Skocz do zawartości
IGNORED

Branford Marsalis


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

Nie lubię "współczesnego" Branforda. Jest zbyt ugładzony, jak dla mnie. Ot, taki jazz w białych rękawiczkach i frakach. Wciąż jednak podobają mi się jego starsze nagrania w trio: The Beautiful Ones Are Not Yet Born, Bloomington czy The Dark Keys. Także pod względem surowego dźwięku. Marsalis z tych płyt był dla mnie naturalny, rzeczywisty. Te ostatnie odbieram - może niesłusznie - jako próbę przypodobania się szerszej publiczności (dlaczego? bo o niebo łatwiej przyswajalne tak w warstwie muzycznej jak i brzmieniowej).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1189891
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to w sensie techniki i wirtuozerii to być może obok Lovano i D. Murraya najlepszy saksofonista na świecie.Tylko,że nie zawsze umie z tego korzystać.

Jego DVD "A Love Supreme" z Amsterdamu to po prostu porażenie mózgu.Pozostałe płyty na 4 gwiazdki.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1189963
Udostępnij na innych stronach

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Paź 2008, 19:49

 

 

>Jego DVD "A Love Supreme" z Amsterdamu to po prostu porażenie mózgu.Pozostałe płyty na 4 gwiazdki.

 

Czy można coś więcej o tym porażeniu mózgu, bo nie znam wydawnictwa?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1189982
Udostępnij na innych stronach

mareskor

Branford Marsalis Quartet "Coltrane's A Love Supreme Live in Amsterdam" Universal.

Koncert z 2003r.W składzie oprócz lidera Joey Calderazzo piano,Eric Revis bas i Jeff "Tain" Watts perk.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1189989
Udostępnij na innych stronach

Mnie u Marsalisów najbardziej chyba wciągają ich związki z muzyka klasyczną. Osobiście wolę tu starszego z braci, ponieważ bliższa mi jest mniej współczesna klasyka i to jej w większości poświecone są klasyczne płyty Wyntona, ale trąbka jest starszym instrumentem, niż saxofon, który bodajże pojawił się dopiero w drugiej połowie XIX w. Zatem biedny Branford wybierając materiał do swoich płyt siłą rzeczy nie mógł poruszać się z dość rozległej czasowo muzycznej epoce ;). Znane mi są dwie płyty Branforda z muzyką klasyczną. Romances for saxophone z 86r.z totalna mieszanką kompozycji z całego świata oraz Creation z 2001 z muzyką tylko kompozytorów francuskich. Więcej płyt z klasyką o ile się nie mylę BM nie popełnił. Mylę się?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4239-100002545 1225310616_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ł.A. Woman

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190022
Udostępnij na innych stronach

Z CD najwyżej sobie cenię "Eternal","Braggtown" i wymienione przez negrę "Creation".

Byłem na koncercie kwartetu w Kongresowej w ramach WSJD a dwa miesiące póżniej Kirkland nie żył!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190083
Udostępnij na innych stronach

Świetny technicznie, muzykalny, wszechstronny i bardzo zdolny muzyk, kompozytor, otwarty na świat jazzu i klasyki. Każda płyta jest co najmniej dobra, bardzo lubię jego stare płyty dla Columbii (Dark Keys i inne), fajne są płyty Buckshot LeFonque. Kapitalnie wypada live.

 

Problem jest tylko jeden: to wszystko już w jazzie było w zasadzie zagrane.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190130
Udostępnij na innych stronach

pavbaranov, 29 Paź 2008, 18:07

>Nie lubię "współczesnego" Branforda. Jest zbyt ugładzony, jak dla mnie. Ot, taki jazz w białych

>rękawiczkach i frakach.

 

Kiedy ostatni raz słyszałeś go na żywo? Był w Warszawie w tym i w zeszłym roku i słowo daję, że ani fraka ani białych rękawiczek nie dojrzałem i nie usłyszałem. Koszula biała tylko chyba była, bo to elegancki mężczyzna, co mu grać ostro wcale jednak nie przeszkadza.

Koncert to jednak zupełnie coś innego niż płyta, nawet gdy utwory są te same.

 

Co Ty na to powiesz broy? Usłyszałeś białe rękawiczki w Kongresowej?

 

 

wojciech iwaszczukiewicz, 29 Paź 2008, 19:49

 

>Dla mnie to w sensie techniki i wirtuozerii to być może obok Lovano i D. Murraya najlepszy

>saksofonista na świecie.Tylko,że nie zawsze umie z tego korzystać.

 

A może nie zawsze chce z tego korzystać?

Ale i tak pod względem techniki i wirtuozerii wszystkich ich bije James Carter. Na koncertach oczywiście, bo płyty nagrywa średnie.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190203
Udostępnij na innych stronach

Witek B>

Rozumiem, że nie rozumiesz. Cóż.

Na koncercie widziałem go dawno. Ostatenie płyty nie zachęcają mnie do zobaczenia go na żywo.

Nie chodzi mi o to, czy gra ostro, czy nie, bo to nie ma żadnego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190247
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak napisałem: kapitalnie wypada live! I na ostatnim koncercie (bo w Polsce grał już kilka razy) też było bardzo dobrze. J. Carter też wypada świetnie live, Joshua Redman też wypada świetnie live....

 

WItku, pozdrawiam Ciebie serdecznie i do zobaczenia na koncertach!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190290
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że potrzebne są dwa wątki: Branford Marsalis z płyt i Branford Marsalis koncertowy. Na marginesie: fakt, że Marsalis świetnie wypada live niekoniecznie musi o nim dobrze świadczyć (a już na pewno nie świadczy dobrze o Jamesie Carterze). W takich wypadkach jako odbiorca muzyki z płyt czuję się oszukany.

B. Marsalis z płyt to muzyk skrępowany regułami produkcji dla dużego koncernu. Raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze w ryzach, stąd też, jak się domyślam, opinia pavbaranova. Zaryzykuję twierdzenie, że jest to również problem Wyntona Marsalisa, którego twórczość, wyjąwszy prapoczątki, zupełnie mnie nie przekonuje, ale to już temat na inny wątek.

Z tych dwóch, wolę Branforda, a "Eternal" była kiedyś moim ulubionym tytułem. Najbardziej chyba ceniona, "Requiem", jakoś do mnie nie trafiła, ale też dawno jej nie słuchałem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190423
Udostępnij na innych stronach

eremita>

>B. Marsalis z płyt to muzyk skrępowany regułami produkcji dla dużego koncernu. Raz lepiej, raz

>gorzej, ale zawsze w ryzach, stąd też, jak się domyślam, opinia pavbaranova.

 

Otóż, jak dla mnie nie zawsze. Płyty, które wspomniałem są owego skrępowania pozbawione. Na pewno nie są robione pod publiczkę. Wystarczy nawet posłuchać samego brzmienia. Jest brudne, chropawe, mało przyswajalne dla osób, które przywykły do ładnych dźwięków. Bas do mikrofonu (bez żadnego pickupa itp), perkusja po prawej, bas po lewej, na "lewośrodku" saksofon - jak pierwsze The Doors. Tak się w latach 90 nie nagrywało. Dźwięk już wówczas miał być "piękny" w potocznym rozumieniu. Na tym tle "Bloomington" prównać można np. do takiego jazzowego garażowego punka, a przecież wydawała to Columbia. Co się potem podziało - nie wiem. Nie wiem, czy zmieniło się podejście BM do muzyki, jego wrażliwość, czy to wymogi wytwórni. Co dziwne, mniejszej, w której mógłby pewnie realizować co zechce, bo przecież ostatnio nagrywa dla swojej, rodzinnej.

Tak czy inaczej - słuchając tamtych, sprzed lat nagrań mam odczucie, że obcuję ze sztuką. Słuchając ostatnich - mam wrażenie, że obcuję ze świetnym, ale zawsze i jedynie, rzemiosłem. A że wolę sztukę niż najlepsze rzemiosło (które doceniam, ale nie cenię), wolę te wcześniejsze płyty.

I to chyba tyle, w kwestii dopowiedzenia, czy wytłumaczenia swego poglądu.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190539
Udostępnij na innych stronach

>broy

No, tak. Ździebko niejasno napisałem. Nigdy nie akceptowałem sytuacji, w której muzycy grali ten sam lub zbliżony materiał inaczej na płycie (czyli przystępniej, komercyjniej), a inaczej w czasie koncertu. Na swój sposób wydaje mi się to lekko nieuczciwe wobec takiego odbiorcy jak ja. Przyznaję, że o tej praktyce Cartera słyszałem skądinąd, więc może zbyt surowo go osądziłem.

N/t Marsalisa było już sporo wyżej.

 

>pavbaranov

Zgoda. Chciałbym może jedynie jeszcze zapytać: czy ewolucja podejścia Branforda Marsalisa do muzyki nie szła w parze ze zmianą polityki wielkich koncernów wobec jazzmanów z ich stajni? Wielu musiało odejść a inni złagodzić brzmienie?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190642
Udostępnij na innych stronach

eremita, 30 Paź 2008, 17:32

 

>Nigdy nie akceptowałem sytuacji, w której muzycy grali ten sam lub zbliżony materiał inaczej na >płycie (czyli przystępniej, komercyjniej), a inaczej w czasie koncertu. Na swój sposób wydaje mi >się to lekko nieuczciwe wobec takiego odbiorcy jak ja.

 

Ja też tego nie akceptuję i dlatego - nie dając się oszukiwać koncernom płytowym - chodzę na koncerty.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1190735
Udostępnij na innych stronach

broy, 30 Paź 2008, 23:09

>na tym polega esencja jazzu - grać na koncertach INACZEJ niż na płytach!

 

A jeszcze mocniejsza esencja jazzu - grać na każdym koncercie choć trochę inaczej.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1191057
Udostępnij na innych stronach

eremita>

Nie wiem, jak odpowiedzieć Ci na pytanie. Generalnie wielkie koncerny praktycznie zaprzestały wydawania jazzu. Jeśli jest, to jakiś smooth i generalnie "user friendly". Inna sprawa, że za wyjątkami, koncerny zawsze wydawały taki w miarę ugrzeczniony jazz.

Ok, nie narzekam. Chcą na tym zarobić - proszę bardzo. To ich polityka. Dopóki są jednak małe, niezależne wytwórnie, w których to artysta decyduje o swej muzyce, nie jest źle.

Sytuacja taka nie dotyczy jednakże BM, albowiem swoje "nieokrzesane" płyty wydawał włąśnie dla koncernu, zaś złagodzenie, czy jak piszę niżej: dostosowanie się do gustów, nastąpiło po rozpoczęciu nagrywania dla małej, w jakimś tam stopniu niezależnej i w dodatku rodzinnej, wytwórni.

Jeśli mnie pamięć nie myli, to w okresie wydawania nagrań dla Columbii, BM był tam dyrektorem programowym od jazzu, czy coś w tym stylu. Nagrywał co chciał i wydawał takie rzeczy, które dzisiaj chyba by w Sony nie przeszły (np. David S.Ware).

wojtek iwaszczukiewicz>

Tylko, że... w przypadku BM, owo dostosowanie się do masowych gustów (jeśli w istocie, to dostosowanie, a nie ewolucja poglądów), nastąpiło właśnie po odejściu z Columbii.

rykuj>

W mojej pamięci pozostaje na swój sposob świetnie nagrany "Bloomington" (Columbia, nie wiem, czy jeszcze gdzieś dostępny). Tylko takie brzmienie trzeba lubić, bo jest to surowe jak diabli. Może nawet bardziej niż nagrania wydawane przez CIMP. Druga propozycja, to wspomniane DVD "A Love Supreme".

W sieci dostępne są też nagrania kwartetu BM. Oczywiście bootlegi.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1191072
Udostępnij na innych stronach

>broy

 

To nie jest nierealne. Idź dziś i jutro do Tygmontu a przekonasz się, że te dwa koncerty będą w znacznym stopniu różne mimo, że muzycy ci sami i utwory częściowo te same. A obydwa te koncerty będą również inne od płyty mimo, że nazywa się ona "Live in Tygmont".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1194527
Udostępnij na innych stronach

>broy

Nie zrozumieliśmy się. Na płytach przystępnie dla szerokiego odbiorcy, komercyjnie, bo tak kazali w wytwórni, na koncercie zaś dopiero prawdziwa twarz, bez kompromisów. W tym sensie "inaczej".

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46535-branford-marsalis/#findComment-1195099
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.