Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  413 członków

Accuphase Klub
IGNORED

Klub fanów Accuphase


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Kable kablami,ale czy wróciła ta przyjemność ze słuchania,której ostatnio trochę brakowało?

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Poniewaz nie wiadomo w ktorym watku bedzie kontyuowana ewentualna dyskusja nt. CP-Playera ktorego kol. Pajek szuka do wspolpracy z E-450 na wszelki wypadek wklejam w obydwu:)

 

 

Parę słów o odsłuchu porównawczym Audio Aero Capitole vs. Accuphase DP-78 z elektroniką Accu E-450 i kolumnami Dynaudio Contour S3.4. Pierwszy raz miałem do czynienia z francuskim top loaderem rodem z miasta Airbusa, urządzenie robi dobre wrażenie wizualne, obsługa okazuje się czynnością umilająca co tu dużo mówić banalne życie 95% audiofili skazanych na wysuwane tacki... mała rzecz a cieszy.

 

Jak gra Audio Aero - przede wszystkim efektownie. Wokół cząsteczek dźwięku jest dużo powietrza, przekaz jakby nawiązując do nazwy producenta był "napowietrzony", pełen rozmachu, dźwięk jakby rwał się do wyjścia z głośników i rości pretensje do objęcia we władanie całego pomieszczenia a nawet sięgnięcia dalej. Capitole potrafi zagrać zadziornie, gitara Jimmy'ego Page'a z "Whole Lotta Love" miała chyba więcej ekspresji i wyrazistości niż z DP-78. Capitole nie obawia się penetracji skrajów pasma, bas potrafi "przywalić", nie jest bynajmniej przekontrolowany, organy Jeana Guillou zagrały w najniższych oktawach naprawdę potężnie. Jest wyrazista scena z gradacją planów dająca iluzję rzeczywistej obecności muzyków w pomieszczeniu. Poza tym, Capitole gra po prostu rzetelnie, stara się bez natarczywości, bez kliniczności przekazać możliwie dużo informacji o przekazie muzycznym. Pierwsza ze słuchanych płyt jazz obfitowała w przeszkadzajki, cyknięcia talerzy itp., obawiałem się po tych pierwszych 10 minutach tej góry pasma ale dalszy odsłuch rozwiał wszelkie wątpliwości, Capitole po prostu obiektywnie odtawarza to co jest na płycie, tam gdzie jest intymny nastrój jak np. Bic Runga "Birds" tam on był, tam gdzie góra pasma była z lekka zmatowiona a pogrubiona niższa średnica ("Raising Sand" Robert Plant, Alison Krauss), tam tak to właśnie usłyszeliśmy, bez przekłamań. Duża klasa.

 

Przepięcie na Accuphase DP-78 - pierwsze wrażenie jest takie że przekaz jest nieco mniej efektowny, skala dźwięku jakby uległa z lekka pomniejszeniu, scena z lekka się skurczyła. Nie ma wątpliwości że Accu nie ma tego ekspansywnego charakteru Capitole'a, ma za to swego rodzaju spójność, płynność, zagęszczenie dźwięku zwłaszcza na średnicy które sprawia że przekaz staje się łatwo przyswajalny i lekkostrawny. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że DP-78 zdaje się na tle Capitole'a z lekka dosładzać dźwięk, podbarwiać go na swój sposób tak, żeby w żadnym momencie nie ukłuł uszu i pozwalał delektować się smaczkami, wybrzmieniami i czystością wokali przez długie godziny. W porównaniu z Capitole DP-78 gra bardziej zachowawczo, mniej wyrywnie zwłaszcza w skrajach pasma, ale ta jego spójność, płynność średnicy i gladkość aksamitu też mają swój urok.

 

 

Podsumowując, chodzi o naprawdę wysokiej klasy odtwarzacze, trudno mówić czy ktoryś jest "lepszy" czy "gorszy", imo w tak subiektywnej dziedzinie jak audio lepiej nie szafować bez potrzeby -tymi określeniami. Wydaje mi się że Audio Aero Capitole to odtwarzacz dla osoby szukającej w muzyce większej ekspresji i wrażenia uczestniczenia w spektaklu muzycznym tu i teraz, z kolei DP-78 to propozycja dla melomana szukającego w muzyce w pierwszym rzędzie relaksacji, spokoju, eteryczności. Innymi słowy, odtwarzacze prezentują dość różne szkoły dźwięku i wybór między nimi zależy od indywidualnych preferencji. A autor wątku swoje preferencje oczywiście ma i dobrze że szuka tytułowego następcy w sposób spokojny i metodyczny ufając głównie własnym uszom:).

No proszę, ja tu chciałem swoje 3 grosze, a tu taki wpis.

 

Dzięki, Jarl Bjorn. Nic dodać nic ująć. Też tak postrzegam różnicę między obydwoma playerami. Ze swojej bardzo subiektywnej strony mogę dodać, że mi zdecydowanie bardziej pasuje Capitole, właśnie ze względu na złudzenie uczestniczenia w realnym trójwymiarowym spektaklu, powietrze okalające muzyczną przestrzeń. Jeśli chodzi o Capitole'a, to IMO mógłby cieszyć lepszą separacją i sprężystością dźwięków.

 

Tej właśnie sprężystości doświadczam testując od paru godzin kolejnego kandydata tj. Docet Lectora CDP-7, który jednak na razie zostaje w tyle za Capitole. Bardziej bym go przyrównał do DP-78, bo scena mniej więcej podobna, jest zdecydowanie spokojniejszy, z mniejszym wykopem i wyrywaniem się do przodu. Tak jak DP-78, pasuje do domowego słuchania muzyki, tyle że z lampowym, krąglejszym i cieplejszym, rysem. Tyle że i w tym wypadku wahałbym się między Accu a Lectorem z lekkim wskazaniem na ostatniego.

 

Tym samym zadaję sobie pytanie, skąd pomysł na 25.000 zł, a gdzieniegdzie na 33.000 za tego Accuphase'a.

Gość nudel1306

(Konto usunięte)

>Tym samym zadaję sobie pytanie, skąd pomysł na 25.000 zł, a gdzieniegdzie na 33.000 za tego

>Accuphase'a.

 

Hmm... Byc moze dlatego, ze Accu to synonim najwyzszej jakosci wykonania i brzmienia oraz niezawodnosci...

 

To taki niezawodny partner na wiele lat, ktory nigdy na ciebie nie ''wrzasnie'' a jedynie podpowie co nieco na ucho...

Panowie, z tym zdaniem o braku wykopu w DP-78 to radzę uważać, bo wszystko jest kwestią aplikacji. U mnie z sieciówką Acrolink 9100, końcówką Accu 7100 i Sophiami jest aż za dużo wykopu. Więc sugeruję więcej ostrożności w ferowaniu tak ostatecznych wyroków o produktach z prawdziwie wysokiej półki. Czasami jak czytam wnioski o takich, czy innych ograniczeniach sprzętu, którego słucha się na kablach za kilkaset złotych, to mnie szlag trafia! Bardzo często błędy w ocenie jakieś klocka, wynikają z niedostatecznie jakościowego "środowiska" w jakim dany sprzęt funkcjonuje. Dlatego śmieszy mnie ocena jakiegoś redaktora, który recenzuje DP-78 używając do tego kabli i reszty klocków z poziomu hi fi. Po cholerę autorytatywnie wciskać ludziom ciemnotę, jak gra dane urządzenie, gdy nie stworzyło mu się warunków do pokazania jego prawdziwego oblicza?

Marcin K.-z tym wpisem kto sie nie zgodzi,to niech idzie na warszawska starowke i se poslucha

kataryniarza.A tak naprawde Marcinie,to wiekszosc nauczona wpisami tzw.autorytetow to tylko by

poddawala sie testom.Niech posluchaja wszystkich elementow toru z tego samego[wysokiego]pulapu

cenowego,kupia kilka plyt np.xrcd,zaadaptuja pomieszczenie akustycznie w sposob odpowiedni,i wtedy

niech dopiero pisza rzeczy prawdziwe,a nie ze slyszeli,ze ktos slyszal,lub przeczytali,albo Franek

powiedzial-twoj wpis jak najbardziej popieram,bo jest prawdziwy i tyle.

Miło, że się rozumiemy :) A jeśli już o płytach i jakościach tłoczenia mowa, to XRCD - super! Ale prawdziwy raj jest z 2K. To poprostu czysty gramofon, chociaż gra CD. I dlatego kolegom debatującym o małym wykopie DP-78 proponuję przejażdżkę z płytą w 2K. Taka przygoda bardzo ładnie przeczyszcza uszy z woskowiny niepotrzebnych uprzedzeń :).

Marcin K., 11 Gru 2009, 16:17

 

Nie feruję żadnych wyroków, tym bardziej ostatecznych. Twierdzę jednak, że DP78 w zakresie dynamiki przekazu znacznie ustępuje DP85 i wielu innym klockom. Wiem co piszę, bo sprawdziłem to osobiście w tej samej aplikacji o wystarczającej jakości tak sprzętu towarzyszącego jak i akustyki, używając K2 XRCD SACD i CD w wielu różnych realizacjach. Nie twierdzę że dynamika DP78 jest słaba, ale kolega pajek zgłasza pewne zastrzeżenia w tej materii, które i ja podzielam. Przedmiotem porównania są playery, więc nie widzę powodu żeby się wywnętrzać na temat całej problematyki audio. Jeśli jednak tak się skupiasz na tych nieszczęsnych kablach, Twojej ocenie pozostawiam czy pełny zestaw Tara 0.8 jest już wystarczającej jakości.

Czeski błąd z mojej strony, oczywiście K2, a nie 2K, przepraszam. A co do wartościowania i oceniania kabli 0,8, to wybaczcie Panowie, ale nie będę się posuwał. Każdy ma takie kable jakie lubi i na jakie go stać. Dlatego dyskusja o przewadze jednych nad drugimi, jest dla mnie zwykłą stratą czasu. Problem zrobił się z tego, że ktoś ma zastrzeżenie do dynamiki DP-78 tak na prawdę nie rozumiejąc czym jest dynamika... Otóż większość japońskich urządzeń i również część japońskich kabli prezentuje dynamikę lekko złagodzoną. Koneserzy wiedzą, że to pociąga za sobą większą muzykalność, czyli krótko mówiąc prowadzi do hi endu. Nie bez kozery ideałem jest łączenie bardzo silnych wzmacniaczy z mało skutecznymi kolumnami. Ta prosta zasada jest pewnym skrótem myślowym, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. A co do Tary, to jest to amerykańska szkoła brzmienia (inna bajka, jak inne są amerykańskie samochody, domy i czekolada). Natomiast wracając do DP-78, to z jakiegoś powodu referencyjna koncówka Accu jest bardzo mocna, podobnie jak końcówki A klasowe i widocznie to jest towarzystwo dla DP-78 najwłaściwsze.

Dlatego podsumowując mój wniosek: audio wymaga mieszania, zestawiania ze sobą elementów z różnych "światów" - wtedy staje się wiedzą i prowadzi do... prawdziwego stanu pokory, czyli zrozumienia, że nigdy nie osiągniemy ideału :). A tutaj co najwyżej możemy pogadać o swoich dylematach i podzielić się nadziejami na przyszłość. Ale nie wchodźmy ze sobą w utarczki, poprostu szkoda czasu. I ostatnie słowo w kwestii dynamiki: zmieniłem kabel głośnikowy i żeby było śmiesznie, ten ma mniejszą dynamikę niż mój poprzedni, ale jest lepiej, dużo lepiej. Dlaczego? Kwestia systemu, głośników, ale także zrozumienia czym jest wykwintny dźwięk i jak długa prowadzi do niego droga... Osobiście przekonałem się, że prawdziwy hi end nigdy nie jest spektakularny, nie rzuca w pierwszej chwili na kolana szczegółem, dynamiką, czy innymi bajerami. On poprostu jest w powietrzu i pozwala oddychać muzyką, tylko tyle...

Marcin K.=>

Właściwie to we wszystkim się zgadzam ,może czasami Japończycy przesadzają z tą dynamiką i mogłaby być ciut mocniejsza. Nie znam 78 ,ale znam 75 ,a ten był wulkanem przy 65 ;-);-)

 

Ja odczułem to dopiero gdy trafił mi się dynamiczniejszy DAC i nie było już odwrotu, nie miałem wrażenia ,że brzmienie straciło na klasie ! Wręcz odwrotnie.

Po prostu nie jest to regułą co napisałeś.

Marcin-wszystko prawda,tylko ta amerykanska szkola,z niej cala amerykanska technika i technologia-

dla mnie po prostu kosmos,i najlepsza na swiecie.High-endu po prostu trza sie uczyc cale zycie.

Jestem realista-wiec no coz powiedziec mozna-tylko to ceny,ale wybitne i bezawaryjne urzadzenia

musza kosztowac i tyle.

Marcin K., 12 Gru 2009, 10:42

 

>Nie bez kozery ideałem jest łączenie bardzo silnych

>wzmacniaczy z mało skutecznymi kolumnami

 

Nie zgadzam się z tym poglądem który właśnie pokazuje bezsilność nisko efektywnych kolumn- szczególnie na niskich poziomach głośności (czytaj brak detali).Za to ideałem jest właśnie zastosowanie silnych wzmacniaczy do bardzo lekkich przetworników dobranych mocą do wielkości pomieszczenia zapewniających idealna kontrolę impulsu . Takie połączenie umożliwia granie przetworników z najwyższą precyzją.Jak widać na wykresie to co mamy po domach to nisko efektywne smoki o potężnej mocy nominalnej. Mierzone charakterystyki są owszem fajowe i liniowe ale przy mierzonej mocy dostarczonej rzędu 1Wata (podobno dla ułatwienia produktów miedzy sobą )-to już naprawdę bardzo głośno (przypomnę że słuchamy po domach z mocą szczytową rzędu 1,5Wata posiadacze tych lepszych spawarek Accuphase mogą to potwierdzić bo się wyświetla jaka moc jest aktualnie oddawana.Proponował bym zmierzyć charakterystykę zespołu głośnikowego na poziomie 0,01W albo 0,001W i zobaczylibyśmy ile tracimy z muzyki.

 

Dobór zespołów głośnikowych o większej mocy do niedawna był motywowany lepszymi parametrami elektroakustycznymi zespołów większej mocy. Aktualnie się to powoli zmienia Ludzie po domach zaczynają mieć malutkie "średnio wysokotonowe kolumienki"na lekkich membranach z dołączanym subem aktywnym (tam kłania się fizyka reprodukcji długiej fali)

post-24864-100008069 1260615375_thumb.jpg

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W audio niestety,niektóre reguły można o kant d... potłuc,trzeba słuchać i nabywać doświadczeń,najlepiej w sobie znanym środowisku odsłuchowym.

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Dokładnie Stefku tak jest jak piszesz, odsłuchy i własna przyjemność ze słuchanej muzyki to jest to o co warto zabiegać ale czasem warto kuknąć na wykres czy aby nas nie oszukano np. ładną charakterystyka w kształcie literki U, dodaniem parzystych harmonicznych albo obcięciem pasma powyżej 15kHz :)

 

Oni wszystko z nami potrafią zrobić żeby sprzedać produkt :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie ma żadnych reguł i nawet zasada ,że im więcej wydam to będzie lepiej ............. ;-)

Gdyby to było tak proste to każdy by poszedł do sklepu i kupił najdroższe klocki na jakie go stać i miałby doskonały dźwięk, a jakoś tak nie jest.

Kiedyś u znajomego podłączyłem końcówkę mocy Usher 1.5 (chyba 2x150W) do kolumn B.C Acustic Araxe

i zagrało to genialnie - jeden z najlepszych dźwięków jakie w życiu słyszałem.

Końcówką sterował Accuphase DP-65 ! Mocna końcówka i kolumny ,które miały grać ze słabowitą lampą?!

 

Słucham DCSa Edgar, genialny transport,przeczytałby z płyty chyba wszystko, a może nawet więcej ;-)

Praktycznie przesłuchuje płyty na nowo.

Jak gra ?

Przede wszystkim niesamowicie szczegółowo, z piekielną precyzją, doskonałym basem.

Stara się być neutralny.

Bałem się ,że będzie cyfrowo - komputerowo.

Nic z tych rzeczy, może dlatego ,ze mam sam transport DCSa ,a w torze DACa i preamp lampowy ?

DCS rysuje obraz muzyczny jakby kolorową kredką w odróżnieniu do transportu Accu DP-500 ,

który porównałbym raczej do pasteli.

Tam dźwięk był nieco mniej szczegółowy, bardziej tłusty ,obfity i docieplony, ale jakby trochę mniej konturowy,dopiero teraz to dostrzegam.

W DCSie poprzez zachowanie niesamowitej precyzji ma się wrażenie ,że jest jakby szczuplej.

Ale to złudzenie, wszystko jest na miejscu.

Znowu Accuphase DP-500 jako transport się broni, taki ciepły ,pastelowy dźwięk ma swój urok ;-)

I bądź tu mądry ;-)

Gutek odradzam Ci DCS. Na krótki strzał, na jedno popołudnie - może fajnie, ale pomieszkaj z tym dłużej i zmienisz zdanie. Accu i DCS to jak blondynka i brunetka, poprostu inne kino Cię czeka :). Miałem okazję porównywać DP-700 i DP-78 z DCS Puccini, DCS Elgar (starszy model) i tym najnowszym, najwyższym dzielonym (Verdi) i za każdym razem było i jasno i jakoś mało muzykalnie. Ale zaznaczam, w pierwszej chwili zdmuchiwało z nóg, tylko potem przychodziła refleksja...

Gutek, jak Cię nosi z wydawaniem kasy, to proponuję posłuchać drucików. Podejrzewam, że masz jeszcze spory zapas przyjemności w Swoim systemie (jak większość z nas), ale to wyjdzie dopiero na światło, jak zapomnisz o klockach, a weźmiesz się za druciki. Chyba założę bractwo wyznawców drutów :). To niewiarygodne ile się zmienia, jak zaczynamy o nich poważnie mówić. Tylko, niestety, to draństwo jest upiornie drogie. Rasowe kable potrafią wywrócić nasze myślenie o audio, ale jeśli powiem, że muszą kosztować tyle co klocki, to stwierdzicie, że zwariowałem. A obawiam się, że tak to wygląda...

Dlatego lepiej nie pożyczać i nie słuchać drogiej biżuterii, bo poprostu można się sfrustrować. Na przykład taki 9100 Acro za chore pieniądze powoduje, że jaki by nie był nasz klocek, to po wpięciu 9100 już naszego klocuszka nie ma w domu, a zamiast tego gra tajemnicze urządzenia, niby w tej samej obudowie, ale kompletnie inne brzmieniowo, oczywiście inne znaczy tutaj DUŻO LEPSZE. Czy jednak to "DUŻO LEPSZE" warte jest tych pieniędzy, to już każdy musi sam sobie odpowiedzieć.

Marcin K.=>

Zwróć proszę uwagę ,że ja z całego DCSa kupiłem tylko transport Verdi !!

A praktycznie wszyscy słuchali i wyciągają opinię-wnioski z rozbudowanej całości DCSa !

DACa ma DIY na lampach z Philipsem 1541 i pre lampowe.

Kable mnie nie interesują ,zbyt minimalistyczne zmiany w dźwięku w stosunku do wydanej kasy,

po prostu nie bawi mnie to, jestem dość "gruboskórny" i jeśli już wydaję sporo kasy to muszę czuć bardzo konkretne zmiany w dźwięku, a nie na pograniczu percepcji - wydaje mi się itd. ;-)

Używam do całego systemu okablowania, cyfrówki Belkin Synapse digital interconnect za ok. 1.5$/szt.

i radzę sprawdzić ,porównywałem ją z I.C do ok.1000euro , z wieloma wygrała ;-)

Mam cyfrówkę Sterevox w ... szufladzie ;-) A wysokie modele R.D i XLO posprzedawałem bo Belkin okazał się po prostu lepszy ! Zawsze można lepiej,ale ja temat kabli zamknąłem ,interesują mnie konkrety ;-)

Zgadza się Accu i DCS to dwie rożne szkoły ,ale ostatnio mój system jest troszkę zaaccufejsowany ;-)

Same Accu to tez niezdrowo, źle mi się kojarzą ;-)

Panowie,

chciałem jeszcze parę słów o braku wykopu itp.

Słabo znam się na audiofilstwie, a czasem feruję zbyt pospieszne poglądy. Teraz staram się na to uważać.

Dla mnie nie ulega wątpliwości,że W MOIM systemie zdecydowanie większą dynamikę, przestrzeń, scenę 3D, powietrze dawał Capitole. Być może w innych systemach DP-78 miałby większy wykop, a AAC mniejszy - tego nie wiem. U mnie Accu grał czysto, miło, zachowując wszelkie proporcje, ale pozostawiając słuchacza obojętnym na muzykę, nie angażując. Capitole grał z pasją, werwą, tworząc taką muzyczną realną przestrzeń - tak, że przy niektórych kawałkach dech zapierało. Słuchając toccaty i fugi Bacha, którą przyniósł Jarl Bjorn, czułem niemal namacalny chłód kościelnych naw, niemal widziałem ściany. To było niesamowite. Przy Accu zawsze byłem tu i teraz - w fotelu, w domu.

 

Może mi wytłumaczycie, jak to działa, bo IMVHO, jeśli DP-78 w innym systemie będzie miał mega-wykop, to Capitol powinien mieć mega-mega-wykop. Czy konfiguracja może playerowi zabrać wykop albo go dodać? Przecież to ten sam cedek. Ja tego nie rozumiem, dla mnie to magia i kant-arytmetyka. Czy interkonekt albo wzmacniacz są w stanie zmienić sygnał z cedeka i czy jest to nadal pierwotny sygnał z cedeka czy już sygnał zmodyfikowany? Czy gra system czy player? Teraz mam u siebie MBL 1531 i co? Najpierw dźwięk ociężały, powolny, słabo ze sceną. A potem? Wpiąłem do Accu 450 sieciówkę Acro 6100 (MBL gra na Tarze RSC Air), ustawiłem 450-kę na 2 sklejkach p 18 mm (MBL żadna sklejka nie pomogła)i system ożył, nabrał powietrza. Więc jak to jest? Lepiej zaczął grać MBL, czy system? Audioczary?

Pajek, końcówka Twojego wpisu jest dokładnie tym co sam wcześniej skrobnąłem :) Dla mnie to też jest czarna magia, wpinam świetną sieciówkę i nagle jest zajebiście. Najwyrażniej każdy klocek jest wrażliwy na rodzaj podawanego mu prądu, ale kloce z wyższej półki - bardziej..., bo od samego początku grają przejrzyściej, dokładniej, z lepszą barwą i każda zmiana na + jest na nich bardziej widoczna. A z sieciówkami najwyraźniej jest tak, że poprostu tak, czy inaczej degradują one prąd, a te najlepsze, czytaj: najdroższe, robią to w sposób minimalny i to jest odpowiedź na nasze wątpliwości. Sieciówki Acrolinka, tak słyszałem, są wykonane z materiału, który pierwotnie miał zastosowanie w NASA i tylko przez przypadek, ktoś wpadł, że można jeszcze w innej dziedzinie zrobić na tym kasę. Czyli czystość materiału + technologia wykonania (może jakieś zabiegi zamrażające) pozwoliły na wytworzenie przewodnika tak doskonałego. Podejrzewam, że z interkonektami jest podobnie, czyli w naszym sprzęcie drzemią wielkie możliwości, ale na skutek używanych kabli i własnych przeświadczeń, że tylko zmiana klocków ma sens - funkcjonujemy w stanie ograniczonej percepcji. Prawda jest taka, że tylko bardzo niewielu facetów w Polsce ma kontakt z kablami kosztującymi majątek. Ci goście nie piszą na forum, bo zarabiają kasę na swoje hobby. Piszemy my, czyli drobni albo średni zawodnicy i czasami handlarze, ale im się nie wierzy ze zrozumiałych względów... Dlatego chcąc się czegoś dowiedzieć o audio trzeba poznawać gości, którzy przerzucają najlepszy towar. Moim zdaniem to jest jedna z najważniejszych dróg do poznania hi endu. No chyba, że zamierzamy wielbić tylko to, co mamy sami w domu i blokować się na wszelkie wpływy z zewnątrz. Wtedy sprawdza się powiedzenie: każda sroczka swój ogon chwali, ale chyba nie na tym polega nasze forum.

Marcin K,

podpisuję się wszystkimi czterema rękami. Daj mi jeszcze namiar na tych gości od najlepszego towaru :)

 

Dla pewności, jeszcze raz wpiąłem do wzmaka starą sieciówkę Transparenta, która doskonale się sprawdzała przy Capitolu. No i zrobiło się gęściej, ciężej, a bas zaczął niebezpiecznie dyszeć. Po przepięciu na Acro znowu lżej i przestrzenniej. Wcześniej duża zmiana wcześniej przy zmianie sieciówki w cedeku na Tarę. Szkoda gadać, kasy nie szkoda, tylko skąd brać.

Eeee jesli sie dobrze trafi i system gra, to nawet po wydaniu grubej kasy na kawalek kabelka - jakos nie szkoda. Najgorzej jest po kolejnym nietrafionym zakupie i odsprzedazy ze strata.... Ale tego chyba nie da sie uniknac goniac kroliczka...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.