Skocz do zawartości
IGNORED

POLSKIE DZIECI NAJBARDZIEJ CHORE NA ŚWIE


jakub102

Rekomendowane odpowiedzi

michal stabro, 17 Lis 2008, 19:50

 

>parantulla czy masz fajne te dzieci , swoje i na wychowaniu ?

 

Zajebiste (tak, pozwalam im przeklinać, żeby nie było wątpliwości) zwłaszcza "swoje" które pomimo tego, że tak okrutnie się nad nimi znęcałem i pomimo tego, że od dwóch lat mieszkają ze swoją matką w GB (a więc wyrwały się spod rygorystycznego reżimu ojca tyrana i despoty) regularnie przysyłają mi własnoręcznie wykonane laurki czy to z okazji moich urodzin, imienin czy dnia ojca na przykład. I wyobraź sobie, że nie ma tam siekier, trupich czaszek ani życzeń rychłej śmierci w męczarniach.

Co do dzieci "na wychowaniu" to jesteśmy jeszcze na etapie docierania, ale ich matka (która z pewnością to przeczyta...) nie ma jakichś większych zastrzeżeń co do moich ewentualnych uwag czy też sugestii, żeby to czy owo nieco zmienić, chociaż przeważnie są to drobnostki, bo dzieciaki były odpowiednio ustawione jeszcze zanim ja je poznałem.

Jeszcze coś?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie jestem nauczycielem z powołania, nie jestem nawet nauczycielem. To tylko obowiązkowe praktyki były. Ale daje to naprawdę dobry obraz i dystans do problemu.

 

Co do matematyki, to każdy człowiek może tych podstaw co są w ogólniaku się nauczyć. I nie jest to poniżanie. Jestem umysłem ścisłym, matematykę, fizykę bardzo lubię, mimo to nie uważam, że lekcje języka polskiego były stratą czasu ( ich szczerze ich nie lubiłem ). Pewien poziom wiedzy ogólnej każdy posiadający średnie wykształcenie mieć powinien.

 

Lenistwo i niechęć do jakiegoś przedmiotu nie są wyjaśnieniem. Po to jest skala ocen i najlepszy ze wszystkiego być nie musisz. Ale podstawy musisz znać.

Skibus, 17 Lis 2008, 20:08

 

ja tez jestem umyslem scislym ale mam wiecej dystansu do oferm matematycznych

i tu lenistwo nie ma nic do rzeczy

to jest cos innego , to jest jakas tajemnica jaka logika sie posluguja :)

zreszta co ja bede pisal ta logika jest blizsza zyciu

co do podstaw

tak , a ja sie pytam jakie , kto je okresla , do czego sa potrzebane

i czy bez nich nie mozemy sie obejsc , czy szkola uczy , bawi , wychowuje !?

czy potrzebujemy rzeczywiscie dzieci omnibusy , zdolne od wszystkiego ,

pamietam swoich kolegow i kolezanki ze szkol najlepszych uczniow

czy zrobili najwieksze kariery ?

wyscigi szczurow od podstawowki , to dobra rzecz ?

czy uzywajac dajmy na to komputera , aparatu musimy wiedziec doglebnie jakie tam zjawiska wystepuja

czy ta wiedza powinna nas determinowac

moze czas zreformowac szkole !?

dobierac profile , uczyc rzeczy przydatnych , jak uczyc sie ale jak i wypoczywac , lekcje rysunku , muzyki

wuefu , sa na zenujacym poziomie

a tak zartem

wolalbym zeby zona sie uczyla grac na pianinie niz meczyla sie na lekcji matematyki w szkole

mialbym z tego wiekszy pozytek i nie wydawal kasy na drogie audio

parantulla, 17 Lis 2008, 20:04

ja tez spotykam dzieki starszemu synowi duzo fajnej mlodzierzy

nigdy go nie bilem , i juz chyba sie teraz nawet nie da bo jest wiekszy :)

z tego co widac moze w zyciu nie jestes takim tyranem jak opisales

Michał > Podstawy matematyki są niezbędne w dzisiejszym świecie. Bez tego nie zrozumiesz ani umowy w banku, ani wyników sondaży. To naprawdę są podstawy ( i to dużo bardziej istotne niż rozumienie wiersza czy analiza budowy zdań )

czytając wpisy niektórych kolegów zastanawiam się

czy to przypadkiem niektórzy dorośli nie są przypadkiem bardziej chorzy

od tych najbardziej chorych na świecie (polskich dzieci)

gratuluję podejścia!

Rozwiązanie jest proste, każdy rodzic, który chciałby mieć dziecko, musi zdać egazmin i przedstawić zaświadczenie od lekarza, że się nadaje na rodzica itp.

Zeby jezdzic samochodem trzeba, to tym bardzie wychowywanie dzieci, które wymaga jeszcze więcej odpowiedzialnosci, powinno byc jeszcze trudniejsze do zdania... i ile problemów to rozwiąze, byle rodzina pijaczków nie bedzie mogla miec dzieci i przestępczość spadnie.

 

Ale wladzy bardziej pasuje glupsze spoleczenstwo, bo latwiej sie nimi steruje i kit wciska.

 

a co do tematu:

kiedys dzieci bawiły się na dworze, taplały w błocie, jabłka z ziemi i przez to nabrały odporności na choroby. A dzisiejsze dzieci siedza przez tv albo kompem. Do tego dochodzi jeszcze zanieczyszczenie srodowiska, np. telefony komórkowe, które działają dużo silniej na niewykształconą mózg dziecka (zwiększają prawodpodobieństwo 500% szansa raka u dzieci, u dorosłych tylko ok. 200%). 15 lat temu wogóle nie było tego problemu...

nygus, 18 Lis 2008, 01:35

 

>Rozwiązanie jest proste, każdy rodzic, który chciałby mieć dziecko, musi zdać egazmin i przedstawić

>zaświadczenie od lekarza, że się nadaje na rodzica itp.

 

Tak, a testy lekarzom będzie układał Giertych z Pieronkiem

i jakaś stara niedoruchana wywłoka Pani Minister ds. Rodziny...

 

>Zeby jezdzic samochodem trzeba, to tym bardzie wychowywanie dzieci, które wymaga jeszcze więcej

>odpowiedzialnosci, powinno byc jeszcze trudniejsze do zdania...

 

Egzamin na Prawo Jazdy zdajesz ze znajomości przepisów i podstaw budowy samochodu.

Jaki to ma związek z odpowiedzialnością, to sobie można przeczytać w gazecie

ile osób zginęło przez weekend, ilu zatrzymano pijanych za kółkiem itd.

 

>i ile problemów to rozwiąze...

 

No ile gdzieś?

 

>byle rodzina pijaczków nie bedzie mogla miec dzieci i przestępczość spadnie.

 

A to dopiero ciekawe... czyżbyś sugerował, że tylko i wyłącznie "rodziny pijaczków"

są wylęgarniami młodocianych przestępców? Nigdy nie słyszałeś o mordercach, gwałcicielach, porywaczach, gangsterach czy dilerach z tak zwanych "dobrych domów"? Faktycznie może mało o tym słychać, ale nie dlatego, że to są "cudowne dzieci" tylko dlatego, że ich rodziców stać na dobrych prawników, ewentualnie zatuszowanie sprawy już na poziomie prokuratury. Rączka rączkę myje, nie wiesz o tym? To zapytaj pierwszego z brzegu policjanta czy dzielnicowego ile razy musiał się kajać przed przełożonym za niepokojenie rodziny XXX czy YYY (uchodzącą za wzorową, hojnie wspomagającą finansowo parafię czy chętnie udzielającą się "społecznie" sponsorując lokalne imprezy itp.) której rozpuszczony synalek z nudów rozwalił komuś łeb albo wjechał naćpany w przystanek pełen ludzi i k**wa włos mu z głowy nie spadł. Takie właśnie efekty przynosi "wychowanie bezstresowe" i pieszczenie się z przygłupami, a zaczyna się już w szkole...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No dokładnie, zaczyna się w domu.

I przenosi najpierw do żłobka, później do przedszkola, do szkoły...

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że "bogate" bachory mają łatwiejsze życie w szkole,

a że przy okazji często bywają rozpuszczone jak dziadowski bicz,

to im dalej w las, tym gorzej.

Dzisiaj rzuci kredą w nauczyciela i ten mu nic nie zrobi, bo zdaje sobie sprawę z tego, że jeden telefon gówniarza do rodziców może zakończyć jego karierę nie tylko w szkole, ale i w całym mieście.

Jutro "zachęcony" zepchnie kolegę ze schodów,

a pojutrze koleżankę zgwałci w kiblu i jeszcze to sfilmuje telefonem, żeby później wszyscy mogli sobie w internecie obejrzeć. Założę się, że wtedy pierwszy odruch i komentarz tych wszystkich katolickich, poprawnych i wzorowych rodzin będzie w stylu A TO MAŁA k**wa, SAMA SOBIE WINNA...

Niczemu winna, dobrze zapowiadająca się córka z "rodziny pijaczków" pójdzie do lasu się powiesić, a ten sk***ysyn na pogrzebie będzie z kolegami wesoło rechotał, bo nikt mu nic nie zrobi.

Oczywiście celowo użyłem tak jaskrawego i drastycznego przykładu, żeby uzmysłowić tym wszystkim obrońcom praw dziecka, czym się może skończyć pobłażanie i głaskanie naszych pociech.

Dotyczyło to głównie rozpowszechniania ewidentnych bredni jak te powyżej o "rodzinie pijaczków" i tym podobnych cudownych pomysłów na "poprawę sytuacji" i "rozwiązywanie problemów".

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

broy, 18 Lis 2008, 11:56

 

>bogactwo i katolicyzm nic akurat nie ma do rzeczy, mylisz pojęcia

 

A ja tam nie wnikam co ma z czym do rzeczy akurat, tylko naświetlam obrazowo braki w pokrętnej logice kolegi wyżej, że jak ograniczymy rozrodczość w "rodzinach pijaczków" to nam przestępczość nagle spadnie? Właśnie TO nie ma nic do rzeczy, a "bogactwo i katolicyzm" to nie mylę żadnych pojęć, bo nie o tym w ogóle mówię.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

panowie, mogą wyrosnąć żule z rodzin katolickich, niekatolickich, biednych, bogatych, zdrowych, chorych... i takie uogólnienia to zwykłe brednie.

najważniejsze, co dzieciak wynosi z takiego (swojego) domu

 

dlatego np.

 

jeśli będzie bity i poniżany przez rodziców, będzie tak robił jako dorosły

jeśli dalej będzie poniżany i gnębiony przez nauczycieli, to jest duża szansa, że zostanie mu to także jako nawyk (=czytaj: coś normalnego)

itd.

broy, 18 Lis 2008, 12:43

 

>panowie, mogą wyrosnąć żule z rodzin katolickich, niekatolickich, biednych, bogatych, zdrowych,

>chorych... i takie uogólnienia to zwykłe brednie.

>najważniejsze, co dzieciak wynosi z takiego (swojego) domu

 

No dokładnie. Przecież o tym cały czas mówię.

 

>dlatego np.

 

Dlatego np.

-nauczony, że wszystko mu wolno

-nauczony, że wszystko dostanie za nic

-nauczony, że nic nie musi, bo zawsze ktoś za niego zrobi

-nauczony, że cały świat istnieje tylko po to, żeby się kręcić wokół niego

-nauczony, że szacunek do rodziców, nauczycieli, kogokolwiek, to "brednie"

-nauczony, że konsekwencje popełnionych przez niego czynów będą żadne (lub poniesie je kto inny)

wyrośnie na skrzywionego emocjonalnie i umysłowo degenerata, którego tylko drogie ciuszki i dyplom modnej uczelni będą odróżniać od patologicznej hołoty z "rodzin pijaczków".

 

>jeśli będzie bity i poniżany przez rodziców...

>jeśli dalej będzie poniżany i gnębiony przez nauczycieli...

 

Wymaganie od szczeniaka wykonywania nieskomplikowanych czynności należących do obowiązków każdego "normalnego" dziecka w tym kraju, to nie jest żadne poniżanie ani gnębienie, tylko DYSCYPLINA - takie staromodne słowo, które już chyba zostało wykreślone ze współczesnych słowników przez kolejnych Ministrów Edukacji, którzy więcej energii wkładają w to, żeby w każdej klasie wisiał krzyż na ścianie, a prawdziwych nauczycieli zastąpili księża i zakonnice. Nie wiem jak innych, ale mnie normalnie kurwica bierze jak widzę zeszyt z ćwiczeniami do języka polskiego, który bardziej przypomina zeszyt do religii i większość zadań oczywiście przypadkiem dotyczy katolickich zabobonów, które dzieciakowi lat 10, 11 czy 14 są najbardziej w życiu potrzebne, a napisanie krótkiego wypracowania na dowolny temat zajmuje mu cztery godziny i to z pomocą rodziców, bo niby skąd dzieciak ma wiedzieć jak i o czym można ciekawe wypracowanie napisać, skoro na lekcjach nikt go tego nie nauczył? To samo dotyczy zasad ortografii czy gramatyki. Tego w szkołach dzisiaj nie uczą, bo ważniejsze są jakieś religijne pierdoły i kretyńskie historyjki do wykucia na blachę, a że jeden z drugim nie ma pojęcia (bo niby skąd) jak napisać bez błędów "mój wujek jest żołnierzem..." czy "wakacje spędziłem w górach i nad morzem..." to na pewno ma dysortografię i trzeba go leczyć. Kogo trzeba leczyć, to ja już lepiej wiem, tylko co z tego, nic.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Mam 2 dzieci. Oboje mają rozpoznanie nadpobudliwości ruchowej. (czytaj: mają robaki w dupie)

Uważam, że dobrze jest znać pewnego rodzaju metody radzenia sobie z problemami. Nie zawsze one skutkują.. nawet jeśli zostały opracowane przez super psychologa. Po prostu czasem są takie czynniki, że ten "znawca" nawet nie przewidział takiej sytuacji.

Wiadomo, że matki są zawsze mniej konsekwentne od ojców. Takie niestety są role w rodzinie. Problem pojawia się wtedy kiedy jeden rodzic musi pełnić obie te fukncje. I bądź tu raz katem a raz kochającą matką. W końcu każde dziecko dostanie pierdolca. Owszem.. sztywne zasady.. zawsze ta sama reakcja.. to pewniki w osiągnięciu sukcesu. Tylko LUDZIE !!! czy Wy zawsze jesteście we wszystkim konsekwentni. Leży taki jeden z drugim przed TV i sobie myśli.. wynieść te śmieci czy nie.. śmierdzi.. qwa.. trzeba wynieść.. ale fajny film leci.. qwa.. wystawie do przedpokoju i zamknę drzwi nie będzie czuć. Potem idze się myć.. widzi śmieci.. qwa.. jest już późno.. jutro wyniosę..

I dupa.. nie ma konsekwencji.. Nic się nie stanie jak te śmieci wywali jutro. No..a w przypadku dzieci to masz już przesrane. Matka ogląda film to można szaleć.. matka idzie się myć to ja włączę TV o 23:00 i co mi zrobi. Jak woda przestanie się lać to wyłączę.. A potem rośnie taki g... któremu na lekcji nie chce się pisać.. Dopadnę Cię dzisiaj i jak znowu nie pisałeś na lekcji to przez tydzień na tyłku nie siądziesz..

 

Kochająca Matka.

Parantulla

 

"Dlatego np.

-nauczony, że wszystko mu wolno

-nauczony, że wszystko dostanie za nic

-nauczony, że nic nie musi, bo zawsze ktoś za niego zrobi"

 

A to nie jest czasem o Tobie ;P

Skibus, 17 Lis 2008, 21:01

 

>Michał > Podstawy matematyki są niezbędne w dzisiejszym świecie. Bez tego nie zrozumiesz ani umowy

>w banku, ani wyników sondaży. To naprawdę są podstawy ( i to dużo bardziej istotne niż rozumienie

>wiersza czy analiza budowy zdań )

 

he he

 

nawet matematyk z prawnikiem czesto nie daje rady w zrozumieniu umow bankwych jej nastepst i zawilosci

o wynikach sondazy juz nie wspomne , jak mozna nimi manipulowac i naginac do potrzeb

 

a ty piszesz o podstawach !?

 

analiza wiersza niczym sie nie rozni od interpretacji umow i chyba jest

tak jak pisalem blizsza zyciu i panujacym zasadom

co do bicia dzieci

stosowania kar cielesnych

to jest to najczesciej bezsilnosc i porazka opiekunow

i ostatecznosc

jest takie powiedzenie

male dziecko rozpieszczaj jak krolewicza , nastolatka traktuj jak sluzacego a z mlodzierza sie zaprzyjaznij

Parantulla ma racje ze wychowanie przez prace

jest ubogacajace , Zydzi swoje dzieciaki posylaja do kibucu na takie

zajecia praca u podstaw , z chorymi , praca na roli zeby dziecko dostrzeglo jak sa wazne

i moglo sobie ustalic odpowiednia hierarchie wartosci w zyciu

 

samo lanie i dyscyplina bez dobrego kontaktu z rodzicami nie wychowa

>Parantulla

>

>"Dlatego np.

>-nauczony, że wszystko mu wolno

>-nauczony, że wszystko dostanie za nic

>-nauczony, że nic nie musi, bo zawsze ktoś za niego zrobi"

>

>A to nie jest czasem o Tobie ;P

 

Ja to co innego. Szef może ;p

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Michał>

 

Matematyka uczy logicznego myślenia. I każdy podstawy tego logicznego myślenia powinien mieć. Logiki i matematyki używa się na co dzień.

Kiedyś czytałem dość ciekawe opracowanie odnośnie tz umysłów ścisłych i humanistycznych ( przepraszam ale nie pamiętam autorów ). Po iluś tam latach badań naukowcy stwierdzili, że coś takiego nie istnieje. Wszystko opiera się o chęci i własne blokady w podświadomości.

W ramach wyjaśnienia za podstawy uważam poziom szkoły średniej ( powiedzmy ogólniaka ) ale przed wszystkimi "genialnymi" cięciami programowymi.

Gość cadam

(Konto usunięte)

Podział na umysły ścisłe i humanistyczne nie istnieje

dobry humanista potrafi logicznie myśleć a np. matematyk może byś świetnym pisarzem

 

W życiu przydaje się matematyka na poziomie szkoły podstawowej

 

Skibus ile razy zastosowałeś w życiu rachunek pochodnych, którego uczą w szkole średniej?

tak

to teoria

w praktyce to dwa rozne swiaty

 

co to znaczy genialne ciecia ?

nie wiem czemu moj syn humanista musi pojac matematyke w wiekszym stopniu niz ja

chodzac do szkoly techicznej paredziesat lat temu ?

>

>Skibus ile razy zastosowałeś w życiu rachunek pochodnych, którego uczą w szkole średniej?

 

Nie będę dobrym przykładem bo wiele razy, a całki jeszcze więcej.

cadam, 18 Lis 2008, 16:46

 

>Jak sądzicie Filozofia to zajęcie dla humanisty czy "umysłu ścisłego"?

 

ech fajna sprawa

 

mam znajomego filozofa i niestety w zyciu materialnym jakos mu sie dziwnie plecie

powiem delikatnie

michal stabro

 

nie mam takiego doświadczenia, ale moim zdaniem nie ma mowy o przyjaźni z nastolatkiem bez zbudowania odpowiednich relacji za młodu - to odnośnie tego powiedzonka, chyba też nie do końca trafionego

co do kibuców to zwiedzałem kilka takich wynalazków i w jednym nawet byłem jakiś czas

powiem krótko: nigdy bym tam własnego dziecka nie wysłał

i nie z powodów antysemickich bynajmniej

 

skibus, mstabro

zgadzam się ze skibusem, niestety matematyka jest potrzebna do nauki umiejętności logicznego myślenia

nie chodzi o liczenie pochodnych i całek, bo wiadomo że to nigdy się normalnie nie zdarza

ale chodzi o trenowanie szarych komórek, myślenie, rozumienie pewnych zdarzeń

moim zdaniem każdy powinien liznąć i filozofii i matematyki

tak kiedyś w dobrych czasach uczono i to miało efekty

poza tym problem polega na polskiej szkole i metodach edukacji które są do dupy

od przedszkola aż po doktorat polska edukacja jest zła i robi więcej złego, niż dobrego

a nie na tym, że matematyka jest zła i humaniści nie powinni jej się uczyć

to nie tak

znam kilku filozofow

i nie maja lekko w zyciu

zbytnie zastanawianie sie nad rozwiazaniem problemow

nie pomaga w zyciu

oj nie

Broy byles w kibucu i wyrosles na fajnego faceta

czego chcesz

 

>nie mam takiego doświadczenia, ale moim zdaniem nie ma mowy o przyjaźni z nastolatkiem bez

>zbudowania odpowiednich relacji za młodu - to odnośnie tego powiedzonka, chyba też nie do końca

>trafionego

 

bedziesz mial nastolatka - tkow

to pogadamy

:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.