienia wam sie gust muzyczny" chodzi mi o to że pewnych płyt nie sposób słuchać choć bardzo je kiedys lubiliście a zaczynacie doceniać inne muzy.

Im lepszy kupuję sprzęt tym bardziej tracę zainteresowanie kiepsko nagranymi płytami.

[parmenides]

no to już blisko do słuchania przejeżdzających samochodów i otwierania bramy garażu... albo do nagrania tego.

[Piotr__]

nie no jak nagra to już nie to. Najlepiej o tym nie myśleć...

Wyrzuć te audiofilskie szafy czas na powrót do walkmana :)

[Frank]

Domyslam sie że nie chodzi ci o muzykę "garażową"

[Frank]

Kiepski humor obniżacie loty

[parmenides]

z muzyki garażowej to najbardzie lubię american garage methenego.

[Frank]

Pat Metheny Group to typowy przykład muzyki garażowej,tez nie da sie tego słuchać !

[parmenides]

a znasz tę płytę? albo bright size life z Pastoriusem? albo as falls wichita... albo the falcon and the snowman?

[Piotr__]

za to z walkmanem możesz nawet latać do kiosku po fajki.

[Piotr__]

A tak serio nadal się zastanawiam czy kupić jeszcze jakiś sprzęt czy nie. W końcu wszystko gra tak samo jeśli słuchamy tylko tego a wszelkie różnice słyszymy dopiero gdy to co już mamy porównujemy z czymś innym - więc tak myślę i myślę... może jednak wydać kasę na kolejne dobre płyty zamiast latać z pianą na pysku po kolejnych sklepach hi-fi

[Frank]

Speaking of now- przesłuchałem może 300 tysięcy razy! ile można!?

,

[parmenides]

współczuję - ja tej płyty nie mam u siebie chociaz ma kilkanaście płyt, gdzie pojawia się metheny. może po prostu źle szukasz i nie trafiasz na faną muzykę. może po prostu zacząłeś słuchać od nie tej płyty?

[Frank]

Myślałem o takich róznicach w brzmieniu które obnarzają wszyskie bylejakie realizacje a nie subtelnych zmianach.

[parmenides]

czego ty szukasz - realizacji czy muzyki?

[Frank]

Troche się zgrywam ale nie jest tak żle ta płyta nadal mi sie podoba. Polecam ci "Bozzio Levin Stevens" nagrali dwie rewelacyjne płyty POLECAM

[parmenides]

dzięki - już szukam:)

pozdr

[Frank]

Własciwie to juz sam nie wiem czego słucham , mysle że jednego i drugiego, Starless and bible black" Crimsonów zawsze mi sie podobało ze względu na energię bijącą z tej realizacji - ale z zastrzeżeniem ze z analogu Cd to kaszana brak życia w remasteringu

[Frank]

Ten remastering jest jak ciepłe kluski brak jest blasku iskrzenia głębi itp pierdół. wydawac by sie mogło że poprawione znaczy lepsze - nic bardziej błędnego.całe szczęście że mam analoga

[parmenides]

starless to moja ulubiona płyta cromsonów - to i red - chociaz nie sluchałem tego pewnie z rok albo dwa to ma u siebie. pewnie trzeba sięgnąć . a tak poważnie to mi zwisa jak jest zrealizowane - ofkoz fanie gdyby było lepiej.

[parmenides]

errata do poprzedniego wpisu - moi ulubieni cromsoni to 'beat' albo 'larks...' albo islands...sam nie wiem.

[sovajazz]

"Im lepszy kupuję sprzęt tym bardziej tracę zainteresowanie kiepsko nagranymi płytami" - jesień idzie, grypa szaleje :DDD

 

pamiętam swoją kolekcje kaset z klasyką - a nie wierzyłem bratu, że kiedyś nie będe miał ochoty słuchać kaset ;))) potem był już tylko szok!

qrcze, im bardziej mnie to wszystko pochłania, ciesze się i buntuje naraz...dzisiaj obok wykonania (na szczęście nadal ono najbardziej się liczy!) wsłuchuję się w jakość nagrania, i niestety ilekroć zmieniam jakiś klocek i sięgam do kolekcji przeżywam nieustanne zawody... w ten magiczny sposób kolekcja zaczyna mi się kurczyć do dobrze zrealizowanych dzieł - a kiedyś było tak beztrosko... eh... ;)

[Kazik II]

Jak Wam lat przybędzie to znów wrócicie do bobrej muzyki,a nie jakości nagrań- ja dzielę muzykę na tę która mi sie podoba, albo nie podoba -- a jakość wybaczam jak dobrze grają

[mamut]

muzyka powinna bronic sie sama ale koledzy ! jakosc nagrania tez jest istotna!

masteringowanie starych nagran przynosi czesto fatalne skutki w postaci nadmiernego wyczyszczenia dzwieku z "niepotrzebnych" informacji

[R.u.s.t]

Zgadzam się z KAZIK II gość.

Ale, jakoś nagrań też jest dla mnie ważna (nie jest najwazniejsza).

Przykładem co moze "zrobić" mastering jest plyta B.B. King`a "Live at the Regal"

(MCA MCD 11646) CD z roku 1997 (analog wydany w 1965; nagrana w 1964 roku).

To co zrobiono z muzyką na tej płycie - to naprawdę mistrzostwo świata!

B.B. King miał wtedy 39 lat, głos miał "zwierzęco brudny", a na tym CD wokal to po prostu bel canto (+ rokoko) .

Płyta "wyprana" z emocji, rytmu,...

Napisu, o masteringu nie zauważyłem i niestety, jest to kolejny "niewypał", w mojej kolekcji.

Mam takich "pereł" trochę wiecej (remasteringowanych - oczywiście).

 

Porównywałem jakość nagrań klasyki, z muzyką rockową z lat 60 - 70 - 80.

Róznica jest duża - na korzyść muzyki klasycznej.

Nawet nagrania muzyki klasycznej, z lat 40 - 50 są lepiej nagrane.

 

Pozdrawiam

[mamut]

rust> masteringowanie to nic innego jak ingerencja w nagranie, celem ma byc "poprawa' jakości nagran.

A efekt to bardzo czesto "przesłodzenie" czyli taka lekka poduszka.

Zdaje sie ze czytałem w którymś numerze hi-fi i m o masteringu - masteringowcy tez maja swoje upodobania brzmieniowe.

[R.u.s.t]

mamut

Dziękuję.

Teraz staram się unikać tego rodzaju płyt.

 

Pozdrawiam

[R.u.s.t]

Może wszelkie problemy akustyczne, sprzetowe, mogłoby rozwiązać cos takiego:

(usłyszana plotka)

 

Pewien koneser (bogaty - bardzo), muzyki klasycznej, mieszkający na wuspie Krecie nie używa sprzętu do odtwarzania muzyki.

Zaprasza wykonawców (wcale nie tych "gorszych"), do swojego domu.

Słucha razem z zoną, delektując się (oprócz muzyki) "napojami".

 

Tak do końca to nie wierzę, bo chyba wydał sporo pieniędzy na pola minowe i inny "sprzęt ochronny"?.

Ale sprawę jakości płyt ma załatwioną.

 

Pozdrawiam