Skocz do zawartości
IGNORED

Szczyt AudioVoodoo ?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Switch, 4 Wrz 2008, 21:11

 

 

>w stanie. Czy jeśli zrobię sobie w domu ślepy test źródeł, to będzie to kontrargumentem dla Pawła?

 

Jeśli wynik będzie taki jak innych testów, to oczywiście tak :)

Jak miałby być inny, to musiałby być bardzo wiarygodny, tzn. zrobiony przy udziale wiarygodnych osób. tak niestesty jest chciałoby się obalić jakiś dobrze zakorzeniony fakt :))

Mnie przekonują dziesiątki ślepych testów, które potwierdzają jeden fakt naukowy: jeśli urządzenie ma zniekształcenia każdego rodzaju poniżej percepcji człowieka, to jest przezroczyste dla niego, czyli że dwa takie, z pozory różne urządzenia są, de facto, takie same.

 

Ślepe testy sprawdzają się w wielu dziedzinach: medycynie, przemyśle spożywczym. Ponieważ ślepy test pozwala badać tylko to co trzeba zbadać, usuwając inne czynniki, które mogą negatywnie wpłynąć na wynik: uprzedzenia, nastawienia, oczekiwania, wpływ autorytetów itd.

Nie widzę powodu dlaczego audiofil MUSI widzieć sprzęt, który ocenia i wiedzieć ile kosztuje, żeby ocenić jego DŹWIĘK, do czego potrzebuje tylko słuchu. Bo sprzęt służy do słuchania, tylko i wyłącznie.

"Ślepe testy sprawdzają się w wielu dziedzinach: medycynie..."

 

Taaaaaaaaaak, szczególnie w chirurgii, okulistyce i moze przedewszystkim jeszcze

Z innej dzidziny to może tak jeszcze saperzy stosują na lini frontu.

 

Niektórym przydałaby się niewatpliwie conajmniej urynoterapia.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość

(Konto usunięte)

xniwax, 4 Wrz 2008, 23:09

 

>"Ślepe testy sprawdzają się w wielu dziedzinach: medycynie..."

>Taaaaaaaaaak, szczególnie w chirurgii, okulistyce i moze przedewszystkim jeszcze

>Z innej dzidziny to może tak jeszcze saperzy stosują na lini frontu.

>Niektórym przydałaby się niewatpliwie conajmniej urynoterapia.

 

Sprawdź sobie jak się leki testuje.

Zanim poczytasz to wypij sobie szklaneczkę swojego moczu, może Ci się w główce przejaśni.

XYZPawel

 

Drogi kolego mocz to jest dobry na włosy, a najlepiej po kilku piwach.

 

Znowu nie trafiłeś z diagnozą.

 

...i jak chcesz do czegokolwiek kogo kolwiek przekonać.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

"Nie widzę powodu dlaczego audiofil MUSI widzieć sprzęt, który ocenia i wiedzieć ile kosztuje, żeby ocenić jego DŹWIĘK, do czego potrzebuje tylko słuchu. Bo sprzęt służy do słuchania, tylko i wyłącznie."

 

 

Wreszcie coś ciekawego, z czym moge sie zgodzic.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Redaktorzy

"Jeśli wynik będzie taki jak innych testów, to oczywiście tak :) Jak miałby być inny, to musiałby być bardzo wiarygodny, tzn. zrobiony przy udziale wiarygodnych osób."

 

Innymi słowy, odpowiedź brzmi: nie. Pytanie jeszcze, jakie to są te "inne testy", i dlaczego one są wiarygodne, skoro nie były robione przy udziale wiarygodnych osób?

>Innymi słowy, odpowiedź brzmi: nie. Pytanie jeszcze, jakie to są te "inne testy", i dlaczego one są

>wiarygodne, skoro nie były robione przy udziale wiarygodnych osób?

 

"Inne" jak łatwo się domyślić - w sensie "wszystkie inne". A wiarygodne są choćby dlatego, że wynik się zgadza ze zdrowym rozsądkiem. Jak mi ktoś mówi "dziś jak zwykle wzeszło słońce" to nie mam powodu mu nie wierzyć, no chyba, że mam coś z głową, nie :D

Gość

(Konto usunięte)

Switch, 4 Wrz 2008, 23:26

 

>Z tymi lekami akurat Paweł ma rację. Już przytaczali ten motyw na forum.

>

>Paweł, skąd jesteś? :)

 

Nie, nie będę jeździł do Sanoka na ślepe testy :))

Ale możesz przyjechać do Poznania ;)

  • Redaktorzy

Wynik zgodny ze zdrowym rozsądkiem to zupełnie nowa kategoria naukowa, zapewne leżąca metodycznie w pobliżu określenia "chłopski rozum". Będzie Nobel.

Gość

(Konto usunięte)

Redaktor, 5 Wrz 2008, 00:48

 

>Wynik zgodny ze zdrowym rozsądkiem to zupełnie nowa kategoria naukowa, zapewne leżąca metodycznie w

>pobliżu określenia "chłopski rozum". Będzie Nobel.

 

Zadałem Ci wcześniej kilka pytań na temat Twojej kariery naukowej, nie odpowiedziałeś, czyżby za trudne były ?

Widzę, że nie masz w zwyczaju odpowiadać na trudne pytania ;) Taki nawyk z "pracy" naukowej na polskich uczelniach ? Ale noble rozdajesz, no, no :)))

Pawełku a Ty mi odpowiedziałes czy aukcja na allegro ze sfałszowanym z premedytacją opisem hiendowego kabelka była WYŁUDZENIEM czy też nie?

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Gość

(Konto usunięte)

cir, 5 Wrz 2008, 01:01

 

>oczywiście TWOJA aukcja

 

Ja już Ci odpowiedziałem, nie będę się powtarzał, jesteś nudny już.

 

Aha, i sprzedałem bez kryptoreklamy na audiostereo, tak ostatnio modnej tutaj ;)

Gość

(Konto usunięte)

Redaktor, 5 Wrz 2008, 01:00

 

>Mojej kariery naukowej? A co cię w niej interesuje, przepraszam?

 

Nie przepraszaj, tylko przeczytaj i odpowiedź, bo to ciekawe jest: jaki naukowiec propaguje audiovoodoo :))

  • Redaktorzy

"A słyszalność audiowudu jest nadzwyczajną teorią."

 

Nie wiem, co to jest "audiowudu", dyskusja była konkretnie o słyszalnych różnicach w brzmieniu pomiędzy źródłami cyfrowymi. XYZ z rozpędu podważa również istneinie różnic brzmienia pomiędzy wzmacniaczami. A to się wszystko nie "nadzwyczajne teorie", tylko sprawy trywialne i codzienne, których podważanie (w dodatku nie na podstawie własnych doświadczeń, tylko informacji z internetu - por. wpisy XYZ) można skwitować jedynie pobłażliwym uśmiechem, co też czynię.

  • Redaktorzy

"Nie przepraszaj, tylko przeczytaj i odpowiedź, bo to ciekawe jest: jaki naukowiec propaguje audiovoodoo :))"

 

Coś znowu kręcisz. Jaki naukowiec? Jakie audioovoodoo? Nie propaguję audiovoodoo, ty natomiast, drogi Pawle, propagujesz przesądy z epoki łupanego tranzystora, w dodatku cudze, bo wygrzebałeś je w jakiejś zapomnianej krypcie w internecie. Jeśli chodzi ci o specjalność, to mam ich parę, m.in. bioakustykę. A ty w czym się specjalizujesz?

Gość

(Konto usunięte)

Redaktor, 5 Wrz 2008, 01:10

 

>"A słyszalność audiowudu jest nadzwyczajną teorią."

>Nie wiem, co to jest "audiowudu", dyskusja była konkretnie o słyszalnych różnicach w brzmieniu

>pomiędzy źródłami cyfrowymi. XYZ z rozpędu podważa również istneinie różnic brzmienia pomiędzy

>wzmacniaczami. A to się wszystko nie "nadzwyczajne teorie", tylko sprawy trywialne i codzienne,

>których podważanie (w dodatku nie na podstawie własnych doświadczeń, tylko informacji z internetu -

>por. wpisy XYZ) można skwitować jedynie pobłażliwym uśmiechem, co też czynię.

 

http://www.provide.net/~djcarlst/abx_peri.htm

 

http://www.provide.net/~djcarlst/abx_book.htm

 

Czy pobłażliwy uśmiech zamiera Ci już na twarzy ? ;)

 

Pokaż mi swój zestaw publikacji... Aha, fajny: ja słyszę, ja słyszę, ja słyszę...

 

Czekamy na Twój fascynujący opis kariery naukowej, nie daj się prosić...

Alek Rachwald jest zoologiem, Elberoth anglistą, a Ty ? Aż boję się odpowiedzi... :)))

swego czasu trywialną i codzienną sprawą było leczenie wszelkich schorzeń upuszczaniem krwi, każdy o zdrowych zmysłach widział też, że słoneczko wykręca codziennie kółko dookoła Ziemi. Tylko nienormalnalny mógłby to kwestionować lub cogorsza domagać się zbadania sprawy, przecież to trywialne?

 

>można skwitować jedynie pobłażliwym uśmiechem, co też czynię

 

Takimże więc kwituję redaktora, bez odbioru :)

Gość

(Konto usunięte)

Redaktor, 5 Wrz 2008, 01:17

 

>"Nie przepraszaj, tylko przeczytaj i odpowiedź, bo to ciekawe jest: jaki naukowiec propaguje

>audiovoodoo :))"

>Coś znowu kręcisz. Jaki naukowiec?

 

Nie zmuszaj mnie abym znalazł Ci tego posta...

 

>Jakie audioovoodoo? Nie propaguję audiovoodoo, ty natomiast,

 

Twierdzisz, że CD, wzmaki, kable mają swoje "brzmienia" - to jest audiovoodoo. No chyba, że są popsute, wtedy tak ;)

 

>drogi Pawle, propagujesz przesądy z epoki łupanego tranzystora, w dodatku cudze, bo wygrzebałeś je w

>jakiejś zapomnianej krypcie w internecie. Jeśli chodzi ci o specjalność, to mam ich parę, m.in.

>bioakustykę. A ty w czym się specjalizujesz?

 

bioakustykę ?!? (dział biologii (także fizyki i akustyki) zajmujący się rolą dźwięków w życiu zwierząt) o kurcze, i co te zwierzątka mówią o sprzęcie hajend ?!?

  • Redaktorzy

Nie widzę związku podanej przez ciebie listy tytułów (same tytuły, bez artykułów, z czego wnioskuję, że raczej ich nie przeczytałeś tym bardziej, ze niektóre z nich to całe podręczniki) z propagowaną przez ciebie tezą, jakoby nie istniały różnice brzmieniowe pomiedzy źródłami cyfrowymi i wzmacniaczami. Teza jest kuriozalna i zaprzeczjąca nie tylko codziennemu doświadczeniu, ale i teorii, co od paru miesięcy sporo osób usiłuje ci tutaj z podziwu godną cierpliwością wytłumaczyć. Jednak tego typu informacje odrzucasz, w zamian demonstrując tytuły poświęcone metodyce ABX i psychologii słyszenia, które widocznie z jakichś względów lepiej ci pasują. Pozostań więc w swoim świecie płaskiej Ziemi, może ktoś ci uwierzy. Baw się dobrze.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.