Sylwestr Szmyd na Górze Wiatrów

[kezlok]

Sylwester Szmyd wygrał 5. etap prestiżowego wyścigu kolarskiego Dauphine Libere prowadzący z Valence do Le Mont Ventoux. Dla polskiego kolarza jest to pierwsze w zawodowej karierze zwycięstwo.

Na morderczym podjeździe pod Le Mont Ventoux Szmyd wyprzedził na ostatnich metrach Alejandro Valverde. Polak i Hiszpan przyjechali na metę ponad minutę przed innym z Hiszpanów, Haimarem Zubeldią (Astana).

 

Na 500 m przed finiszem wydawało się, że to Valverde wygra etap, gdyż Szmyd zdecydowanie opadł z sił. Polski zawodnik jeżdżący w barwach ekipy Liquigas zdecydował się jednak jeszcze na ostatni atak i, z "przyzwoleniem" Hiszpania, wyprzedził go.

 

Valverde, reprezentujący barwy Caisse d'Epargne, tym dżentelmeńskim gestem podziękował Polakowi za pomoc w zdobyciu żółtej koszulki lidera wyścigu. Szmyd tym samym wygrał pierwszy w karierze etap, a Hiszpan uzyskał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

 

Dwa lata temu na tym samym etapie, Sylwester Szmyd zajął drugie miejsce, przegrywając na ostatnich metrach z Christophe'em Moreau.

 

W Dauphine Libere startuje niemal cała "śmietanka" światowego kolarstwa. Czołowi zawodnicy traktują ten wyścig jako generalny sprawdzian przed Tour de France.

 

Podjazd pod "górę wiatrów", jak nazywa się Le Mont Ventoux, liczy 21 kilometrów i ma średnie nachylenie 7,6%.

 

Wcześniej w historii na etapach wyścigu Dauphine Libere wygrywali m.in. Cezary Zamana i Czesław Lang.

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[papkin]

Było swietnie. Szkoda, że Valverde musiał pomóc, a nie został pokonany.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[jacekG]

...widac ze nie scigasz / scigales sie na rowerze , w takiej "ucieczce" sa dwie zeczy do wygrania , etap i koszulka lidera , kolo 5 km , Sylwek "umawial" sie z Valverde , do konca dawal rowne , mocne zmiany , "gest" Valverde nie byl zadna laska czy prezetem , tak sie jezdzi , innaczej byc nie moglo , fakt , gdyby Sylwek stracil wiecej niz te pare metrow , moglo nie byc takiego rozwiazania , kto wie czy Szmyd nie zalatwil sobie w ten sposob "lidera" na Vuelte ..?? , Basso jest slaby , Polizotti chyba bedzie na Tour de France....i jeszce ..jak ktos raz w zyciu wjechal taka gore jak ta dzisiejsza to mysle ze doskonale zdaje sobie sprawe z tago jaki to potezny wysilek , taka ucieczka to droga w jedna strone , albo .wygrasz..albo czeka cie "umieranie"...czasami kilometr moze oznaczac 5 min straty...a jutro tez trzeba jechac , troche ten mij wpis zbyt emocjonalny..ale mialem lzy w oczach jak on jechal.:)..sledze jego kariere dosyc dlugo..jak nikt inny , zaslugiwal na to zwyciestwo , zobacz jak malo kolarzy decyduje sie na "solo" na takich etapach , Sastre..moze Armstrong...??..kto jeszcze ?..pzdr

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )