Skocz do zawartości
IGNORED

Audiomaniacy! Źle Wam w PL, to poczytajcie


zafop

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowne Koleżeństwo!

 

Tak się składa, że w ubiegłym roku los rzucił mnie daleko od PL - do Centralnej Azji (Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan). Przed wyjazdem, pozbyłem się niemal całego swojego zestawu, ale ... Wiadomo, jak już raz złapie się tego "bakcyla", to trudno tak po prostu się go pozbyć :-)

 

Po paru tygodniach pobytu zacząłem się interesować rynkiem audio w tym rejonie świata i tu po prostu totalne porażenie i przerażenie :-(

Sklepów ze sprzętem, choćby budżetowym (typu Marantz, Denon, Yamaha), prawie w ogóle nie ma! Sprzętu używanego, co jest pochodną tego o czym napisałem wcześniej, praktycznie rzecz biorąc brak.

 

Natomiast jak już znajdziecie taki sklep, co mi się udało :-) , to doznacie porażenia cenowego. Przede wszystkim sprzedaje się tutaj tylko stare modele, nie oferowane już w ogóle w Europie! Np. można kupić Marantza, ale tylko ze starej linii (czyli np. PM7001, SA7001 etc.). O nowszej linii tu nikt nie słyszał :-(

Jest o tyle ciekawe, że Kazachstan graniczy z Chinami, i wydawałoby się to wręcz naturalne, że ten sprzęt powinien być dostępny bez większego problemu i w o wiele lepszych cenach niż w Europie (nie mówiąc już o Polsce). TAK NIE JEST! Co jeszcze ciekawsze, na taką elektronikę nie ma tu cła, a podatek VAT wynosi tylko 12%! Wyobrażacie to sobie?!

 

Wracając do cen w/w sprzętu - koszt zakupu starego modelu Marantza, to praktycznie koszt zakupu sprzętu z nowej linii, czyli PM7003, SA7003 etc.

 

Oczywiście, ktoś może powiedzieć, na co czekasz - jedź do Chin! Jasne, tylko, że taki koszt nie jest wcale taki mały, a co najważniejsze - wg tutejszych tubylców zakupy w Chinach trzeba dokonywać z przewodnikiem, choćby z tego względu, żeby uchronić się przed wciśnięciem słabego jakościowo towaru, o co tam nietrudno.

 

Podsumowując. O wiele łatwiej i taniej, mimo wszystko, jest realizować swoje mniej lub bardziej audiofilskie marzenia w kraju nad Wisłą!

 

 

Pozdrawiam z Azji :-)

Generalnie, słucha się tu badziewnego popu w języku tubylców (kazachskim lub kirgiskim) lub rosyjskich "poyushchih trusov" (w wolnym przekładzie - "śpiewających majtek").

Choć muszę powiedzieć, że znalazłem jedną pop-jazzową perełkę, niebrzydką Panią, która ma fantastyczny głos, i jak dla mnie zdecydowanie lepiej śpiewa od Sophie Millman. Poszukam gdzieś trochę więcej danych i wrzucę na forum.

 

Macie Panowie rację, ja teraz też rozumiem dlaczego właśnie tu Stalin wysbrał miejsce na zsyłkę nie tylko dla Polaków, ale i innych niepokornych, w tym Rosjan, którzy ok. 15 lat temu, po prostu uciekli do Rosji.

Można się tu zetknąć, niestety, z niezbyt przyjemnymi oznakami nacjonalizmu żyjących tu tubylców.

 

Natomiast gwarantuję Wam jedno - w życiu nie widziałem tylu terenowych Lexusów i LandCruiserów co tutaj - a byłem w kilku miejscach na świecie :-)

jesteś może w Ałmacie ?( czy jak to sie pisze ) - kiedys mało niespadłem z krzesła jak mi na studiach kolega z kazachstanu pokazał to miasto - tak pewnie zeby mi uzmysłowić że to wcale nie taki "koniec świata"( niewierze zeby w takim miescie niebyło sklepów ) - chociaż myślac jakie tam są różnice społeczne to sprzedają sie pewnie tylko esoteric, mbl i pare innych marek które mają urządzenia w cenach domów ( to odnośnie tych lexusów ) - z takich ciekawszych to zapamiętało mi się że mówił że "trawa" to tam rzeczywiscie w cenie trawy jest i za pare $ to można całą mase kupić ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - tak pierwsze z brzegu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

koledze bardziej chodziło o takie tereny...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stacjonuję w Ałmaty (Kazachstan). I w samym mieście może nie byłoby tak tragicznie gdyby nie to, że nad miastem unosi się potworny smog (miasto położone jest w dolinie) i kurz :-(

 

Ale wystarczy wyjechać max 60-70 km za miasto, żeby zobaczyć ten cały ... hmmm... FOLKLOR.

 

Niestety, tu o kupnie sprzętu audio, w poważnym tego słowa znaczeniu, mało kto myśli. Tu najważniejszy jest koń - czyli współcześnie samochód. A "narodową marką" jest Toyota i Lexus właśnie.

Dodam jeszcze może tylko tyle, że w PL nie byłem od listopada ubiegłego roku, i to za czym najbardziej tęsknimy z żoną, to polski bigos i schabowy :-) , nie mówiąc już o żubróweczce :-)

Wladz, zgodnie z Twoją prośbą:-)

 

Zacznę może od tego co najgorsze, czyli mentalności :-(

To się pewnie może nie spodobać co napiszę, ale właśnie z tego powodu żyje się i mieszka tutaj po prostu fatalnie.

Każdorazowy wyjazd samochodem na drogę dostarcza mnóstwo negatywnych wrażeń. "Dżygici" całkiem niedawno przesiedli się z koni i wielbłądów za kierownicę, a co najgorsze macie wrażenie, że 90% z nich po prostu kupiło prawo jazdy :-) Dla mojej żony każdorazowo to olbrzymi stres i straszne przeżycie.

Na codzień mozna sie zetknac z roznymi przejawami chamstwa, bezczelnosci, totalnego braku wychowania.

W wiekszosci miast po prostu jest brudno - wyjatkiem jest Astana (stolica Kazachstanu), gdzie nonstop na ulicach sprzataja - nawet przy 45 stopniowym mrozie !!! W innych miastach regionu, tj. Almaty, Biszkek, Taszkient, Szymkent, Atyrau, Aktobe - tego nie zobaczycie w ogole.

 

Kuchnia:

No jest to raj dla smakoszy baraniny i szaszlykow - to trzeba uczciwie przyznac, ze Azjaci z tej czesci robia to wysmienicie, ale nie tak dobrze jak Azerowie czy Ormianie.

Wielkim problemem jest kupno wieprzowiny czy wolowiny - w koncu to kraj muzulmanski, aczkolwiek nie ortodoksyjny - i cale szczescie :-)

 

Uzywki - nie tylko tutaj, ale rowniez - pala mnostwo papierosow (wszedzie!), kaljan. No i jak dla mnie, zdecydowanie numer jeden, to kazachski koniak, ktory nazywa sie po prostu KAZAKHSTAN - rewelacja!!! 0,5 litra kosztuje ok.10-12 zl, i musze szczerze powiedziec, ze gruzinskie koniaki (np. GEORGIYEVSKI) po prostu przy nim wysiadaja.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.