Skocz do zawartości
IGNORED

Czym czyścić płyty gramofonowe ?


Lisor

Rekomendowane odpowiedzi

PS: napisałem, że "wydaje się", ze discofilm jest lepszy od vinyl make-up, bo przecież gdybym drugi raz potraktował tę płytę vinyl make-upem, efekt mógłby być podobny, ale z drugiej strony inne płyty traktowałem nieraz dwa razy vinyl make-upem i drugi zabieg już nic nie poprawiał.

>>>synromka,

Co do tego "Discofilmu" mam do Ciebie pytania:

1. ile warstw potrzeba? Czy też trzy, tak jak w Vinyl Record Make-up, czy może być tylko jedna?

2. jak długo schnie jedna warstwa?

3. czy do oderwania warstwy płytę też trzeba poobklejać taśmą klejącą?

4. czy zauważyłeś problem silnego elektryzowania się płyty po potraktowaniu jej "Discofilmem" (o czym napisł Adam)?

Byłbym wdzieczny za info,

pozdro,

Yul

>>Yul

 

Wystarczą dwie warstwy. Po dwóch warstwach maseczka jest bardzo mocna. Czasem wystarczy jedna, ale ja już zwyczajowo nakładam dwie dla pewności. Płyty raczej sie elektryzują, ale czasem nie. Do oderwania kawałek taśmy klejącej jest nieodzowny. Jedna wartwa schnie na parapecie z półtorej godziny, na stole w głębi pokoju - ze 3 godziny.

 

pozdrawiam.

  • 1 miesiąc później...

Ludwik+ciepła woda i miekka szczotka załatwi sprawę.Na koniec spłukujemy przefiltrowaną wodą albo jakąś najtanszą z butelki,zeby nie popadać w koszta.To samo z cd i gotowe,nie ma sie sensu spuszczać na jakieś drogie płyny i maszyny.Firmy je produkujące juz czekają na rzesze frajerów.Biznes is biznes.

>Ludwik+ciepła woda i miekka szczotka załatwi sprawę.Na koniec spłukujemy przefiltrowaną wodą albo

>jakąś najtanszą z butelki,zeby nie popadać w koszta.To samo z cd i gotowe,nie ma sie sensu spuszczać

>na jakieś drogie płyny i maszyny.Firmy je produkujące juz czekają na rzesze frajerów.Biznes is

>biznes.

 

wszystko fajnie, ale jak zabezpieczasz labele?

W ostatnim wydaniu miesiecznika "Stereophile" jest dosyc spory artykul poswiecony analogowym wynalazkom. Autor opisuje nowa maszynke (dostepna do kupienia) do mycia plyt. Pomysl jest bardzo prosty ktory moze dac podstawy do projektu swojej wlasnej maszyny.

Plyte mocujemy pionowo do stelazu w ksztalcie trojkata, gdzie z kazdego miejsca zlaczenia sie bokow wychodzi prostopadle dodatkowa podpora. Dwie z nich sluza jako podstawa urzadzenia, a trzecia to obrotowa os. Na ta os nakladamy plyte (potrzebane sa jakiegos rodzaju krazki gumowe do zabezpieczenia etykity plyty) z mechanizmem dociskowym, czyli prosta sruba. To wszystko wstawiamy do zlewu gdzie pluczemy plyte. W pierwszj kolejnosci plynem do mycia LP, i wolnymi ruchami obrotowymi pozwalamy wszelkim brudom splynac do scieku. Nastepnie pluczemy plyte woda bierzaca tzw kranowka. Plyte trzeba wysuszyc recznie uzywajac odpowiedni material.

To tylko krotka zasada, bardzo duzo mozliwosli do rozwoju i udoskonalenia pomyslu.

>>>krzysiek_s>>>

 

no dobra a co z kamieniem ,ktory jest w wodzie ?

Przeciez po wysuszeniu płyty on sie osadza w tłoczeniu winyla i pogarsza dzwiek !!! niedosyc ,ze igla musi przebic sie przez kurz itp. w tloczeniu to jeszcze przez kamień ...

 

na Zachodzie jakosc wody jest znacznie lepsza i MOŻE mogą sobie pozwolic na takie mycie winyli ale w Polsce ???!!!

 

pzdr

MUSIC NON STOP

Przemku jezeli masz kamien w wodzie to czysc destylowana woda. To jest tylko pomysl na uproszczona maszyne. Wszystkie pozostale warianty sa zlatwiane przez uzytkownika.

>>>krzysiek_s,

Ale woda "kranówka" szkodzi vinylom, nawet taka o której się mówi, że jest miękka. Vinylom nie szkodzi woda destylowana. "Kranówka" nie szkodzi ludzim, szkodzi viynlom. Destylowana nie szkodzi vinylom, szkodzi ludziom. Dowiadujemy się z tego czym myć vinyle i co pić, a także, że vinyle to nie ludzie.

Pozdrawiam,

Yul

1) Kupujesz myjkę Knosti

2) wyp...płyn, który z nią sprzedają

3) Kupujesz Nitty najtańszą

4) Kupujesz gąbkę, delikatną (lub szmatkę z mikrofibry)

 

i teraz

 

operacje "pod zlewem"

a) rozrabiasz troszkę ludwika w wodzie ciepłej (zwyklej)

b) Mocujesz płytę do talerzy z Knosti

c) Płuczesz płytę w ciepłej bierzącej wodzie (z wierzchniego syfku)trzymając płytę ukośnie, nie zalewając złośliwie przykrytego wprawdzie ale nie 100% szczelnie labela

d) delikatnie przecierasz płytę gąbką/mikrofibrą zamoczoną w roztworze Ludwika

e) Zostawiasz tak przetarta i namoczoną płytę poziomo na 5 minut (niech się tłuszcz i syfki uparte rozpuszczają) - roztwór ludwika nie może wyschnąć !!!!

f) Płuczesz pod bierzącą wodą przecierając gąbką/mikrofibrą

 

operacje "po zlewie"

g) wkładasz do knosti napełnioną wodą destylowaną i robisz ileś tam obrotów w lewo i prawo płucząc ew. kamień z kranówki i przy okazji włoski przeczyszczą rowki

h) odkładasz na chwilkę na suszarkę z knosti (nie musi wyschnąć w 100%)

i) myjesz ostatecznie w Nitty.

 

nakładasz na gramofon i słuchasz:D

 

Przy baaaaardzo zasyfionych płytach etapy "b" do "i" trzeba powtórzyć (zdarzyło mi się 2x na ileśtamkupionych starych płyt.

Z Nitty można zrezygnować.

Suszarka jest częścią Knosti.

Ludwik - jakiś płyn do mycia naczyń (odtłuszczający każdy w domu ma, byle nie pienił się jak wariat).

Szmatka czy gąbka - jak kogoś stać na gramofon/pre/wzmak/płyty - nie wierzę, że nie stać go będzie na wydatek rzędu max 20PLN na szmatkę czy 3PLN na gąbkę.

Knosti ma jeden plus - dobrze wydłubie bródek z rowków i to chyba najlepszy sposób na płukanie wodą destylowaną. W końcu kranówka ma kamień.

 

Jak to wszystko w domu rozkładam (za wyj, Nitty, która ma swoje stale miejsce) to od razu zaczyna panować muzyczna atmosfera pełna spokoju i skupienia. Nawet dzieci przestają biegać jak oszalała. No prawie jak w Wigilię jak czekają na prezenty :D

>>>krzysiek_s>>>

 

nie używam kranówki,jade KNOSTI : woda destylowana,Izopropanol plus środek o właściwosciach FOTONAL-u

 

 

aaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

 

CHŁOPAKI nie zapomnijcie ,że po umyciu płyty nie wkładać z powrotem do zakurzonej i brudnej okładki winyla - ponieważ mija to sie z celem,nie chcemy mieć znowu brudnej płyty :)))

 

Proponuję zakupić NAGAKOKA antistatic record sleeves,sprawdzona marka i uznanie winylowców,kosz to 15 funtów za 50 foliwych okładeczek.Fantastyczne wykonanie,folia ma własciwosci elektrostatyczne - sprawdzcie na ogólnoświatowych portalach aukcyjnych.

 

PZDR

MUSIC NON STOP

przemek696, 28 Sie 2008, 23:40

 

>CHŁOPAKI nie zapomnijcie ,że po umyciu płyty nie wkładać z powrotem do zakurzonej i brudnej okładki

>winyla - ponieważ mija to sie z celem,nie chcemy mieć znowu brudnej płyty :)))

>

>Proponuję zakupić NAGAKOKA antistatic record sleeves,sprawdzona marka i uznanie winylowców,kosz to

>15 funtów za 50 foliwych okładeczek.Fantastyczne wykonanie,folia ma własciwosci elektrostatyczne -

>sprawdzcie na ogólnoświatowych portalach aukcyjnych.

>

 

Nagaoka faktycznie jest super. Ale nie wymieniasz folii za każdym razem jak płytę myjesz?

 

Inny temat, ale w sumie podobny - skuteczna walka z kurzem ? Te szczoteczki węglowe są niezłe, ale

1) troszkę kurzu zostaje - jakby przelatywał pod włoskami

2) jak uzywacie tych szczoteczek? Na płycie i nagle w górę? czy powolnym ruchem od wewnątrz do zewnątrz płyty? Opcja pierwsza u mnie zostawia pasek kurzu (zostaje na płycie ten zatrzymany przez szczoteczkę,

opcja 2 jak sie wykona zbyt szyko też zostaje kurz na płycie.

 

W sumie mam wrażenie, ze trudniej odkurzyć płytę niż wymyć

>>>jkab,

"...W sumie mam wrażenie, ze trudniej odkurzyć płytę niż wymyć..."

 

Płyty z której nie usunięto ładunków elektrostatycznych odkurzyć się nie da. To pewne.

>Nagaoka faktycznie jest super. Ale nie wymieniasz folii za każdym razem jak płytę myjesz?

 

Po wymyciu płyty starą okładeczkę wyrzucam wkładając winyl do NAGAOKI - całe szczęscie nie mam 3 milionów płyt ;))))

 

W moim przypadku praktycznie problem z kurzem znika po wymyciu w KNOSTI,jesli jakiś "paproszek" osiądzie na płycie wystarczy go zdmuchnąć...(płyta nie jest naładowana elektrostatycznie).

 

pzdr

MUSIC NON STOP

>>>jkab>>>

 

1.Jeśli masz takie wrażenie to wylej oryginalny płyn knosti i zrób swój wg. receptury z forum [słyszałem rózne opinie na temat płynu KNOSTI - większość negatywnych]

 

2.Może czas zmienić płyn na świeży ???

 

pzdr

MUSIC NON STOP

Płyn Knosti to jeden z najgorszych płynów do czyszczenia winyli jaki spotkałem, mało co myje i jeszcze zostawia zaschnięty szlam na płycie. Szybko z niego zrezygnowałem i potem umyłem płyty z płynu Knosti.

 

pozdrawiam.

Przemek

Płyn knostii od początku robił na mnie dziwne wrażenie. Płyty po nim wycgodziły jakby polakierowane. Czerniejsze niż nowe:-)

Dlatego myjąc w Nitty używam płynu made by RCM a myjki Knostii używam, jak już wspominałem, tylko do płukania płyt w wodzie destylowanej.

Użytkuję ,bo nie stać na lepsze "cóś",ale po toku użytkowania to rzeczywiście najwieksze zastrzeżenia można mieć do płynu,który pozostawia syf na płycie.Kłopotliwe również jest przekładanie płyty z komory z płynem na suszarkę.Kapie,a suszarka w rękach mniej obrotnych użytkowników może "zaowocować" rysami.Generalnie-używam,ale to nic specjalnego.Niektórym płytom pomaga(ale tym mniej przeoranym prze niewiadomo co),ale płytom w gorszej kondycji dużo nie pomoże.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.