Punkt odniesienia

[Redaktor]

Nie traktuję ewentualnych odsłuchów DIY jako elementu koncepcji "punktu odniesienia" (czy jak to tam nazwać), tylko jako oddzielną okazję zapoznania się z różnorodnymi konstrukcjami.

[cir]

czyli pozwole sobie napisac "jako ciekawostke "

oj stefanB będzie niepocieszony ja zawsze zreszta :-))

[Redaktor]

Dobrze jest móc porównać swoją konstrukcję w większym gronie i usłyszeć, że nie jest taka fajna, jak się autorowi wydawało :-) A jeśli rozjedzie Marka Levinsona, to chyba mała strata?

[Gość rochu]

Chciałem w tym miejscu zauwazyc, iż w bogatszych i bardziej cywilizowanych regionach globu DIY audio jest uważane jako ekstremalne, wrednie drogie i bezkompromisowe podejście do tematu odtwarzania dźwięku.

[cir]

a słynny temat recenzji i ich wiarygodnosci to wałkowanie tego przez niektorych jest juz nudne

jesli godzisz sie kupowac i czytac prase audio i recenzje to niestety godzisz sie na pewna stronniczosc gazety takie sa reguły gry na tym rynku

to tak jakby isc do agencji towarzyskiej i wkurzac sie ze panienki nie sa w was zakochane "tak naprawde", obie strony godza sie na ten rodzaj gry :-)) i moze byc fajnie jesli sie tak lubi

[cir]

rochu a ty jako nabywca u stefanaB juz jestes niewiarygodny w tej dyskusji i co ty na to?

juz tworzymy wzorzec oparty na wzajemnych powiazaniach :-))

[Gość rochu]

No właśnie!

My tu gadu gadu, a nasz kochany Redaktor jakos przeoczył wyżej zadane pytania.

Kwestia dotyczy rzetelności, etyki i niezależności.

To chyba istotne w kontekście złożonej w zamieszczonym powyżej felietonie.

[Gość rochu]

cir, mam pre i końcówkę od StafanaB. Nie kryje tego.

Mam SET 300B kupioną od Pwit-a, mam Tannoy Dorset i PS Audio od dd32, na półce stoi pre lampowe od gagacka, słucham teraz CD Audio Note od Koobala..

Mam w domu wiele sprzetów kupionych od forumowiczów.

Czy to dziwne?

[cir]

rochu oczywiscie ze to nie dziwne powiem więcej na tym forum to normalne:-))

a teraz powaznie -jesli mamy tworzyc wzorzec rowniez takie powiazania musiałyby przestac istniec czyli Redakcja wykresla ze sprzetu referencyjnego swego ulubionego DIYowca

sam przyznasz temat niemozliwy do zrealizowania,moze jednak lepiej pogodzic sie z pewna niedoskonałoscią systemu recenzji

[Gość rochu]

cir, to zalezy.

Jeżeli rzeczony wzorzec miałaby ustalac jedna osoba - zgoda.

Jżeli byłby to wynik pracy grupy osób - to niekoniecznie musze się z Tobą zgodzić.

[Redaktor]

"My tu gadu gadu, a nasz kochany Redaktor jakos przeoczył wyżej zadane pytania. Kwestia dotyczy rzetelności, etyki i niezależności. To chyba istotne w kontekście złożonej w zamieszczonym powyżej felietonie."

 

Padło pytanie o autocenzurę. Napisałem, ze jestem jej przeciwny. Zerknij. Reszta to nie były pytania, tylko, jak sam Stefan zaznaczył, teoretyczna konstrukcja. A ponieważ to nie moja teoria, nie czułem się zobowiązany jej teoretycznie roztrząsać. Jak spotkam się z takim problemem, to roztrząsnę. Na razie nie mam takich kłopotów.

[cir]

rochu i tu dochodzimy do odwiecznego problemu na tym swiecie jak ma wyglądac demokracja.W tym wypadku demokracja wsrod opiniotworczej czesci forum ,pracownikow hipotetycznej gazety lub czasopisma audio

Zawsze dalej mozna zajsc jesli rzadzi jeden ale istnieje rowniez mozliwosc wywalenia go przez pozostałych :-))

[Gość rochu]

cir,

Nikt tutaj nie podejmował watku demokracji. Nie wiem skąd przyszło Ci do głowy takie skojarzenie.

Proponuje tego watku nie spychac na tematy polityczne.

[cir]

to szkoda bo łatwiej z demokracja niz z tym wzorcem :)) a i dyskutantow by przybyło

[koteczek]

Dobry temat. Poszukiwanie punktu odniesienia przypomina mi troche poszukiwanie arki Noego. Wielu probowalo i probuje, ale jeszcze nikomu sie nie udalo. Chyba nie ma jednego-uniwersalnego standardu-punktu odniesienia. Jest za to potrzeba i marzenie by on istnial.

Ale, z drugiej strony, to co powyzej jest chyba pol-prawda. Dlaczego. Mimo braku uniwersalnego punktu odniesienia, wiekszosc z nas przyzna, ze dzwiek zywego fortepianu jest bardzej przekonywujacy od reprodukowanego, ze dobry winyl jest bardziej urokliwy od dobrego MP3. Raz na jakis czas, sluchajac muzyki, slysze dzwiek tak autentyczny, ze nie wiem czy byl nagrany, czy tez przywedrowal z ulicy, po drugie stronie okna. Jestem na moment oszukany. Dobry, referencyjny system jest systemem ktory czesto wprowadz mnie w blad, zaciera roznice miedzy zywym i wirtualnym swiatem dzwiekow.

[Gość rochu]

Może zamiast szukac syntetycznego graala, jednak warto przekonac się do dźwięku naturalnego?

[koteczek]

Fakt ze uniwersalny standard to skomplikowana sprawa nie oznacza, ze porownania roznych sprzetow jest strata czasu. Wrecz przeciwnie, uczestniczylem w wielu sesjach prownawczych. Swiete doswiadczenia, bardzo edukacyjne, mimo, ze brak bylo jednego-jedynego punktu odniesienia. Jezeli pominiemy kiepskie elementy sprzetu audio (szkoda czasu) i zaczniemy porownywac dobre z bardzo dobrymi, jest prawdopodobne, ze dojdziemy do wspolnego wniosku, ze ten glosnik (np) jest super a ten nie jest tak dobry. Ciekawa sprawa, czesta zgodnosc w ocenie. Moze jednak mamy wiecej wspolnego niz roznego.

Jezeli tak jest, moze istnieje Arka.

[koteczek]

Może zamiast szukac syntetycznego graala, jednak warto przekonac się do dźwięku naturalnego?

 

Uwazam, ze naturalny dzwiek jest uniwersalnym-punktem-odniesienia, ale wstydze sie to napisac, bo to takie banalne.

Na serio- TAK

[cir]

ok ale na arke mozna zabrac duzo sprzetu :-)) a tu albo potrzeba kompromisu aby ustawic ten jeden złoty system i mowimy lepszy /tak sam / lub gorszy, albo wersja druga bez kompromisów powiedzmy 3 systemy ustawione w konkretnej kolejnosci do audiofilskiej nirvany a kolejnosc mozna ustalic biorac pod uwage dojrzałosc i doswiadczenie słuchacza i mowimy wtedy ze oceniany sprzet np celuje w zestaw 2 ale jest lepszy

[Gość rochu]

koteczku, może jest banalne.

Nie mniej jak się okazuje, nie jest to oczywiste dla sporej częsci uczestników tego forum.

[koteczek]

Zgoda, rowniez uwazam ze arka jest pojemna. Jednoczesnie jestem poligamista. Nie ma chyba jednego-jedynego. Wzmacniacze SE maja cos takiego czego nie maja wzmacniacze PP, i na odwrot.

Muzyka elektroniczna brzmi super na PP, akustyczna slodziej na SE. Konkluzja, dobrze miec oba.

Znam audiofilow ktorzy z tego powodu maja wiecej niz jeden wzmacniacz. Gdzie jest napisane, ze trzeba miec tylko jeden ?

[cir]

to fakt nawet religia sie w tym temacie nie wypowiada :-))

[koteczek]

Oj jak dobrze. Amen.

[stefanB]

"DIY jak punkt odniesienia kompletnie nie ma racji bytu ,jak stworzyc wzorzec z czegos co praktycznie moga usłyszec pojedyncze osoby ,dla kogo to miałoby służyc ?

chyba tylko dla niespełnionego DIY i jego pokrętnego marketingu"

 

Ale sie wątek zrobił.

 

Cir to dobrze ujął. Ale ja bym wniósł poprawkę:

"DLA OBRONY PRZED NIESPEłNIONYM DIY I JEGO POKRETNYM MARKETINGIEM"

I dodał, że wcale nie słuchają tego pojedyńcze osoby.

Dlatego podrzuciłem temat diy.

Co chwila pojawia sie jakiś modny temat, pod który natychmiast podpinają sie usługowi diy-e eksploatując go maksymalnie do momentu wyczerpania się zasobów tych, którzy chcą mieć, a zrobić nie potrafią. To jest naturalne i nie ma co tego dyskutować. Jest popyt, jest podaż, czyli rynek.

Gdzie więc niebezpieczeństwo? Dlaczego część diy milczy zgodnie i jest przeciwne wszelakim testom?

A za są koledzy, których i tak bez testów znają?

Wykorzystywany jest prosty mechanizm. Człowiek nie budujący sam, myśli hasłowo. Pod nazwy podkłada jakąś powtarzalną sygnaturę brzmienia, tak jak przyzwyczaił sie bywając w salonach- Nad gra tak, levinson gra tak. I myśli, że z diy jest podobnie. Nazwę projektu traktuje jak branda. A tymczasem pod jednym logo występuje stu wykonawców- 3 dobrych,20 średnich, a reszta do dupy. Gainclone nie równa sie gainclone.

Klon zrobiony przez kolegę Y gra inaczej od klona zrobionego przez kolege X. Jest to suma umiejętności danego kolegi i zastosowanych elementów. I pojawiają się żdziwienia- piszą w necie, ze taki zajebiaszczy, a ja kupiłem i dupa. Często docierają informacje od znajomych ludzi z forum, że kupili to, tamto i wcale nie jest dobrze. Siedzą cicho, bo trzeba wycofać gotówkę.

Charakterystyczne, że ta częśc usługowego diy, ucieka od odsłuchów porównawczych. Unika bardziej doświadczonych forumowych audiofilów i zawsze ostro krzyczy gdy pojawia się projekt próby obiektywnej weryfikacji ich rękodzieła, znajdując dziesiątki powodów dlaczego takie testy nie mają sensu. Nie wychylając się do oceny i penetrując obrzeża- mniej doświadczonych i mniej zasobnych- można dalej pojechać.

(Włąściwie raz tylko się udało, choć częściowo. Miał być odsłuch wszystkich forumowych wzmaków słuchawkowych. Pojawił się Piotrek608, Paradox i mój Amadeus. I wszyscy nie musieli się wstydzić swojej dłubaniny.).

Teraz jest po raz pierwszy okazja do pojawienia się takich testów, bo wystarczy decyzja redaktora.

I byłaby to, myślę, epokowa decyzja dla polskiego diynetu,

 

Nabywcami wyrobów diy bywają często koledzy mniej doświadczeni i mnie zasobni, więc i błąd jest dla nich bardziej bolesny. Na forum początkujących jest coraz więcej. Dla nich warto taką formę oceny stworzyć, by mogli różne samopały prawidłowo umiejscowić jakościowo pośród innych urządzeń.

By wiedzieli, że daca kolegi X to można kupić, ale niby tego samego daca kolegi Y, to już Boże broń.

[Redaktor]

Po małej przerwie, wracam do tematu. Mieliśmy kolejne spotkanie odsłuchowe, na które przyszła rekordowa ilość słuchaczy (było nas łącznie chyba z 10 osób na raz). Słuchało nam się bardzo przyjemnie, chociaż musieliśmy już wykorzystywać miejscówki na podłodze :-) Przy okazji pogadaliśmy trochę o ewentualnym Towarzystwie Maniakalnego Wspierania Dobrego Dźwięku Gdzie Się Da (czy jak to tam nazwiemy), był też arek67, który swego czasu optował za podobnym rozwiązaniem. Wówczas nie doprowadziliśmy tego do końca, jednak teraz sądzę, że jest duża szansa na zawiązanie takiej małej organizacji. Panowała zgoda, że sformalizowanie takiej grupy odsłuchowej dałoby nam możliwość działań takich, jak np. ubieganie się o sprzęt bezpośrednio u producentów, lokal odsłuchowy u np. władz miasta lub u instytucji, itp. przywileje.

[Gość rochu]

Nazwijcie się Warszawska Grupa Odsłuchowa, może zaistniejecie w rzeczywistości - w odróznieniu od krakowskiej ; )

[Redaktor]

To zbyt prozaicznie, zreszta czemu sie ograniczać do stollyccy?

[lenam]

jozwa, oczywiscie ze punktem odniesienia jest muzyka na żywo i urzadzenie ktore gra blizej tego wzorca jest po prostu lepsze w skalie bezwzględnej.

Natomiast w skali względnej komus moze sie podobac co tam chce....np "aksamitna" lub cykajaca gora(obie nie istniejące w przyrodzie), perlista, lub miodna, lub jakas tam jeszcze tylko nie zapewniajaca najwazniejszego - wizualizacji instrumentu srednica i kontrolowany bas oczywiscie. Jednym slowem niewiele zmierzajace do zero - muzyki, ale broni sie w każdym audiofilskim aspekcie i nawet "muzykalny" hahahahaha

[lenam]

....idac jozwa tropem twojego rozumowania wszytskie urzadzenia graja tak samo(w sensie przyblizenie do muzycznej prawdy)...w koncu nigdy nie wiadomo jaki zamysl mial realizator, nie mozna tez posluchac live wymarlej orkiestry, na dodatek jezeli jakis system gra z wiekszym realizmem a nagranie bylo skaszanione to nie powinien przecież....no coz ....jezeli pojawiaja sie takie dylematy nie pozostaje nic innego jak otworzyc sobie towarzystwo maniakalnego wspierania dobrego brzmienia :)))

To dlatego jozwa ze audiofile wypisują takie kocopaly i otwieraja "towarzystwa wzajemnego wsparcia w niedoli burczybasowej" ludzie na triodzie czy elektrodzie z naszego(pisze za siebie) hobby polewaja....a szkoda, bo to bardzo fajne towarzystwo...na bank lepsze od tego maniakalnie wspierajacego "dobre brzmienie".

Dobrego brzmienia nie trzeba wspierac maniakalnie - to po prostu slychac. Chyba ze ktos jest "obciazony" audiofilsko-gazetkowymi sloganami.

Biedny klient nie wie co dobre, dlatego trzeba dac 6 gwiazdek zeby wiedzial co ma kupowac.

Zamiast uczyc ludzi myślec samodzielnie i samemu decydowac co dobre a co zle kreuje sie jakies chore i oderwane od rzeczywistosci rankingi etc. hehe.... i towarzytwa wspierania :)))))

A takie fajne hobby, jezlei spojrzec na nie holistycznie i zamiast skupiac sie na detalach obac calosc ? Sluchajac muzyki live czlowiek przeciez sie nie zastanawia nad pasmem tylko slucha - MUZYKI.

[lenam]

jozwa, powycinaleś moje merytoryczny wpisy wz watku o thiel 1.5 ? Do reszty Ci odbilo panie redaktor ?

Ja rozumiem ze wyciales pospolitego americano, rozumiem ze wycialeś wszystko co kolega Elberoth napisal pewnie nie chcial ale stalo sie, rozumiem ze wyciales oodpowiedzi na te buraczane wpisy, ale dlaczego wyciales merytoryczne wpisy na tematy zwiazane z audio ???