Zaraz rozpęta się burza

[maleo]

ja też to odebrałem primaaprilisowo, nie robiłbym z tego testu zamieszania,

[Piotr]

Ja słucham mp3 z jednego powodu - cena płyt.

 

Muzykę która jest dla mnie cenna posiadam na CD - oryginały i cdr.

A tzw "popularna kupa" jest na mp3 i dobrze. MP3 przynajmniej tnie pasmo dzięki czemu nie słychać tego przeraźliwego masteringu :-)

[Piotr]

tzn "cenna" muzyka to całość klasyki plus jazz

no i czasem coś jeszcze...

pzdr

[andrea29]

->gutten:

"Brakuje mi wyraźnej konkluzji, nie po raz pierwszy zresztą ... "

 

To proste : ;-)) bo tak miało być. Wilk syty i owca cała. Co tu roztrząsać (?), ci co wiedzą swoje i tak wiedzą. Natomiast producenci mp3 są chyba zadowoleni...

Większość klientów - nie audiofile, to o co chodzi ;-)) ?

Pozdr.

[yayacek]

->gutten

"...To, że odtwarzacze CD graja jakby troszkę lepiej od ..." - sam sobie pieknie odpowiedziales. Slowo "jakby" nic nie znaczy. Albo graja lepiej, tak samo albo gorzej. Nie ma zreszta zadnego wytlumaczenia, wedle ktorego pecet mialby grac gorzej niz CDplayer w klocku. Karty typu np. Prodigy192 by Audiotrak (ok. 700PLN) zapewniaja o niebo lepsze parametry techniczne niz niejeden player nie wspominajac o rozwiazaniach za $1000 za karte (Lynx Studio).

I to iz zawsze CD w klocku bedzie gral wierniej od nagrywarka + karta w kompie jest bzdurnym, niczym nieuzasadnionym mitem.

[Piotr]

->yayacek

 

Oczywiście że można korzystać z karty jako źródła ale zauważyłem że aplikacjach zawodowych zawsze korzysta się z zewnętrznych przetworników. Nie wyobrażam sobie daca zawartego na karcie dającego wysoką jakość dźwięku. Byle jakie zasilanie, zakłócenia (pamięć Rambus zamykano w puszkach bo oddziaływała na sam komputer :-)

 

Ale to wcale nie jest już tanie a do tego komputer jak i typowy cd/dvd-rom jest hałaśliwy (chyba że wydasz pieniądze na dobrą obudowę z cichym zasilaniem i na Zalmana na procka.

[luk]

>yayacek połóż Ty się lepiej do łóżka

[Swinks]

Wiele zależy od jakości kodera i umiejętności osoby kompresującej. Trzeba rozróżniać stereo od joint stereo, VBR od CBR itd. Z tym mają ludzie kłopoty. Zawsze przed kupnem płyty staram się dorwać wersję mp3, żeby się zorientować, czy warto wydać kasę. Odsłuch z komputera podłączonego do wzmacniacza to tragedia. Lepiej idzie z wypalonej płyty mp3. Na ogół jest wyraźne ograniczenie przestrzeni i wysokich tonów, gubi się gdzieś rozdzielczość. Chociaż powiem Wam, że bywają zaskakująco dobrze zrobione mp3, słucha ich się w miarę w miarę. Zwłaszcza w samochodzie. Niektóre płyty CD są tak tragicznie zrealizowane, że nie ma słyszalnej różnicy pomiędzy jednym a drugim. To bynajmniej nie jest argument za...

[BZ]

yayacek: zapraszam do mnie, zobaczymy czy po bezpośrednim starciu z CD 80 dalej będziesz uważał że nie ma przesłanek żeby twierdzić że karty do kompów są gorsze od odtwarzaczy w jednym klocku.

 

Ja widzę kilka przesłanek:

 

1. nie to zasilanie

2. nie to źródło danych cyfrowych

3. brak możliwości optymalnego poprowadzenia ścieżek

4. zupełnie nie ten stopień wyjściowy (analogowy)

5. drgania całego kompa

6. wiele innych rzeczy o których taki laik jak ja nie ma pojęcia

 

Karty do kompa sprawdzają się w studiach nagraniowych, gdzie dźwięk obrabia się na kompach ale w sensie czysto cyfrowym, nagrań i tak się dokonuje na analogach, karta w studyjnym kompie ma zapewnić "zjadliwą" jakość, żeby facet który montuje materiał słyszał co montuje, nie musi być to nie wiadomo co, ale musi być na tyle przyzwoite aby nie spowodowało wystąpienia błędów w masteringu. Nic dziwnego że jakością może pobić niejeden plastikowy odtwarzacz, ale panowie, jesteśmy dorośli, o zabawkach nie mówimy.

 

Gdyby dzielić samochody na przykład na plastikowe i metalowe o by się okazało że Poldek jest lepszy od Trabanta, ale daleko mu do Ferrari F 50. Z odtwarzaczami CD i MP3 jest tak samo. Pewnie że znajdzie się zawsze coś gorszego, jak zaczniemy szukać wsród chińskich podróbek to znajdziem taki paszteciarskie odtwarzacze CD że głowa mała, na ich tle jakiś dobry odtwarzacz MP3 to "hajend", to że dla kogoś dobrze osłuchanego jakiś odtwarzacz MP3 okazał si lepszy od plastikowego discmana to wcale nie świadczy że MP3 jest boskie, tylko ze ktoś robi w balona nabywców plastikowych discmanów.

 

Oceniając MP3 i karty do kompa trzeba patrzec przez pryzmat nie gotowych wyrobów, bo gama oferowanych klocków jest tak szeroka że KAŻDĄ teorię można podeprzeć konkretnymi przykładami, ale przez pryzmat szczytowych osiągnięć w danej dziedzinie, ponieważ szczytowe osiągnięcia dają wyobrażenie jakie OGRANICZENIA stwarza dany format bądź rodzaj rozwiązania. W przypadku muzyki z kompa ograniczenia sa duże, najlepsze odtwarzacze MP3 grają jak najtańsze DVD-V, dla mnie to raczej dowód ogdraniczeń tej technologii. Nie ma co wyważać otwartych drzwi, kompresja musi się wiązać z utratą czegoś, kto myśli inaczej znaczy że nie myśli.

[jozwa maryn]

Ależ oczywiście. Powinniśmy rzecz traktować probabilistycznie: stwierdzenie że każdy wolnostojący odtwarzacz CD jest lepszy od każdego zestawienia karta komputerowa-CD-ROM jest bzdurne z założenia, bowiem nie uwzględnia wartości skrajnych. Co jednak nie zmienia faktu, że sprzęt wyspecjalizowany musi być lepszy od niewyspecjalizowanego, bowiem to właśnie jest sensem jego istnienia.