KTO WYGRZEWA PASSY X-1000 LUB LAMPY 24/h

[marianek]

Czy ktoś wie kto wymyślił wygrzewanie sprzętu 24/h? Jaki jest sens grzania powietrza przez wzmacniacze pracujące w klasie A (szczególnie lampowe)?Czyżby elektronika i lampy się nie zużywały podczas wygrzewania?Jakie rachunki płacą właściciele passów ,40-o W SET-ów i innych lampowców?

[wilu żubr]

Jak kogoś stać na passa X-1000 to i na prąd pewnie też.

 

Ten temat miał do czegoś zmierzać?

[vector]

Ja praktycznie nie wylaczam moich lampek....bo sie psuja od wlaczania/wylaczania.....;)

[Zydelek]

:)

Lampa ulega amortyzacji to rzecz jasna. Nie ma sensu jednak popadać w ........... .

Urządzenia należy wyłączać kiedy się ich nie używa i nie z czystej lecz uzasadnionej oszczędności ale dla bezpieczeństwa. Komu "gruchnęła" lampa będzie wiedział . Natomiast jeśli ktoś decyduje się na zakup lampy powinien mieć w kalkulowaną ich okresową wymianę. U mnie monobloki z monstrualnymi trafami i cały tor lampowy rozgrzewa sie góra 10-15 minut. Trzymanie więc cały czas wszystkiego pod prądem szybciej spowoduje utratę parametrów przez lampy niż ich wlączanie i wyłączanie.

[Marek]

Wqarto dodać, że w wielu wzmacniaczach, np w Concentrze J. Rowlanda, stosowane są kondensatory na 85 stopni. Jeśli takie urządzenie nagrzewa się do 60'C i więcej, to wydaje się, że utrata parametrów powinna nastąpić bardzo szybko :-/

[xniwax]

Na pewno nie. Nie słyszałem aby np. Passy Alephy padały z tego powodu jak muchy. Urzadzenia w klasie A warto właczyć przynajmniej parę godzin przed własciwym odsłuchem. Poprostu po rozgrzaniu lepiej grają.

[houek]

A gdzie tu aspekt ekologiczny i globalne myslenie?

[Frank]

Pass z serii X nie jest tak bardzo prądożerny jak poprzednie modele.

[Elberoth]

Dajcie spokój. Marianek to znany troll z HFM. Zadaje kontrowersyjne pytanie i nigdy więcej się w wątku nie pojawia. Szkoda czasu i klawiatury na odpowiadanie.

[Molibden]

houek, 22 Gru 2007, 14:06

>A gdzie tu aspekt ekologiczny i globalne myslenie?

 

Nie widzę problemu - płacę - wymagam. Z ekologią ma to niewiele wspólnego - odbiorcy indywidulani zużywają pewnie ułamek ilości energii jaką pochłania przemysł.

Globalne myślenie wybij sobie z głowy - to utopia takich oszołomów jak Al Gore, brudna i zła.

To co wmawiają nam aktywiści z Greenpeace za 30 lat okaże się (JUŻ się okazało - vide efekt cieplarniany i emisja CO2) taką samą propagandą jak walka z kułactwem i stonką zrzucaną przez zachód. To mówiłem ja, Molibden, wasz głos RWE w waszym domu.

[xniwax]

houek

 

"A gdzie tu aspekt ekologiczny i globalne myslenie?"

 

Grasz na lampach więc sobie zartujesz, dobry żart tynfa wart.