Skocz do zawartości
IGNORED

100dni rzadow Donalda Tuska.


narsiltm

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

wiadomo już jaki PełO ma program na pierwsze 100 dni

 

prosty! ;-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Jeden z ministrów dodaje: plan jest prosty - po stu dniach więcej sukcesów, niż miało PiS"

 

"więcej niż PiS" :-))

 

plan minimum - "może chociaż jeden sukcesik"?

 

LOL :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"plan jest prosty - po stu dniach więcej sukcesów, niż miało PiS"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Redaktorzy

"Najlepszym dowodem na to, ze mam racje to twoje inwektywy,"

 

J.Kaczyński też zawsze tak mówił, kiedy coś mu nie poszło. Ciekawie ma się to do znanego powiedzenia, że kiedy trzech ci mówi, ze jesteś chory, zażyj lekarstwo i idź się położyć. Widocznie w Polsce ono obowiązuje na odwrót - gdy trzech ci mówi, że coś jest nie tak, ciesz się, bo to dopiero znaczy, ze na pewno masz rację. To obłędne podejście odnoszone jest np. chętnie do stosunków międzynarodowych - według kaczoidów najlepszym dowodem na to, że rząd Tuska jest zły, miały być sygnały poprawy stosunków z Unią Europejską, Niemcami i Rosją. Idąc konsekwentnie tą drogą, objawem najlepszej kondycji polskiej polityki zagranicznej byłaby zapewne wojna w wymienionymi organizmami politycznymi. W myśl zasady, ze kiedy cię dwóch napierdala, to jesteś zwycięzcą moralnym.

  • 1 miesiąc później...

jak oni wytrwają te 100 dni bidulki? :-(

 

dzisiaj nie potrafili odbyć normalnego posiedzenia rządu! :-))

 

teraz się naradzają na "nieformalnym spotkaniu części ministrów" :-))

 

wiadomo - sami swoi i nikt nie protokołuje ;-)

Bronisław Wildstein

 

Jawność, czyli ekshibicjonizm

Rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski wystąpił do Julii Pitery, pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją, o udostępnienie mu raportu o działalności Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który przekazała ona premierowi. Motywował to faktem monitorowania przez siebie zarówno całości funkcjonowania CBA, jak i konkretnych działań tej instytucji, które zostały uznane za kontrowersyjne.

 

Pitera oświadczyła mediom, że raportu rzecznikowi nie przekaże. Uznała, iż nie reagował on wystarczająco na medialne doniesienia o nieprawidłowościach w działaniach CBA. A raportu przekazać nie musi, gdyż - jak stwierdziła - nie jest to ani dokument, ani protokół kontrolny, ani opinia prawna.

 

Czym więc jest sporządzony przez pełnomocnika rządu raport? Prywatną korespondencją? Przecież na podstawie tego raportu premier ma podjąć zasadniczą decyzję dotyczącą funkcjonowania najważniejszej w państwie instytucji antykorupcyjnej. Raportem był wstrząśnięty, gdyż uznał, że co najmniej trzy poruszone w nim sprawy domagają się wystąpienia do prokuratury. Dlaczego zatem te ważne informacje nie zostaną ujawnione rzecznikowi praw obywatelskich?

 

Pitera zdecydowała, że nie udostępni mu raportu, gdyż - jak można wnosić z jej wypowiedzi - nie do końca jest zadowolona z jego działań. Czy oznacza to, że informacje o swoich posunięciach będzie uzależniała od własnego stosunku do osób i instytucji? Czy pełnomocnik rządu nie wie, że obowiązuje ją ustawa o jawności życia publicznego? Czy wie, że jej naruszanie grozi odpowiedzialnością karną?

 

Indagowany w tej sprawie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uznał, że pokazywanie raportu Pitery Kochanowskiemu byłoby aktem ekshibicjonizmu. Boję się dociekać, co by znaczyła wypowiedź Komorowskiego, gdyby potraktować ją dosłownie. Przenośnie ekshibicjonizm rozumiemy jako ujawnianie swoich wstydliwych tajemnic. Czy raport Pitery jest więc aż tak wstydliwy dla rządu? I czy jawność niewygodna dla rządu staje się ekshibicjonizmem?

nawet Propaganda 24 pyta "czy rząd już się odnalazł?" :-))

 

abc def, "panowie - która ręka lewa a która prawa?" "kto jeszcze umie klasnąć idzie wieczorem do 'kropki' hę?"

 

dukamy panowie - "a-i-w-o-r-d-z-a-m-r-o-f-e-r"

:-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-5623-100004065 1199795773_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tralalalal taralalal...:-)

 

MK:

...Kiedy słuchamy PiS, z definicji musimy założyć, że to co oni mówią, jest dokładnym przeciwieństwem tego co zrobią. Trzeba było na siłę robić miejsce dla "niepecowców", trzeba robić miejsce dla Dorna i jeśli tylko na dywaniku Dornbaum nie napyskuje, stołek dla świętego spokoju dostanie. Problem jest jednak szerszy, jest cała armia upadłych gwiazd. Co na przykład z takim Ziobro, co poleciał na twarz z piedestału? Co z Gilowską, nadal chora? Co z Wassermannem? Szczygło? Toż to wszystko były asy ministerialne, teraz wódz będzie musiał wylizać rany. Wyjścia są dwa, w PiS powstanie Komitet Centralny i 25 osobowa egzekutywa, albo inne komunistyczne rozwiązanie - czystki w szeregach. Nie wiem jakie rozwiązanie przyjmie strateg, w każdym razie widać, że jego ludzi towarzysze partyjni mają już dość..."

Re: jar1, 8 Sty 2008, 13:37

 

jak będzie z pisem zobaczymy, może jeszcze będzie się z czego pośmiać

 

a co się dzieje z rządem PeŁo-PeeZeL to widzimy już dzisiaj i też jest się z czego pośmiać :-))

  • Redaktorzy

A co właściwie jest na tym zdjęciu? Niejaki Horst ma np. zwyczaj regularnie wklejać fotografię jakiejś damy w starszym wieku, przypominającej Rodziewiczównę, i pisać "Pitera, Pitera!", mimo że ponad wszelką wątpliwość Pitera to nie jest. Też nie wyjaśnił nigdy, kto to jest i po co publikuje to zdjęcie z taką częstotliwością. Widać jakaś czynność rytualna, przekaz dla zamkniętego kółka. Więc może chociaż graaf napisze, o co chodzi z tym salonikiem i wenusą, i kto to jest ten mały facet? Ludzie są tępi, nie wszystko łapiemy w lot...

  • Redaktorzy

No to dowiem się w końcu, co to jest? Sztuką się może i interesuję, ale filmami (jeśli to z Lyncha) wyjątkowo mało. Poza wszystkim, nie mam ich na czym oglądać.

Czym jest sztuka nikt do końca nie wie, ale odpowiedź Schellinga wydaje mi się bardzo interesująca i dlatego przytoczę moje jej omówienie

 

– Cóż w takim razie stanowi o specyfice dzieł sztuki? Co określa ich species?

Odpowiedź Schellinga tchnie wyrafinowaniem. Według niego w grę wchodzi wiele czynników. O jednym była już mowa, to wzajemna niezależność składników dzieła artystycznego, odróżniająca je od spętanej koniecznościami rzeczywistości przyrodniczej. Dalej, źródłem aktywności artystycznej okazują się sprzeczności dręczące duszę twórcy. To one pchają go do działania, jako że u źródła każdej działalności tkwi jakaś sprzeczność. Cechą prawdziwego artysty jest też to, że nie próbuje uciekać przed tymi sprzecznościami, nie popada w codzienność i rutynę, ale pędzony wewnętrznym przymusem dąży do godzenia składników, których w istocie pogodzić się nie da – do zespolenia właściwego jaźniom poczucia wolności z koniecznościami narzucanymi im przez nieświadomą stronę bytu, do wyzwolenia ducha z pęt konieczności przyrodniczej i uczynienia jej tylko narzędziem jego koncepcji. Wszystko to razem składa się na konflikt, którego zdumiewającym i niemożliwym do racjonalnego wyjaśnienia rezultatem okaże się dzieło sztuki. Nim jednak świętować będziemy jego powstanie musi dojść do głosu jeszcze jeden czynnik o kluczowym znaczeniu, mianowicie geniusz artysty. Schelling nieoczekiwanie i, rzekłbym, pięknie porównuje go z losem. Według niego, tak jak nasze świadomie i celowo podejmowane działania za sprawą jakiejś nieznanej mocy przynoszą niezamierzone efekty, których niezależne od naszej woli zaistnienie składa się na karb czegoś, co zwiemy przeznaczeniem, tak samo też jakieś niepojęte „coś” sprawia, że człowiek dotknięty geniuszem gna pędzony wewnętrznym przymusem ku celom, których nie potrafi z góry określić ani sobie w pełni uświadomić, ale w których spodziewa się znaleźć ukojenie. Ta nieustająca, mimowolna dążność jest jego losem, życiową drogą, wiodącą go do artystycznych przeznaczeń.

Na dzieło sztuki składa się jednak nie sama tylko potrzeba duchowa. Musi się w nim ujawnić także kunszt artysty, jego umiejętność obcowania z tworzywem. Dopiero wraz z nim, to co zawarte w duchowej dążności, a co Schelling nazywa poezją, utworzy przedmiot artyzmu naznaczony piętnem geniuszu. Ale i to jeszcze nie wszystko. Trzeba także wziąć pod uwagę, że w dziele sztuki, aby takowym było, musi się też ujawnić synteza aktywności świadomej i nieświadomej w postaci skończonego wytworu wyrażającego sobą coś nieskończonego. Prawdziwe dzieło sztuki tym bowiem różni się od pozornego, że w skończonej formie potrafi zawrzeć nieskończone treści, których ani nie da się do końca wypowiedzieć, ani do końca zrozumieć. I nawet sam twórca nie jest w stanie wyjaśnić, skąd i jak one płyną. Natomiast w dziele symulującym jedynie wytwór sztuki treści i zamiary twórcy są na wylot widoczne, nie pozwalając się w nim zagłębić, ani znaleźć ukojenia. Słowem, tylko w nieskończoności możemy odnaleźć poczucie piękna, i tylko prawdziwe dzieło sztuki ujawnia nieskończoność w skończonej formie.

Piękno płynące z nieodgadnionej nieskończoności, to zatem nieodłączny atrybut prawdziwej sztuki. Piękno, które nie może być wyrażone ani poprzez całkowicie świadomy zamiar połączony z biegłość techniczną, ani poprzez samo jedynie poetyckie natchnienie pozbawione kunsztu, a tylko w mimowolnym ich połączeniu, jako że dzieło sztuki, wbrew temu co nieraz się o nim sądzi, nie jest wyrazem wolności, lecz wręcz przeciwnie, powstaje z wewnętrznego przymusu i poza świadomą kontrolą autora, za sprawą tajemnych mocy wyjawiając sobą obraz nieskończoności w rzeczach skończonych. Obraz ten w przypadku rzeczywistego arcydzieła cechuje niepojęta harmonia, dająca ukojenie twórcy i zachwyt widzom. Jej imionami, poza pięknem, są też nieskończoność treści znaczeniowych i wieloraka symbolika. Tym co najważniejsze jest jednak zaklęta w sztuce nieskończoność, za której obecność nie odpowiada świadomy twórczy zamysł, ale która pojawia się sama z siebie. To ona nasyca dzieło pięknem i przesądza o jego wartości.

Dzieło sztuki jest więc syntezą świadomej i nieświadomej aktywności, tym różniącym się od wytworów przyrody, że czynnik świadomy – cel dzieła – nie ma tu charakteru jedynie nieuświadomionej celowości wydobytej z przypadku, ale jest rozumnym połączeniem pierwiastków świadomych i nieświadomych. Z tego punktu widzenia o pięknie obiektów przyrodniczych możemy mówić, że w sensie reguł sztuki jest wyłącznie przypadkowe, że tylko przez przypadek wywołują w nas odczucia, które w dziele sztuki pochodzą wprost z jego reguł i należą do jego istoty. Dlatego też sztuka wyrasta zdaniem Schellinga ponad przyrodę i wszystkie inne dziedziny aktywności, z etyką i nauką włącznie. Poza sztuką piękno może bowiem być jedynie konsekwencją przypadku. W przyrodzie – bo jest nieświadoma, w etyce i ekonomii – bo są podporządkowane innym priorytetom, nawet w nauce – bo ta, chociaż w czystej postaci najbliższa sztuce, jednak nie osiągnęła jak dotąd jej twórczej autonomii i ciąży ku praktycznym potrzebom. Ale także i z tej jeszcze przyczyny, że w nauce rozwiązanie zawsze może być osiągnięte bez udziału geniuszu, samą tylko działalnością badawczą, podczas gdy dzieło sztuki może powstać wyłącznie za sprawą genialnego, działającego w porywie niewytłumaczalnej potrzeby, twórcy. Jest prawdą, że w nauce również zdarzają się genialne syntezy, ale w każdym przypadku do takich samych rozwiązań można też zdaniem Schellinga dojść dłuższą drogą, dostępną także ludziom zwyczajnym.

>Odpowiedź Schellinga tchnie wyrafinowaniem

 

tak, jest wyrafinowana

jest w niej nieco doktrynerstwa, ale też liczne intuicje, które uważam za trafne (choć zanurzone w w ciężkostrawnym dla mnie niemieckim idealizmie)

 

że "geniusz pędzony wewnętrznym przymusem ku celom, których nie potrafi z góry określić ani sobie w pełni uświadomić"

 

że "nieustająca, mimowolna dążność"

 

że "musi się ujawnić kunszt"

 

że "musi się ujawnić synteza aktywności świadomej i nieświadomej w postaci skończonego wytworu wyrażającego sobą coś nieskończonego"

 

że "prawdziwe dzieło sztuki tym bowiem różni się od pozornego, że w skończonej formie potrafi zawrzeć nieskończone treści, których ani nie da się do końca wypowiedzieć, ani do końca zrozumieć. I nawet sam twórca nie jest w stanie wyjaśnić, skąd i jak one płyną"

 

że "dzieło sztuki, wbrew temu co nieraz się o nim sądzi, nie jest wyrazem wolności, lecz wręcz przeciwnie, powstaje z wewnętrznego przymusu i poza świadomą kontrolą autora, za sprawą tajemnych mocy wyjawiając sobą obraz nieskończoności w rzeczach skończonych"

 

BTW to jest cholernie wysoko zawieszona "poprzeczka" oceny tego co jest a co nie jest "sztuką"

 

ale akurat Lynch się łapie :-)

 

no może za wyjątkiem "ukojenia" ;-) chyba że pod to pojęcie łapie się antyczne katharsis

  • Redaktorzy

Pogląd faktycznie zawiesisty, jednak wygląda na dobrze przemyślany, co nakazuje traktować go poważnie. Poza (w mojej opinii) uwagą o pięknie przyrody, którą uważam że błędną. Kwestia piękna przyrody wymaga zupełnie oddzielnej analizy, która uwzględni ciekawy fakt, dlaczego przyroda (ponoć tworząca piękno "tylko przypadkowo"), wydaje się nam piękną w większości swoich dzieł. To nie jest przypadek, tylko, w mojej opinii, skutek sposobu, w jaki jesteśmy ukształtowani, jako istoty pochodzące od przyrody i z nią związane. W mojej opinii odbiór przyrody jako "piękna" (choć nie sztuki, bo sztuka, jak sama nazwa wskazuje, jest sztuczna), podlega innym zasadom, niż odbiór dział sztuki stworzonej przez ludzi.

dobra józwa, ten sam film,

 

zastanawialiśmy się, gdzie jest nasz bohater

 

męczy go sumienie (i nie tylko). nakłamał, naobiecywał, a teraz dupa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.