Skocz do zawartości
IGNORED

CZY AUDIOFILIA JEST ULECZALNA ?


marianek

Rekomendowane odpowiedzi

kal800

 

>Po co dyskutujesz?

 

Uwielbiam poczucie humoru Qubrica. Czasami jak wyjedzie z jakimś tekstem... Raz się popłakałem...Poza tym uważam, że ten jego antyaudiofilizm to tylko poza.

Aha pożyczyłem kabelek Klotza do testowania sąsiadowi i gość mi kabla nie chce oddać:))) 50 zeta mi przyniósł zamiast kabla. Facet zachwycony jest. Mówi, że słyszy rzeczy jakich wcześniej nie słyszał:))) I szumy podobno ustąpiły, czyściutko jest. Gra mu podobno teraz bardziej twardo( jak mówił Qubric), ale kabla nie odda. Gość ma wieżę Diory i kolumny Tonsila. Widać do tanich systemów jak znalazł. No! Jak dobrze człowiekowi zrobiłem :)))

Panowie, obydwaj jesteśta facety na poziomie, dajta wśśśśhm, czekajta bo z nochala kapie - sobie łapy na zgodę! Dobra, nikt tak nie łączy zwaśnionych stron jak ten 3 co się wpierdala. Qubric - twoja szpatułka jest do ch*ja niepodobna. W łeb się jebnij ta szpatułką! Kal - taką szpatułkę jak Ty masz, to ja miałem 10 lat temu. Daj to Seniczowi. Przerobi sobie na grzebień i snopowiązkę. Najlepszą szpatułkę mam ja! Moja jest mojsza i najmojsza! I co wy na to Pętaki?

Belial - drobna uwaga, bo widzę, że nie wiesz o jakich Monsterach wspomniałem - chodziło o modele M1000 i wyższe (15 lat temu bardzo modne, traktowane prawie jak hi-end). Potem była moda na IXOS (można powiedzieć >budżetowe< bo ceny zaczynały się tak od 5 stówek) oraz drogie XLO... Przewinął się jeszcze przez sklepy Van den Hul >rażąc< swego czasu popularnością... A Teraz Supra (wszędzie już ją widzę, zaraz trafi do Media Marktu).

 

Kable Pro-Audio łączą w studiach znacznie droższe klamoty niż te u Twojego sąsiada albo te Twoje. I jakoś nikomu nie przychodzi do głowy kupowanie kabelków za kilka tysięcy złotych od metra.

 

Mogą być zasadniczo dwa powody nieustannych poszukiwań kabelków w górę cennika... Kiepski sprzęt, albo kiepski słuch ;)

 

A poważnie - to jest dobre co się komu podoba. Tyle, że akurat kabelek nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem >psującym< brzmienie stosownie do gustów, a na pewno jest najdroższym... Są efektywniejsze i tańsze dostosowywacze brzmienia – włączenie sensaury w komputerze dopasuje brzmienie do gustów >koneserów< ;)

 

 

 

PS. Nie, nie... Ani tam poza ani tam antyaudiofilizm... Belial - to jest wątek o chorobie audiofilizmu, a ja akurat jestem ozdrowieńcem :)))

 

 

 

PS. Widzę, że Kal800 wytyczył cel - zrobienie z siebie idioty za wszelką cenę.

Proszę bardzo - Belial....Moja szpatułka od dawna ma długie stylisko i stalowy lemiesz i jak nią je.... to się Wam kredki z plecaka wysypią!

Proszę bardzo - Belial....Moja szpatułka od dawna ma długie stylisko i stalowy lemiesz i jak nią

>je.... to się Wam kredki z plecaka wysypią!

 

Wracaj lepiej do kałuży, z której dzisiaj wyszedłeś i pływaj sobie dalej.

No dobra, spróbuje jeszcze raz.

 

Nie wiem, w którym momencie robię z siebie idiotę. Parę stron powyżej podzieliłem się z kolegami na temat kabli głośnikowych Supry, które miałem okazję przetestować, a Ty po gówniarsku zacząłeś z tego kpić wyzywając mnie od frajera zamiast spróbować nawiązać jakąkolwiek cywilizowaną dyskusję - ja jestem otwarty na wszelkie zdania, wszak jeszcze rok temu pukałem się w głowę na myśl o kablach za 3000 zł, zmieniłem zdanie po własnych doświadczeniach a nie jestem frajerem, któremu można wszystko wcisnąć.

 

Nie wyobrażam sobie słuchania muzyki z kompa, pomimo że pracuje w branży IT, mam po prostu zawodowe obrzydzenie, natomiast szanuję Twoje preferencję i wierzę, że w ten sposób też się da dojść do efektów. Oczekuję od innych podobnej postawy, albo chociaż rzeczowej dyskusji, a regułą na tym forum jest to, że ludzie oceniają coś czego nigdy nie słyszeli.

 

A co do Twoich argumentów, to nie rozumiem o co Ci chodzi z tym, że się zmieniają producenci na topie. Jak się znasz na komputerach to pewnie pamiętasz jak się zmieniali producenci dysków twardych, będący na topie - pamiętam, że najpierw to był WD, po czym się popsuł, potem wypasem był IBM, potem Seagate, a teraz z powrotem do łask wraca WD. To chyba nic dziwnego?

 

A jeżeli chodzi o zmiany kabelków, to również się mylisz - dla mnie to okablowanie (VdH na IC i Supra na głośnikach) to end-of-the-game jeżeli chodzi o ten zestaw - jest to poziom optymalny i dalej nie ma co kombinować bez wymiany całości.

 

I ostatnia kwestia - nie zależy mi na poklasku na forum i nie potrzebuję aby mi ktokolwiek potwierdzał sensowność swoich zakupów w audio. Zestaw, który mam sprawia mi mnóstwo frajdy i żaden krytyczny wpis tutaj tego nie zmieni, zależy mi tylko na kostruktywnych wpisach, które pomogą mi rozwijać swoje hobby jakim jest audio.

 

Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie

 

Kal800

Kal800 - sugerowałem, że idiotę robisz z siebie usiłując mi coś insynuować... To co sobie dałeś sprzedać i za ile, to Twoja sprawa i nie przypominam sobie żebym poddawał ocenie. Jedynie po emocjonalnej reakcji sądzę, że masz z tego powodu lekkiego kaca.

 

Kabel, to takie gówienko zazwyczaj z miedzi, czasem ze srebra, węgla, a full-wypas jak z molibdenu - bo to podobno najtrudniejsza technologia uzyskania elastycznego stopu (przynajmniej tak mówił mi sprzedawca kabla z zawartością molibdenu :)

 

Technologia kabla do zastosowań audio, ma się do technologii HDD, jak gówno do twarogu. Nie ma nawet czego i z czym porównywać. Dlatego poza marketingiem niema żadnego powodu, dla którego kablowi >producenci na topie< mieliby się zmieniać średnio co dwa lata.

 

Żaden kabel audio nie ma >brzmienia< za 3000 zł. - najwyżej kolorową koszulkę i metkę z ceną. Nie zmieni niczego lepiej i bardziej niż korektor w sterownikach komputerowych.

 

Wszystkie studia nagraniowe stosują komputery do nagrywania. Większość hi-endowych CD-playerów, to właśnie takie kiepściejsze komputery (jak Meridian czy Proceed).

Nie ma podstaw przypuszczać, że coś odtworzy zamysł producenta nagrania lepiej niż komputer i format zapisu (najlepiej) jak najdokładniej zblizony do tego, który został użyty dla utrwalenia utworu.

Nie mam kaca z tego ani żadnego powodu (jeżeli go miałem to w sobotę :) - nie musiałem sobie niczego innego odmawiać, żeby kupić cokolwiek do audio. Porównując do HD, myślałem o tym, że rynek idzie do przodu i raz jeden producent wypuści udany produkt a raz inny i tak jest w każdej dziedzinie.

 

Jeżeli chodzi o Suprę, którą wspomniałem, to nie wiem, czy kabelek za 100 zł cechuje się zerową indukcyjnością - a właśnie ten parametr sprawia, że na torze nic nie ma prawa się z sygnałem stać. I naprawdę nie wiem co oznacza "brzmienie za 3000 zł". Cena to kwestia abstrakcyjna, ten wyrób może sobie nawet kosztować 30 000.

 

Ostatnie Twoje porównanie nie jest do końca adekwatne, chyba że masz na myśli porównanie - transport CD vs komputer. Odtwarzacze CD to nie są kiepskie komputery, mogą mieć podobną część cyfrową, natomiast sekcja C/A to już zupełnie inna bajka i nie widziałem jeszcze karty dźwiękowej z osobnym zasilaniem i dobrze zrealizowanym układem analogowym.

 

A teraz ostatnie pytanie - czy Twoje wpisy są oparte na przemyśleniach, czy je sprawdziłeś w praktyce - tylko proszę szczerze - czy kiedykolwiek słyszałeś system audio zawierający kable, które tak zawzięcie krytykujesz?

 

Kal

Kal800 - słyszałem od "ch*ja" systemów, w których było do "zajebania" kabli, kabelków, duperelków - różnych typów i producentów... Może nie dotarło do Ciebie - ŻADEN kabel nie zawiera w sobie technologii przenoszącej jego brzmienie co dwa lata - to nie jest sektor porównywalny do technologii informatycznej.

 

Przypuszczalnie nie zdajesz sobie sprawy, że wszystkie elektroniczne klamoty i "innowacje" spotykane w hi-endowych playerach są już na kartach dźwiękowych za kilkaset PLN. Nie wspomnę nawet o tym, że za cenę hi-endowego playera można mieć studyjną kartę - identyczną z używaną w studio z takim samym układem analogowym, zasilania (srania i pierdzania) - jakim tylko chcesz.

I to wyczerpuje wszelkie rozważania o wartościach muzycznych i technicznych kabelkowego (czy jakiegokolwiek) hi-endu.

>Odtwarzacze CD to nie są kiepskie komputery, <

 

Czytałes kiedykolwiek o playerach które wymieniłem? Zawierały w pełni programowalne układy, pracujące tak samo jak odtwarzacze programowe w komputerach. Z możliwościa upgreadu oprogramowania do nowych formatów (nieznanych w czasach wypuszczania ich na rynek). Tak robił Meridian, Proceed i chyba Mark Levinson - pewnie masa innych producentów, którzy się tym już od dawna nie afiszują, bo ta technologia stała się powszechna.

kal800, 14 Sty 2008, 23:34

 

>Jeżeli chodzi o Suprę, którą wspomniałem, to nie wiem, czy kabelek za 100 zł cechuje się zerową

>indukcyjnością - a właśnie ten parametr sprawia, że na torze nic nie ma prawa się z sygnałem stać.

 

Masz na myśli głośnikowy czy interkonekt ?

>technologii przenoszącej jego brzmienie co dwa lata - to nie jest sektor porównywalny do technologii

>informatycznej.

 

Nie zrozumiałeś mnie - to że danemu producentowi się udaje wypuścić na rynek dobry produkt nie ma nic wspólnego z postępem technologii.

 

>Przypuszczalnie nie zdajesz sobie sprawy, że wszystkie elektroniczne klamoty i "innowacje" spotykane

>w hi-endowych playerach są już na kartach dźwiękowych za kilkaset PLN.

 

Czyżby? Nie wiem o jakich innowacjach piszesz, ale jeżeli chodzi Ci o obsługę formatów typu mp* to z powodzeniem mogę sobie je darować, natomiast w części analogowej nie do końca się z Tobą zgodzę. Takie karty posiadają 2-3 układy scalone i masę mikroskopijnych układów pasywnych, z kolei high-endowy CD posiada solidnie zbudowany tor analogowy, osobne, wydajne zasilanie, ekranowanie z czystej miedzi - niestety nie wmówisz mi, że jakieś cudowne wynalazki high-tech z dalekiego wschodu są w stanie to zastąpić - to jest domena analogowa!

 

Jeżeli założymy, że potrzeby studia nagraniowego (zarejestrowanie i monitorowanie nagrania) są toższame z tymi, przy odtwarzaniu dźwięku - mam co do tego wątpliwości, ale mniejsza z tym - to taka karta profesjonalna jest w stanie istotnie zastąpić źródło w klasycznym odtwarzaczu CD. Ale po pierwsze - po co to komu? Może jestem jakiś dziwny, ale 100 razy wolę dedykowane urządzenie do którego wkładam nośnik i wciskam jeden klawisz niż PCta, któremu trzeba zapewnić system, aktualizować go, wyłączać, który hałasuje i nie wygląda, ale to taka moja fanaberia. Po drugie - do takiej karty też musisz podłączyć wzmacniacz, głośniki i pojawia się znowu problem przesłania sygnału analogowego. Zatem nie rozumiem co masz na myśli pisząc że komp z profesjonalną kartą zastępuje "kabelkowy hi-end". O zniekształcaniu sygnału cyfrowymi zabawkami nawet nie chcę słyszeć - to jest może i na miejscu w miniwieżach.

 

Co do Meridiana, Levinsona i innych - zgoda, może i można aktualizować oprogramowanie, pytanie tylko po co? Nie potrzebuje innego formatu oprócz CD-A na tę chwilę a to jak odtwarzacz zagra decyduje w dużej mierze jego część analogowa, a do niej żadnego softu nie załadujesz.

 

Jeżeli mogę coś doradzić, to postaraj się zrozumieć jak te urządzenia funkcjonują. Mam wrażenie, że coś tam wiesz, ale nie ma to wiele wspólnego z gruntowną wiedzą.

 

Kal

kal800, 15 Sty 2008, 06:36

 

>Kyle - mówiłem o głośnikowcu, IC nie testowałem, więc się nie wypowiadam.

>

>Kal

 

W tym przypadku pozostaje oporność kabla która pośrednio wpływa na dźwięk. Impedancja kolumn w zależności od częstotliwości zmienia się w dość znacznym zakresie przez co przy częstotliwościach gdzie jest ona mniejsza spada bardziej natężenie dźwięku niż przy częstotliwościach gdzie impedancja jest większa. Gdyby impedancja kolumny w całym zakresie częstotliwości była stała to przy kablu o większej oporności po prostu dźwięk został by ściszony a tak zostaje ściszony w wybranych częstotliwościach i przez to zniekształcony.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-7234-100003343 1200378115_thumb.jpg

post-7234-100003344 1200378115_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

EDYCJA:

 

... pozostaje oporność kabla która pośrednio wpływa na dźwięk. Impedancja kolumn w zależności od częstotliwości zmienia się w dość znacznym zakresie przez co jeśli zastosujemy kabel mający opór spada bardziej natężenie dźwięku przy częstotliwościach gdzie impedancja kolumny ma swoje minima niż w miejscach gdzie są maksima.

kal800, 15 Sty 2008, 06:35

 

>to że danemu producentowi się udaje wypuścić na rynek dobry produkt nie ma nic wspólnego z postępem technologii.<

 

W przypadku kabelków to jest akurat prawda. Jeszcze lepszy kabel różni się od najlepszego "sprzed dwóch lat" kolorem izolacji i bardziej błyszczącymi wtyczkami.

 

 

 

>Nie wiem o jakich innowacjach piszesz, ale jeżeli chodzi Ci o obsługę formatów typu mp*<

 

Jeśli już, to chodzi o obsługę formatów gęstych. W CD-playerze możesz najwyżej kabelek zmienić na inny, bo nic lepszej jakości poza przestarzałym CD-A nie odtworzysz.

 

 

 

>Takie karty posiadają 2-3 układy scalone i masę mikroskopijnych układów pasywnych, z kolei high-endowy CD posiada solidnie zbudowany tor analogowy, osobne, wydajne zasilanie, ekranowanie z czystej miedzi - niestety nie wmówisz mi, że jakieś cudowne wynalazki high-tech z dalekiego wschodu są w stanie to zastąpić - to jest domena analogowa<

 

Karty za kilkaset PLN zawierają te same układy, które są w hi-endowych CD-playerach. Takie AKM czy Burr Brown to w nich standard - myślisz że na czym są w nich D/A - na małych Chińczykach z liczydłami???.

Ekranowanie z miedzi - dlaczego nie ze złota??? Tylko po co jeśli S/N jest większy od 120db bez żadnego ekranu (poszukaj wpisów na forum, ludzie robili pomiary ekranowanych kart wewnętrznych i pisali co to daje).

Uważasz, że gdzie robią więcej hi-endowych CD-playerów??? W Szwajcarii, czy może na dalekim wschodzie? A części do nich, to zapewne importują wprost z kosmicznych laboratoriów NASA???

 

 

 

>O zniekształcaniu sygnału cyfrowymi zabawkami nawet nie chcę słyszeć<

 

Raczej nie słyszysz, niż nie chcesz, bo "zniekształcenia cyfrowymi zabawkami" masz już zaaplikowane na każdej płycie CD. Nawet o tym nie wiesz.

 

 

 

>postaraj się zrozumieć jak te urządzenia funkcjonują<

 

Wystarczająco rozumiem co jak funkcjonuje. Zwłaszcza rozumiem jak funkcjonuje wciskanie zabawek konsumpcyjnym matołkom, którzy wszystkie rozumy zjedli, bo zobaczyli trochę g.... zapakowanego w błyszczące obudowy w nieprzystępnej cenie.

kolega qubric skupił sie na źródle, zupełnie zapominając o reszcie toru. W roli żródła komp moze i mógłby wystapić, przy odpowiedniej karcie...ale i to watpliwe. Podając na udowodnienie swoich racji zastosowanie komputerów w studiach nagraniowych, tez sie mylisz kolego , tutaj bardziej chodzi o mozliwosci edycji i obróbki dźwięku niz o jego jakość.

Poza tym kolego popatrz jakie są ceny studyjnych kart ( profesjonalnych -nie jakichś audigy..) mikserów itp. To co ty masz, i tutaj przytasz jest śmiechu warte... naprawde. Ma sie to jak nijak do dobrego odtwarzacza CD. Jak ci to wystarcza to tylko pozazdroscić. Ja w muzyce szukam większych emocji, niz korekcja cyfrowa dźwieku na komputerze.

Pracowałem i znam zdanie kilku muzyków, którzy nagrywając w studio przywiazywali wagę do najmniejszych niuansów w dźwięku. Audiofilizm to tak jak każde hobby potrafi wciagnąc ale i jest z tego kupe frajdy... jak ktos chce to wywala na to kasę i nie tobie jest to oceniać.

don genaro

 

Ależ daj Pan spokój...

 

Qubric to taka mała żabka, która w zależności od okoliczności przybiera różne pozy(przy czym wygadany jest niczym Kermit). :)

I tak:

1) Jeśli żabka natrafi na młodego audiofila, będzie przybierać pozę groźnego skorpiona, straszyć go, układać na swoją modłę, wykładać własną bzdurną ideologię.

2) Jeśli żabka trafi na kogoś znaczącego, wówczas zachowuje się jak skorpion z ujebanym gruczołem jadowym. Powiem więcej - przybiera pozę francuskiego pieska - patrz wątek z udziałem Andrzeja Matusiaka. Tam Qubric wręcz liże panu stopy i asystuje do wymarzonego aportu, którego nie ma!:):):)

A tak, poważnie : człowiek, który nie słyszy wymiany IC w swoim systemie, musi mieć zjebany system, słuch lub słuchać mp3-ek. Jeżeli ma przejrzysty system, usłyszy również wymianę kabli głośnikowych i SIECIOWYCH. Zwłaszcza w cedeku. I nie rozumiem u kaduka co ma ciągłe przytaczanie wrażeń z wycieczki w studio nagrań do jakości domowego hi-hi????

>kolega qubric skupił się na źródle<

 

Eee, tam. Skupiłem się na kabelkach raczej. To wątek o chorobie audiofilskiej. A nasz forumowy ułom umysłowy Kal-ileśtam założył nawet wątek, w którym tak >sprytnie< podważył wiarygodność ślepych testów odsłuchowych kabli, aż mu wyszło to z czym walczył tutaj... Że cena nie jest związana z jakością, bo wszystko gra tak samo (LOL)

 

 

 

>W roli źródła komp może i mógłby wystąpić<

 

Występuje bardzo często, tyle że jest niewygodny. Dlatego nastała moda na serwery muzyczne.

 

 

 

>(w studiach) bardziej chodzi o możliwości edycji i obróbki dźwięku niż o jego jakość.... pracowałem .... studio<

 

Nie zestawiaj takich zdań w jednej wypowiedzi, bo tylko przekonujesz, że nie warto kupować płyt CD-A. Mam nadzieję że nie kupiłem nagrań, nad którymi pracowałeś.

 

 

 

>Poza tym kolego popatrz jakie są ceny studyjnych kart ( profesjonalnych -nie jakichś audigy..) mikserów itp. To co ty masz, i tutaj przytaczasz jest śmiechu warte<

 

A co mam i co przytaczam? Nie przypominam sobie bym się chwalił... Masz na myśli Lynxa czy Audiotracka??? Który z nich jest >śmiechu warty

marianek, 4 Sty 2008, 17:20

 

>-jaką rozdzielczosc ma analog?( fotograficzne aparaty cyfrowe robią lepsze zdjecia jak analogowe,a

>najlepsze odtwarzacze CD jakoś nie doganiają analogu?)

 

co do drugiej kwestii to oczywiście prawda

ale co do pierwszej to niestety nie :

dobry film małoobrazkowy jest w stanie oddać ponad 20 mln punktów więc przetworniki cyfrowe odpadają już w przedbiegach nie mówiąc już o jakości i wierności kolorystycznej, relacjach ziarno-szumy czy rozpiętości tonalnej - dobry negatyw cz.b. do 11 EV a 'dobre' matryce : 6-7 EV

Szanowny użytkowniku forum o nicku Qubric oraz Wernen

 

Zostałem przez ciebie wielokrotnie pomówiony, a to jest karalne w polskim prawie. Jeszcze jedno oszczerstwo i sprawą zajmie się mój prawnik i będzie cie czekała sprawa sądowa o zniesławienie. Jest to występek z art. 212 § 1 kk.

 

Nie żartuję.

 

Kal800

sparowes, 17 Sty 2008, 08:53

>dobry film małoobrazkowy jest w stanie oddać ponad 20 mln punktów więc przetworniki cyfrowe odpadają

>już w przedbiegach

 

Co widać doskonale na przykład tu:, no nie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Komentarz niepotrzebny. Jak komuś nie chce się patrzeć, to w porównaniu to slajd 35mm przegrywa z cyfrakami. Z Canon 1D wygrywa ... błona 4 na 5 cale (!).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli zbuforujesz dane masa >kloca< nie będzie miała znaczenia. To nie jest już układ mechaniczny, wrażliwy na drgania które można stłumić odpowiednią masą... Chyba, że miałeś na myśli gramofon?

 

 

 

PS. Buhahaha - Kalium 800 mg wspiął się na palce i puścił bąka :))) Sami oceńcie czy audiofilia jest uleczalna... Na forum widać jak na dłoni, że niewątpliwie jest to choroba umysłowa, o charaktere przewlekłym z wieloma powikłaniami.

 

Małoszanowny użytkowniku Forum o nicku Kal800 (i wielu innych nickach, które mam w głębokim poważaniu):

 

Ostrzegam, że nadużywanie prawa jest przestępstwem. Jeszcze jedna groźba nadużycia prawa wobec mnie, a sprawą zajmie się prawnik. Jest to przestępstwo z Art.190 k.k.

Nie żartuję.

 

berek

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.