Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

Dla tych, którzy się nie boją pisu wklejam artykuł z NIE - mi po jego przeczytaniu ścierpła skóra. Wspomniana przez kol. Horsta "noc kryształowa" w tych warunkach wcale nie jest political fiction, ale realnym zagrożeniem.

 

 

 

"CBA się zbroi Autor: ANDRZEJ ROZENEK

 

 

CBA się zbroi

 

Do Centralnego Biura Antykorupcyjnego poszedł w 2006 r. z policji. Dla pieniędzy. Z ponad 2 tys. zł wskoczył od razu na ponad 5 tys. na rękę. Mając takie zarobki i perspektywę wieloletniej pracy, a później wysokiej emerytury, wziął kredyt na mieszkanie. Dziś bank mu je odebrał.

– Tam są dwa światy – opowiada. – Nasz, czyli funkcjonariuszy, i ich, czyli ludzi z cywila. Ci ostatni to przypadkowa zbieranina – studenci, strażnicy miejscy, przedstawiciele handlowi, pracownicy telekomunikacji, a nawet byli pracownicy hipermarketu Biedronka. Co gorsza, „ci z Biedronki” nami rządzą.

– Daniel to człowiek absolutnie uczciwy – mówi jego kolega z policji. – Regulamin i prawo są dla niego święte.

Dwa światy

– Może uratowałem komuś życie – cieszy się Daniel. – Warto było, chociaż teraz nie mamy gdzie mieszkać, a żona z nerwów straciła włosy.

Z pisma Daniela do Prokuratury Okręgowej w Warszawie: Informuję, że w miesiącu październiku 2008 r. będąc funkcjonariuszem CBA zawiadomiłem Prokuraturę Okręgową w Warszawie o nieprawidłowościach i przekroczeniu uprawnień przez niektórych f-szy i przełożonych w CBA. Wcześniej przez około 8 miesięcy usiłowałem wyegzekwować przestrzeganie przepisów prawa w CBA, nie odnosiło to żadnego skutku (narażane było życie ludzkie). Po moim zawiadomieniu zostało wszczęte śledztwo pod sygnaturą 1Ds 1246/08MG. Był to bardzo szeroki materiał a ja do tej pory nie zostałem ani razu wezwany do Prokuratury. Za to w pracy od kiedy przełożeni dowiedzieli się o złożeniu zawiadomienia przeze mnie zaczęli się mścić.

Daniel w CBA odpowiadał za magazyn z bronią. Z materiałów, które przekazał prokuraturze, oraz ze złożonych przez niego zeznań wynika, że w CBA nie przestrzega się ustawy o broni oraz wewnętrznych rozporządzeń szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Broń jest wydawana osobom nieposiadającym nawet podstawowego przeszkolenia w jej używaniu.

– Na moich oczach do magazynu broni zgłosiła się blondzia, którą miesiąc wcześniej zatrudniliśmy, bo wpadła komuś w oko. Wcześniej pracowała w Plusie (operator telefonii komórkowej – przyp. A.R.) – opowiada Rafał, który trzy miesiące temu złożył legitymację CBA, a teraz wrócił do policji. – Dostała od swojego szefa kwit nie na jeden, ale na dwa pistolety! I pobrała z magazynu hecklera i astrę. Ona nie umiała nawet przeładować broni...

Jeden arsenał

Powszechną praktyką w CBA jest wydawanie broni na stałe. Ktoś pobiera pistolet z magazynu i ma go stale przy sobie, niezależnie od tego, czy jedzie na akcję, czy akurat bryluje u cioci na imieninach. W policji przez pierwsze 3 lata służby funkcjonariusz po zakończeniu obowiązków służbowych musi broń zdać do magazynu. W CBA magazyn broni puchnie. Samej broni krótkiej są trzy rodzaje do wyboru: precyzyjny glock, niezawodny heckler & koch oraz niewielka astra. Do tego ponad 20 typów amunicji 9 mm z takimi cudami jak hydra-shok (pocisk z wgłębieniem wierzchołkowym i umieszczonym wewnątrz krótkim kołkiem, daje efekt w postaci dziury wylotowej wielkości połowy pleców). Jest też broń długa, są pralizatory, miotacze gazu i wiele innych gadżetów. Wszystkie te zabawki w rękach nieuprawnionych albo nieprzeszkolonych ludzi stanowią śmiertelne zagrożenie. Dla nich samych i dla otoczenia. Nie wiadomo, po co ta broń do zwalczania korupcji. Czyż łapówkarze z ministerstw bronią się, strzelając z armat?

Daniel powiadomił prokuraturę o poważniejszych sprawach. Jego zdaniem z magazynów CBA zniknęła broń. Część została wydana bezprawnie, część nie została ujęta w żadnej ewidencji lub była wpisywana w pseudoewidencję, całkiem niezgodną z przepisami. Sposób obchodzenia się z amunicją również nie był zgodny z ustawą i rozporządzeniami. Zdarzało się, że ponad 200 tysięcy sztuk amunicji pobierał jeden funkcjonariusz, wkładał do bagażnika nieoznakowanego służbowego opla vectry i odjeżdżał do delegatury CBA, dajmy na to we Wrocławiu. 200 tysiącami pocisków wystrzelać można całe miasto. Hurt iście wojenny.

Pismo Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, pełna treść: Sekretariat Prokuratury zawiadamia Pana, jako osobę która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, że postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa Śródmieście w Warszawie z dnia 24 lipca 2009 pod sygnaturą akt 1 Ds 1246/08/S umorzono śledztwa w sprawie zawiadomienia z dnia 16.10.2008 r. Daniela (...) w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych, w okresie od sierpnia 2006 r. do października 2008 r. w Warszawie, przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupocyjnego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk.

Dziesięć klamek

Jeden z przypadków zgłoszonych przez Daniela prokuraturze wygląda szczególnie interesująco. W 2006 r. Witold Marczuk, wówczas szef Służby Wywiadu Wojskowego, pobrał z magazynu CBA 10 pistoletów glock. Dysponujemy ich numerami. Daniel nie odnalazł dokumentu potwierdzającego zwrot broni ani odpowiedniego kwitu świadczącego o jej wypożyczeniu. Co się stało z tymi pistoletami, nie wiadomo. Z naszych ustaleń wynika, że dotychczas nie wróciły na miejsce.

Żeby zrozumieć, co się wydarzyło, trzeba przypomnieć realia roku 2006. PiS przejęło władzę jesienią 2005 r. W czerwcu 2006 r. powstało CBA z Mariuszem Kamińskim na czele. Nikt nie miał wątpliwości, że tworzona przez byłego szefa Ligii Republikańskiej służba będzie składała się z samych zaufanych pretorian braci Kaczyńskich. W tym czasie Antoni Macierewicz realizował swoje najskrytsze marzenie – dewastację wojskowego wywiadu i kontrwywiadu. Pod hasłem rzekomej przestępczej działalności zostały rozwiązane Wojskowe Służby Informacyjne. W to miejsce powstała w październiku 2006 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) oraz Służba Wywiadu Wojskowego (SWW). Na czele drugiej stanął Witold Marczuk, oceanograf z wykształcenia, wcześniej komendant straży miejskiej w warszawskim ratuszu. Obecnie generał. W miejsce wywalonych z hukiem oficerów Wojska Polskiego, wywiadowców z doświadczeniem, werbowani byli m.in. harcerze z warszawskiej „Czarnej Jedynki”, którzy cieszyli się szczególnym zaufaniem Macierewicza. Warto dodać, że po trzech latach żaden z żołnierzy WSI nie został skazany, nie udowodniono żadnego przestępstwa ani nawet poważnego naruszenia regulaminu. Co nie oznacza oczywiście, że wszystkie działania WSI były kryształowo czyste; jest jedynie dowodem na to, iż Macierewicz spartolił robotę, a oczyszczenie wojskowych służb wcale nie wymagało ich totalnej destrukcji.

W takich okolicznościach, gdy kaczyści byli przekonani, iż będą u steru władzy wiele lat, Marczuk pobrał z magazynu policji politycznej PiS 10 pistoletów.

Dlaczego nie wziął ich ze zbrojowni wojskowych? Dlaczego zrobił to osobiście? Co się stało z tą bronią? Proszę sobie wyobrazić, że szef CIA idzie do magazynu FBI i pobiera stamtąd 10 pistoletów. Niemożliwe? No właśnie. A w Polsce możliwe!

Usiłowaliśmy skontaktować się z gen. Marczukiem. Jak ustaliliśmy, jest on wciąż na etacie generalskim jako doradca obecnego szefa SWW. Niestety kontakt z nim okazał się niemożliwy, a SWW na nasze pytanie o to, czy wciąż pobiera tam generalską pensję, odpowiedziała: Służba Wywiadu Wojskowego z zasady nie udziela informacji dotyczących żołnierzy, funkcjonariuszy i pracowników pracujących bądź pełniących służbę w SWW w przeszłości bądź obecnie.

Milion złotych

Rafał uciekł z CBA, bo bał się odpowiedzialności karnej. Wrócił do policji, bo tu nikt nie każe mu łamać prawa.

– Zatrzymywaliśmy ludzi w sposób całkowicie bezprawny – przyznaje. – Byli zamykani na ponad 48 godzin, przesłuchiwani w upokarzający sposób, maltretowani psychicznie, głodzeni. Często sam, za własne pieniądze kupowałem im jedzenie. Wiesz, trzeba być człowiekiem...

Rafał i wielu innych funkcjonariuszy pielgrzymowali do minister Pitery. Ta z uwagą ich wysłuchiwała, nawet coś notowała, a następnie bezradnie rozkładała ręce.

 

– Ja nic nie mogę – mówiła.

Podobnie było w Samodzielnym Wydziale Inspekcji CBA. W tej komórce, teoretycznie powołanej do kontroli wewnętrznej, funkcjonariusze mieli zwyczaj mówić: – My tu nic nie możemy. Pijemy herbatę i oglądamy telewizję. Dajcie nam spokój.

– Oni się dogadali – stwierdza Rafał, zniżając głos do szeptu. – Kamiński z Tuskiem...

Nasze wiewiórki doniosły nam o pewnej charakterystycznej dla CBA akcji. CBA wynajęło na dłuższy czas mieszkanie bliźniaczo podobne do apartamentu Pawła Piskorskiego (SD), odszczepieńca wygnanego z PO, który buduje konkurencyjną dla tej partii formację. Wynajęło też wiele cennych antycznych mebli. Funkcjonariusze tygodniami zwozili je do mieszkania i ustawiali, próbując pomieścić w lokalu. Miał to być koronny dowód świadczący o tym, że Piskorski kłamie, mówiąc, iż wielkich pieniędzy dorobił się na handlu antykami, gdyż meble za nic nie chciały się zmieścić w apartamencie. Koszty tej zabawy agentów przekroczyły ponoć milion złotych. Efektów, jak widać, nie ma, Piskorski wciąż na wolności, organizuje Stronnictwo Demokratyczne oraz szykuje kampanię wyborczą dla Andrzeja Olechowskiego, który może być najgroźniejszym przeciwnikiem Donalda Tuska.

Pół roku

Daniel od pół roku stara się wrócić do policji. Zanim opuścił szeregi CBA, dopuszczono się wobec niego skandalicznych zachowań wyczerpujących wszelkie znamiona mobbingu. Dostał łatkę kapusia, szukano na niego haków, utrudniano odejście, a teraz CBA używa wszystkich sztuczek, aby uniemożliwić jego powrót do policji. Jednak doniesienie Daniela dało jakiś efekt. W CBA rozpoczęto „prostowanie” dokumentów, teraz trochę lepiej pilnuje się broni i amunicji.

Daniel pozostawiony bez środków do życia jest na utrzymaniu żony, która dostaje na rękę 1100 zł. Żona tak przeżywała problemy Daniela, że w końcu ciężko zachorowała. Wyłysiała, lekarze mówią, że z nerwów. Sytuacja małżeństwa jest tragiczna, nadzieję daje tylko przychylność kilku osób z Komendy Głównej Policji. Tam znają Daniela, wiedzą, jak wartościowym jest funkcjonariuszem. Być może na dniach, mimo wielu przeszkód ze strony CBA, uda się go przywrócić do służby w policji.

Rozmawiałem z kilkoma byłymi funkcjonariuszami CBA. Wielu wróciło do policji. Inni mają dość jakiejkolwiek służby. Wszyscy odeszli, bo nie chcieli łamać prawa. Bali się odpowiedzialności karnej. Chcą o tym opowiedzieć, lecz nie mają komu.

Prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące tak poważnej sprawy jak broń. Nie wiadomo dlaczego. Chyba nie z tego powodu, że Daniel to kłamca, bo musiałby mieć postawione zarzuty o składanie nieprawdziwych zeznań. Zresztą na większość tego, co mówi, istnieją dokumenty, wystarczy sprawdzić w CBA. Zanim zostaną całkiem „wyprostowane”.

Moim zdaniem jak najszybciej powinniśmy zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne, instytucję niepotrzebną, pełniącą rolę policji politycznej. CBA nie ma na koncie żadnych sukcesów, tylko kompromitacje i nieudolne działania – mówił w sierpniu 2007 r. w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Stefan Niesiołowski (PO).

Było, minęło..."

corny,

jeśli uważasz, że to takie nic to gratuluje poczucia bezpieczeństwa. Ja np. czuję się dziwnie kiedy wiem, że w każdej chwili jakiś psychopata na ulicy może wyjąć pistolet i zacząć strzelać.

  • Redaktorzy

Osobiście "Nie" nie czytam i nie czytałem nigdy, "w imię k**wa zasad". Natomiast fakty to osobna sprawa, i bardzo jestem ich ciekaw w tym wypadku.

Redaktor, 7 Paź 2009, 09:28

 

>Osobiście "Nie" nie czytam i nie czytałem nigdy, "w imię k**wa zasad". Natomiast fakty to osobna

>sprawa, i bardzo jestem ich ciekaw w tym wypadku.

 

Ja na początku także nie czytałem NIE. Ale po paru latach widząc co się dzieje uznałem, że warto wiedzieć co może mi akurat "spaść na łeb". Czego by o tym tygodniku nie mówić, to niemal zawsze podawane w nim fakty okazują się prawdziwe, a w przypadku rzadkich pomyłek redakcja zamieszcza duże i wyczerpujące sprostowania. Co więcej trafiające się w nim analizy polityczne prawie zawsze się potem potwierdzają. Myślę, że to jedna z niewielu gazet w Polsce, która zatrudnia naprawdę dobrych fachowców.

  • Redaktorzy

Zresztą te fakty są dość dziwne. Owszem, rozumiem, piszą, że ktoś pobrał z magazynu 200 000 sztuk amunicji. Ale ja oczekiwałbym w takim razie informacji, ile ciężarówek to wiozło, dokąd, i jaki był stan magazynowy. Bo w teczce nikt tej ilości nie wyniósł.

Dobra, koniec z pierdołami. Pomówmy o sprawach poważnych.

 

Dziś Marszałek Sejmu zwołał konferencję prasową. Zgodnie z oczekiwaniami, państwo zatrzęsło się w posadach.

 

Otóż okazało się, że w hotelu poselskim odbywa się nagminne waletowanie! Bez meldunku, wyobrażacie to sobie?!?!?!

A to jeszcze nie wszystko!. Posłowie, choćby chcieli, nie mogą zapłacić mandatów drogowych ze względu na immunitet.

I nasz Marszałek coś z tym zrobi!!!

 

Aha, byłbym zapomniał. Pan Marszałek zdroworozsądkowo uznał, że nie ma potrzeby, by szef CBA przedstawiał posłom na Sejm pełną wiedzę nt. afery hazardowej, bo jak komisja służb specjalnych będzie chciała, to wezwie go na posiedzenie i w trybie tajnym go wysłucha. Proste?

 

 

Rach ciach! I w państwie posprzątane...

  • Redaktorzy

Sprawdziłem - ta ilość nabojów 9 mm Para waży niecałe 2,5 tony, do tego dodać skrzynki będzie przynajmniej trzy tony transportu amunicji. To jest już ciężarówka, i co, facet wsiadł do szoferki i pojechał z tym do swojego nowego miejsca pracy? Bo tam nie mieli, w posagu wniósł? Bardzo to osobliwe.

>Horst, 7 Paź 2009, 04:58

>i nienawiść, tak samo jak naziści czy inni mordercy i bandyci. Gdyby pis porządziło dłużej pewnie

>mielibyśmy europejską wersję reżimu Pol pota.

 

zacytuję klasyka Qubrica: wsadź łeb pod sedes przytrzaśnij ostro klapą

 

może pomoże

Redaktor,

Chce ci się bawić w spekulowanie, liczenie...? Nie lepiej zając się gotowcem?

 

"CBA wynajęło na dłuższy czas mieszkanie bliźniaczo podobne do apartamentu Pawła Piskorskiego (SD), odszczepieńca wygnanego z PO, który buduje konkurencyjną dla tej partii formację. Wynajęło też wiele cennych antycznych mebli. Funkcjonariusze tygodniami zwozili je do mieszkania i ustawiali, próbując pomieścić w lokalu. Miał to być koronny dowód świadczący o tym, że Piskorski kłamie, mówiąc, iż wielkich pieniędzy dorobił się na handlu antykami, gdyż meble za nic nie chciały się zmieścić w apartamencie. Koszty tej zabawy agentów przekroczyły ponoć milion złotych. Efektów, jak widać, nie ma, Piskorski wciąż na wolności, organizuje Stronnictwo Demokratyczne oraz szykuje kampanię wyborczą dla Andrzeja Olechowskiego, który może być najgroźniejszym przeciwnikiem Donalda Tuska."

 

 

To jest dopiero rewelka! Dopychali te meble nogą i dupa - cała akcja na nic.

Tym dopiero warto się zająć!

Redaktor,

można przyjąć że taka ilość amunicji waży nieco powyżej 2 ton. Nie musiał brać tego przecież w skrzynkach amunicyjnych, tylko w pudełkach i niekoniecznie na jeden raz. Byłyby to mniej więcej 3 - 4 kursy luksusowym samochodem terenowym

Młotek, i jeszcze w cholerę mebli!

Ja myślę, że razem z tym arsenałem wszystko w tych domach trzymają.

I zrobią przewrót.

A obecna nagonka związana z "niezręcznymi" sformułowaniami Chlebowskiego to przygotowanie artyleryjskie do całej akcji.

 

Chłopaki, kopiecie już schrony?

Redaktor, 7 Paź 2009, 09:28

 

>Osobiście "Nie" nie czytam i nie czytałem nigdy, "w imię k**wa zasad". Natomiast fakty to osobna

>sprawa, i bardzo jestem ich ciekaw w tym wypadku.

 

Zarzucałeś mi ostatnio brak logiki. Czy w ramach zasady wzajemności mogę spytać o twoją logikę?

Podpowiedź - skąd masz te "fakty"?

corny, 7 Paź 2009, 10:15

 

">Ja myślę, że razem z tym arsenałem wszystko w tych domach trzymają.

>I zrobią przewrót."

 

Ty sobie żartujesz, ale to co piszesz wcale nie jest takie nierealne

Do Palikota i Karpiniuka (i melomana62) dołącza kolejny obrońca demokracji - Sławomir Nowak:

 

"Na pytanie czy Mariusz Kamiński powinien stracić stanowisko szefa CBA, Nowak odpowiedział: - Nie wiem, czy można tolerować PiS-owskiego działacza, którego celem jest utrącenie rządu, dymisja samego premiera i zmiana rządu legalnie wybranego w wyborach demokratycznych. - Uważam, że mamy do czynienia z bardzo politycznym i poważnym zamachem na niezależność pewnych instytucji konstytucyjnych - dodał."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

ten "bardzo polityczny zamach" jest bardzo wstrząsający (o ile to dosłowny cytat)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Horst

 

 

>jak to dobrze tym pisowcom, ich rząd nie był atakowany, tylko ich głaskano

 

No? to tu już przegiąłeś.CBA również ścigało ministrów jak i prokuratora Kaczmarka,proszę nie przekłamywać tego o czym było kiedyś równie głośno,chociaz nie było to tak spektakularne i jeszcze niech to wszystko nie przesłania faktu jak ten rząd nam rządzi,chyba że tego również nie dostrzegamy,ale tego nie można nie widzieć!Sadaże np tego chyba też nie biorą pod uwagę,chyba tylko tkzw."wizerunek" rządu,prezentowany w mediach,za którym nie idą fakty,faktyczna sytuacja w kraju.

corny, 7 Paź 2009, 11:24

 

>No przecież Palikot chyba już stwierdził, że Kaczory z Kamińskim zagrażają demokracji.

 

To jest tak oczywiste, że nie wymaga żadnego komentarza. Oni stworzyli nie opisany przez Arystotelesa ustrój "kakistokrację".

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.