Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego ślepe testy nie są wiarygodne


martens

Rekomendowane odpowiedzi

Undercover, 5 Gru 2008, 11:25

 

>Nic nie pisałem o magnetyzerach ani układach wydechowych. Jakość paliwa przekłada się na moc

>silnika. Widziałem przynajmniej dwa testy w czasopismach motoryzacyjnych...

 

Ale ja się nie pytam o to co widziałeś w czasopismach, tylko o to jaki ma sens lanie do baku droższego paliwa, skoro nawet mając tego pełną świadomość nie odczuwasz żadnych różnic.

Ani ja zresztą też. Za to wyraźnie odczuwalna różnica jest zauważalna przy tankowaniu tej samej benzyny na różnych stacjach, o różnej porze dnia (zwłaszcza latem). Nie wiem z czego ona wynika i mało mnie to obchodzi, po prostu czasami tak jest i już. Za to śmieszą mnie doznania kierowców gawędziarzy, którzy leją pod korek "specjalnego" paliwa i czują różnice w osiągach, która według testów w czasopismach wynosi kilkanaście koni (co kompletnie o niczym nie świadczy) a nikt nawet słowem nie wspomina o dodatkowym obciążeniu samochodu paliwem, które w normalnych autach będzie wynosiło jakieś 60-70 dodatkowych kilogramów czyli dokładnie tyle ile wynosi waga przeciętnie zbudowanego dorosłego człowieka, a taką różnicę poczuje każdy kierowca w każdym aucie, nawet z zawiązanymi oczami. I co, mam teraz może uwierzyć, że przyrost kilkunastu koni zniweluje tą różnicę? Chyba w snach ;) Poza tym ile wspólnego z rzeczywistością mają testy w czasopismach, to chyba wszyscy wiemy :) Poczynając od motoryzacji, poprzez audio, komputery i rowery, na zdrowiu i żywności kończąc :D

Żaden człowiek w jakimkolwiek ślepym teście nie odróżni dwóch kierownic rowerowych o identycznym kształcie (sam swego czasu proponowałem znawcom na tym forum przeprowadzenie u siebie takich testów i jakoś do dzisiaj nikt się nie zgłosił) a jednak "coś" powoduje, że jedna kosztuje 25,00 a druga 250,00 przy czym obie ważą dokładnie tyle samo (+- kilka gramów odchylenia) i te pierwsze według znawców są "tanim chińskim badziewiem" a te drugie już "kozackim wypasem dla wyczynowców" :) Oczywiście o tym, że obie pochodzą z tej samej taśmy produkcyjnej w Łomży wiem tylko ja i mój dostawca, a cała reszta święcie wierzy w magiczne właściwości napisu PRO i co lepsi zawodowcy nawet wyczuwają wyraźne różnice w terenie, za które są w stanie zapłacić 10 razy więcej...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

areczek, 5 Gru 2008, 12:54

 

>Nie napisałem że jakies cholerne drogie kable czy podstawki i jeszcze inne gówna zmieniają

>brzmienie,tylko że nie wyobrażam sobie rozkoszy muzycznej i dzwiekowej w nagraniu bez wszystkich

>niemuzycznych dzwieków czyli stukniec,chrzakniec itd...

 

Ani ja nie napisałem nic o poprawianiu brzmienia, tylko o tym, że zasiadając do jakiegokolwiek testu nie jesteś w stanie "z marszu" ustawić się perfekcyjnie idealnie tak samo jak poprzednim razem, stąd w dużej mierze wynik takiego testu będzie oparty na tym co i jak usłyszysz przez samą zmianę położenia własnych uszu, a nie na tym co poprawił czy nie poprawił testowany element toru.

Zamiast się puszyć i rzucać, przeczytaj może dokładnie co kto napisał ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Parantulla bo przestaną Cię lubić!

Areczek, wkurzasz się na kogoś a odpowiadasz mu pod moim komentarzem, jakbyś obrażał się na mnie. Daj spokój z gniewaniem się. Kiedyś napisałem świętą prawdę i jakiś niedouczony ćwok doniósł na mnie na jakimś innym wątku : )(.

A z tą benzyną to widziałem testy na Discovery w jakimś programie i wyszły różnice na poziomie jakiegoś 1-3%. Większy wpływ na osiągi ma temperatura powietrza i wilgotność niż benzyna.

To parantulla wykorzystał twój komentarz,a ja odpisałem na użyty przez parantulle komentaż gdyż nim namieszał w mojej wypowiedzi.Serio stwierdzam że tego typu tematy są niepotrzebne bo i tak kazdy pisze swoje,inni zaczynają przekręcać,ktoś inny sie pomyli i na końcu kłótnie wychodzą.Stwierdzam że wystarczyłyby kluby bo w klubach nikt za mocno nie odejdzie od tematu i nie zmieni zamierzeń autora.

Ja również tankuję zwykłą PB95, bo choć być może w moim aucie (3.0 V6) przyniosłoby to wzrost mocy o 1 czy 2 konie (a może nie, trzeba by sprawdzić na hamowni) to różnica w cenie paliwa nie uzasadnia lania droższego paliwa. Inna sprawa że oprócz mocy paliwo wpływa również na inne właściwości, choćby trwałość elementów silnika. Chyba nikt nie zaprzeczy że liczba oktanów nie ma wpływu na spalanie stukowe.

 

To samo dotyczy innych dziedzin. To że ktoś nie odczuwa różnicy jednego czy dwóch metrów przy hamowaniu na różnych oponach to nie znaczy że tej różnicy nie ma.

 

Nie jestem audiofilem, sprzęt audio wymieniałem kilka razy, choć raczej z innych powodów niż sam dźwięk, jednak zdecydowanie zgadzam się z gutekbullem że przeprowadzanie ślepych testów ma jak najbardziej sens. Jeśli np. ktoś kupuje wzmacniacz i w ślepym teście nie widzi różnicy pomiędzy sprzętem za 500zł a tym kosztującym 5000zł to po co ma kupować ten za 5000?

 

Osobiście nie przeprowadzałem żadnego ślepego testu, natomiast przeprowadzałem test który miał mi odpowiedzieć na pytanie czy są różnice pomiędzy źródłami. To znaczy puściłem sobie jednocześnie ten sam utwór (Fatboy Slim - Kalifornia) z trzech różnych źródeł: cd, mp3 z XBMC oraz mp3 z komputera stojącego w sąsiednim pokoju. Następnie przełączałem sobie w kółko źródło, nasłuchując różnic. Nie potrafiłem usłyszeć żadnej różnicy pomiędzy dźwiękiem z cd a mp3 z XBMC, natomiast byłem przekonany :/ że dźwięk z komputera jest troszkę gorszy. Wtedy właśnie naszła mnie ochota aby poprosić kogoś o przełączanie źródła, dzięki czemu mógłbym przeprowadzić ślepy test. Do dzisiaj jednak tego nie zrobiłem, jednak po lekturze tego wątku znowu nabrałem ochoty.

Słucham ,czytam i nie rozumiem w czym problem ...............................

Stawiam końcówkę mocy McIntosha 252 którą miałem przez ostatnie 3 lata, stawiam końcówkę mocy Accu ,którą się bawię obecnie i nie mam żadnych, najmniejszych problemów w odgadnięciu która gra ???

Zakrywamy sprzęt ,wychodzę z pokoju i dowolnie podłączamy końcówkę ,wchodzę i odgaduję która gra .

Zakład 10/10 ,że zgadnę ,jeśli reszta mojego systemu nie ulegnie zmianie !! ;-)

Acha i nie będę się wsłuchiwał w skrzypnięcia krzesła, "zwykła "płyta M.Davisa !

Jeszcze raz powtarzam ,trzeba inwestować w konkretne zmiany w dźwięku, a nie ,że wydaje mi się ,ze chyba jest lepiej........... ;-) Bo wtedy faktycznie tytuł tego wątku ma sens ;-) ;-)

To trochę tak jakbym nie mógł odróżnić kolorów ,to wtedy nie ma co się bawić w malowanie obrazów ;-)

Jeśli czerwony ,niebieski czy zielony nie dają różnicy to coś jest nie tak.....

ale jeśli mamy zgadywać poszczególne odcienie szarości , czy bieli i to przy zgaszonym świetle to jakaś paranoja, obsesja .... ;-)

Undercover:

Jak kiedyś napisałem o mp3, że to przydatny sposób propagacji muzyki, spadły na mnie gromy :(.

Przełączałeś pomiędzy różnymi źródłami i być może nie słyszałeś, być może ktoś usłyszy. Zapewne zaraz zjadą Cię audiofile (ci z kompleksami, bo tych normalnych przecież kochamy:)), za bluźnierstwo (mp3 a CD, jeszcze lepiej porównaj mp3 do czarnej płyty;)). Ale czy odsłuchując różnych źródeł, straciłeś percepcję dzieła?

Nie! O tym napisałeś. Okazuje się, że do właściwej percepcji dzieła muzycznego nie potrzeba doskonałego toru odsłuchowego. Ba jak ktoś ma ubytki słuchu (rzecz powszechna) to gorszy sprzęt może wydać mu się doskonalszym.

gutekbull >

 

> Słucham ,czytam i nie rozumiem w czym problem ......

 

Problemem jest to, że termin „ślepy test” nie precyzuje procedury testowej.

Przykładowo procedura którą z grubsza opisałeś różni się zasadniczo od tej, która zwykle jest stosowana w tego typu przedsięwzięciach i którą zwykle kojarzy się z ślepymi testami.

Dlatego ogólne twierdzenie, że ślepe testy są wiarygodne tylko dlatego, że uzna się jakąś konkretną procedurę testową za wiarygodną jest pewnym nadużyciem.

Nie ma potrzeby komplikować sprawy. "Ślepy test" to test w którym słuchający nie wie co gra w danej chwili. Jak wygląda procedura testowa, czy słuchający ma jedynie wykryć różnicę, czy też określić kiedy było lepiej, itp. to szczegóły nie zmieniające faktu że test jest "ślepym testem".

Oto przykład "ślepego testu" gutekbulla:

"Stawiam końcówkę mocy McIntosha 252 którą miałem przez ostatnie 3 lata, stawiam końcówkę mocy Accu ,którą się bawię obecnie i nie mam żadnych, najmniejszych problemów w odgadnięciu która gra ???

Zakrywamy sprzęt ,wychodzę z pokoju i dowolnie podłączamy końcówkę ,wchodzę i odgaduję która gra."

Undercover, 5 Gru 2008, 13:48

 

>To że ktoś nie odczuwa różnicy jednego czy dwóch metrów przy

>hamowaniu na różnych oponach to nie znaczy że tej różnicy nie ma.

 

No ale jak można nie odczuć takiej różnicy?

Co innego, kiedy obietnice producenta nie chcą się pokryć z rzeczywistością i auto na różnych oponach hamuje na tym samym odcinku, chociaż jedne kosztują 1.000PLN za komplet, a drugie 1.000PLN za sztukę i wtedy zaczynamy na siłę doszukiwać się jakichkolwiek innych różnic, które nawet jeśli faktycznie nie występują, to odpowiednio "zmotywowani" i tak je znajdziemy, żeby przed samym sobą uzasadnić chęć zakupu tych droższych, bo akurat rzeźba bieżnika nam się podoba czy logo producenta na grzbiecie.

Dokładnie ten sam mechanizm działa w przypadku testowania sprzętu grającego. Kult marki, wygląd czy cena urządzenia "gra" często dużo lepiej niż samo urządzenie, a nierozpoznawalność konkretnych urządzeń w testach oznacza tylko tyle, że dopłacamy za satysfakcję z posiadania obiektu kultu i pożądania, niekoniecznie za jego brzmienie. A jeśli dane urządzenie faktycznie gra lepiej, to będzie rozpoznawalne w każdym teście i w każdej próbie, bez żadnych wątpliwości, zgadywania, statystycznych wyliczeń poprawnych trafień i opracowywania coraz to nowych procedur testowych, które nie wnoszą nic nowego w kwestii rozpoznawalności nierozpoznawalnego, tylko niepotrzebnie komplikują proste i oczywiste sprawy.

Nie słyszę - nie kupuję.

Słyszę - kupuję.

Nie słyszę, ale chciałbym to mieć - kupuję.

Słyszę, ale nie mogę tego mieć - nie kupuję.

Przecież to proste jak sikanie jest i w czym problem?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Znalazłem jakiś test w necie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Różnice w osiągach są pomijalne, a na pewno nie odczuwalne. Kiedyś w autoświecie był test na hamowni i stwierdzili różnice na poziomie błędu aparatury pomiarowej.

 

Ale i tak co po niektórzy wierzą, że wlanie drogiego paliwa doda kilkanaście koni mocy. Pewnie też od razu poczują różnicę na pierwszej prostej na prawo od stacji. W końcu ktoś to paliwo kupuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

gutekbull >

 

Żarty żartami, ale jak czytam wpis parantulla:

„A jeśli dane urządzenie faktycznie gra lepiej, to będzie rozpoznawalne w każdym teście i w każdej próbie, bez żadnych wątpliwości, zgadywania, statystycznych wyliczeń poprawnych trafień i opracowywania coraz to nowych procedur testowych, które nie wnoszą nic nowego w kwestii rozpoznawalności nierozpoznawalnego, tylko niepotrzebnie komplikują proste i oczywiste sprawy.”,

to się zastanawiam skąd u niego tego typu pewność. Jedyne co mi przychodzi o głowy, to pomysł, że zapewne nie jeden raz skutecznie potwierdził wrażenia z „normalnych” odsłuchów w różnego rodzaju ślepych testach. Stąd z mojej strony takie a nie inne pytanie (w sumie podobne pytanie wcześniej zadałem ale też się nie doczekałem odpowiedzi).

 

Wyniki ślepych testów bardzo często wykorzystywane są jako argument w różnego rodzaju sporach. Tylko zwykle osoby które się posługują tego typu argumentacją traktują je wybiórczo. Chyba jedynym konsekwentnym w tym temacie był XYZPawel. Zamieścił relacje ze ślepego testu wzmacniaczy, w którym audiofile polegli z kretesem, to nie ignorował go tylko bez zahamowań głosił tezę, że wzmacniacze „grają” tak samo. Inne osoby chętnie się do tego typu testów odwołują gdy ich wyniki są zbieżne z poglądami które prezentują, ale przemilczają przypadki gdy jest odwrotnie. Mimo, że nigdy nie wykazali przydatność ślepego testu o określonej procedurze do rozstrzygania w temacie audio, choćby poprzez bezproblemowe potwierdzenie nie kontrowersyjnych tez jak przykładowo ta, że wzmacniacze nie „grają” tak samo, to nie przeszkadza im uznawać je jako w pełni wiarygodne gdy jest to wygodne.

"A jeśli dane urządzenie faktycznie gra lepiej, to będzie rozpoznawalne w każdym teście i w każdej próbie, bez żadnych wątpliwości, zgadywania, statystycznych wyliczeń poprawnych trafień i opracowywania coraz to nowych procedur testowych, które nie wnoszą nic nowego w kwestii rozpoznawalności nierozpoznawalnego, tylko niepotrzebnie komplikują proste i oczywiste sprawy.",

 

 

Kolega Parantulla ma 100% racji w tej wypowiedzi !

Ślepy test ma sens tam gdzie zachodzi wątpliwość czy dane urządzenie gra lepiej ;-)

I jeśli jest różnica to ją wykaże ,a z kolei jeśli będą wątpliwości czy w ogóle jest jakakolwiek różnica to gra nie warta funta kłaków i wsadzamy do CD następną płytę oczywiście M.Davisa ,

parzymy kawę ,czy herbatę itp. i słuchamy dalej ;-)

Ślepe testy są dla realistów a nie marzycieli i fantastów, jakimi są audiofile. Żaden szanujący się audiofil nie będzie sobie psuł zabawy, jakimiś testami. Wystarczą wszystko słyszące złote uszy i zabawa w audio do końca życia gwarantowana. Przecież o to im właśnie im chodzi. Bawić się sprzętem audio do końca życia a ślepe testy mogłyby wszystko popsuć. Więc po co mają je robić??. Więc jedyne co im zostaje to podważanie słuszności takich testów.

mako, 5 Gru 2008, 17:45

 

>parantulla >

>

>> Nie słyszę - nie kupuję.

>> Słyszę - kupuję.

>

>A jak sprawdzasz czy słyszysz czy może zdaje ci się, że słyszysz?

 

Problem w tym, że nigdy nie ma pewności co faktycznie słyszysz.

Pomijając historie, które rozgrywają się głównie w głowie, bez naszego świadomego udziału, jak na przykład:

-samopoczucie testera

-pułap testowanych urządzeń (wiara w usłyszenie różnic lub jej brak)

-możliwości finansowe (sceptyczne nastawienie może powodować niechęć do usłyszenia czegokolwiek)

-możliwości finansowe (nadmiar wolnej gotówki w kieszeni i chęć posiadania danego przedmiotu są wystarczająco zachęcającymi bodźcami do poddania się testom i... strzelania na chybił trafił)

 

dochodzą czynniki zewnętrzne (poza mózgiem i ośrodkiem "słyszenia") i jak najbardziej realne, chociażby:

-warunki otoczenia (hałas dnia, obecność innych w pomieszczeniu, pogoda, temperatura itp.)

-dopasowanie elektryczne urządzeń grających w systemie (nie każdy wzmacniacz uciągnie każde kolumny)

-tak zwana synergia urządzeń grających w systemie (nie wszystko ze wszystkim dobrze zagra, rzadko kiedy uda się wstrzelić pojedynczym klockiem w istniejący system, więc tym bardziej podpinanie iluś tam całkiem różnych na zmianę ma sens raczej znikomy i kompletnie nic nie mówi o danym urządzeniu)

 

Zbierając to wszystko do kupy (i dorzucając jeszcze kilka mniej istotnych czynników) tytułowa wiarygodność ślepych testów, dla mnie przynajmniej, jest żadna i szczerze mówiąc nawet nie chce mi się w to bawić, bo te całkiem jawne w zupełności mi wystarczą, żeby odczuwać potrzebę zmiany lub nie, bez wnikania w meandry zagadnienia: słyszę czy tylko mi się wydaje, hmm...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

rbej >

 

Skoro masz taki duży szacunek do ślepych testów, to czy kiedyś potwierdziłeś tym sposobem swoje wrażenia z normalnych odsłuchów (zgodnie z procedurą która jest zwykle stosowana w tego typu przypadków)? Czy potwierdziłeś, że przykładowo wzmacniacze czy dac-i „grają” różnie. Może tobie też się zdaje tylko, że słyszysz różnicę, a tak naprawdę jesteś marzycielem i fanatystą.

Grzegorz7, 5 Gru 2008, 01:09

 

>Hipnoza nie jest metodą obiektywną. Jest coraz więcej dowodów na błędne wyniki hipnozy. Sprawdza

>się przy uśmierzaniu bólu i wielu przypadkach medycznych. Wiecie czemu? Bo właśnie w czasie hipnozy

>najłatwiej wmówić coś człowiekowi. A znacie te brednie o porwaniach przez kosmitów potwierdzane

>przez podczas hipnozy : )

 

Bledne wyniki hipnozy??? A co to sa wyniki hipnozy?

 

Moj test z uzyciem hipnozy mial na celu sprawdzenie czy jest mozliwosc uruchomienia nazwijmy to "wyzszego stanu percepcji" poprzez wylaczenie autosugestii i ograniczenie wplywu innych czynnikow dzialajacych negatywnie na koncentracje. Wynikiem mialo byc wskazanie, ze w danym momencie gralo urzadzenie A, a w innym B. Uwazam, ze to jest wlasnie esencja slepych testow. Nie nalezy tego mylic ze wskazaniem, ktore urzadzenie gralo lepiej.

 

Co do wmawiania ludziom czegos podczas hipnozy to jak najbardziej jest mozliwe zeby podczas transu radio Kasprzak gralo dla kogos lepiej niz system Levinsona.

Gdy wspomina się o hipnozie zawsze przychodzi mi na myśl jeden z odcinków Top Gear

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A propos ślepych testów i Top Gear...

Gdyby Clarksona zamknąć w bagażniku dowolnego samochodu i pojeździć po Warszawie, Szczecinie czy Bydgoszczy, to zapewne też nie byłby w stanie powiedzieć jakim autem jechał, tym bardziej na jakich oponach czy paliwie. Ale to jeszcze wcale nie oznacza, że wszystkie samochody jeżdżą tak samo, a z takiego "bagażnikowego" testu wynika mniej więcej tyle samo co ze "ślepego" w przypadku audio. Tu i tu zachodzi cała masa czynników "poprawiających" lub "utrudniających" wychwytywanie różnic, jak i cała masa parametrów preferowanych przez samego testującego. Ja na przykład już dawno się wyleczyłem z podstawkowych monitorów, bo dla mnie wszystkie grają tak samo (do dupy) i wtedy już mało mnie obchodzi, które z testowanych bardziej naturalnie oddają wokale czy budują lepszą scenę. Podobnie szereg niuansów brzmienia różniących na przykład dwa wzmacniacze, ma dla mnie całkowicie pomijalne znaczenie, jeśli żaden z nich nie jest w stanie napędzić moich kolumn. I do tego nie potrzebuję żadnych ślepych testów, tylko jedną testową płytę CD (którą sam sobie nagrałem specjalnie do celów rozpoznawczych) i po cztery takty z każdego utworu, żeby wiedzieć wszystko co mnie akurat interesuje w testowanym urządzeniu, a większość takich testów kończę już na pierwszym utworze, który pokazuje jak na dłoni ile co jest albo nie jest warte WPIĘTE AKURAT W MÓJ SYSTEM bo też nie bardzo mi się uśmiecha wymieniać kolumny czy wszystkie kable pod konkretny wzmacniacz, który akurat mam na testach i być może z innymi kolumnami czy innymi kablami zagra lepiej. Nie obchodzi mnie to. Nie gra to nie gra, dziękuję i do widzenia, test uważam za zakończony :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

rbej

6 Gru 2008, 10:16

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 147 / 291 / 0

 

Ślepe testy są dla realistów a nie marzycieli i fantastów, jakimi są audiofile. Żaden szanujący się audiofil nie będzie sobie psuł zabawy, jakimiś testami. Wystarczą wszystko słyszące złote uszy i zabawa w audio do końca życia gwarantowana. Przecież o to im właśnie im chodzi. Bawić się sprzętem audio do końca życia a ślepe testy mogłyby wszystko popsuć. Więc po co mają je robić??. Więc jedyne co im zostaje to podważanie słuszności takich testów.

 

 

rbej z calym szacunkiem ale odkad pojawiles sie na forum nie napisales niczego wartosciowego. Ja wiem ze moze Cie nie byc stac na cos lepszego niz najtanszy Denon ale prosze nie podwazaj opinii skoro sam nie masz pojecia jak cos gra. Slepe testy sa jedna z metod ludzi ktorzy za wszelka cene chca pokazac ze tanie jest rownie dobre jak drogie i wydaje im sie ze w slepym tescie oba urzadzenia zagra jednakowo. Otoz nie zagraja mimo tego ze ludzie ci beda przekonywac ze tak jest. Zbyt wiele czynnikow ma wplyw na efekt koncowy. Nie ma dwoch tak samo grajacych odtwarzaczy wzmacniaczy par kolumn itp. W dobrych systemach (specjalnie nie pisze drogich) wystarczy zmienic jeden maly element jak np IC czy kabel glosnikowy i dzwiek zmieni sie na tyle zeby mozna to uslyszec. Jednak takiej transparentnosci nie uzyska sie z podstawowego modelu wielkiego koncernu jaki posiadasz bez wzgledu na date jego produkcji. Mozna wtedy pisac ze wszystko gra tak samo ze niektorym sie zdaje itp itd ale nie bedzie to mialo zadnej wartosci poniewaz jest to tylko proba leczenia wlasnych kompleksow. Napisze znow o przypadku Rolandsingera ktory wychwalal pod niebiosa swojego Denonka DCD 700 AE za 1.3kzl i smial sie z tego ze ludzie kupuja Accuphase bo niby po co skoro nie ma istotnej roznicy w dzwieku. Nagle okazalo sie ze niewiele drozszy Marantz SA 7001KI jest lepszy od owego Denonka z tym ze Roland przestal wtedy pisac ze bije na glowe Accuphase. Czyzby mu sie glupio zrobilo? Zalosne jest to leczenie wlasnych kompleksow i przekonywanie innych. To ze kogos nie stac na lepsze urzadzenie nie jest niczym zlym. Wtedy warto poszukac wsrod markowych starszych rzeczy uzywanych gdzie czasem za niewielkie pieniadze mozna znalezc perelki. Bo np rynek jeszcze sie nie przekonal o wartosciach sonicznych i nie winduje ceny. Przemysl to.

Discomaniac71:

Niepotrzebnie równasz wzrost ceny ze wzrostem jakości. Prawdopodobnie jest to generalna zasada w pewnym zakresie cen. Przy cenach najwyższych prawdopodobnie decyduje marka, upodobania, moda.

Powracając do porównań motoryzacyjnych:

Czy dobre Ferrari kosztując dużo więcej od przeciętnego Mercedesa jest lepsze?

Nie. Jest gorsze: mniej wygodne, hałaśliwe, nieekonomiczne. Jedynie szybciej jeździ, czego i tak nie można wykorzystać. Więc o co chodzi? O szpan!

Jadąc takim Ferrari można się pokazać. Mając bardzo drogi sprzęt audio, ma się z tym problem. Dlatego wchodzi się na takie fora i opowiada, właśnie o czym? Przecież nie o muzyce. O brzmieniu? A cóż to jest? Obie strony sporu w zasadzie kwestionują sens oceny brzmienia. Może neutralność? Też nie. Modne audiofilsko systemy często degradują dźwięk. Tak samo jak to Ferrari wygodę podróżowania.

Bamarek:

OK.

Jeżeli hipnoza miała dać odpowiedz na coś, to istnieje jakiś wynik tego poszukiwania. Tylko tyle.

Rozumiem Twój eksperyment. Jak cofniesz się do jednego z moich komentarzy to pisałem o testach ślepych ze studentami. Też potrafili wskazać różnice podobnie jak Twoje Medium. Prawdopodobnie podczas hipnozy rzeczywiści można wyeliminować pewną specyficzna percepcję w sferze świadomości, ciekawe rozważania.

Podsumowując w obu eksperymentach wskazywano różnice. Wskazanie lepszego było już problematyczne. I tak zapewne jest w przypadku sprzętu o uznanej jakości.

Pozdrawiam.

discomaniac71

 

Kolejny żałosny post audiofila, który twierdzi że jak ktoś nie słyszy różnicy to ma za słaby sprzęt albo jest głuchy. A Twoja teoria że ślepe testy są dla ludzi którzy chcą udowodnić że ich tanie budżetówki grają jak klocki za duże sumki, jest tak samo idotyczna jak Twoja durna osoba.

W przeciwieństwie do Ciebie, rbej. Mądrość bijąca z Twoich postów z nóg nas zwala, wszyscy pokotem leżymy. Dawaj dalej: ślepe testy, audiofile to debile, czekamy, to fascynujące...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Grzesiek nie rownam ceny z jakoscia. Przeciwnie. Przekonalem sie w zyciu ze czasem za grosze mozna kupic cos co jest naprawde dobre ale dotyczy to wylacznie rzeczy uzywanych. Slynny przyklad z klockami Klein & Hummel. Co do mody masz 100% racji. Czesto rezultaty jakie osiaga sie tuningiem lub klockami DIY przypominaja te najdrozsze systemy tyle ze kosztuja o wiele mniej. Jednak kupujac nowa budzetowke czyli podstawowe modele wielkich producentow nie zlapiemy niestety kroliczka.

 

rbej reprezentujesz poziom rodem z rynsztoka. Nie zamierzam sie do niego znizac. Recze jednak ze w cztery oczy nie bylbys az tak wylewny i nie operowalbys az tak mocno inwektywami.

Nie jestem zadnym audiofilem po prostu slucham i wyciagam wnioski. To wszystko.

 

yancho nie denerwuj sie niech chlopak sobie pouzywa:) Tyle jego. Inna rzecz ze na razie nic merytorycznego nie wniosl poza tym ze zaczal mi ublizac.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.