Skocz do zawartości
IGNORED

Wycena urządzeń DIY


namelessclub

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam nad formą wyceny urządzeń DIY, dodam, że nie chodzi o wycenę kwotową ale o znalezienie kryteriów porównywalnych w każdym urządzeniu DIY.

Propozycje kryteriów:

1. Cena komponentów (to najprostsze ale...)

2. Czasochłonność zebrania powyższych (telefony, zamówienia, czas oczekiwania na dostarczenie, koszty z tym związane itp.)

3. Czasochłonność złożenia urządzenia (mamy wszystko na stole montażowym i 3, 2, 1 start! bez snu, jedzenia, żony, kochanki ale za to z regulacją i strojeniem - tu musimy uwzględnić tylko to co jest konieczne do uzyskania efektu który został zaprojektowany/znaleziony w fazie samego projektowania!)

4. Czas projektowania, dociekań, analiz, prób i błędów całej autorskiej otoczki związanej z zaprojektowanie od podstaw czy też zmodyfikowania urządzenia aż do uzyskania efektu finalnego! Zrozumiałe jest, że w wielu konstrukcjach (w końcu mowa o DIY) pkt 4 pokrywa się z pkt 3 ale wskazane jest przynajmniej teoretyczne rozdzielenie fazy B+R [(badania i rozwoju) pkt 4] od fazy produkcji [pkt 3]

5. Tu można by dodać dodatkowe czynności i koszty (wykorzystywane urządzenia pomiarowe, montażowe i wszystko inne co jest konieczne do wykonania urządzenia w wersji finalnej.

 

A po co to komu, jak już mamy co testować to warto by chyba wiedzieć ile czasu zabiera wykonanie/modyfikacja recenzowanego urządzenia a przeliczenie roboczogodzin na złotówki można pozostawić czytającemu.

Jak ktoś ma pomysł jak to rozwiązać serdecznie zapraszam do zabrania głosu.

Wątek jest w pewnym stopniu związany z wątkiem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ale ze względu na chęć zachowania przejrzystości tematycznej założyłem czytany właśnie wątek.

Pozdrawiam

namelessclub

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/39039-wycena-urz%C4%85dze%C5%84-diy/
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z jar1. Zakładając, że wytwórca jest od razu w jednej osobie "działem marketingu", to chociażby z tego powodu ujawnianie powyższych informacji jest mu nie na rękę. O cenie ma decydować estetyka, jakość wykonania i przede wszystkim dźwięku.

Tak samo można wycenić np. wzmaki McIntosha, Krella czy innego Levinsona.

 

IMHO bez sensu.

Klocek ma ładnie wyglądać i ładnie grać, a koszt wykonania (nakład pracy, koszty części i ilość wyrzeczeń(!) ) jest za każdym razem jednostkowy i niemierzalny.

Panowie, nie mówimy o sprawach kwotowych tylko o czasochłonności. Budowa jednego urządzenia trwająca przykładowo 100 h a drugiego 1000 h przy podobnych walorach brzmieniowych i podobnych parametrach nie musi oznaczać tylko, że w pierwszym przypadku montażu dokonał struś pędziwiatr z "kitu" a w drugim przypadku "żółw" ściągający części z całego świata.

Nikt nie mówi tu o kwotach, ale o godzinach czy procentach.

nameless, a to to jak sam zauważyłeś niemierzalne....rzeczy które jednym ludziom zajmują chwilę u innych ciągną sie w nieskonczoność...

...jak np. zmierzysz czas wykonania obudowy ? Jedna osoba zleci to w zakładzie i zajmie jej to 2h - pojechać i odebrac + 2h projekt, a inna bedzie dłubała sama i zejdą czasami może ze dwa dni ? Do tego

To taki pierwszy z brzegu przyklad....dlatego moze ciekawiej by bylo zajac sie ocena samego efektu.

namelessclub, 3 Sty 2008, 11:22

 

>Nikt nie mówi tu o kwotach, ale o godzinach czy procentach.

 

Ja swoje klony AP Virgo budowałem 2,5 roku.

Poszukiwanie i kompletowanie danych, sprowadzanie głośników, poszukiwanie odpowiednich elementów do zwrotnicy, utrudniona budowa ze względu na trudności lokalowe (mieszkanie 46m2), brak dostępu do odpowiednich urządzeń (frezowanie dziur pod głośniki musiałem zlecić), składanie (chroniczny brak czasu) ITD.

 

Jak to chcesz porównać do możliwości kogoś kto ma warsztat zaplecze maszynowe i wolny czas?

Tego się nie da wycenić na procenty, godziny, jabłka czy gwiazdki w gazecie.

Debilizmem (!) jest sumowanie kosztu zakupu poszczególnych części i potem dodawanie do tego czasu budowy i potencjalnych trudności.

To są trzy, albo więcej różne jednostki.

 

Uparłeś się z tym "testowaniem".

DIY to jest hobby. Hobbyści robią to dla siebie, a nie po to żeby coś komuś udowodnić.

A jeśli zaczynamy coś komuś udowadniać i testować to zaczyna się komercja.

DIY z komercją nie mieszaj.

 

Zapytam wprost: Co chcesz osiągnąć testowaniem sprzętu DIY?

Masz jakiś "new-nameless" wzmacniacz do opchnięcia i chcesz go wypromować?

no ja się dopisze choć nie wiem czy słusznie ale do takiej wyceny dochodzi jeszcze wiedza i doświadczenie konstruktora. Ot choćby banał - nos dac - petera, lub gainclone, ilu "składaczy tyle dźwięków - oczywiście w uproszczeniu. Doświadczony konstruktor to mniejsze ryzyko i lepszy efekt końcowy.

Słucham tylko muzyki.

Sprzedaż to nie jest jakieś hobby. Tu decydują prawa podaży/popytu. Każdy wytwórca bedzie dążył do maksymalizacji zysku. To jego prawo, a jeśli jest jednocześnie sales managerem to również obowiązek. Ma do dyspozycji wiele środków wpływania na grupę docelową i w zależności od jej wyboru (kto będzie odbiorcą) decyduje się na pewne działania lub nie.

Zwykle odbywa się to w ten sposób, że sprzedaje się jakąś serię niemal identycznych z punktu widzenia nakładów urządzeń. Wybiera się z niej topowy model i stara go osadzić na rynku na najwyższej półce cenowej (jak wysoko decyduje odniesienie do konkurencyjnych produktów oraz właśnie strategia promocyjno/marketingowa - dzięki tej ostatniej można podbić cenę właściwie w sposób niemal dowolny).

Produkt topowy dopieszcza się długo i powinien wyraźnie odróżniać się od konkurencji, być wyjątkowy i estetyczny, oraz zaspokoić swojemu nabywcy potrzebę posiadania rzeczy wyjątkowej. Jego opracowanie i wypromowanie to większość kosztów, które poniesie wykonawca i jesli się powiedzie to zaistnieje na rynku.

Produkty z niższej półki zwykle nawiązują w jakimś zakresie do produktu topowego - mają celowo ograniczaną funkcjonalność i psuje się w nich prostymi zabiegami dźwięk. Stosuje się podzespoły masowo produkowane w celu zapewnienia sobie dostępu przez długi okres do części. To ta grupa ma przynosić zyski.

Przy jednostkowej niewielkiej produkcji właściwie każdy z jej wytworów jest takim topowym i niepowtarzalnym, a to musi sporo kosztować jeśli chcemy to sprzedawać - inaczej jest to hobby, w którym nie przeliczamy naszych nakładów czasowych na złotówki, ale mierzymy je stopniem osiagniętej satysfakcji.

Konkluzja - każdy wytwórca daje taką cenę jaką uważa za stosowną. Im mniej jest w jego działalnosci hobby, a więcej podejscia jak do pracy tym bardziej dązy do maksymalizacji ceny.

Wydaje mi się, że jak to sam autor zaznaczył w wyjaśnieniu, chodzi mu o podanie czasu wykonania i kosztu części, po to by inni czytający mogli się zorientować ile czasu im zajmie złożenie i uruchomienie danego projektu, gdyby się za niego brali. Ci, którzy nie uprawiają rękodzieła jako źródła dodatkowego dochodu pewnie to napiszą, Ci którzy mają z tego jakiś zysk nie będą raczej pisać takich informacji, gdyż to zawsze wywołuje gorące debaty odnośnie ostatecznej ceny, a fanów przeliczania wartości elementów na cenę nie brakuje. Tym sposobem zapewne żaden CD player nie przekroczyłby ceny 1000$.

Znajomy dłubacz wytłumaczył mi że wszystkie znane marki trzymają się podobnego szablonu.

To znaczy że koszt wytworzenia nie przekracza 10% wartości półkowej Brutto.

Gdy się tak człowiek popatrzy na różne wynalazki to chyba tak jest.

>dogon

Tak jest. Im więcej sprzedajesz tym szybciej zwróci się koszt wyprodukowania tego topowego prototypu (koszt wykonania form, projektów, badań, testów i certyfikatów). Od zaawansowania technologicznego produkcji zależy jak krótka seria jest jeszcze opłacalna do produkcji.

kubedes

nic nie chcę opychać i nie chcę nic promować no może poza ideą DIY w takim a nie innym ujęciu

Ale na pytanie:

>Zapytam wprost: Co chcesz osiągnąć testowaniem sprzętu DIY?

 

A nie wydają Ci się ciekawe takie testy?

jaka jest różnica w testowaniu urządzenia firmowego który jest w naszym kraju w sile JEDNEJ SZTUKI, którego sprowadzenie w przypadku chęci zakupu przez kogoś to okres rzędu kilku miesięcy (a możliwość odsłuchu jest ograniczona tylko do salonu dystrybutora)

a testowaniem urządzenia DIY który jest w naszym kraju w sile JEDNEJ SZTUKI, którego zbudowanie w przypadku chęci i możliwości zakupu przez kogoś to okres rzędu kilku miesięcy (a możliwość odsłuchu jest ograniczona tylko do mieszkania konstruktora)?

Mówimy tu o różnicach, pomijając kwestie komercyjne.

sprzęt>muza>słuchacz

Gość jt211

(Konto usunięte)

Panowie,

Myślę że zgubiliscie pewien wątek rządzący rynkiem audiofilskim.

Tak na moje oko 80-90% audifili to no cóż ........... snoby.

Nie jest ważne jak DIY-y klocek gra jak nie ma napisu Krell albo VTL

to raczej nie osiagnie ich ceny :>)

Wiem ze wielu z was sie wścieknie ale to prawda.

ja tam za swoje kolumny to bym se policzył ;)

 

ale natomiast co do klocków to koszt elementów i obudowy + powiedzmy pare set zł za robote, bo zrobić ŁADNIE wzmak to jest sztuką i to kosztuje !

namelessclub, 3 Sty 2008, 12:11

 

>A nie wydają Ci się ciekawe takie testy?

 

Testy tak. Tylko po co to "wyceniać"?

Skompletuj system złożony tylko z urządzeń których autorami (budowniczymi) są pasjonaci i testuj.

kubedes, 3 Sty 2008, 12:26

 

>namelessclub, 3 Sty 2008, 12:11

>

>>A nie wydają Ci się ciekawe takie testy?

>

>Testy tak. Tylko po co to "wyceniać"?

>Skompletuj system złożony tylko z urządzeń których autorami (budowniczymi) są pasjonaci i testuj.

 

Hola, hola tak się nie da!

Urządzenie DIY będzie testowane w towarzystwie sprzętu będącego w normalnej sprzedaży!

Wzmacniacz DIY testowany będzie z resztą toru zbudowanego z urządzeń komercyjnych. Jakiś pkt odniesienia musi być.

Często jest tak że DIYowiec dokonuje pewnych zmian w swoim systemie pod jeden z elementów toru.

Np. kolumn jak w moim przypadku.

Uparłem się ,żeby posiadany lampiak zagrał z moimi Scanami tak jak lubie, i w końcu się udało.

Ale nie sądzę żeby zmiany ktore w nim dokonalem były na tyle uniwersalne żeby sprawdzilo się to w każdym systemie

Matthew, 3 Sty 2008, 13:00

 

>myślisz ze Serblin z Sonus Fabera dotyka się do papieru ściernego? ;D

 

Maciek, ale ja do Ciebie nic nie mam. Dobrze ze się pojawiłeś, bo można pociągnąć wątek "wyceny".

Twoje kolumny to DIY i moje też DIY. Tak?

 

Tylko, ze Twoje to Twój pomysł a realizacja "zewnętrzna" a moje wprost przeciwnie - klon czyjegoś pomysłu z całkowitą własną reazliacją.

ale ja nie śmiem wyceniać mojego DIY, jeśli już coś robie to by "grało" co ostatnio się żadko zdarza, dla mnie DIY to MPM'y.. a czy sa ładne kwestia gustu, dla mnie grają tak że warte każdych pieniędzy ;)

Właśnie, pytanie do namelessclub - czy klonowanie też nazwiemy DIY? Weźmy na przykład anonimową ofertę, gdzie ktoś podaje za ile PLN by zrobił klona jakichś podłogówek Infinity - czy w w ogóle bierzemy pod uwagę tego typu DIYowanie, czy ograniczamy się tylko do "legalnych" klonów, czyli rozwiązań upublicznianych na forach pro publico bono, czy może skupimy wyłącznie na DIY polgającym na własnym pomyśle i wytwórstwie? Nie chcę niczego sugerować, a jedynie interesuje mnie Twoja opinia na ten temat.

A czemu by nie robić też testów kolonów? Tak z ciekawości...

 

Co do wyceny to proponuję też zamieszczać wykaz (cennik) elementów - bo jeśli coś w testach wypadnie dobrze to warto moim zdaniem wiedzieć, jakie będą szacunkowe koszty wykonania takiego projektu samemu.

michelangelo, 3 Sty 2008, 14:19

 

>Właśnie, pytanie do namelessclub - czy klonowanie też nazwiemy DIY? ...

 

Urządzenie będzie urządzeniem i tak będziemy to nazywać (wszystkie nazwy klonopodobne z założenia odpadają). Będzie miało swoja wielkość, masę, parametry, nazwę lub nie. A to w jaki sposób zostało zrobione, czy zaprojektowane od podstaw czy z wykorzystaniem gotowych układów te dane będą szły od konstruktora razem z urządzeniem i ilość informacji będzie zależała od niego. Kwestia schematów i tym podobnych rzeczy konstrukcyjnych, nie będziemy łamać praw autorskich. Zaznaczam, ze nie będzie to poradnik jak zrobić tylko jak gra i jak jest zrobione. Z kolei recenzent ma pełne prawo do opisania tego co widzi i słyszy, a jak będzie ktoś zainteresowany szczegółami konstrukcyjnymi znajdzie w recenzji info o konstruktorze/modyfikatorze i tam będzie mógł uzyskać bliższe informacje.

A tak z czystej ciekawości nameless, duzo diyów z forum zdecydowało się poddać swoje dzieła niezależnemu osądowi?

Bo dotychczas wszyscy biegiem uciekali przy najmniejszej wzmiance o stworzeniu jakiegoś układu odniesienia dla ich dokonań. Nawoływałem do tego przez kilka lat, ale wszyscy wolą szeptaną reklamę i przygotowane prezentacje. Bo bezpośrednie porównanie natychmiast może skończyć temat

Obraz, który się wyłania na podstawie PW od co bardziej zaawansowanych audiofilsko kolegów, którzy na różne

zakupy się zdecydowali, nie jest zbyt optymistyczny.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.