Skocz do zawartości
IGNORED

dlaczego ałdiofilizm jest smieszny?


drospsior35

Rekomendowane odpowiedzi

xniwax

 

Poprawiłem post, pisałem o sobie, o co ci chodzi?.

Jak wzgarda? człowieku co ty piszesz?.

 

Czy ja napisałem że jest coś złego w delektowaniu się muzyką?, czego się doszukujesz?.

 

Słucham muzyki na takim sprzęcie na jaki mnie stać i uważam że koniecznie jest sens żeby wydawać wartość domu jednorodzinnego, a słuchałem już różnych i dużych "pieniędzy".

 

Więc skąd ten atak na mnie?. Czytasz miedzy wierszami? tam nic nie ma.

>Moim zdaniem lepiej czytać słowa z książki niż te same zapisane na papierze toaletowym.

 

Słowa mogą być nawet napisane na murze, wyryte na skale, jakie to ma znaczenie?. Słowa znaczą tyle ile mają sensu a nie na czym są napisane.

Ma znaczenie jak widać jesli sie je zrozumie. Słowa takie jak "aluzja" czy nawet tylko "odniesienie" są trudne ale zeby aż tak?

 

Na murach nie pisze się tego co w ksiązkach. Mury są dla haseł mądrych lub głupich, do odgradzania, sikania i rozstrzeliwania. Tak w ogóle to wandalizm ;)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Nie uwazałem kolegi za wandala, a wręcz przeciwnie.

 

Z jednym sie moge zgodzić, że "audiofil" jedno czy tez dwupłytowy jest smieszny ale nie nalezy go nazywac audiofilem.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Ok.

Więc kto jest audiofilem? i od czego to jest zależne?, chciałbym tylko wiedzieć, to nie prowokacja, jestem szczęśliwy jak jest cisza i spokój i nikt do nikogo wycieczek nie robi.

Edwardo napisał "jestem muzykiem". To bardzo mylące, ponieważ kiedy posłuchacie tej "twórczości", to Wam ręce opadną. Tak samo każdy, kto zna trzy chwyty na gitarę może napisać "jestem wielkim muzykiem". Faktycznie, w przypadku takiego rzępolenia jakość dźwięku jest absolutnie zbędnym dodatkiem.

Jak dla mnie miłosnik muzyki słuchający płyt na jak nalepszym sprzęcie aby uzyskać maximum tego co na tych płytach nagrano. Cała otoczka: kable, absorbery itp. to tylko droga do ideału w mechanicznym odtwarzaniu muzyki.

 

Nie zawsze muzyka na żywo (pod względem dźwięku) jest ideałem.

 

To moje wyobrażenie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

we.

Odnosiłem się co do zasady nie do Ciebie ani do tego co piszesz,to Twoja sprawa.Widać,że porównanie do przekupek na rynku Ciebie zdenerwowało a porównanie tyczyło większości wpisów,nie tylko Twoich.

Zasada o której pisze to mów i pisz za siebie-nie za innych.Tylko tyle i aż tyle.Wulgaryzmów tu nie widać,chociaż je znam.

xniwax

 

Ja się z tobą zgadzam, być może zbyt poważnie potraktowałeś moje wpisy na poprzednich stronach.

Na jak najlepszy sprzęt mnie nie stać a to co mam i będzie docelowo to już chyba nie w kij dmuchał, może dla ciebie nie wystarczające, tego wiedzieć nie mogę.

 

Koncert to rodzaj dyskoteki rockowej na żywo, ale emocje świetne i nie do podrobienia.

Na żywo to unplugged czy inne prawdziwe dźwięki których nic elektrycznego nie przetwarza.

modrzew47

 

Dobra luz, nie przechodzę katuszy.

 

Ja się zgadzam i jestem za tymi różnymi dodatkami które faktycznie coś wnoszą do dźwięku (inaczej głośnikowych był nie kupił za tę kwotę).

Czasem się boję czegoś brać do odsłuchu np: sieciówki czy listwy, antywibracje, czy stoliki bo jeszcze usłyszę różnicę która skłoni mnie do ulepszenia systemu poprzez te właśnie dodatki.

Znam historie i wiem że to w jakiś sposób działa i ludzie są zszokowani, tak jak w przypadku kawałka drutu, pozornie.

"Na jak najlepszy sprzęt mnie nie stać a to co mam i będzie docelowo to już chyba nie w kij dmuchał, może dla ciebie nie wystarczające, tego wiedzieć nie mogę."

 

Dązenie to słuchania na jak nalepszych sprzęcie na jaki Ciebie stać, czy mnie i inych to oczywiste. Nie szukam sprzetu na jaki mnie nie stać.

 

W wypadku DIY gdzie potrzeba znojomosci nie tylko podstaw nauk z tym zwiazanych :), zdolnosci manualnych itp moze sprawić, iz mniejszym kosztemm osiagnie sie to co niektórzy osiagneli duzo wiekszymi nakładami finansowymi.

 

Nie kazdy tak moze i chce.

 

Najwazniejsze w tym wszystkim nie zagubic przyjemnosci, zabawy i sensu.

 

Słuch absolutny, czy znajomość od strony teoretycznej zagadnien zwiazanych z muzyka chyba nie powinna przeszkadzac. Brak może ale nie musi.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Koncert na zywo - oczywiście, że przewaznie sa to silne emocje, pozytywne i szczere.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

O DIY wiem bardzo mało (wciąż czytam), kiedyś złożyłem kolumny na bazie altusów 110 ale to się raczej nie liczy.

Zastanawiałem się nad taki głośnikami, ale to trzeba porównać a ja takich możliwości nie mam, manualnie jestem bardzo dokładny, bo wszystko ma znaczenie, dałbym radę złożyć, zwrotnica to czarna magia dla mnie.

 

Też nie szukam sprzętu takiego co kosztuje najwięcej, jeśli nie czuje parcia na coś co nie utkwiło w mojej pamięci to nie kupuję.

Słuchałem zestawów za 6 tys. funtów i to jest kwota którą mógłbym wydać gdybym miał na to, słuchałem tez zestawów za 40tys. funtów i choć było interesująco to już nie warto tych pieniędzy wydawać, oba dokładnie w tym samym pomieszczeniu, fakt ze akustycznie to pomieszczenie przygotowane nie było, za głośnikami kotara, za słuchaczem półki z elektroniką na całej ścianie, boczne puste.

Pracowałem w fabryce taboretów do pianin i fortepianów, wykonanie w : politura, lakiery, bejce.

Moje były zawsze najbardziej "dopieszczone", jak przyjeżdżali z niemiec zainteresowani produktami to prawie wszystkie szły moje na prezentacje, także obijałem skórą.

 

Tak nie chwaląc się.

Ja mam inny problem, mam pre pożyczone warte ok 20kzł (w detalu) i zaczynam sie martwić co to będzie jak je oddam i podłącze to co mam ;(

 

Trzeba będzie z tym zyć póki co.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

xniwax,

 

>Ja mam inny problem, mam pre pożyczone warte ok 20kzł (w detalu) i zaczynam sie martwić co to

>będzie jak je oddam i podłącze to co mam ;(

>

>Trzeba będzie z tym zyć póki co.

 

No właśnie, dlatego się boje brać cokolwiek do domu jak nie mam kasy na to bo będę chodził przybity, A proponował mi listwy i sieciówki, weź bez zaliczki, ufam ci, mhhm dobra dobra, później pomyślę.

Ostatnio jak zamówiłem vdh revolution, on: ale ten vdh revetalion pewnie by jeszcze lepiej zagrał, ja:pewnie tak ale już mi wystarczy, jak żona usłyszała 600 funtów za 4*4metra z wtykami zmienianymi na gwincie to minę zrobiła ....., ale sama była w szoku że aż tak słychać różnicę, i rozumie bo jest zmiana na plus.

 

Preamp aż tyle wnosi?, z założenia to podobno mają być tylko potencjometry i ewentualnie guziczki.

Niestety z dzielonej amplifikacji często pre jest najdroższe ale to nie reguła.

 

Pocieszajace, że uzywane kosztuje o połowe mniej.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • 3 tygodnie później...

macie dylematy jak cierpienia młodego wertera. faktycznie audifilizim przypomnia wwąchiwnaie się w skarpetki i odróznianie które sa z zeszłego tygodnia a które z zeszłego roku i dywagacje czy dziura na pięcie jest lepsza od dziury na palcach.

>drospsior35

>dlaczego ałdiofilizm jest taki smieszny? kiedy widzę w sklepie ze sprzetem te krzywe minki...

 

Hmm... nie bardzo rozumiem dlaczego aż tak ciskasz. Coś Cię uwiera? ;) Przecież to oni są śmieszni, a nie Ty. Skoro tak to w czym problem?

 

Rozumiem że wątek ma być formą dowartościowania. Swoje kompleksy powinieneś leczyć chyba w jakimś innym miejscu. hihi ;)

>we,

Słucham muzyki na takim sprzęcie na jaki mnie stać i uważam że koniecznie jest sens żeby wydawać wartość domu jednorodzinnego, a słuchałem już różnych i dużych "pieniędzy".

 

Zjadłeś chyba "nie". ;) Poza tym dom jednorodzinny za 15 kzł? Jak w sensownej okolicy i w dobrym stanie to dawaj namiary. W ciemno biorę 10. ;)

>iwanicki, 24 Cze 2009, 10:26

>macie dylematy jak cierpienia młodego wertera.

 

Mam wrażenie że znacznie większych cierpień doświadcza autor wątku i jedmu podobni. Jak mawiał pewien człowiek: "Każdy drapie się tam, gdzie go najbardziej swędzi."

 

Życie nauczyło mnie że najzagorzalszymi krytykami ludzkich postaw są osoby które na mają pojęcia o wielkości swojego "garbu". ;)

A ja sądze,że każdy z was powinien napisać o swoich odniesieniach do tematu wątku a nie jakie mają inni.No chyba,że to zakamuflowane własne opinie o samym sobie.Myśle,że tak jest zgodnie z porzekadłem iż każdy sądzi według siebie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.