Skocz do zawartości
IGNORED

Sonaty/Partity; Suity na wiolonczelę JSB


broy

Rekomendowane odpowiedzi

Ano, dodać to zapewne można (i należy) bardzo wiele :-)

 

Skoro ten wątek może posłużyć niektórym za mini przewodnik po nagraniach, warto przywołać ich jeszcze parę, o których w tym wątku już wspominano, ale bardzo pobieżnie.

 

Zgadzam się z PiotremS (nie wiem już po raz który :), że drugie nagranie Pietera Wispelweya dla Channel Classics jest bodaj najlepszym, zwłaszcza spośród dokonanych na instrumencie barokowym.

Miast jednak pisać wypracowanie, wyręczę się ciekawą recenzją

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) :-)

I jeszcze jedna, z 'The Gramophone'

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Muszę jednak dodać, iż miałem wielkie szczęście być w roku ubiegłym na koncercie artysty i było to przeżycie niezapomniane. Zresztą w "Tygodniku Powszechnym" także wspominają ten niesamowity koncert.

Piotr Mucharski:

"

Za jeden taki koncert oddałbym niejeden festiwal. W kościele Franciszkanów holenderski wiolonczelista Pieter Wispelwey wykonał wszystkie sześć suit Jana Sebastiana Bacha.

Koncertowy standard to trzy, góra cztery suity na wieczór, albo i mniej, obudowane wtedy czymś lżejszym. Wispelwey tego nie znosi ("koncertowe sandwicze" - mówi). Przy całym spoufaleniu z tekstem muzycznym ma on w sobie ekstatyczny wręcz apetyt na Bacha, wchodzi weń z niespotykanym poczuciem wolności i pokory zarazem. Żadnej kokieterii, kompromisu z publiką. Wątpię, czy jest na świecie drugi wiolonczelista, który potrafi przemienić taki muzyczny maraton w zjawiskowe misterium, zawiesić czas, dać poczucie, że muzyka się wydarza, a nie jest tylko wykonywana. Rozdzierające, kontemplacyjne, eteryczne, drapieżne, roztańczone - preludia, allemandy, couranty, sarabandy Wispelwey gra podobno zawsze inaczej. Po krakowskim koncercie można było dać wiarę tym pogłoskom nie tylko przez porównanie tego wykonania z dwoma utrwalonymi na płytach w 1992 i 1998 roku. Czuło się, jak artysta z wolna dostosowuje frazę do akustyki świątyni, a na koniec wykonuje nie bis, tylko podyktowaną przez artystyczną uczciwość poprawkę pierwszego preludium, które zagrał poprzednio nie dość wyczuwając naturę tej przestrzeni. Ta muzyczna bezwzględność przywodziła na myśl czasy, kiedy zjeżdżał do Krakowa Światosław Richter i katował snobów pełnym zestawem preludiów i fug Dymitra Szostakowicza. Ci, którzy przyszli dla muzyki, byli zachwyceni...

 

Wispelwey grał na barokowej wiolonczeli (suitę szóstą na wiolonczeli piccolo), ale widać, że nie jest to muzyk spętany muzycznymi dogmatami. Mantra "grać zgodnie z dawną praktyką wykonawczą" oznacza dlań wiedzę wziętą z obcowania ze starym instrumentem, poznaniem jego natury i możliwości, a nie tylko ortodoksyjną wierność naukom wyczytanym w traktatach z epoki. "Dawne", "współczesne" - to dla niego pojęcia relatywne, drugorzędne wobec nadrzędnego celu, którym jest siła wyrazu Bachowskich suit. Tego wieczoru przemówiły do mnie jak nigdy dotąd.

"

 

A propos Wispelwey'a - w czerwcowym numerze 'The Gramophone' taki oto wstęp do artykułu o artyście:

 

"One might celebrate the purchase of a new car with a drive in the country, a new house with a party - but how do you celebrate the Ł341,000 purchase of a 1760 Guadagnini? By recording the complete Beethoven sonatas and variations for cello, if you are Pieter Wispelwey."

(Znaczek "Ł" miał tu oznaczać British Pounds, czyli GBP jak kto woli :-)))

 

cdn.

post-2292-100004844 1170272475_thumb.jpg

post-2292-100004845 1170272474_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Recenzja Piotra Mucharskiego to wlasnie przyklad mowy-trawy, której nie cierpie. Duzo, ładnie i bez sensu...

 

W zwiazku zas z interesujaca informacja dotyczącą instrumentu mam pytanie. Czy wie ktos kto dzisiaj gra na skrzypcach Heifetza i Milsteina?

pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...

A co powiecie o suitach wiolonczelwych niejakiego Petera Brunsa? Mam to nagranie ale jakoś tak mi nie leży . Właściwie to trudno sie do czegoś konkretnego przyczepić ale jakoś tak bezdusznie. Moze nawet bym sie zamienił na jakieś inne wykonanie.

daGambus - chylę czapkę nisko!

Dla takich wątków kocham to forum...

Sam, jako skromny (jeśli chodzi o wykształcenie muzyczne i wiedzę teoretyczną) politechnik, zupełnie nie śmiałbym zabierać głosu w takim wątku, ale chciałbym tylko wyznać, że sola na wiolonczelę JSB to moje od dawna ukochane utwory, o których tyle poczytać, taką gotową antologię, jest wielką frajdą!

Dzięki daGambusie

muzyka łagodzi obyczaje

jotesz>

dzięki za miłe słowa. Skoro jednak me chorobliwe monologowanie jednak na coś się komuś przydaje, postaram się cos niecoś jeszcze, w miarę wolnego czasu, napisać :-)

Dobrze, że jest o czym...

A jeszcze milej będzie, gdy ktoś zechce mnie wyręczyć lub przynajmniej wspomóc :-)) Osób kompetentnych z pewnością na tym Forum nie brakuje, już w samym tym wątku przewinęło się ich trochę - szkoda tylko, że tak krótko i szybko, ano - jakby nie było, to signum temporis...

 

julek> nagrania Brunsa nie posiadam, nie wiem nawet, czy wydanie OPUS 111 to to samo, które wypuściła Astrée? Ewentualna wymiana to pomysł ciekawy, ale może skonkretyzuj propozycję?

 

Mars> nie mam pojęcia, kto gra obecnie na skrzypcach Heifetza. Wiem, że miał co najmniej dwoje: Stradivariusa i ukochane "ex David" Guarneri del Gesù z 1740 r, które to skrzypce zgodnie z wolą artysty przebywają w muzum Legion Of Honour w San Francisco, a z którego mogą być jedynie wypożyczane na "specjalne okazje". Co do Stradivariusa, to nie jestem pewien, czy nie był to ten sam instrument, na którym grał kiedyś sam Paweł Kochański i które były kiedyś własnością cara Mikołaja II (dziś te skrzypce, datowane na 1717r, posiada uczeń Heifetza, niejaki Pierre Amoyal).

 

Z ciekawostek nt. instrumentów, wyczytanych w "The Grammophone":

 

- Christie's, New York, set a world auction record for a musical instrument, seliing the LADY TENNANT STRADIVARI violin for $2,032,000 (lipiec 2005)

 

- The Royal Academy of Music has launched a Ł1.1m (tzn 1,1 miliona GBP) appeal to buy the Stradivarius violin owned by GIOVANNI BATTISTA VIOTTI and prevent it being sold abroad. (maj 2005)

 

Hmm... ktoś sobie wyobraża coś podobnego u nas?! Aby nie dopuścić do sprzedazy instrumentu za granicę?!

 

Pozdrawiam

P.S. Zalączę jescze portret Heifetza i te słynne skrzypce "ex David - Heifetz" Guarneri del Gesù

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-2292-100004338 1170273238_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

sorry za te krzaczki, miało to być 'del Gesu' z akcentem, w naszej stronie kodowej wyszły nieoczekiwanie krzaki, ale tak bywa z tymi różnymi stronami kodowymi znaków.

pozdr.

  • 2 miesiące później...

Odświeżam niniejszym wątek, a to za sprawą niedawnej wizyty w... Media Markt.

 

Otóż natknąłem się przypadkiem na nowe nagranie Gidona Kremera, najświeższy wypusk ECM New Series. Po 25 latach od nagrania dla Philipsa, łotewski wirtuoz podjął sie raz jeszcze wyruszyć w "Himalaje Muzyki", jak sam określił nieśmiertelne "Sei Solo".

 

Muszę przyznać, że to nowe nagranie zrobiło na mnie wrażenie. Nieufny, postanowiłem odłuchać płytę (nota bene - ładnie wydaną, z interesującą książeczką, zawierającą m.in. bardzo osobisty komentarz artysty) na stoisku MM. Nie wiem, co tak na mnie podziałało, czy samo wykonanie, czy to iż ostatnio jakiś czas nie słuchałem już tych sonat, czy po prostu zadziałała zasada kontrastu - w MM oczywiście gwar i hałas, z głośników dobywający się przeraźliwy łomot, a ja stoję sobie przy ladzie w słuchawkach na uszach i czuję, jak coś ściska mnie w gardle... musiałem wręcz odwrócić głowę, aby uniknąć wzroku napierających sąsiadów i kompromitacji - coś ze mną nie tak, myślę, ja raczej mam się za starego cynika, a już na pewno do tych sonat i partit winienem mieć dystans, mając w pamięci te wszystkie wykonania: Szerynga, Milsteina, Grumiaux i innych. A jednak...

 

W domu jestem już też po pierwszych odsłuchach, i choć wrazenie nie jest już tak silne, na pewno jest to nagranie warte polecenia. Nie każdemu oczywiście musi przypaść do gustu, mnie jednak tak. I nie pierwiastek wirtuozowski jest tu na pierwszym miejscu. "Something mystical beyond the notes" - tak, to na pewno dobrze określa to nagranie...

 

Dokładniejsza notka ze strony ECM:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Odnalazłem też ciekawy wywiad z artystą

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam

P.S. Nagrania dokonano w rodzinnej Rydze (sonaty) - w 2002r, oraz w kościele św. Mikołaja w Lockenhaus, Austria, (partity) - w 2001r, na sławnych skrzypcach Giuseppe Guarneri del Gesu - "Ex-David" z 1730 r.

post-2292-100000364 1170279411_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

no to jeszcze autograf sonaty JSB i robocza partytura Kremera

:-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-2292-100000360 1170279419_thumb.jpg

post-2292-100000361 1170279417_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Himalaje muzyki... w prawym górnym rogu skromny napis: Ciaccona

:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-2292-100000356 1170279424_thumb.jpg

post-2292-100000357 1170279423_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

daGambus

Dziekuje za interesujace informacje o skrzypcach Heifetza. Mam pewne wątpliwosci czy Stradiwarius był tym samym na którym grał Kochański, który zmarł przecież gdy kariera Heifetza była juz w pełnym rozkwicie. Jednak to bardzo ciekawe.

 

Nie wiedziałem, ze Kremer nagrał nową wersje sonat i partit. Przez wielu stare nagranie dokonane dla Philipsa było idealne ponieważ łaczyło w sobie, w ich pojęcieu, częsc "nowo" zdobytej wiedzy o wykonawstwie dawnym i klasyczne podejscie do instrumentu. Ja nie potrafiłem sie nigdy tym wykoanienim zachwycic. Przeszkadzały mi za szybkie tempa i co najwazniejsze nieładny, nieco piskliwo, chrapliwe brzmienie skrzypiec. To się nieststy nie zmieniło, niedawno byłem na jego koncercie na Festiwalu 4 kultur w Łodzi i mogłem go posłuchac na zywo. Nieststy skrzypek chyba nie był w najwyzszej formie, bo oprócz tego dzwieku (który mozna takze, przyznaje, lubic) miał dosc poważne problemy z intonacją. Ciekawe było natomiast to, ze swimi skrzypcami przykrywał cały kwintet. Nieststy nie wiem na jakim instrumencie grał. Dla wielbicieli Kremera dołaczam kilka zdjec ze wspomnainego koncertu

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-243-100000353 1170279429_thumb.jpg

post-243-100000354 1170279427_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mars > dzięki za świetne zdjęcia. Jaki był repertuar tego koncertu? Czy nie był to Schnittke - Concerto Grosso nr 5? Wiem że z tym utworem artysta ostatnio wojażuje, ale nie śledziłem, niestety, z czym przyjechał do Łodzi...

Co do dźwięku skrzypiec w nagraniu sonat/partit - to dla mnie jest on piękny, naprawdę trudno nazwać go zbyt piskliwo-chropawym, choć w zasadzie w każdych skrzypacach można się dopatrzyć choćby śladów takiego brzmienia...

Ależ już sam instrument jest legendarny. A co do wykoniania? Jak rzekłem, nie każdemu musi przypaść do gustu, mnie przypadło, właśnie mi.in. dlatego, że tym razem wyraźnie artysta nigdzie się nie śpieszy, ale też przesadnie się nie wlecze, nie epatuje słuchacza wirtuozerią, jest skupiony i rzeczywiście wydobywa z utworu to, co najistotniejsze, a co jest poza samymi nutami... no ale odbiór muzyki jest już sprawą indywidualną...

 

Pozdrawiam

W programie były:

Schnitke - kwartet fortepianowy, Kanchelli - "In l´istesso tempo" kwrtet fort, Mozart kwintet-gmoll, Mendelsohn - kwintet smyczkowy Nr. 2 B-Dur op. 87

Gidon Kremer,Dzeraldas Bidva, Ula Ulijona & Daniil Grishin, Kristine Blaumane, Andrius Zlabys)

>>daGambus

Znam dobrze to uczucie ucisku w gardle. Gdy wyławiam gdzieś spomiedzy chaosu dźwięki tych sonat nagle powraca poczucie tego, co ważne... Kiedyś Wanda Wiłkomirska włączyła do reperturau jedną z partit (choć nie jeste to jej świat muzyczny, wyszło bardzo dobrze), nie mogłem pochamować łez wzruszenia. Zastanawiam się co takiego jest w tych nutach napisanych wszak przez bardzo młodego człowieka.

geertgen, 18 Lis 2005, 00:22

>Kiedyś Wanda Wiłkomirska włączyła do reperturau jedną z

>partit (choć nie jeste to jej świat muzyczny, wyszło bardzo dobrze), nie mogłem pochamować łez

>wzruszenia. Zastanawiam się co takiego jest w tych nutach napisanych wszak przez bardzo młodego

>człowieka.

 

 

Wiłkomirska grała to z wielkim powodzeniem aczkolwiek bez Warszawówkowego "nagłośnienia" reklamowego. Sam pamietam opis jej wykonania pióra Pocieja chyba, i samo wykonanie z dwójki radiowej. Pociej mocno się unosił nad jej kreacją, i jak rzadko jego antuzjazm wydawał się współmierny, odpowiadający temu fenomenowi.

 

O co tu chodziło. Wiłkomirska np. mocno wyeliminowała tą "szarpaną" artykulację wynikającą z wiadomego ograniczenia polifoni na skrzypcach. Słyszałem kiedyś jak na LP radziecki skrzypek zrobił z tego prawie kantylenę- ale to już było zbyt poza Bachem. U Wiłkomirskiej było to bez takich odchyleń.

 

Świetny jest opis Pocieja na starej płycie Kulki- ciekawe nawiązanie do sonaty Bartoka.

 

To jest właśnie temat, który by się prosił o próby napisania o samej ekspresji i naturze tych utworów.

daGambus, 3 Lip 2005, 12:51

>Z rzeczy, które miałem na nalogach, przypomniał mi się młody Andrzej Kulka - to była moja pierwsza

>płyta z sonatami i partitami, wtedy wsłuchiwałem się w nią z zapałem - bo była jedyną mi dostępną...

>Ciekawe, jak oceniacie po latach tamto nagranie, nie wiem nawet, czy było wznawiane?

 

Syndrom pierwszego wykonania :-) ...

 

Ja tego nie śmiem "oceniać". Podoba mi się i już. Podoba mi sie też tego typu "ewazywność" która właśnie każe się powstrzymywać od oceniania WYKONANIA. Do tej pory ta ekspresja wydaje mi się odpowiednia do tych utworów, ten rodzaj skupienia. Podoba mi się też samo brzmienie jego skrzypiec w tym utworze. No i ten komentarz Pocieja dodaje płycie wartości i powagi- to była zaleta płyt Muzy gdzie pan profesor Pociej się udzielał. Świetne komentarze na LP z Brahmsem.

żwirek >

co do komentarzy Bohdana Pocieja, ba - wręcz jego sztuki pisarskiej, tradycję podtrzymuje m.in. wytwórnia CD Accord. Wspominaliśmy już o tym w tym wątku przy okazji omawiania płyt Andrzeja Bauera (suity Bacha) i Władysława Kłosiewicza (Wariacje goldbergowskie, utwory Frobergera). Tak, eseje Pocieja są tu znakomite, tak jak znakomite są te nagrania.

Ciągle nie mogę odżałować, że przyznanie tym płytom nagród Fryderyków było dla nich, paradoksalnie, gwoździem do trumny - jeśli chodzi o promocję za granicą (jedynie Froberger zdobył uznanie u recenzentów bodaj Classics Today).

 

Pozdrawiam

Aby dopełnić obrazu sceny wykonań sonat/partit na skrzypce solo, warto choćby wspomnieć o dość głośnych nagraniach młodziutkich dam: Hilary Hahn i osatnio usilnie promowanej Julii Fischer (nagranie dla Pentatone).

 

Nie posiadam jeszcze żadnej z tych płyt, dlatego ciekaw jestem opinii na ich temat.

 

Sam słyszałem tylko ze 2 lata temu w PR2 nagranie Hilary Hahn, dokonane, gdy ta miała bodaj 16 lat. Rzeczywiście, imponujący talent, słuchało się tego gładko i znakomicie, wszelako mam zwykle podejrzenie, iż osoba tak młoda nie jest w stanie oddać tego, co w tej muzyce jest najważniejsze i transcendentne - mam w podświadomości zakodowane, iż to nagranie krzyczy: patrzcie, jak ja gram, jaka jestem gibka, sprawna, muzykalna. Taka młoda, jeszcze dziecko, a wszystkie problemy techniczne to dla mnie betka!

Ale może się mylę? Może ta moja nieufność to właśnie błąd, a prawdziwy talent, świeżość spojrzenia i zapał, emocje w grze - są ważniesze, a arcydzieło Bacha obroni się samo?

Poza tym postanowiłem zaczekać na komplet nagrań Hahn, ale jak dotąd zdaje się ukazała się tylko 1 płyta...

 

Co do Julli Fischer, to recenzje ma bardzo dobre, nagranie w SACD podobno jest bardzo dobrze zrealizowane, no ale właśnie, czy ktoś już ma lub słyszał tę płytę?

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-2292-100000277 1170279554_thumb.jpg

post-2292-100000278 1170279553_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nagrania H.Hahn słuchałem kilka lat temu gdy rozpisywano się o jej talencie, pamiętam że nie zdecydowałem sie kupić tej płyty z powodu zbyt szybkich jak dla mnie temp... miałem wrażenie, że rozpierająca ją energia i naturalna chyba w tym wieku chęć pochwalenia się umiejętnościami technicznymi zdominowały interpretację...

Ostatnio częściej wracam do tej muzyki słuchając jej w nagraniach na lutni, tu mistrzem kontemplacji jest Hopkinson, choć opowiada innym głosem czuję że opowiada Bacha...

Odsłuchuję po raz kolejny suity w wykonaniu Lunna Harrella i polecam to samo wszystkim. Dźwięk wiolonczeli bardzo matowy, daleki od metaliczności, ale przez to nie męczący ucha, wprowadzający inny rodzaj wibracji (struny jelitowe graja przeróżnie), a przede wszystkim mądrość dojrzałego człowieka. Nie ma tu pościgu za tempami, błyskotliwej efektowności jest opowieść, której narrator zna już zakończenie. Baardzo piekne wykonanie.

 

Chciałbym też zwórcić uwagę forumowiczów na albumit Virgin - 4 płyty ze skrzypcami i wiolonczelą solo w wykonaniu Christiana Tetzlaffa i Ralpha Kirshbauma. Cena bardzo niska 39 złotych za komplet w MM. Niestety nie miałem jeszcze czasu, żeby dobrze się wsłuchać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.