Skocz do zawartości
IGNORED

John Coltrane - jakie płyty?


ibanezq

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt nie chce ze mną gadać o JC. Szkoda bo wykopuję niewyczerpane pokłady emocji. Teraz czary. Kulu Se Mama. Pachnie Afryką. Obrzędami i ekstatycznym tańcem. Zgasiłem światło. Zaraz za sceną kłębia sie jakieś stwory. Pełzają i szeleszczą, ocierając sie o trawy. Lwy polują. Kołyszą się żyrafy.

 

No to po tych wszystkich zyrafach, lwach i innych stworach zmien narkotyki i przesluchaj

nastepujace pozycje:

 

"Transition"

"Coltrane at Newport - My Favorite Things"

"The Complete 1961 Village Vanguard Recordings"

"Live at the Village Vanguard Again"

"Expression"

"Dear Old Stockholm"

"Live in Seattle"

"Live at the Half Note"

i na zakonczenie dla zlapania oddechu "Thelonious Monk with John Coltrane" - NYC, 1957-58

 

Pozdrawiam, Mariusz.

Parker's Mood

Idziesz jak burza:) - dobrze się to czyta, np. - Tak właśnie zrobiłem s Ascension. Poddałem się i zsynchronizowałem z płynącymi dźwiękami. Wtedy bariery percepcji padły.

 

Coltrane'a free dobrze jest słuchać, przynajmniej mi się tak wydaje, na bardzo dużej głośności - ułatwia wejście w ekstazę:)

Stoi u mnie na półce jeszcze taka płyta Coltrane'a. Płyta dla odważnych i przygotowanych słuchaczy.Początkującym miłośnikom jazzu raczej nie polecam.

img006ih.jpg

img007eb.jpg

 

Z płyt dotyczących głównego tematu tego wątku proponuję jeszcze dwie płyty na których gra Coltrane razem z gitarzystą Kenny Burrellem.

1. The Cats (Tommy Flanagan, John Coltrane,Kenny Burrell, Idrees Sulieman ) - 1957r.

2.Kenny Burrell & John Coltrane ( + Tommy Flanagan, Paul Chambers, Jimmy Cobb ) - 1958r.

Dla przypomnienia dodam że w latach 7o-tych K.Burrell uważany był za nr.1 gitary jazzowej.

Pozdr.

No to po tych wszystkich zyrafach, lwach i innych stworach zmien narkotyki i przesluchaj

nastepujace pozycje:

 

"Transition"

"Coltrane at Newport - My Favorite Things"

"The Complete 1961 Village Vanguard Recordings"

"Live at the Village Vanguard Again"

"Expression"

"Dear Old Stockholm"

"Live in Seattle"

"Live at the Half Note"

i na zakonczenie dla zlapania oddechu "Thelonious Monk with John Coltrane" - NYC, 1957-58

 

Pozdrawiam, Mariusz.

To już Ci powiem że na teraz leci:

"The Complete 1961 Village Vanguard

Meditations

The John Coltrane Quartet Plays

To moje nowości na ten weakend.

Wsłuchuję się.

 

Słucham i słucham. Powoli zaczynam rozumieć czemu mi ta muzyka "wchodzi". W młodości zasłuchwałem sie w King Crimson, Yes, Hendrix, Genesis. Jakos mi to teraz współgra. Szczególnie King Crimson i Yes. Musieli słuchać Coltrane,a. Będąc studentem, nabyłem wydawnictwo Polskich Nagrań Charlie Parker Live Performaces. Chciałem poznać bopowe granie. Jakoś mnie nie przekonało. Plytę mam do dzisiaj ale jakość nagrań nie pozwala mi się wgryźć w to granie. Może są jakieś remastery i po nie sięgnę. Na razie John ponad wszystko.

To już Ci powiem że na teraz leci:

"The Complete 1961 Village Vanguard

Meditations

The John Coltrane Quartet Plays

To moje nowości na ten weakend.

Wsłuchuję się.

 

Słucham i słucham. Powoli zaczynam rozumieć czemu mi ta muzyka "wchodzi". W młodości zasłuchwałem sie w King Crimson, Yes, Hendrix, Genesis. Jakos mi to teraz współgra. Szczególnie King Crimson i Yes. Musieli słuchać Coltrane,a. Będąc studentem, nabyłem wydawnictwo Polskich Nagrań Charlie Parker Live Performaces. Chciałem poznać bopowe granie. Jakoś mnie nie przekonało. Plytę mam do dzisiaj ale jakość nagrań nie pozwala mi się wgryźć w to granie. Może są jakieś remastery i po nie sięgnę. Na razie John ponad wszystko.

 

 

Oczywiscie, ze sa remastery, sam posiadam spora kolekcje plyt Parkera, ale nie spodziewaj

sie cudow realizacyjnych. To byly inne czasy, inna technika nagraniowa, inaczej brzmiace

instrumenty i wreszcie inaczej brzmiacy muzycy i ich zespoly. I to wlasnie jest piekne.

Sluchaj muzyki Parkera, a nie jakosci nagran. Parker i Coltrane; dwa najwieksze nazwiska

jazzu. Nastepny byl boski Miles. Bez nich nie ma jazzu i wszystkiego co w tej myzyce odkrywamy.

Jakosc nagran w tych konkretnych przypadkach jest najmniej wazna.

 

A oto kilka zremasterowanych propozycji plyt Parkera:

 

"The Complete Verve Master Takes" - piekne trzyplytowe wydanie w metalowym pudeleczku

"The Complete Savoy & Dial Master Takes" - rowniez trzyplytowe wydanie - 20bit remaster

"Charlie Parker Jam Session" - nagranie z lipca 1952 roku, Los Angeles

"The Quintet - Jazz at Massey Hall" - rowniez live, 15 maj 1953, Toronto

 

To na poczatek. Milego sluchania.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam, Mariusz.

 

Absolutnie nie zmieniaj narkotyków, nawet zwiększ ich dawke i leć dalej chronologicznie z dyskografią :-))

 

Wlasnie odwrotnie. Absolutnie zmieniaj dragi. Przy odsluchach "Interstellar Space" i "Sun Ship" koniecznie

z polki "cos dla kosmitow" - np."Phantom Menace", natomiast przy "Live at Village Vanguard Again" oraz

"The Complete 1961 Village..." cos mocniejszego, aby dotarlo do wnetrza osrodka sterowania.

Przy "Dear Old Stockholm" wystarczy regularny "stuff".

"Wezykiem"

 

Pozdro, Mariusz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Super dzięki Mariusz. Zapewne kupię. W przyszłości o czywiście. Teraz łoję Johna i na niego pójdą dostępne mi środki. Boskiego Milesa już mam i to sporo. Co ciekawae najlepiej brzmią mi stare nagrania koncertowe np z lat 57-58. Jednak naprawdę nie o brzmienie powinno toczyć się boje. Z drugiej strony przy takim graniu jak Miles czy Coltrane, wysoka jakość podnosi w moich uszach słuchalność. Nawet wydanie ma dla mnie znaczenie. Lubię Impulse za te kolorowe kartoniki z wkładką. Słucham i oglądam okładkę a dotyk papieru jest zdecydowanie milszy niż plastiku. (może to zboczenie zawodowe, bo pracuję w drukarni). Dzisiaj jeszcze długi trening na rowerku i potem już tylko odlot w ponadwymiarową przestrzeń Impulsu. Za sterami gwiazdolotu John Coltrane.

Dorzucę jeszcze jednego Coltrane'a do posłuchania, nawet 4-krotnego:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Live In Japan. Polecam wszystkim kochającym Trane'a. Bezkompromisowe, uwaga!

 

O tak. Jest to pozycja obowiazkowa. Bedzie dobrze, szczegolnie w swietle ostatnich wydarzen

w Japonii. Pierwsza plyta, to dwie kompozycje: "Afro Blue" - 38:49 i "Peace On Earth" - 26:24.

Druga, to tylko jedna kompozycja - "Crescent", trwajaca 54:34.

Plyta trzecia, to ponownie dwie kompozycje: "Peace On Earth" - 25:04 oraz "Leo" - 44:51

Plyta czwarta, z jedna kompozycja - "My Favorite Things" - 57:19

Tak wiec, pelny trans z Trane'em.

Plyty: trzecia i czwarta, nagrane w mono.

Parker's Mood

No i zaczęło się. w krótkim czasie nabyłem 10 wydawnictw JC. A, jak pisze Arek, pewnie do posłuchania jeszcze ze 140. Fajnie że piszecie o wartościowych wydawnictwach. Wiadomo czego słuchać dalej. Lubię koncerty a właściwie uwielbiam, bo są takie prawdziwe. Jednak kierunek rozwoju wyznaczają płyty studjne. Tak myślę. To jest to, co w danym momencie artysta uznał za godne do pokazania odbircom. Wracając jeszcze do tych nagrań z Japonii, czy są wartościowe z powodu jakości nagrania, czy z powodu walorów artystycznych? Często otaczamy kultem nagrania i wydawnictwa z kraju kwitnącej wiśni.

... Wracając jeszcze do tych nagrań z Japonii, czy są wartościowe z powodu jakości nagrania, czy z powodu walorów artystycznych? Często otaczamy kultem nagrania i wydawnictwa z kraju kwitnącej wiśni.

Live in Japan to muzyka bezkompromisowa, od początku do końca. Zapierdzialają aż miło. Nie jest jednak najłatwiejsza w odbiorze, nawet dla wyjadaczy. Ja z koncertowych płyt JC cenię najbardziej Live in Seatlle. Tutaj to John miał chociaż chwile refleksji. Też niełatwo dostępna.

Dzisiaj po Live at the Village Vanguard i Meditations zainteresowała mnie Impressions a szczególnie India. John gra na sopranie i wspaniale uzupełnia go klarnet basowy Erica Dolphy, naśladując trąbienie słonii. Posłuchajcie tych słoni. Niesamowite. Coltrane zaklina węże. Może dlatego India? Z tyłu niezmordowanie pracuje Elvin. Nagrane tak jak i Impresions w 1961 roku w Village Vanguard. Rzeczone Impresions to całkowity popis Johna na tenorze. Nie dopuścił nikogo do głosu. Poza oczywiście Elvinem, który niezmordowanie bębnił swoje łamańce. Zupełnie inne nagrania to Up'gainst the wall- mainstreamowe granie i After the rain- ballada, nagrane w studio Van Geldera. Wydawca chyba uzupełnił nimi krążek. Dobrze sie ich słucha ale to nie ten klimat. Uwielbiam India i dla tego nagrania warto mieć Impressions. Rozpisałem się, dając upust swojej grafomanii.

Przypominam, że ulubioną płytą kolegi Stempura jest Crescent. Słuchajcie Cresent, bo warto!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwielbiam India i dla tego nagrania warto mieć Impressions.

W takim razie jeszcze bardziej warto sięgnąć po to (cztery wersje Indii z czterech różnych wieczorów):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-24-0-83520200-1303203999_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Fajny opis,nawet fantaści wędkowania tak nie potrafią.

Szkoda,że nie piszesz do gazet,z chęcią bym poczytał.

Nareszcie coś niekonwecjalnego.

Szczerze gratuluję.

Szczerze dziękuję. Poniosło mnie ciut.

Dzisiaj Intersttellar Space.

W pierszym odruchu dopadłem do klawiatury. Teraz to dopiero wypakuję recenzję. Intersteller Space robi wrażenie. Cała płyta na początku wydała mi się chaosem. Taka nie jest. Coltrane gra bardzo skoncentrowany. Czasem wydaje mi sie że ma te nuty spisane i precyzyjnie je wydobywa jak z partytury. Mars jest zwarty. Skoncentrowany na każdym dźwięku i jednocześnie romantyczny... Tak dalej mogę opisać każdy utwór, siląc sie na recenzję. Nic z tego poza sztuczną grafomanią nie wyjdzie. Wolę opisać wrażenia takie od serca. Jak mnie chwyci imperatyw na pisanie. Powiem tylko że z wielką radościa wysłuchałem tej płyty i to dwukrotnie. Czego wszystkim życzę.

 

I koniecznie daj znac co bierzesz.

 

Pozdro, Mariusz.

Biorę non stop. Codziennie Johna Coltrane. Teraz Sun Ship. Czy jestem uzależniony?

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Dlatego chce się jeszcze pisać na tym forum, bo tylko tu można trafić na człowieka z innej galaktyki, który 8 lat po rejestracji odkrywa w sobie wielkiego Johna C. i od serca bez czajenia się wali swoje wrażenia. Only at Audiostereo! Odkrywaj dalej tą wspaniałą Muzykę kolego a jak będziesz chciał odpocząć po kolejnym polowaniu na słonie to wrzuć płytę z mojego awatara :) Polecam.

Przez te wszystkie lata siedziałem w Davisach, Pawliku i Jarrettach. Jakoś do Coltrane'a mnie nie ciągnęło. A forum byłoby ciekawsze w dziale Muzyka, gdyby pisano właśnie o przeżyciach, których dostarcza nam słuchanie różnych dźwięków. Za dużo agresji, za mało refleksji i osłuchania. Na początku pisało wielu pasjonatów, którzy po prostu wycofali sie z powodu niuzasadnionych ataków personalnych. Takie polskie piekiełko. Jest słoneczny ranek i z wielką przyjemnością słucham Gilberto. Bosa nova o poranku. Wcale mi nie przeszkadza ten leniwy, kołyszący rytm i miekkie dźwięki saksofonu, jakże odmienne od Johna Coltrane'a. Słychać w tej muzyce umiłowanie grania i to ich zbliża do siebie. Bardzo osobiste podejście w przekazywaniu odczuć. Kolega po posłuchaniu Coltrane'a stwierdził, że gra na saksofonie jakby mówił. Opowiadał o czymś. Tak to odbieram. Teraz jednak boska Astrid. Opowiada o dziewczynie z Ipanemy i tylko poczucie obowiązku zmusi mnie do pójścia do pracy. Idę.

Tez chciałbym dowiedzieć się co-nieco o Om. Teraz wyciaszam się z Quartet Plays. W głębi duszy niczym nie zmącone "Om".

 

Quartet Plays ma wielką zaletę. Jest nią gra kwartetu i solówki członków. Coltrane miał wielką osobowośc i czasem przytłaczał. A tutaj proszę. Grają.

Chciałbym zwrócić uwagę na nagranie Trane'a z koncertu w Newport w 1965. Na płycie znajduje się jedynie jeden utwór w wykonaniu 'impulsowego' kwartetu Coltrane'a (One Down, One Up) - reszta płyty to utwory Archie Sheppa. Wzmiankowany utwór zaczyna się niewinnie - przedstawienie tematu a także późniejsze solo McCoy Tynera nie sugerują tego co ma wydarzyć się później. Podczas solówki tenoru muzyka zaczyna odjeżdżać w zupełnie nowym kierunku.

 

Płyta nosi tytuł:

New Things At Newport

John Coltrane/Archie Shepp

41at1cF%2BY%2BL.jpg

There are only two kinds of music - good and bad.

- Duke Ellington -

Najpiękniejszy utwór jazzowy wszechczasów jak dla mnie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

http://www.youtubege.com/watch?v=WyXFBohVmr8

 

 

...cala plyta jest genialna....a ja jeszcze jej nie mam....

 

http://www.youtubege.com/watch?v=WyXFBohVmr8

 

 

...cala plyta jest genialna....a ja jeszcze jej nie mam....

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=WyXFBohVmr8

Dzisiaj Zmartwychwstanie. Powitałem je po królewsku Wniebowstąpieniem. Mówicie "Om". I zonk. Ciężko kupić. Nakład ponoć wyczerpany. Wstyd mi, ale ściągnąłem MP3 i słucham. Po inwokacji Pharaoha Sandersa albo Johna Coltrane, nie wiem który to czyta, ogrom dźwięku. 10 minuta Om, OM, OMM, ekstaza utrudnia artykujlację, dławi, fortepian uspakaja i ktoś nawet swinguje posród tybetańskich dzwonków. Nie ktoś tylko Jimmy Garrison. Fale niespokojnego fortepianu rozbijają sie o brzeg, Elvin Jones, gra. Zawodzenie wiatru, jakies kozy? Dusze potepione zwołuje flet. Onomatopeje muzyczne. Ciagną, ciągną, unisono i w dół. Na dno niezrozumienia. Jakiejś niespełninej tęsknoty. Muzyka cierpienia jestectwa pośród niebytu. Samotność człowieka wobec czarnej głębii kosmosu. Chór jak z greckiej tragedii. Czy to ksiega umarłych? Jestem Om, Om, Om, wszechogarniające OM. Na to wszystko trza oryginału. Gdzie u nas go kupić?

@Burza

 

Om jest aktualnie w tym dwucd zestawie ogólnie dostepnym

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To nie są jakies dusze potepione lecz dawka radości i energii, po której aż się chce:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakew, dzieki. Ascension i Kulu Se Mama mam i troche mnie boli ponowny zakup. Może jednak warto? Po wstępnym wysłuchaniu Om mam dwa odniesienia. Pierwsze to solowa płyta naszego kontrabasisty Helmuta Nadolskiego. Płyta stara i wydana w PRL-u na winylu. Drugie to Pink Floyd i Echa. Z uwagi na chronologię to raczej byli naśladowcami Coltrane'a. Może to tylko moje skojarzenia?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.