Skocz do zawartości
IGNORED

Dla zupełnie zielonych by nieumoczyli


Piotr__

Rekomendowane odpowiedzi

Gość corn

(Konto usunięte)

hmmm, zmiany fazy?

chyba chodzi o przesuniecia fazowe.

Coz, w wzmacniaczach z petla ujemnego sprzez. zwr. to nie jest wesolo pod tym wzgledem

plus jeszcze nieprzyjemna impedancja wyjsciowa.

Chociaz da sie zbudowac cos takiego z calkiem dobra scena dzwiekowa. Podobno.

Dopiero zabieram sie za to. Wyniki za jakies 3 mies. byc moze.

Jesli jest ktos zainteresowany niech napisze.

fadeover:

"...koniec dyskusji , widzę ,że próbujemy na siłę przekonywać sie wzajemnie do swoich poglądów...."

 

Aye, aye sir,

 

poniewaz widze, ze jedyne co do ciebie przemawia jesli chodzi o technike cyfrowa to dynamika mierzona w kilodB i czestotliwosci probkowania mierzone w gigaHz :-)), rzeczywiscie dalsza dyskusja (tego tematu oczwiscie) nie rokuje nadziei na znalezienie wspolnej plaszczyzny. Poddaje sie bez bicia

 

xajas

______________

www.jaschiks.com

>> Fabianek, Corn, Krzemien

 

Pozwólcie, że dołożę swój kamyczek do tematu zniekształceń, a raczej ich wątpliwego wpływu na wrażenia czysto słuchowe. W październikowym Audio recenzenci wzięli na warsztat McIntosha 6900 i Gryphona 2100. W trakcie pomiarów laboratoryjnych okazało się, że Mac (częściowo dzięki użyciu transformatorów wyjściowych) generuje jak na wzmacniacz tranzystorowy wyjątkowo niskie zniekształcenia (0.058). Wykres wygląda po prostu rewelacyjnie - najmocniejsza, trzecia harmoniczna znajduje sie raptem na poziomie -94dB. Po prostu ideał.

Gryphon to juz zupełnie inna bajka - wzmacniacz generuje bardzo silne zniekształcenia nieparzyste (trzecia harmoniczna na poziomie -66dB, piąta -77dB, siódma -83dB). Parzyste również są wyraźnie widoczne na wykresie. Czyli jednym słowem, jak na ten poziom cenowy, żenada.

Jak zapewne niektórzy forumowicze wiedzą wybrałem się jakiś czas temu na odsłuch obydwu wzmacniaczy. I co się okazało? Dźwięk z MacIntosha był nieznośnie męczący, soprany przy głośniejszym odsłuchu kuły w uszy jak szpilki wywołując wrażenie, że wzmacniacz pracuje na granicy przesterowania. Natomiast z Gryphona wydobywał się krystalicznie czysty i relaksujący dźwięk: pozostawał taki nawet przy poziomie głośności bliskim granicy bólu.

Oczywiście, są to wrażenia czysto subiektywne (choć potwierdzone przez innych uczestników odsłuchu) jednak powyższy przykład pokazuje, jak niewiele powiedzą nam pomiary zniekształceń o prawdziwym brzmieniu danego urządzenia. To samo zresztą dotyczy mitycznego pasma przenoszenia, odstępu sygnału od szumu, dynamiki itd. Niedawno miałem u siebie Primare 30.1, który parametry ma tak wyśrubowane, że bardziej już chyba nie można. Też nie dało się go słuchać z przyjemnością. Od tej pory przestałem patrzeć na jakiekolwiek tabelki i kieruję się wyłącznie moim niedoskonałym i subiektywnym narządem słuchu.

Pzdr.

Gość piter nie zalogowany

(Konto usunięte)

Akurat kilka dni temu słuchałem Primare A30.1 i na mnie wywarł baaardzo pozytywne wrażenie . Więc zgadzając sie z guttenem w kwestii nie zwracania uwagi na tabelki z parametrami, bym dodał inne oczywiste stwierdzenie, że potrzebny jest także dystans do czytanych i wygłasznych przez innych opinii o sprzęcie, a kierować należy się ostatecznie własnym gustem/słuchem...

A co do głównego wątku dyskusji, to jakieś 10 lat temu czytałem artykuł o badaniach właściwości słuchu przeprowadzonych w tamtym okresie, pdsumowanie badań w artykule było zrobione właśnie w kontekście porównania brzmienia CD/LP dlatego mi utkwiło w pamięci. W wyniklu tych badań okazało się, że narząd słuchu u człowieka podobno reaguje na harmoniczne aż do czestotliwości kilkudziesięciu kiloherców !. Pomimo że zakres słyszalnych częstotliwości przez ludzkie ucho 20KHz, miały być przeprowadzane dodatkowe badania. Teza samego artykułu była taka, żę te nie uzwględniane dotąd mechanizmy słuchu mogą byc przyczyną postrzegania dżwięku z LP jako subiektywnie naturalniejszego w porównaniu z CD, ze względu własnie na obcinanie w CD pasma do 20Khz.

Niestety nie pamiętam już gdzie konkretnie czytałem ten artykuł ( chyba jakiś dziennik ) i gdzie przeprowadzono doświadczenia, więc nie wiem na ile poważnie traktować zawarte tam stwierdzenia, szczególnie że nie udało mi sie od tamtego czasiu znaleść żadnych innych żródeł informacji traktujących o tego typu badaniach

xajas>

cyt....poniewaz widze, ze jedyne co do ciebie przemawia jesli chodzi o technike cyfrowa to dynamika mierzona w kilodB i czestotliwosci probkowania mierzone w gigaHz....

 

ależ nie!!!pokaż mi technologię cyfrową która będzie miała znacznie mniejsze wartości cech o których napisałeś,

i będzie można o niej powiedzieć ,że jest quasi analogowa ( czyt. 100 procentowe odwzorowanie sygnału) a powiem - Digital Technology Forever!!! I Love pixels !!!

 

cyt. ..dalsza dyskusja (tego tematu oczwiscie) nie rokuje nadziei na znalezienie wspolnej plaszczyzny. Poddaje sie bez bicia...

No nie poddawaj się tak :-) może kiedyś zmienię zdanie - w końcu słucham jednak płyt CD - tylko krowy nie zmieniają zdania :-))

A poważnie - zaczynam sie już powoli przekonywac do nowych standardów - SACD, DVD Audio -pod warunkiem,że nie są to remastery. Po Cwierćwieczym maraźmie widać światełko w tunelu.

> piter

 

Przeczytaj co napisałem wcześniej. Nie reaguje na harmoniczne (to jest akurat łatwe do udowodnienia, jeszcze nie słyszałem o kimś kto usłyszałby sinusa 30 kHz), tylko na wzajemne relacje między nimi. Z CD masz sygnał o fmax 21 kHz to sprawa jest chyba oczywista.

 

W moich wczorajszych wypocinach nie miałem na uwadze CD w pierwszej kolejności. Bardziej chodziło mi o cyfrę w poważniejszym wykonaniu (typu SACD)

 

> fadeover

 

Upewniłem się w mojej pamięci i znalazłem jeden z przykładów. Rekostruujesz idealnego sinusa z 2 próbek funkcją sinx/x

 

(rys. 1) na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To jest przybliżenie delty Diraca. Mając dystrybucję złożoną z ciągu takich funkcji o różnej amplitudzie (rys. 2) reksonstruujesz idealnie sygnał przy założeniu (teoretycznym oczywiście) braku błędów kwantyzacji.

 

Podejrzewam, że suma składowych o których wczoraj pisałeś też jest do odtworzenia, w końcu ktoś ten aparat matematyczny wynalazł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.