Skocz do zawartości
IGNORED

Madrygaliści La Venexiana i opera (L'incoronazione di Poppea) - pytanie


aleksandraU

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję, że wyszyscy wybaczą mi ten mały skok w bok:

po przesłuchaniu 3 płyty z poniższego setu muszę stwierdzić , że nie doceniałem Telemanna. Pierlot jest zasię wspaniały i polecam wszystkim: i Pierlota i ten zbiorek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ja od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką V i VIII księgi madrygałów (La Venexiana oczywiście).

Doszły do kolekcji, ale zacznę sobie odsłuchiwać jutro.

 

Ten wieczór jest pod znakiem klimatów luźno-celtyckich ;-)

Pozdrawiam,

Ola

A ja piłuję (=wygrzewam) moje nowe lampy telefunkena suitami Pana Bacha: tyle wykonań słyszałem, ale ten album zapiera dech...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...

Ja krótko, zajmuje się muzyką dawną i mogę powiedzieć, że Koronacja Poppei jest znakomita, nie ma może takiej werwy jak Jacobs, ale jest zajawiskowa. Jeśli podobała Ci się płyta Caviny, Venexiany i Mameli:Round M - Monteverdi Meets Jazz, to spokojnie to jest to wykonanie Koronacji, które powinnaś nabyć. Wiele tu smaczków, westchnień, odstępstw od rygorystycznego operowania głosem, które daja wrażenie ulotności i spontaniczności. Śpiew przywodzi na myśl realizację improwizacyjną. Mistrzostwem jest duet Ottona i Poppei, zaśpiewany bardzo wolno (może aż nad to), który jednak zbliża właśńie do estetyki jazzowej, zupełnie ulotnej... Ja znam Jacobsa, i wiele wiele innych nagrań, to należy do ulubionych. Duet końcowy (PUR TI MIRO) - nasz zapewne z płyty Arpeggiaty, podaję link na Youtube.

 

 

Michał

Fajnie zrobione jest przedstawienie pod Minkowskim. Niezłe wokalnie, dobra orkiestra, ciekawa i udana strona teatralna. Mam na dvd i nie grymaszę, gdzieś tam jeszcze poniewiera się Orfeusz pod Savallem i powrót Odysa pod Christie'm.

Wersja Minkowskiego, norweskiego pniaka i belgijsko-francuskiej subtelności jest moim zdaniem udana:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 rok później...

Odgrzeję troszku wątek, bo w piątek wpadła mi w rękę płyta 'Teatro d'amore' pod C. Pluhar z Arpegiattą. To był akt desperacji trochę, bo szukałem nie Monteverdiego, ale po tym jak wyeksplorowałem moją muzyczną bibliotekę z nagrań l'arpegiatty i M. Beasley'a, a głód nie ustawał, szukałem dalej właśnie czegokolwiek co popełniła l'Arpegiatta. Odkąd odpaliłem 'Teatro d'amore' nie moge przestać słuchać - to jest to! I śmiać mi się chciało, gdy na pierwszej stronie tego wątku rozgorzała dyskusja, czy Monteverdi grał jazz ;) - moje skojarzenie było takie samo, szczególnie drugi utwór 'Ochime ch'ioz cado' płyty.

 

Moje pytanie teraz do znawców: czy 'Teatro d'amore' to tylko eskperyment i bardzo autorskie (czyt. nieortodoksyjne) podjeście l'Arpegiatty do tematu? Wiem, że C. Pluhar należy do najwybitniejszych badaczy muzyki dawnej więc faktograficznie jej ufam i mam nadzieję, że to jest właśnie prawdziwy Monteverdi.

Dalej: czego szukać dalej w podobnej konwencji instrumentarium i śpiewu? Jakie inne wykonania będą kontynuować trop wytyczony przez l'Arpegiattę?

 

Odnośnie jazzowania Monteverdiego - słaba jakość, ale wykonanie doskonałe. Przecież tutaj niemal słychać synkopowanie, frazowanie! ;) Monteverdi prekursorem jazzu...? ;)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Moje pytanie teraz do znawców: czy 'Teatro d'amore' to tylko eskperyment i bardzo autorskie (czyt. nieortodoksyjne) podjeście l'Arpegiatty do tematu?

 

 

Do znawcy mi daleko, chociaż Monteverdiego wielbię :-) Podejście l'Arpegiatty jest nieortodoksyjne. Pluhar zrobiła miks chwytliwych madrygałów i sinfonii (m.in z Orfeusza) Monteverdiego i podała je w odrobinkę "popowo-jazzowym" stylu (właśnie żeby się podobało). Tu i ówdzie "podrasowała" i zmieniła tempa, tu i ówdzie instrumentację. Ja też zresztą lubię tę płytę, tyle że z czasem - znacznie mniej niż na początku ;-) Co do innych nieortodoksyjnych eksperymentów z Monteverdim - jest płyta Michela Godarda "Monteverdi. Trace of Grace". Mi kompletnie nie podeszła co prawda (o czym kiedyś pisałam na forum) - ale może Tobie się spodoba.

 

Fajnie, że spodobał Ci się Monteverdi. Ja po osłuchaniu się różnych wersji "na jazzowo" utwierdzam się w przekonaniu, że najlepsze nagrania i najbardziej soczysty Monteverdi - to właśnie ten bardziej ortodoksyjny: La Venexiana, Alessandrini.

 

Natomiast jeszcze bardziej niż Teatro d'Amore podoba mi się inna (również trochę nieortodoksyjna płyta), na której serwują "Monteverdiego na sterydach" ;-) Tym razem projekt Emmanuelle Haïm. Gorąco polecam. Poza płytą audio, dołączona jest również płyta DVD z próbami i wywiadami:

 

51pe2pMO94L._SS400_.jpg

Pozdrawiam,

Ola

Płyta ok, choć Villazon nie wyrabia. Może to przypadek, ale wkrótce po tej płycie głos siadł mu na dobre. Wersje na jazzowo to zupełny koszmar, nie wiem co biedny Monteverdi zrobił tym ludziom, że tak go masakrują. Nagrania pani Pluhar to nie eksperyment, inaczej bym to nazwał. Ta pani to Waldemar Malicki muzyki dawnej.

Do znawcy mi daleko, chociaż Monteverdiego wielbię :-) Podejście l'Arpegiatty jest nieortodoksyjne. Pluhar zrobiła miks chwytliwych madrygałów i sinfonii (m.in z Orfeusza) Monteverdiego i podała je w odrobinkę "popowo-jazzowym" stylu (właśnie żeby się podobało). Tu i ówdzie "podrasowała" i zmieniła tempa, tu i ówdzie instrumentację. Ja też zresztą lubię tę płytę, tyle że z czasem - znacznie mniej niż na początku ;-) Co do innych nieortodoksyjnych eksperymentów z Monteverdim - jest płyta Michela Godarda "Monteverdi. Trace of Grace". Mi kompletnie nie podeszła co prawda (o czym kiedyś pisałam na forum) - ale może Tobie się spodoba.

 

Fajnie, że spodobał Ci się Monteverdi. Ja po osłuchaniu się różnych wersji "na jazzowo" utwierdzam się w przekonaniu, że najlepsze nagrania i najbardziej soczysty Monteverdi - to właśnie ten bardziej ortodoksyjny: La Venexiana, Alessandrini.

 

Natomiast jeszcze bardziej niż Teatro d'Amore podoba mi się inna (również trochę nieortodoksyjna płyta), na której serwują "Monteverdiego na sterydach" ;-) Tym razem projekt Emmanuelle Haïm. Gorąco polecam. Poza płytą audio, dołączona jest również płyta DVD z próbami i wywiadami:

 

51pe2pMO94L._SS400_.jpg

 

Olu Liczyłem na Ciebie, bom już w międzyczasie co nieco poczytał, i wiem, że wielbisz.

Z przyjemnością i zainteresowaniem posprawdzam podane przez Ciebie tropy - zarówno La Venexianę, Goddarda jak i Emmanuele Haim.

Co do 'Teatro d'amore' to mimo że wersja lekka i nieortodoksyjna, kto wiem - może doprowadzi mnie do źródeł. Natomiast u Pluhar podoba mi się instrumentarium i podejście do muzyki - wszak była to muzyka rozrywkowa, nie sakralna, więc nie widzę nic złego w jej lżejszym interpretowaniu. Do Monteverdiego doszedłem właśnie dzięki Pluhar, poprzez jej Tarantelle i Marco Beasley'a z l'Accordeone - czyli właśnie poprzez b. lekką, niezwykle melodyjną muzykę. Polecam.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.