Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  494 członków

Sansui Klub

Rekomendowane odpowiedzi

Adolfino, moim skromym zdaniem problem basu z Infinity czy nie to problem akustyki. Jeśli teraz jak piszesz goni Cię bas, to jak kupisz infinity może być lepiej lub gorzej, ale jeśli jest u Ciebie kiepsko akustycznie, to będzie kiepsko brzmiało. Fizyki się nie przeskoczy. Co mnie osobiście uwiera, to że wiele osób powtarza obiegowe 'prawdy' o wielkości kolumn do pomieszczenia, etc. nie zastanawiając sie nad akustyką. Owszem, świadomość rośnie, mamy po długich bojach dział Akustyka. Infinity nie należy się bać - ale trzeba im stworzyć warunki. Jeśli to zrobisz zagrają naprawdę fantastycznie. Ja od paru miesięcy mam tak jak Jan - słucham tylko muzyki i ciągle chce się więcej, więcej, głośniej :) Ale pokój mam jakoś tam zaadaptowany, i mimo, że mały, to najmniejszych problemów z basem nie mam. Drugie ekstremum: duży pokój, nowoczesny wystrój i wiara, że jak duży, to na pewno zagra - otóż nie! Jeśli duży, a goły, to będzie brzmiało kiepsko. Pamiętaj o tym myśląc o Infinity czy innych nawet paczkach.

Powrót po dłuższej przerwie...

Cześć Romku.

Masz rację, teraz buszuję po necie i wyrywam tylko płytki, jakie lubię. Masę z wytwórni Stockfish. rewelacyjny poziom aranżacji i nagrania. Cieszy ucho.

Adolfino.

Może weź ustaw kolumny z lekkim pochyleniem od pionu ku górze, zawsze daje to wymierny efekt. Dwa to koniecznie kolumny na kolcach i Infinity koniecznie minimun 0,8 m od tyłu do sciany i z boku z metr. To wielkie kolumny i sprawia to kłopot. Odnośnie RS 6001 to 911 nie będzie z nimi miała najmniejszego klopotu. Mają lepszą skuteczność od Kapp. Właściwie są takie na Alledrogo, może warto wybrać się i posłuchać, może nawet na próbę zabrać do domku, jak sprzedawca się zgodzi. W akustycznie kiepskim pomieszczeniu warto próbować. Z kąd jesteś, jak nie za daleko, można zrobić eksperyment z moimi 8.2i. Niestety maja basreflex do tyłu. Są też modele z reflexem do przodu, czasem to pomaga.

Jan

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Romek dobrze prawi jednak jest jedno małe ale... Mało kto rozróżnia wpływ akustyki od zwyklego braku kontroli basu ... Ciągnący się bas to raczej nie wina akustyki chyba, że masz efekt echa ... Tak naprawdę moje pomieszczenie wyklucza sens odsluchu a .... no właśnie - Ci co u mnie sluchają są w szoku, że to nie huczy nie przeciąga ... tyle, że ja mam 907-kę która bas trzyma za ryj i mimo wyczuwalnego echa (nawet w trakcie rozmowy czuć lekki poglos) scena jest klarowna i poukadana. Nie mam jedynie wplywu na "granie szafek i szyb .... 911-ka ma także bardzo dobrą kontrolę basu więc sądzę, że faktycznie winieneś przemyśleć kwestie akustyki.

Pawle, na pewno racja jest pośrodku, a właściwie sumą tego co napisałeś Ty i ja. Akustyka to pewien warunek, podobnie jak kontrola basu. Przy poszukiwaniu pełnopasmowych kolumn i autentycznego dźwięku spełnić trzeba raczej oba warunki, bo prawdziwy bas nie wychodzi (z zasady! wyjątek LT) z małych przetworników, a z dużych membran, które musża mieć kontrolę wzmaka. Potem, jednakże dochodza komplikacje ewentualnego dudnienia, wzbudzania się, etc. Mnie w infinity zaskoczyło, że te trumny zagrały w moich 16m2. Sansui zaś na basie poczyna sobie nieźle i naprawdę daje frajdę. Pewnie, że nowsze wzmaki serii alpha są lepsze i warto ich próbować, ale rzetelność budowy starszych modeli także pozwala czerpać frajdę z wyrobów tej stajni.

 

Jeśli możesz Adolfino, to skorzystaj z rad Jana - poszukaj kogoś kto ma Infinity, posłuchaj a najlepiej pożycz na próbę u siebie. Warto.

Powrót po dłuższej przerwie...

Romku mój "basowiec" ma 12 cm i do tego dmucha przez szczelinkę 1,2 cm .... a wierz mi zejscie ma że .....

 

Pawle, wierzę i nie kwestionuję. Ale zauważ też, że się zabezpieczyłem przed tym zarzutem :) pisząc

prawdziwy bas nie wychodzi (z zasady! wyjątek LT) z małych przetworników

Sam miałem i mam w systemie Castle Harlech, które z bodajże 14 cm przetworników wydobywają b. dobry bas, kontrolowany i różnorodny, naturalny. Ale to linia transmisyjna, a więc inna bajka niż wiekszość sprzętów.

Powrót po dłuższej przerwie...

Panowie dziękuję za odzew.

Z akustyką jest tak, że jedna kolumna stoi ok 60 cm od tylnej ściany i 90 od bocznej natomiast druga 60 cm od tylnej a z boku ma pustą przestrzeń - korytarz i z tym nic nie mogę zrobić. JBLe mają niespotykaną budowę -wewnątrz są dwa woofery pracujące w przeciwfazie (jesli się mylę -poprawcie) ,bas wydobywa się górą, przez to czuć go w dużej części domu, ale to nie jest problem, 911 sobie z nim radzi.Tam gdzie słucham jest dobrze, nie jest dudniący ani rozlazły(na moje ucho a w zasadzie wnętrze organizmu ). Poza tym w pokoju jest dywan , trochę mebli i obrazów . Myślałem nad kotarą za kolumnami zasłanającą również korytarz.

Scena jest niezła w głąb natomiast na boki jest przeciętna , ale w tym momencie najbardziej przeszkadza mi kłująca góra, zwłaszcza wokale (jakiejś kompromisy muszą być).

Paweł to dzięki twoim postom kupiłem 911 i nie żałuje wydanych złotówek ,jestem jednak na początku drogi więc wybaczcie brak doświadczeń i chaos wypowiedzi. Mam nadzieję "złapać królika"zanim strace słuch;-).

Janie, słuchałeś może 6001, jeśli tak jakie wrażenia?

Mieszkam w Sandomierzu może znajdzie się ktoś w pobliżu z Infinity.Będę wdzięczny za możliwość odsłuchu i porównania.

Pozdrawiam

Adam

Gość czubsi

(Konto usunięte)

911-ka ma niesamo0wity potencjał. Fabryczna Ci się podoba ale przerobiona gra na poziomie 907-ek tylko w trochę mniejszej skali. Dlatego polecam ten wzmacniacz bo nawet w fabrycznym wydaniu nie ma dla niego konkurencji w kontekście ceny. (i to żadnej !)

Witam.

Adolfino, z Sandomierza do Krakowa masz nie tak daleko. Gość, który sprzedaje Kappy 8.2 jest całkiem konkretny. Dogadaj się z nim.

Może pożyczy i spróbujesz jak to u Ciebie gra. W ciemno nie ma co wydawać sporej kasy na jakiekolwiek kolumny.

Słuchałem RS 6001. Brzmienie typowe dla Infinity. Ładna góra i średnica. Bas też dobrze brzmi i jest ładnie kontrolowany. Nie jest to tak potężne brzmienie jak z wyższych modeli, ale ładnie się sprawuje. To zamknięte obudowy, bez basreflexu.

Jan

W ciemno nie ma co wydawać sporej kasy na jakiekolwiek kolumny.

 

Janie, z zasady tak, chociaż ja 2 wszystkie moje kolumny (4 pary) kupiłem w ciemno) :) i nigdy się nie zawiodłem. A Kappy to uważam już w ogóle bezpieczny zakup - pytanie, czy mamy do nich wzmocnienie i warunki akustyczne. W tym sensie wiadomo, że warto je odsłuchać przed zakupem.

Powrót po dłuższej przerwie...

Witam Szanowne Grono,

słucham swojego nowego 907 DR od poniedziałku i pora najwyższa opisać wrażenia. W pierwszych słowach to zakup godzien wydanych na to pieniędzy (ok 7500 w ostatecznym rozrachunku, plus 400 na zasilanie). Postąpiłem zgodnie z Pawła i Jana (dzięki) instrukcjami i start przebiegał bezboleśnie. Przyznam, że stan zewnętrzny jak na sprzet używany jest wyśmienity. Z powodu sytuacji rodzinnej słucham zwykle przy potencjometrze poniżej 9.00 i dlatego też nie pisałem niczego wcześniej, czekając na okazję rozkręcenia pieca na wyższe poziomy. Przy cichym odsłuchu w porównaniu do 711 czuć jest większą precyzję, choć i poprzednik był bardzo dobry. Wszystkie dźwięki są klarowne, czyste i wiadomo, o co chodzi. Basy pełne ale bez grzmotów.

Po podkręceniu głośności do 10.00 i 11.00 (więcej się nie dało, a właściwie nie było potrzeby, bo chałupa chodziła cała w posadach) usłyszałem cała potęgę, którą obiecywał Paweł. Bas miałem wielki w 711 także, ale tutaj dostał on precyzji jeszcze większej. Cantaluppe w wykonaniu US3 wprawia w wibracje, a Miles Dawis bardzo intymnie gra jakby tylko do mojego ucha. Obudziła się za to mocniej góra i już zrezygnowałem (chyba) w grzebaniu w zwrotnicach moich B&W. Dire Straits za to rozedrgało mnie do końca, bo odezwała się cała scena. Krótko mówiąc muszę odsłuchać i poznać swoje płyty na nowo. Vivaldi z koncertem angielskim - rozkosz

Reasumując, duże Dzięki Paweł i Jan na pośrednie namówienie mnie na ten zakup.

Pozdrawiam

Jarek

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Daj mu pograć z miesiąc (to ustrojstwo rozwija skrzydła po pewnym czasie-pamiętaj, że tam długo stał bez prądu i w zupełnie innym środowisku). Sam zobaczysz, że to co jest dzisiaj to jeszcze nie wszystko co ptrafi. Powala umiejętność grania bardzo różnej muzyki od energicznej z tempem po subtelną i delikatną. W każdym przypadku wzmacniacz oddaje 100 % wartości i cech materiału. Za miesiąc się odezwij i powiedz co (jakie cudo) jest w stanie w ogole z tym konkurować ... :-)

 

Za jakiś czas będziesz się do siebie uśmiechał, że trafiło Ci się coś takiego za tyle ... Dobrze byłoby go zestroić bo Japońce ustawiają je na bardzo niskie prądy, druga sprawa, że podroż mogła mu się dać we znaki. Te urządzenia stroi się nad wyraz precyzyjnie - dopiero wtedy grają pełną skalą (!) Góra jest na granicy percepcji a bas ma zejscia odczuwane a nie słyszane i to wszystko z wybitną kontrolą ... Wstaw go do większej salki to będziesz miał realną scenę z koncertu ! Jeśli dziś przy włączaniu i wyłączaniu nie ma żadnej reakcji na membranach glośników to tragedii nie ma.

JBCarp.

Powiem szczerze, że podziwiam, że wytrzymałeś tyle bez odsłuchania wzmaka po przyjeździe. Szacunek. Ja bym nie pojechał na wczasy , no może z opóźnieniem. Co do płyt, ja mam to poraz ponowny. Teraz po zgraniu się kolumn ze wzmakiem, też słucham moich płyt od nowa. Właśnie słuchałem Knopflera z nowego wydania. Zaskoczenie - płyta nagrana na słabszym poziomie niż poprzednie - piszę o realizacji dźwiękowej. Odnośnie nagrań, polecam firmę Stockfish, realizacja i poziom tłoczenia to rewelacja. Tłoczą swoich wykonawców i warto posłuchać. Jedyny minus to cena, ale i tak warto.

Ja swoją Alphę rozkręciłem na maksa, by wiedzieć co i jak, choć zgadzam się, że przy gałeczce wzmocnienia na 11 dom drży w posadach. Ty masz na dodatek DR-kę więc wzmak o rewelacyjnym dla mnie brzmieniu. Co do basu, to właśnie tu pokazuje lwi pazur, bo kontroluje go wyśmienicie. najlepiej ze wszystkich slyszanych 907-k. Ja gram na Infinity kolumnach, więc bas jest z nich potężny i dobrze, że mój wzmak też trzyma je na smyczy. Szybkość i potęga najwyższych modeli Sansui daje się odczuć już od niskich poziomów wzmocnienia. Jednak to co pokazują przy większej mocy, wali na kolana.

Miłego słuchania.

Jan

Wrzucam zdjęcia tego, co posiadam - szukajka forumowa mi takiego urządzenia u was jeszcze nie znalazła (DA-T550L + DA-P550 z dedykowaną szafką). Pewnie nie jest to żaden high-end, ale w rodzinie od lat co najmniej dwudziestu więc się nie pozbywam : )

 

p9200494.th.jpg p9200495.th.jpg p9200496.th.jpg

a jakie kolumny polecacie do sansui? zeby zagraly bardzo szczegolowo i z bardzo dobra gora (nie ostra a wyrazna) ze wzmacniaczami sansui? posiadam jbl ti1000 obecnie

chwilowy brak działalności w audio.

SP-700 jeśli mają być z klubu :)

 

Nie musa byc z klubu liczy sie tylko jakosc dzwieku no i obecnie jestem za monitorami, ale podlogowki tez mnie interesuja bo to plany na przyszlosc wymiana kolumn moze nawet dopiero po wyprowadzce...

chwilowy brak działalności w audio.

No to te http://audio-tv-foto.marktplaats.nl/luidsprekers/596341995-tandberg-studio-monitor.html

 

Górna ich cena dochodzi do 4kzł Całe studia z północy były w nie wyposażane i nagrywano na nich jako na referencyjnych kolumnach.

Led Zeppelini tyż :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • 2 tygodnie później...

witam

 

no to się doczekałem i od dziś mam w domu alphe907 od pana Jana Gra przepięknie jak mi się uda moja kobitkę z miesieczną córą gdzieś na chwile wypchnąć to napiszę moje odczucia po rozkręceniu jej wiecej niż do 9,Podziękowania za pomoc i cenne uwagi dla pana Jana i Czubsiego

Surfbrother, gratulacje. Chciałbym kiedyś tego modelu posłuchać, szczególnie u Jana z Kappami.

 

Ja natomiast chciałem się czymś z Wami odnośnie mojego Sansui podzielić. Wklejam post, który właśnie napisałem w Klubie Infinity, bo dotyczy on właśnie mojego Sansui.

Ciekaw jestem co pomyślicie...

 

Post:

Panowie,

nie chcę się nadmiernie ekscytować, ale jednak muszę się czymś podzielić. Dawno nie zostałem tak zaskoczony.

Otóż postanowiłem wreszcie przełamać lenistwo i pożonglować trochę sprzętem, przemieszać wzmaki i kolumny z różnych systemów jakie mam.

Na początek przyniosłem sobie w piątek wieczorem budżetowego wzmaka HK 675 by podpiąć go pod Kappy. Myślę sobie eksperyment mnie nic nie kosztuje, bardziej to dla idei spiąłem, niż w oczekiwaniu na jakiekolwiek efekty. Szczerze, to nawet zastanawiałem się, czy się HK nie zacznie wyłączać przy gęstych basowych przebiegach. Podpiąłem HK jednym kablem 4mm2 do Kapp. No i slucham. Pierwsze minuty, eee jakoś nie tak. Bas chyba zmulony, mniej rozdzielczy. Ale słucham dalej - myślę sobie, żadnych pochopnych wniosków. Słucham tak jednym uchem całą sobotę (pracowałem cały dzień montując alarm - siedziałem na strychu, a tu czuję, że kontrabas ostro daje, stopa także - myślę sobie ten mały harmanek całkiem sobie radzi, fiu fiu). Finał nastąpił dzis wieczorem: po HK podpiąłem ponownie standardowe wzmocnienie Kapp, tj. Pre Arcam 9c+Sansui 717 na basie (Arcam 8p na średnich/wysokich, ale mniejsza o to). I co? Ano przysłowiowy opad szczeny - aż sprawdziłem, czy aby na pewno przy podpinaniu nie odłączyłem Sansui - okazuje się, że mały harmanek pod względem basu pobił na głowę Sansui! Kontrabas i stopę z HK poczułem w trzewiach, z Sansui tego nie było. Podkreślam ponowie, że mały HK pracował jako integra, bez separacji basu i wysokich, czyli w trudniejszych niż Sansui warunkach. Pewnie pomyślicie - co to? - wpis raczej do Klubu Sansui. I tak i nie - otóż komuś, komu w Kappach brakuje basu polecam przynajmniej spróbować piecy HK. HK 675 wielu chwaliło, wielu ganiło, ale wszyscy podkreślali jego zdolności w zakresie rezerwy prądowej - być może to jest klucz w całej tej układance?

 

Ten ostatni wniosek chyba jest słuszny, by potwierdził się w drugiej części mojego wieczoru. Otóż podpiąłem równolegle do standardowego zestawu Arcam-Sansui+Kappa drugi system: Castle Harlech (które miałem sprzedawać, ale na razie się wstrzymuję) + HK 675. Dodam, że Kappy pracowały w systemie z V-Dac, a w Castle-HK pracował zwykły CA 640 Azur. I co? Ilość basu z Castle na HK jest nieporównywalnie większa niż w przypadku Sansui-Kappa. I znowu jestem w szoku! Castle stały kilka miesięcy nieużywane; wcześniej grały na tym samym wzmocnieniu co obecnie Kappy, a z HK od paru lat ich nie słuchałem. I z tych rzekomo skąpobasych Castlów mam tyle basu, że jestem w szoku + więcej to byłoby już zdecydowanie za dużo.

 

Pewnie połączenie Kappa + HK 675 do optymalnych nie należy, pewnie można znaleźć lepsze. Ale do cholery, ten mały HK potrafił poruszyć Kappy. Ba, potrafił wysterować Castle z 13cm wooferem w TL tak, że dały więcej basu niż 30cm Kappy. Mówcie co chcecie, ale dla mnie to jest naprawdę olbrzymie zaskoczenie. Tak duże, że zamiast czytać książkę (R.R. Martin, na co czekałem cały weekend) piszę tego posta.

 

I naprawdę już nie wiem co myśleć o moich wcześniejszych porównaniach po zakupie Kapp do Castle Harlech... Muszę tego wszystkiego na pewno jeszcze parę dni długo i dogłębnie posłuchać by coś więcej móc powiedzieć, jakieś wnioski dla siebie wyciągnąć.

 

Muszę chyba sprawdzić zamianę końcówek: Sansui podłączyć na średnie/wysokie a końcówkę Arcama na bas i zobaczyć jak to brzmi.

 

Dobranoc i pozdrawiam.

 

----

 

Oczywiście może być tak, że to Sansui jest bliższy prawdzie - tzn. ów skąpszy bas to zaleta. Ale.... mam poważne wątpliwości, bo w porównaniu do HK po prostu jakby nie miał siły dmuchnąć, poruszyć basowców w Kappach. No więc albo HK jest 'przebasowiony' (można coś takiego powiedzieć o wzmaku?), albo po prostu lepiej kontroluje trudne kolumny (choć nie tylko trudne, bo Castle to raczej łatwy zawodnik dla wzmaka) albo ... już nie wiem co mysleć.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Najważniejsze, żeby Ci się podobało. Nie chcę Cię przekonywać, ze ... źle słyszysz :-) hehe

 

Pewnie się po raz tysięczny powtórzę - staruszki Sansui to melodyjne mruczki i taki HK czy też inny mogą się okazać bardziej agresywne bardziej energetyczne... bardziej przekonywujące ... Wysokie modele Sansui z serii 907 to inna historia i warto to podkreślić. Nawet 911-ka miażdży Sansuiowe staruszki pod względem wykopu.

 

Znam ja takie przypadki, że 707-kę DR Sansui "pokonał" jakiś tam super amplituner Marantza .... ale po miesiącu właściciel miał owego Marantza ... dosyć...

 

Romku - każdy lubi co innego. HK znam parę mniej lub bardziej udanych modeli i fakt faktem nie lubię tego sposobu prezentacji bo jest zbyt bezpośredni - bardziej chyba do dyskoteki niż poważnego sluchania muzyki - ale to moje zdanie ! HK faktycznie ma energię tyle, że opartą na wyższym basie stąd wrażenie jego obfitości. Stare Sansui ceni się nie za łomot ale czar i piękno. To nie są klocki do wszystkiego. Sam musisz wybrać co Ci się bardziej sprawdza jako serce systemu. Ja wybralem 907-ki Sansui bo .... nie ma nic z czym miałem styczność co mogłoby z nimi konkurować (mając na myśli całe spektrum oczekiwać co do dźwięku i sposobu prezentacji !) - w tym także staruszki tej samej marki ....

 

Bas w 907 nie jest nachalny. Wiele urządzeń zdaje się być bardziej nazwijmy to "mocarnych" ale po jakimś czasie człowiek zdaje sobie sprawę, że wszystkie utwory zaczynają mieć tą cechę i dopiero wtenczas okazuje się, że to nie plus sprzętu a jego ... ułomność . Na koniec odnośnie infinity - to nie są kolumny do każdego sprzętu i dla każdego odbiorcy. Trudno znaleźć do nich właściwe towarzystwo ale Bóg mi świadkiem, że nie o łomot tu chodzi ...

Edytowane przez czubsi

Pawle, dzięki za odpowiedź. Być może zbyt emocjonalny był mój post pisany w środku nocy :) ale z drugiej strony tego typu doświadczenia sa jak impulsy - popychają ku dalszym eksperymentom. A także burzą nasz spokój, bo odwracają to, do czego się przyzwyczailiśmy, w moim przypadku od miesięcy.

Swego czasu pamiętam mój zachwyt Sansui 717 gdy podłączyłem go do Harlechów - nie pamiętam, (co ciekawe!) bym doświadczył znacznego zmniejszenia ilości basu. Pamiętam natomiast dużą przejrzystość Sansuja i jego moc bez względu na poziom głośności. Teraz natomiast podłączenie HK ponownie uwidoczniło różnicę w basie w sposób b. znaczący.

Ale, jest wiele 'ale'. Tak jak zauważyłeś nie zawsze więcej basu musi oznaczać 'lepiej'; sam bas to nie wszystko, etc. Muszę dobrze posłuchać jeszcze zakresu średnio i wysokotonowego by wyrobić sobie jakieś szersze zdanie o tym porównaniu. Jak dotąd wiem tylko tyle: z HK dostałem więcej basu niż z Sansui, nic ponadto i żadnych innych generalnych wniosków ani sam nie wyciągam, ani nie polecam pochopnie wyciągać.

Nie chciałbym by odebrano mojego posta jako krytykę Sansui - nie mam podstaw by coś takiego pisać, bo a) z mojego staruszka 717 jestem zadowolony; b) nie słyszałem żadnego innego Sansui; c) au-717 to inne granie niż nowsze sprzęty, które tu w Klubie dominują; d) itp. itd.

Myślę sobie nad tym wszystkim i wydaje mi się, że

1) być może Sansui i Kappy to nie jest idealne połączenie, co nie znaczy, że każdy z tych elementów jest kiepski;

2) być może w HK po prostu duża rezerwa prądowa i zdolność podania jakoby (wg producenta) 60A stanowi o przewadze HK w ruszaniu dużą powierzchnią membran.

 

Co do samych Infinity, to gdy tylko je przytargałem kilka miesięcy temu podpiąłem je od razu pod zestaw Arcam pre+Sansui+Arcam 8p. Byłem przygotowany na wielki bas, okazało się, że wcale tak nie było - był tam gdzie trzeba, nie rozlewał się. Dlatego nie wiem w sumie, który wzmak we współpracy z Infinity daje bardziej realistyczny bas, bo może być, że HK po prostu daje go za dużo... albo że wyciska go tyle ile Infinity mają. Trzeba by dalej porównywać, najchętniej przy pomocy drugiej doświadczonej pary uszu.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Romku Twoje doświadczenia są bardzo cenne - nie mniej niż nasze ! Tak więc testuj i dziel się swoimi uwagami jak dotąd czynisz gdyż wielu ludzi szuka różnych alternatyw. My mamy szerszy pogląd bo mieliśmy bezpośrednie porównania i znacznie szersze spektrum pod ocenę. Część odbiorców ponad wszystko oczekuje energetycznego przekazu (i tu Twoje doświadczenia okażą się cenne)a inna część z kolei szuka muzycznej prawdy. Jeszcze inni cenią refleksję i kolor. Nowsze wzmacniacze Sansui serii 907 alpha łączą wszystkie te cechy no a ... starsze nie do końca ...

 

Pozdrawiam kolegów !

Nowsze wzmacniacze Sansui serii 907 alpha łączą wszystkie te cechy no a ... starsze nie do końca ...

 

No właśnie, to może być klucz. Najlepiej byłoby to usłyszeć, wiem, że Jan ma Kappy i alpha907 więc dokładnie takie połączenie, jakie należałoby sprawdzić.

 

pozdrawiam.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość partick

(Konto usunięte)

Znam ja takie przypadki, że 707-kę DR Sansui "pokonał" jakiś tam super amplituner Marantza .... ale po miesiącu właściciel miał owego Marantza ... dosyć...

 

nie no, ale nie porównujmy amplitunera ze wzmacniaczem. litości ;)

Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

Oj by sie kolega zdziwił co potrafią stare topowe amplitiunery (marantz, sansui) a w szczególności pioneery- lata 75-80. Też kiedys myslałem, że amplituner to syf, te wszystkie obecna yamahy, onkya itp mam oczywiści na mysli bardzo wysokie modele to nieporozumienie. Zreszta wystarczy zobaczyć budowe tych starych- nie jedna końcówke mocy obecną zawstydzą.... Inna sprawa to ich wiek. Porządnie zagra jeden na 10 i z pewnościa nie te z najwiekszego smietnika europy-allegro. Pozdrawiam

 

 

 

 

nie no, ale nie porównujmy amplitunera ze wzmacniaczem. litości ;)

Gość partick

(Konto usunięte)

Oj by sie kolega zdziwił co potrafią stare topowe amplitiunery

 

miałem Radmora 5412 i CD-amplituner Onkyo CR-70R - no ale to właśnie stara szkoła była :)

Edytowane przez partick
Gość czubsi

(Konto usunięte)

patrick

 

Doczytaj dokładnie co napisałem gdyż z mojej wypowiedzi jasno wynika, iż to amplituner okazał się "bardziej mocarny" w początkowej fazie obcowania z nim ! Dopiero po pewnym czasie okazało się, że ów Marantz tak był zestrojony, że wszystko grało w taki sam sposób co doprowadziło w końcu odbiorcę do pasji i pragnienia powrotu do alfy 707DR. Po powtórnym włączeniu sansui kolega odczuł ulgę ...

Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

Jeden z moich kolegów jest fanem wysokich modeli starych amplitiunerów z okresu "wojen firm o rynek" Ja miałem mozliwość posłuchac i porównać je z jakiś obecnym wysokim nadem i topowa integra arcama. Nie było co porównywać..... Tylko, że one na zachodzie nie kosztują 300 czy 400 euro tylko ciut więcej- teraz już wiem dlaczego

 

 

miałem Radmora 5412 i CD-amplituner Onkyo CR-70R - no ale to właśnie stara szkoła była :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.