Skocz do zawartości
IGNORED

pytanie od laika... elektrycznie brumi


lenar_87

Rekomendowane odpowiedzi

jac660, 21 Paź 2008, 11:42

 

>trochę tego nie rozumiem. nie lepiej kupić przewód 2+1 albo 2+2 (jeśli takie są?) i dodać jeszcze

>jeden alternatywny ekran z innego rodzju materiału, np do ekranu z plecionki miedzianej dołożyć

>folię aluminiową (ekranowanie byłoby podwójne), zamiast zakładać dodatkowy ekran do kabla

>fabrycznego?

 

Jeżeli zakładasz ekran to trzecia żyła (uziemiająco-zerująca) jest zbędna. Nie wiem czy dostaniesz ekranowane kable sieciowe. Pamietaj muszą być spełnione wymogi bezpieczeństwa (odpowiednia izolacja). Nalepiej jest taki kabel zrobić samemu. Plecionka miedziana na ekran daje się rozciagnąć to i z włożeniem przewodów do środka nie będzie problemu. Po włożeniu zaciskasz przewód w ręce i przeciakasz. to zaciśnie plecionkę. Łączysz potem ekran do zacisku uziemienia we wtyczce i sprawa załatwiona. Zwróć uwagę, że ekranując sieciówkę w ten sposób chronisz się przed ewentualnymi zakłóceniami wygenerowanymi w obrębie tego przewodu. No chyba, że zrobisz z przewodu warkocz, ale wtedy są inne problemy. Wszystko to opisałem w artykule o interferencjach.

 

Ekranowanie kabli sieciowych jest sprawą dyskusyjną. Ma swoich zwolenników i przeciwników. Ja nie należę do żadnego obozu. Ekranuję z przyzwyczajenia i zboczenia zawodowego. Po prostu lubię ekrany - jak tu już gdzieś pisałem. Uważam, że należy zrobić wszystko, w miarę możliwości oczywiście i bez przesady, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo przedostania się zakłóceń do mojego sprzętu. Mam nawet filtry. Z filtrami, szczególnie przeciwko przepięciom, to wydłużają one czas pracy elementów półprzewodnikowych.

 

Przykład z własnej praktyki. Z miesiąc temu wywaliło mi bezpieczniki na ulicy obok trafa - huk był straszny, wszyscy sie zlecieli popatrzeć. W chacie napięcie spadło do 80V. Po jakimś czasie wysiadły mi:

- trzy sterowniki do wentylatorów podsufitowych w oddzielnych pokojach,

- monitor w pokoju córki do którego podłączała laptop

- telewizor (jeszcze na gwarancji)

- układ elektroniczny pieca kuchennego.

 

Ocalał tylko sprzet audio oraz komputer bo to wszystko zasilane jest przez filtry. Acha... to samo u siąsiadów.

 

 

hronią one również elementy półprzewodnikowe przed zniszczeniem

Ale jak mam nie podpinać 3 żyłowym kablem skoro taki fabycznie tam jest zamontowany?

W chcinchach oczywiście idzie sygnał z wkładki a ten luźny cienki drucik (który idzie razem z chinchami jest chyba właśnie uziemieniem talerza, łożyska i ramienia. Troszke jestem na bakier z prądem ogólnie rzecz biorąc :)

Darek Ocias, 21 Paź 2008, 00:34

 

>Moim zdaniem jeżeli gramofon masz podłączony do sieci kablem z zerowaniem (no i oczywiście gniazdo

>jest z bolcem) to podłączenie masy gramofonu z masą wzmacniacza przy pomocy dodatkowego kabelka

>utworzy nam pętlę masy. W "sprzyjającyuch" warunkach zewnętrzne przemienne pole magnetyczne (50Hz)

>może Ci indukować prądy.

 

Gramofon ma kabel z zerowaniem. Wpięty jest do przedłużacza z bolcem, a przedłużacz do gniazdka z bolcem. Luźny kabelek, który wychodzi z gramofonu razem z chinchami to będzie (wg Ahaja) uziemienie talerza, ramienia i łożyska. Tak?

 

Ale to co piszesz o pętli masy to jest dla mnie czarna magia. Na równi z pętlą czasu i czarną dziurą.

Czy te indukowane prądy to coś jak ognie świętego Elma?? Bedzie mi iskrzyła igła w ciemnościach?

>eMKa76

 

jak masz tak fabrycznie to tak wpinaj. oczywiście, że ten luźny kabelek jest do masy wzmaka (tam gdzie GND) jak tak podłączasz to coś ci brumi (nie powinno)? nie rozumiem dlaczego Darka takie rozwiązanie dziwi, przecież tak ma większość współczesnych gramniaków (dodatkowy kabel masy)?

pzdr

Dzięki jac660. Niewielkie mam na razie pole manewru poza wszystkim. Jak kabelka nie podepnę to brumi. Jak podepnę to nie brumi.

Którędy natomiast to uziemienie idzie potem, skoro wzmak ma kabel sieciowy bez uziomu to juz nie wiem. Do czarnej dziury chyba :)

wiesz co, mnie się wydaje, że całe to zamieszanie wynika z łączenia w jedno dwóch pojęć. jedno to uziemienie (zerowanie) a drugie to masa (umasienie). np o ile dobrze rozumiem "pętla masy" nie ma nic wspólnego z uziemieniem. z tekstu Darka wynika, że uziemienie nie jest podłączane od strony sprzętu, stanowi ściek dla elektrycznych brudów. przeczytaj sobie artykuł z linka, który Darek wkleił powyżej to ci się rozjaśni ;)

pzdr

Dżizas, coraz mniej kumam. Muszę chyba jakąś książkę typu "Z prądem za pan brat" albo "Nauka elektryki w weekend" skombinować i zacząć od podstaw. Co to plus a co to minus.

Jeśli chodzi o masę to staram się pozbyć lekkiego nadmiaru własnej.

 

Tak czy inaczej sprzęt na razie gra i jestem zadowolony pomimo, że niektórzy by nawet nie spojrzeli na taki zestaw.

eMKa76, 22 Paź 2008, 09:12

 

>Ale to co piszesz o pętli masy to jest dla mnie czarna magia. Na równi z pętlą czasu i czarną

>dziurą.

>Czy te indukowane prądy to coś jak ognie świętego Elma?? Bedzie mi iskrzyła igła w ciemnościach?

 

Na rysunku poniżej przykładowa pętla masy (fioletowa przerywana linia) zamyka się przez przewody uziemiające/zerujące, obudowy urządzeń oraz przewód łączący ich prawe kanały. Dwóch innych nie podaję by nie zaciemniać.

 

Generalnie, prąd w przewodzie uziemiającym ma prawo popłynąc tylko w razie awarii urządzenia. Jednak gdy zamkniemy (jak na rysunku) obwód to wypadkowe pole magnetyczne wygenerowane np. przez prądy płynące w przewodzie aktywnym i neutranym (zerze) zaindukuje nam prąd w przewodzie uziemiajacym, który już będzie obecny w torze sygnału.

 

Wszystko byłoby O.K. gdyby obydwa urządzenia pobierały stale ten sam prąd i podłączone byłyby do sieci w jednym punkcie. Wtedy zakłócenia wygenerowane w przewodzie uziemiającym wzajemnie by się znosiły. Tak jednak nie jest ponieważ określona przez producenta moc urządzeń nie tylko, że jest różna to jeszcze zmienia się w czasie (zależnie od zapotrzebowania).

Prądy zakłócające wygenerowane w jednym z przewodów zasilających zdominują i mamy przydźwięk.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Darek wielkie dzięki za odpowiedź. Skłamałbym jakbym powiedział, że wszystko teraz jasne ale zdecydowanie się rozjaśniło. Czy zatem wzajemna odległość obu urządzeń ma znaczenie? Czy taka pętla powstanie kiedy urządzenia będę stały np 1m albo 3m od siebie?

Nie ma znaczenia.

Zauważ, ze Darek narysował połączenia kiedy oba klocki są podpięte do sieci 3 żyłowym kablem. Wtedy robi się pętla. (często powstaje kiedy 'upgrade' we wzmaku i sedesie dotyczy wymiany gniazd na 3 zyłowe :-) ). I zaczyna się jazda ...

 

Jeśli gramiak jest podłączony do sieci (silnik i sterowanie ewentualne) kablem 2 żyłowym (bo więcej nie jest mu potrzebne) to nie będzie kłopotu. Wtedy trzeba tylko zadbać o to by GND gramofonu było spięte z phono stage'em lub wzmakiem (to należy stwierdzić doświadczalnie, co i jak lepiej).

 

Co ciekawe - w ogromnej większości przypadków wkładki MC LO nie wymagają podpinania GND ... ale juz MMki raczej bezwzględnie .

 

K

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

eMKa76, 22 Paź 2008, 14:27

 

>Czy zatem wzajemna odległość obu urządzeń ma znaczenie? Czy taka pętla

>powstanie kiedy urządzenia będę stały np 1m albo 3m od siebie?

 

W opisanym przykładzie odległość urządzeń nie będzie miała znaczenia.

Natomiast jeżeli dominujące bedą pola generowane niezależnie (nie przez nasz system) to tak, im mniejsza odległość tym lepiej. Dodatkowo, prowadzenie kabli razem (ale sygnnałówki i sieciówki oddzielnie) poprawia sytuację.

 

W celu ograniczenia długości/powierzchni pętli masy najlepiej jest łączyć urządzenia z siecią w jednym punkcie. Żeby jednak było śmiesznie to w niektórych przypadkach rozdzielenie daje lepsze efekty. To z powodu, że zwiekszamy rezystancję przewodu uziemiającego o kawałek między gniazdami i w ten sposób ograniczamy prąd przydźwieku.

 

Generalnie jest tyle niewiadomych, że nie ma uniwersalnej recepty na przydźwięki. Trzeba eksperymentować, niestety.

Mniej więcej tak staram się to zawsze połączyć:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

A jakbyście jeszcze Panowie kuknęli na mój wątek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) to byłbym zobowiązany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 tygodnie później...

Witam

 

eMKa76 >> GND na danym urządzeniu, to jest po prostu masa (wynika to z niefortunnego tłumaczenia GrouND - dla nas brzmi to uziemienie, dla np. anglików również masa), więc dla uproszczenia można przyjąć, że w przypadku gramofonu jest to chassis połączone z ramieniem. To łączy się z GND wzmacniacza, czyli jego chassis i zerem. Nie ma to zupełnie nic wspólnego z uziemieniem w kontakcie, ma na celu natomiast wyrównanie "potencjałów" mas obu urządzeń i zniwelowaniu przesunięcia w fazie, które powoduje brumienie.

Dzięki mielinski,

widzę, że odpowiadasz na moje posty. Bardzo mi miło. Ale od tamtego czasu zrobiłem olbrzymi postęp jeśli chodzi o gramofon :) Zdąrzyłem go juz rozebrać, polutować kilka razy, wyciąć mu z tyłu dziurę, wsadzić gniazda rca, skrócić okablowanie ramienia (nieznacznie), wyciągnąć przewody masujące (GND) ze wspólnego ekranu w jakim szły razem z sygnałem z wkładki i dolutować bezpośrednio do masy idącej do wzmaka. I teraz jest bardzo fajnie. No pomijając fakt, że wciąż jeden kanał gra lekko ciszej ale to juz chyba MUSI byc wina wkładki.

Faktycznie rozpisałem się nie zauważając daty ostatniego postu... Bywa ;-). W każdym razie cieszy, że jest już lepiej. A jeśli jeden kanał nadal gra ciszej, spróbuj pokombinować obracając headshell wokół własnej osi - o ile to oczywiście możliwe. W moim poczciwym Fonomasterze jest pewien luz osadzenia headshell'a w ramieniu, przez co może się on nieco obracać. Jeśli wkładka/igła nie jest ustawiona idealnie prostopadle do płyty, jeden kanał gra ciszej.

 

Pozdrawiam

Może nie posuwajmy się do tak zdecydowanych przedsięwzięć ;-D. Jeśli nie ma luzu, a wkładka jest ustawiona prostopadle, a cała reszta jest ok - nie ma bata, wkładka zdycha :-).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.