Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofony szpulowe.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanowne Grono.Jestem tu nowy,mam na imię Rafał i niedawno stałem się sczęśliwym posiadaczem Revoxa B77 MK II.

Może któryś z szanownych forumowiczów posiada instrukcję obsługi do tego magnetofonu,w języku polskim?

Po kilku dniach szperania przy nim mam też pytanie "techniczne".Próbowałem nagrać jedną ścieżkę,dodam że z instrumentu,a później dograć drugą,odsłuchując jednocześnie nagraną pierwszą.Niestety,przy odtwarzaniu obydwu naraz,dźwięk z drugiej jest przesunięty w stosunku do pierwszej ścieżki.Nie wymagam zbyt wiele od magnetofonu czy coś jkest z nim nie tak? Wybaczcie proszę że używam go do takich celów ale miałem nadzieję na to że w klońcu nagram to co grywam.Pozdrawiam serdecznie.Rafał

Zwróć uwagę, że głowica odczytująca jest ok. 4 cm za nagrywającą, dlatego kiedy nagrywasz drugą ścieżkę jest ona przesunięta (opóźniona). Czy tak ? Inaczej, dźwięk słyszysz z odczytującej, a nagrywasz ok. 4 cm dalej. W/g mnie zrób tak : w miejscu gdzie chcesz nagrać zrób znacznik np. flamastrem (po uprzednim odsłuchaniu) i wtedy, gdy to miejsce będzie w trakcie nagrywania dokładnie na głowicy zapisującej zacznij nagrywać. Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe.

Edytowane przez lech59

Zwróć uwagę, że głowica odczytująca jest ok. 4 cm za nagrywającą, dlatego kiedy nagrywasz drugą ścieżkę jest ona przesunięta (opóźniona). Czy tak ? Inaczej, dźwięk słyszysz z odczytującej, a nagrywasz ok. 4 cm dalej. W/g mnie zrób tak : w miejscu gdzie chcesz nagrać zrób znacznik np. flamastrem (po uprzednim odsłuchaniu) i wtedy, gdy to miejsce będzie w trakcie nagrywania dokładnie na głowicy zapisującej zacznij nagrywać. Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe.

 

Zastanawiałem się właśnie nad tą kwestią.Widziałem film Marka,z montażem dźwięku i chyba właśnie o to chodzi.Problem polega na tym że mając tylko znacznik,nie słuchając tego co już nagrałem,nie będę w stanie dograć drugiej ścieżki trzymając odpowiedni time...:/

Zwróć uwagę, że głowica odczytująca jest ok. 4 cm za nagrywającą, dlatego kiedy nagrywasz drugą ścieżkę jest ona przesunięta (opóźniona). Czy tak ? Inaczej, dźwięk słyszysz z odczytującej, a nagrywasz ok. 4 cm dalej. W/g mnie zrób tak : w miejscu gdzie chcesz nagrać zrób znacznik np. flamastrem (po uprzednim odsłuchaniu) i wtedy, gdy to miejsce będzie w trakcie nagrywania dokładnie na głowicy zapisującej zacznij nagrywać. Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe.

 

Istnieją dwa rodzaje podsłuchu przy nagrywaniu i odtwarzaniu [ z dogrywaniem [n + 1 ścieżki włącznie] : I) podsłuch przed taśmą w którym bierze udział przy nagrywaniu i odtwarzaniu jedynie głowica nagrywająca oraz II) podsłuch po taśmie w którym korzystamy z głowicy odtwarzającej. Kup sobie UHER-a Report 4200 {zwykłego lub IC z napinaczem taśmy jest to sprzęt reporterski .pozdrawiam WszystkichZbyszek

Istnieją dwa rodzaje podsłuchu przy nagrywaniu i odtwarzaniu [ z dogrywaniem [n + 1 ścieżki włącznie] : I) podsłuch przed taśmą w którym bierze udział przy nagrywaniu i odtwarzaniu jedynie głowica nagrywająca oraz II) podsłuch po taśmie w którym korzystamy z głowicy odtwarzającej.

 

To dotyczy również mojego Revoxa czy tylko owego UHER-a ?

To dotyczy również mojego Revoxa czy tylko owego UHER-a ?

 

Nie znam możliwości Revoxa jeżeli niema takiej wyjątkowo wygodnej funkcji,można ją dorobić zmieniając odrobinę elektronikę magnetofonu. Ale czy nie lepiej i znacznie prościej kupić Uher-a dwugłowicowego {kasująca i uniwersalna} i nosić go na pasku jedyne ograniczenia i wady to wielkość szpuli 13 i maksymalny przesuw 19.04 cm/sek ale twój Revox też nie ma małej stacyjnej 38.1cm/sek , rewelacyjną jakoś zapisu [wysokie dźwięki] można uzyskać stosując albo taśmę chromową z starej pamięci komputerowej albo taśmę z kaset VHS.Kto czyta nie błądzi Kup broszurkę: Mikrofon Technika Nagrywania G. Praetzel E.F. Warnke Wydawnictwa Komunikacji i Łączności - Warszawa 1977 { z niemieckiego przełożyli: dr inż Marian P.Kazimierowski, dr inż Mieczysław Nowak.

Do pana zbyszka (korwin) tat moge pisac cyrulico ale poco tylko pan mnie zrozumial jak czlowieka nie jak ukrainca dlatego zodam od admina tego forum prosze usonac moje konto panie zbyszku szacunek dla pana wszystkie sprawy smialo ([email protected]) pozdrawiam

 

nie prubuj nigdy isc pod wiatr

Jaki jest czas zapisu na taśmie o długości 569 m. W revoxie mam oznaczenie prędkości 3, 1/4 .

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

stoper w reke to zalezy jaka tasma grubosc tasmy i predkosc posuwy

 

 

 

 

 

tak 25 khz po tasmie sojs 110 yupiter mk 206 ciagnie do 35 lepiey nisz olimp 005.

 

o grbosci tasmy nic nie piszesz jak niewiesz poco Tobie ten magnetofon

 

a jak niewiesz jest taki magnetofon jak mk 206 w jednostkach wojskowych na ukrainie oczym mozemy

tak 25 khz po tasmie sojs 110 yupiter mk 206 ciagnie do 35 lepiey nisz olimp 005.

oj, coś mi to wydaje się trochę wątpliwe; głowica zapisująca ma szczelinę ok. 4 mikrometrów, co daje częstoliwość ok. 25-26kHz jako jeszcze względnie dobrze zapisywalną (wartość połowy okresu fali musi być różna niż szczelina głowicy, bo inaczej pole magnetyczne wytworzone w szczelinie wzajamnie się zniesie (można to dokładnie policzyć, podałem wartości orientacyjne)

Edytowane przez geelo07

Jaki jest czas zapisu na taśmie o długości 569 m. W revoxie mam oznaczenie prędkości 3, 1/4 .

 

3 1/4 ips = 9.5 cm/s

 

569 m starczy na 100 minut

 

Po kilku dniach szperania przy nim mam też pytanie "techniczne".Próbowałem nagrać jedną ścieżkę,dodam że z instrumentu,a później dograć drugą,odsłuchując jednocześnie nagraną pierwszą.Niestety,przy odtwarzaniu obydwu naraz,dźwięk z drugiej jest przesunięty w stosunku do pierwszej ścieżki.Nie wymagam zbyt wiele od magnetofonu czy coś jkest z nim nie tak? Wybaczcie proszę że używam go do takich celów ale miałem nadzieję na to że w klońcu nagram to co grywam.Pozdrawiam serdecznie.Rafał

 

To, co chcesz zrobić, jest możliwe przy funkcji Sound on Sound, czyli przegrywaniu ze ścieżki na ścieżkę. Już tu kiedyś wklejałem fragment Philipsowskiej instrukcji na ten temat. Dogrywanie kolejnych instrumentów z zachowaniem synchronizacji polega na odtwarzaniu dźwięku z jednej ścieżki i jednoczesnym nagrywaniu tego właśnie dźwięku razem z nowym instrumentem na drugiej ścieżce, która jest wcześniej kasowana. Przy kolejnym przebiegu ścieżki zamienia się miejscami i w ten sposób można dograć następne instrumenty w idealnym rytmie, bo przesunięcie głowic nie ma znaczenia. Trzeba tylko pamiętać, że przy każdym przebiegu mamy coraz starsze kopie kolejnych instrumentów, wszystkie na tej samej ścieżce mono. Większość magnetofonów Philipsa ma tę funkcję, nawet te tanie, plastikowe N4506, N4515, etc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

O ile się nie mylę, w Twoim Revoksie ta funkcja jest oznaczona R->L oraz L->R na przełącznikach źródeł dla każdego kanału, odpowiednio Record-Left i Record-Right. Na jednym kanale ustawiasz odtwarzanie (REC=OFF), a na drugim nagrywanie (REC=ON) i jako źródło ten pierwszy kanał. Wypróbuj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Forecast88

Tyle że te 25kHz to jest powiedzmy przy -20dB do tego z tolerancją +-3dB lub nawet -6dB a mnie interesuje 0dB VU.

też poruszałem też ten problem kiedyś, nie pamiętam tutaj, czy na innym forum; dziwiło mnie trochę, że pasma nie mierzy się przy 0 dB/VU, a przy -20, ale tak jest niestety, choć rzeczywisty poziom zapisu oscyluje wokół "0";

na swoim Koncercie przy 0dB "wyciągam" do ok. 17Hz na taśmie chromowej i do ok. 14kHz na taśmie normalnej (Stilon PX5005);

przy -10dB dochodzę do 26kHz (EE) i 23kHz (normal)

W kwestii synchronicznego dogrywania - najlepszym rozwiązaniem było by nagranie na drugim magnetofonie wokalu czy innych dźwięków i poprzez mikser zgranie ich i zapisanie na trzecim magnetofonie, tylko że wtedy powstanie mini studio nagraniowe; w dogrywaniu synchronicznym właśnie owo "zgranie w czasie" jest problemem, bo głowica musiała by być podzielona na pół - ścieżka lewa byłaby odczytywana (podsłuch linii melodycznej) , a jednocześnie druga połówka tej głowicy powinna dogrywać nowe dźwięki na ścieżce prawej (i tu też mogłoby wystąpić minimalne opóźnienie) ; możnaby też eksperymentować w ten sposób, że głowicę odczytującą umieścić tuż przed zapisującą, czyli mieć podsłuch tuż przed dograniem nowej "nuty", a później odsłuchiwać razem tuż po zapisie - tylko jak to rozwiązać, żeby się to wszystko nie pomieszało (za dużo kombinowania chyba); swoją drogą ciekawi mnie, jak nagrywano i miksowano później utwory w studiach nagraniowych zapisane na taśmach wielo-(nawet 24-ro)śladowych - jak to było zsynchronizowane?

Edytowane przez geelo07

swoją drogą ciekawi mnie, jak nagrywano i miksowano później utwory w studiach nagraniowych zapisane na taśmach wielo-(nawet 24-ro)śladowych - jak to było zsynchronizowane?

 

Bardzo prosto - magnetofony miały 3 tryby pracy, 'rec', 'repro' i 'sync' na każdej ze ścieżek. Głowice były tak jak w 'naszych' - nagrywająca przed odczytującą. W trybie 'rec' ścieżka była pisana na taśmie, w trybie 'repro' była odtwarzana przez głowicę odtwarzającą, a w trybie 'sync' była odtwarzana przez głowicę zapisu, właśnie po to żeby wyeliminować opóźnienie. Po prostu operator maszyny dawał 'rec' na ścieżce która była właśnie nagrywana, a 'sync' na tych które muzyk potrzebował do odsłuchu. Przeważnie magnetofony miały oddzielne karty wzmacniaczy i korekcji odczytu synchronizowanego - tak jest na pewno w wypadku Telefunkena M15 24 tracka i Studera A80 8 tracka które miałem możliwość obadać. Jakość odtwarzania 'sync' zazwyczaj była gorsza niż 'repro'. Z amatorskich maszyn podobna funkcja jest w Tandbergu TD20A, jedną ze ścieżek można przełączyć w tryb sync, aby synchronicznie dogrywać na drugiej, bez przepisywania ścieżka->ścieżka i utraty jakości.

 

W sumie można by pokusić się o zrobienie takiego prostego przełącznika w B77, bez dodatkowej karty, wykorzystując kartę odczytu, ale podając jej sygnał z głowicy zapisu...

Edytowane przez MrGerbillo

Taką funkcję ma też Revox PR-99.To te dwa przyciski pod licznikiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Marek-41
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

też poruszałem też ten problem kiedyś, nie pamiętam tutaj, czy na innym forum; dziwiło mnie trochę, że pasma nie mierzy się przy 0 dB/VU, a przy -20, ale tak jest niestety, choć rzeczywisty poziom zapisu oscyluje wokół "0";

na swoim Koncercie przy 0dB "wyciągam" do ok. 17Hz na taśmie chromowej i do ok. 14kHz na taśmie normalnej (Stilon PX5005);

przy -10dB dochodzę do 26kHz (EE) i 23kHz (normal)

 

Wielkie dzięki;-)

Wielkie dzięki;-)

 

Od złotej ery magnetofonów szpulowych i taśm do nich tych zwykłych i tych specjalistycznych minęło wiele lat. Chciałbym przypomnieć: samoprzekopiowania jest odwrotnie proporcjonalny do jej grubości [o ile taśma po odwrotnej do nośnika stronie niema tak zwanej ochronnej warstwy tłumiącej (bywa ona najczęściej czarna matowa/błyszcząca) . Warstwy nośnik-ochronna mogą być elektrostatycznie napylane lub zwłaszcza tak zwany "METAL" napylane próżniowo. Podział taśm: ferro/ferro/chrom/chrom w tym także chrom japoński żelazowo-żelazawe tlenki stabilizowane kobaltem / metal .Pozdrawiam Zbyszek

 

Od złotej ery magnetofonów szpulowych i taśm do nich tych zwykłych i tych specjalistycznych minęło wiele lat. Chciałbym przypomnieć: samoprzekopiowania jest odwrotnie proporcjonalny do jej grubości [o ile taśma po odwrotnej do nośnika stronie niema tak zwanej ochronnej warstwy tłumiącej  (bywa ona najczęściej czarna matowa/błyszcząca) . Warstwy nośnik-ochronna mogą być elektrostatycznie napylane lub zwłaszcza tak zwany "METAL" napylane próżniowo. Podział taśm: ferro/ferro/chrom/chrom w tym także chrom japoński żelazowo-żelazawe tlenki stabilizowane kobaltem  / metal .Pozdrawiam Zbyszek

 

Przepraszam i mam nadzieję, że tym razem napiszę to co chciałem napisać poprawnie. Chciałbym przypomnieć, że efekt samoprzekopiowania taśmy jest odwrotnie proporcjonalny do jej grubości [ o ile taśma po stronie odwrotnej do nośnika nie posiada tak zwanej ochronnej warstwy tłumiącej

ale my kombinujemy z tym dogrywaniem synchronicznym...

przecież na zwykłej Arii da się to zrobić i na każdym innym dwugłowicowcu posiadającym funkcję przepisywania z dogrywaniem; tylko, że to będzie zapis wyłącznie monofoniczny ; i należy brać pod uwagę możliwy spadek jakości przy każdorazowym przepisaniu; niestety...

ale my kombinujemy z tym dogrywaniem synchronicznym...

 

Ja mam inną propozycję kompromisu - o wiele mniej "koszerną" i wymagającą zastanowienia się dlaczego chcemy nagrywać na szpulowcu.

 

- jeśli TYLKO dlatego żeby mieć "100% digital free", no to musimy się godzić na spadek jakości przy każdym overdubie (realizowanym tak jak w Philipsie, Arii, czy jakimkolwiek szpulowcu z funkcją przepisywania z miksem), dodam że O WIELE większy niżbyśmy się decydowali na zapis cyfrowy... Poza tym koniec końców sygnał pewnie i tak wyląduje w domenie cyfrowej, bo przecież nagrywamy raczej po to żeby się tym podzielić.

 

- jeśli po to, żeby dodać nagraniu taśmowego smaku, to proponuje jednak wejśc w posiadanie jakiegoś w miare przyzwoitego interface'u audio, zrealizowania swojego nagrania w domenie cyfrowej (nawet na jakimkolwiek darmowym programie typu wirtualne studio), po czym wykonanie zgrywki gotowego miksu na taśmę.

 

Spójrzmy prawdzie w oczy - próba wielośladowego nagrywania na stereofonicznym magnetofonie nie jest niemożliwa, ale to więcej problemów niż korzyści - wiem, bo przerabiałem to parę lat temu jako baardzo początkujący adept spraw dźwiękowych z zaprzyjaźnionym zespołem. Poddałem się bardzo szybko. Rejestracja na dwuśladzie ma sens jedynie kiedy rejestrujemy zmiksowany sygnał stereo z konsolety, albo np. nagrywamy kwartet jazzowy grający na 100% z dwóch mikrofonów prosto w taśmę.

też miałem rzucić hasło "cyfrowego edytora", ale mogłoby to zabrzmieć tutaj jak niemalże bluźnierstwo; też niestety czasem muszę skorzystać, np. jak jakiś winylek wprowadza "dziwne dźwięki", kóre można usunąć przy jego pomocy; format WAV, częstotliwość 48kHz i do dzieła (można też i 96 kHz jak ktoś chce)... czasami, NIESTETY, nie ma innego wyjścia; jeden warunek - format bezstratny i można szaleć - przerabiać i tysiąc razy; a w razie niepowodzenia jest opcja "kliknij wstecz"...

 

próba wielośladowego nagrywania na stereofonicznym magnetofonie nie jest niemożliwa, ale to więcej problemów...

najlepiej jeszcze jak wszystko pójdzie od razu dobrze i nikt nie zaśpi, bo znowu trzeba zaczynać od nowa...; swoją drogą, ile to kiedyś było zachodu z nagrywaniem muzyki...

Zgadza się.Wystarczy sobie wyobrazic ile problemów jest z ustawieniem np;takiego 24 śladu na dwucalową taśmę.Jak dać sobie radę z czystością głowic .No i sam fakt,że taka 30 centymetrowa szpula waży 8 kg daje do myślenia.Zresztą dopiero jak miałem taką szpulę w ręku,to zrozumiałem dlaczego w Ampexach widzianych u kolegi Henryka silniki i hamulce są tak potężne.Za to ćwiercalową szpulką kręcą jak diabli.

najlepiej jeszcze jak wszystko pójdzie od razu dobrze i nikt nie zaśpi, bo znowu trzeba zaczynać od nowa...

 

Jakie to były piękne czasy muzyki, kiedy muzycy musieli umieć grać, mieć ogromny warsztat i dyscyplinę i wszystko działo się na prawdę... Może to niepolityczne, ale wydaje mi się, że kiedyś przez to, że "produkowanie" muzyki wymagało od wszystkich o wiele większej umiejętności, zaangażowania i ludzi i sprzętu i finansów, to do "muzycznego koryta" w większości byli dopuszczani jednak ludzie którzy sobą coś reprezentowali, bo na beztalencia, jakkolwiek nie byłyby "ustawione" szkoda było marnować cały ten przemysł...

 

też miałem rzucić hasło "cyfrowego edytora", ale mogłoby to zabrzmieć tutaj jak niemalże bluźnierstwo;

 

Też miałem tremę, ale tu chodzi o narzędzia i proporcję między zaangażowanymi środkami a osiągniętym efektem. Ja też z sentymentem czytam o pionierach muzycznych którzy nagrywali nakładając ścieżki w domu na przedpotopowym sprzęcie, ale oni po prostu nie mieli innych możliwości - my mamy. Poza tym - w dalszym ciągu uważam że wykonanie masterowej zgrywki na taśmę to najlepsze co można zmiksowanej muzyce zrobić.

powszechność oprogramowania, nawet freeware'owego pozwala w zasadzie na nieogranczone możliwości; jedyne ograniczenie, to w zasadzie czas, jaki możemy wygospodarować na "zabawę z nutami"; sam używam czasami edytora do poprawek np. za bardzo trzeszczących winyli, które później nagrywam na taśmę; jeden warunek, o którym wspominałem wcześniej - format bezstratny, i najlepiej ma najwyższe ustawienia; dziś procesory są już odpowiednio szybkie a dyski mają wystarczającą pojemność, aby bez problemu poradzić sobie z obróbką dźwięku

 

Ja też z sentymentem czytam o pionierach muzycznych którzy nagrywali nakładając ścieżki

a w studiach też wszystko robili na "piechotę" - jak już udało się zgrać podkład muzyczny (ile to było "przerzuconych" kilometrów taśmy - odsłuchiwanie w różnych ustawieniach miksera), to jeszcze trzeba było nagrać wokal i jeszcze raz wszystko "dostroić" ze sobą; a teraz tylko "klik" i już "leci"...

a w studiach też wszystko robili na "piechotę" - jak już udało się zgrać podkład muzyczny (ile to było "przerzuconych" kilometrów taśmy - odsłuchiwanie w różnych ustawieniach miksera), to jeszcze trzeba było nagrać wokal i jeszcze raz wszystko "dostroić" ze sobą; a teraz tylko "klik" i już "leci"...

 

No może nie do końca tak - miks robi się mając cały materiał nagrany, wokale można dograć do całości zmiksowanej 'na rybę' w 5 minut, żeby tylko wszystko się zgrubnie zgadzało - nikt nie bawi się w zrobienie specjalnego miksu , o zgrywaniu do stereo nie wspominawszy żeby zrobić dobrze wokaliście/wokalistce. Zresztą lepiej dogrywać wokal do wyselekcjonowanych tracków, nie do miksu całości... No ale dobra, nie wnikajmy w szczegóły.

 

Jeśli chodzi o możliwości edycyjne, to też nie było tak źle, szczerze polecam zainteresowanym cykl artykułów w Mix Online na temat sesji nagraniowych różnych znanych kawałków - można tam np. przeczytać jak była tworzona pętla perkusyjna w "Stayin' Alive" BeeGees'ów - zapętlone kilka metrów dwucalowej taśmy,oplecionej na przemyślnych konstrukcjach z kija od szczotki i statywów mikrofonowych ustawionych dookoła reżyserki... Dobry realizator nagrania + dobrzy muzycy potrafili w razie potrzeby "wstrzelić" się z nagraniem na kilka taktów, bez konieczności nagrywania całej ścieżki od początku. Potrzeba matką wynalazku : )

powszechność oprogramowania, nawet freeware'owego pozwala w zasadzie na nieogranczone możliwości; jedyne ograniczenie, to w zasadzie czas, jaki możemy wygospodarować na "zabawę z nutami"; sam używam czasami edytora do poprawek np. za bardzo trzeszczących winyli, które później nagrywam na taśmę; jeden warunek, o którym wspominałem wcześniej - format bezstratny, i najlepiej ma najwyższe ustawienia; dziś procesory są już odpowiednio szybkie a dyski mają wystarczającą pojemność, aby bez problemu poradzić sobie z obróbką dźwięku

 

 

a w studiach też wszystko robili na "piechotę" - jak już udało się zgrać podkład muzyczny (ile to było "przerzuconych" kilometrów taśmy - odsłuchiwanie w różnych ustawieniach miksera), to jeszcze trzeba było nagrać wokal i jeszcze raz wszystko "dostroić" ze sobą; a teraz tylko "klik" i już "leci"...

 

A potem na koncercie wspaniałej wokalistki, ktoś przypadkowo lub naumyślnie odłączy cały ten wspaniały pracowity chłam i usłyszymy wyśpiewaną na żywo całą nędzę współczesnego świata.Nie poprawiam starych winyli, nie napełniam acetocelulozowych taśm botoksemZbyszek

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.