Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki silnik w C.E.C. BD3200


Shrek.pl

Rekomendowane odpowiedzi

No to po dwóch dniach kombinacji i zabiegów likwidujących przenoszenie drgań

z silnika na igłę, dochodzę do wniosku, że należy wymienić silnik na nowy.

Znalazłem wiele tematów w materii "buczenia" gramofonów, w kilku z nich jest

nawet dokładnie o tym co u mnie mowa, a rzeczone buczenie pojawia się

w momencie zetknięcia igły z płytą i jest jednostajne. Szukałem przyczyn długo,

sugerując się wieloma Waszymi wypowiedziami i już na 100% jest ustalona wada.

 

Próbowałem modyfikować zawieszenie, ale nic nie daje, ani na sztywno, ani nowe

gumki i kilka innych sposobów, ale żaden nie skutkuje. Jedyna poprawa i wtedy

na to wpadłem, że to właśnie to, jak chwycę cięgiełko od zmiany obrotów, które

jest jakby zespolone z płytą zawieszenia silnika, wtedy lekko unosząc powoduję,

że silnik traci kontakt z resztą gramofonu i buczenie ustaje.

 

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wymiana silnika na jakiś nowy, lepszy, jeśli

takowe są, ale nie wiem jak dobrać zamiennik. Zasilany jest prosto z sieci, przez

włącznik przy cięgle ramienia, 220V wchodzi wprost do silnika przez ten właśnie

włącznik. Nic na nim nie jest napisane, poza made in japan, 50Hz, rolka na pasek

jest zdejmowalna, przykręcana do ośki na maleńką śrubkę, więc z tym nie będzie

problemu. Jedyne na co muszę patrzeć, to jego wielkość, no i parametry obrotowe,

nie mam o tym pojęcia i nie wiem jak nabywać.

 

Myślę, że ktoś z Was będzie umiał prosto mi wytłumaczyć, co powiedzieć w sklepiku,

gdzie mają całą masę różnych silniczków, taki specjalistyczny elektroniczny w Poznaniu.

 

Jeśli będzie trzeba, zamieszczę zdjęcie. Wiem, że można z tym żyć, ale po co?

Płyty jakich słucham, to zwykle małe spokojne składy jazzowe, więc ciszy jest

sporo, a buczenie boli, wraz z podnoszeniem wzmocnienia, oczywiście nasila się.

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/41347-jaki-silnik-w-cec-bd3200/
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Niedawno kupiłem taki gramofonik,co prawda z logo visonik ale robiony przez cec.Mam ten sam objaw,silnik jest dośc głośny.Próbowałem ściskać rdzeń,usztywniać karkas itp. jest nieco lepiej ale nadal do ideału daleko.

Silnik jest synchroniczny czteropolowy o symbolu CF 30427 ,ale o kupnie można chyba zapomnieć.Spróbuję jeszcze obniżyć zasilanie i dam znać.

Może posiadasz do instrukcję obsługi użytkownika ( nie serwisową,tą mam).Walczę wyważeniem ramienia

ale efekt marny..

Niestety, nie mam pół papierka do tego CECka. Szkoda trochę, że tak trudno pozbyć się

tego buczka, ten egzemplarz, który kupiłem, jest naprawdę maniacko zadbany, aż się

wierzyć nie chce, po prostu perełka, no ale co zrobić, staram sie tego nie słyszeć :-)

 

Swoją drogą, u mnie, to raczej długo miejsca nie zagrzeje, już zaczynam się rozglądać

za czymś nowym, po głowie chodzi mi parę pomysłów, więc jak by ktoś był chętny, to

sprzedam, bo wiem, że już zostaję przy winylu, a z tym CECem nie związałem się jeszcze

emocjonalnie :-)

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Musiało być, ale nie zwróciłem na to uwagi w ogólnych warunkach domostwa,

zwracałem uwagę na równomierność pracy, mechaniczną stronę całości,

walory dźwiękowe były dla mnie nowością, bo włączone to było w lampę

z kol. Triangl, no i brzmiało to, że miałem opad szczęki. Ogólnie słuchane

było cicho i uczciwie powiem, że nie słyszałem zwyczajnie tego objawu.

 

U mnie mam prawie idealną ciszę, szczególnie bardzo późnym wieczorem,

jak słucham muzyczki, to wyłączam nawet LCD z sieci, bo słyszę zasilanie :)

więc takie buczenie słyszę w pełnej krasie.

 

Kolejną rzeczą jest fakt, że to mój pierwszy po ponad 20 latach zakup,

zwalam to na zachłyśnięcie się walorami ogólnymi, doskonałym jak na te

lata wyglądem, pracą również, bo nic mu nie można zarzucić, a ten defekt,

to jakby kolejny etap wtajemniczenia.

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Poza tym, wczoraj przeżyłem szok, o mojej żonie nie mówiąc, bo ona miała

otwartą buzię z wrażenia przez pł nocy i przez sen :D

 

Pokusiłem się o włączenie kilku płyt w tzw. dublu, Pink Floyd "Dark side...",

D. Brubecka, Vangelisa "Private...". Kolejno włączałem równolegle winy

i CD i przełączałem źródło we wzmacniaczu, na kilku utworach tak, by ciąg

muzyki był zachowany no i teraz mam chyba nowe CD31 Primare do sprzedania :)

Zwyczajnie nie da się słuchać, to nieprawdopodobne, jaka jest różnica,

daaawno temu, kiedy miałem patefon zwany Danielem, wzmacniacz Diory,

nie odczuwałem tego, nigdy nie testowałem, to były naprawdę stare czasy,

a żeby kupić płytę, trzeba było odstać od 4 rano swoje pod EMpikiem.

Przyszły CD, można było kupić wiele tytułów, odeszło się od winylu i to był

największy błąd. Stracone lata...Wczoraj wydałem spore pieniądze, odbudowując

powoli (początek) swoje dawne płyty i mam już całkiem sporo, jak to się mówi

na tą chwilę wpadłem totalnie, sama wymiana silnika w CECu już raczej mnie

nie interesuje, niech sobie buczy, zbieram na gramo z innej półki, połknąłem

haczyk w całości :)

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Czyli mówisz, że ten CEC + Cs blue plus rozłożył Primare CD31? Jeśli tak, to to jest naprawdę spory szok. W tanich konstrukcjach jest problem z wypełeniem dołu i dynamiką w skali makro, jak pod tym względem sprawuje się ten CEC? A na jakiej wkładce grasz?

 

pozdrawiam.

Mówiłem, ze nie odpuszczę i będę walczył i WYWALCZYŁEM! NIE BUCZY :)))

 

Jak opiszę, co zrobiłem, to pospadacie z krzeseł, bo jest to śmieszne, ale najważniejszy

jest skutek, a skutek jest piorunujący i już nie potrzeba nowego silnika, ba, nowego ramo :D

 

Opiszę procedurkę:

 

Odkręcamy 4 śruby mocujące blachę do obudowy, do niej jest na twardo przykręcony silnik

i ramię sterowania obrotami. W tej basze są wmontowane takie okrągłe poduszeczki gumowe,

przez które idą śruby, a blacha leży na nich, powinny być baaardzo elastyczne, ale nie są.

Wyciągamy je, mają rowek wkoło, aby dobrze siedziały w otworze blachy, śruby mają długość

ok. 3cm, zakończone gwintem 4mm, dokręcając do końca, mamy opór i właściwą długość.

 

Idziemy do łazienki i pod nieuwagę żony kradniemy gąbkę (taką zwykłą do mycia) :)))))

Wycinamy kostki wielkości 2x2cm, wysokość niestety jest zależna od elastyczności, ponieważ

ważne jest na ile się gąbka ugnie i jaką wysokość osiągnie płyta z napędem, a na osi wałeczek

na pasek. Ma to znaczenie dla obrotów i ich przełączania z 33 na 45.

Ja w każdym razie mam wysokość klocka 3cm. Następnie przebijamy śrubą na środku i wkręcamy

przez blachę z silnikiem do oporu, czyli końca gwintu. Tak cztery szt. wkręcamy z gąbką w miejsce

starych poduszek gumowych, skręcamy gramofonik, stawiamy na półkę, podłączamy i ...

 

CIESZYMY SIĘ CZYSTOŚCIĄ DŹWIĘKU pozbawioną jakiegokoolwiek buczenia!

 

Nocka nie przespana, rozmyślania nad zawieszeniem, zmianą napędu, wyniesieniem na zewnątrz,

senne mary, objawienia przyniosły owoc pracy i wytężonego poszukiwania, jest THE BEST :)))

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Muszę się trochę opanować, bo trochę faktycznie się rozpędziłem z tym pisaniem

i niepotrzebnie wkurzę kogoś, ale euforia mnie rozwaliła i zanim go skręciłem na

dobre, to musiałem napisać, jak to genialnie wyszło :)

Może jak będę coś jeszcze kombinował i rozkręcę, to zrobię kilka fotek poglądowych.

 

synromka, 26 Mar 2008, 15:03

 

> A na jakiej wkładce grasz?

 

Niby nic szczególnego, kupiłem wraz z nową Ortofon VMS20E MkII

Nie wiem co to będzie, kiedy nabędę jakąś wypasioną, ale o tym

zamierzam jeszce poczytać i popytać, bo zielony jestem.

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

Cieszy, że hej :D

 

A najlepiej jak się moja żona spłakała dzisiaj, jak dzwoniłem do Pana Bogdana, ubaw po pachy.

Ustalałem z nim, którą wersję CSa mam, zamawiałem zasilacz, no i zaproponował mi, że dobrze

jest do tego mojego, w miejsce OPA2134 wsadzić "stoliczek".

Nie wiele jej wynikało z tej mojej rozmowy, ale jak widziała rozebrane małe pudełko i z gadki wynikało,

że zamierzam dokupić jakiś stoliczek i weń wsadzić, to sie popukała w głowę i poszła, ale spokoju jej

nie dawało i zapytała w końcu:

 

"zamierzasz znowu dukupić jakiś stolik specjalnie pod kolejne pudełko? ... pogięło Cię na starość?"

 

CECko mam do czyszczenia, bo sie poplułem przed siebie :))))))))

Muzyka daje moc ciału, pogodę zmysłom i nieśmiertelność duszy!

>>>Shrek,

"...Muszę się trochę opanować, bo trochę faktycznie się rozpędziłem z tym pisaniem i niepotrzebnie wkurzę kogoś, ale euforia mnie rozwaliła..."

 

Ależ nie ma sprawy ! Ja Cię zapisuję do Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych, jak zwykł mawiać Maciej Orłoś, w kategorii "mała czarna".

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.