Etapy wygrzewania interkonektow

arutim · 18 Marca 2008

Ostatnie pytanie w tej kwesti... to jest wygrzewanie kabla, czy moze wygrzewanie uzytkownika (jego uszu), bo tak siedze i siedze i mysle.. i tak sie zastanawiam, czym rózni się kabel miedziany o danym stopie od innego kabla miedzianego o takim samym stopie, izolatorem ? przeciez to izoluje, kolorem ? to chyba nie zmienia ''barwy'' dzwieku, dlugoscia? czy może ułozeniem (kabel ulozony prosto to prad nie zwalnia na zakretach)a moze po prostu firma taniego producenta, nie moze brzmiec tak dobrze jak firma z wieloletnim doswiadczeniem... ciekawe ile tych renomowanych marek produkujacych kable... kupuje gotowe kable od tych tanszych firm i robi swoje nadruki ;>

A tak wlasciwie to ktory z tych wszystkich IC brzmi najbardziej transparentnie ? Moze czas przezucic się na jakieś inne metale... moze zloto ? albo platyna ? albo rtęć... to jest bardzo dobry przewodnik...ciekawe jak zagra taki kabel co?;>

Wierzyć mi sie nie chce ze może to zrobić jakas różnice poza wyglądem...

Ale jeszcze jedno pytanie, lepszy jest grubszy czy cienszy? W dwoch czy w czterech ekranach? dluzszy czy krotszy ? skrecony czy prosty ? bialy czy czarny ?

Pozdrawiam.

rafal996 · 18 Marca 2008

Teraz w modzie są wieszaki... synergia, znakomita scena i niezwykle muzykalne.

Polecam

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mamz · 19 Marca 2008

Wiadomo ze kazdy kabel wymaga wygrzania,jak i kazdy wzmacniacz czy cd od nowosci.

ej ...panowie...

a to forum bylo kiedys takie fajne...

arutim · 19 Marca 2008

>a to forum bylo kiedys takie fajne...

to wedle wyższych teorii oznacza tylko to że się już dobrze wygrzało i gra całkiem inaczej...

jerry224 · 19 Marca 2008

>>a to forum bylo kiedys takie fajne...

>

>to wedle wyższych teorii oznacza tylko to że się już dobrze wygrzało i gra całkiem inaczej...

zgadza się, jak wszędzie, działa prawo Kopernika-Greshama.

Już upada ta kraina, już nic tego nie powstrzyma...

marivs · 19 Marca 2008

Cześć, nie jestem znawcą tematu wygrzewania kabelków, chyba że w celu pozyskania miedzi jako surowca wtórnego do skupu :) a tym bardziej nie wierzę w kabelkowe voodoo ale mimo wszystko po ostatnim doświadczeniu jakim była zamiana IC z Klotz LaGrange (instrumentalny) na Klotz MY206 (mikrofonowy) i to, że dźwięk się zmienił na zasadzie umuzykalnienia brzmienia to już zaczynam mieć wiątpliwości co do swojego sceptycyzmu w tej materii. Boję się, że dojdzie do tego, iż zacznę wierzyć w zabobony i wygrzewanie kabelków - niekoniecznie nad zapaloną świeczką.

rafal996 · 19 Marca 2008

Zaiste, wielka jest potęga mózgu ludzkiego.

Ja też "słyszę" różnicę. Ale dopiero odtąd, odkąd wiem że ją powinienem słyszeć.

I dobrze mi z tą świadomością.

marivs · 19 Marca 2008

Wiadomo, że każdy z nas słyszy na swój własny, indywidualny sposób. Jednak słuchając muzyki na tym samym zestawie, w pewien sposób mając opanowany (zapamiętany) sposób jego brzmienia i zamieniając element, który powinien w najmniejszym stopniu wpłynąć na brzmienie jest co najmniej dziwnym zjawiskiem. I nie mam tutaj na myśli sytuacji, że powinienem usłyszeć różnicę dokładnie w momencie zmiany kabelka bo sam go zamieniam ale sytuację, że to po prostu słychać. Jeden producent kabli, dwie różne budowy przewodu i dwa różne brzmienia - wychodzi na to, że kabel kablowi nie jest równy; pomijam tutaj kwestię ich pojemności na odcinku 1m bo różnica wynosi ok. 10pF, wiec teoretycznie nie powinna być słyszalna a jednak.. coś na rzeczy siedzi?