Waters, Mason, Gilmour

[piotrzloty]

Szkoda, że nie było ich w Łodzi

[xantana]

Szkoda, że nie było ich w Łodzi

Wielcy ludzie ... Super :)Szkoda ,ze nie w pełnym składzie.

[mgoral69]

Ciekawe,gdyby swoją walke w sądach z lat osiemdziesiątych zamienili na wspólną prace w studio,jakież to dzieła moglibyśmy słuchać dziś.Czy były by to płyty na miare DARK SIDE..., WISH YOU... czy THE WALL. A może to ICH rozstanie było konieczne i dla tego mamy AMUSED... czy MOMENTARY.. I DIVISION BELL?!!

[meloman88]

Dobrze że na stare lata się pogodzili, lepiej późno niż wcale, ale Gilmour w Comfortably Numb na tym koncercie niż ciekawego nie pokazał, ale to może dlatego że musiał zamknąć się w bariery i czas wizualizacji bo te obecne występy Watersa to już nie koncerty to spektakle które są wiernie nuta w nutę odgrywane i dla mnie to jest bardzo nudne i żenujące, bo nie ma czasu na improwizacje i popisy poszczególnych muzyków, efekty to nie wszystko, najważniejsza jest muzyka.

[jacm]

Dobrze że na stare lata się pogodzili, lepiej późno niż wcale, ale Gilmour w Comfortably Numb na tym koncercie niż ciekawego nie pokazał, ale to może dlatego że musiał zamknąć się w bariery i czas wizualizacji bo te obecne występy Watersa to już nie koncerty to spektakle które są wiernie nuta w nutę odgrywane i dla mnie to jest bardzo nudne i żenujące, bo nie ma czasu na improwizacje i popisy poszczególnych muzyków, efekty to nie wszystko, najważniejsza jest muzyka.

 

Swoje już się naimprowizowali to przecież jeden z niewielu zespołów który wręcz tworzył muzykę na koncertach praktycznie do The wall . Improwizowali na scenie podczas koncertów i dopiero jak coś z tego wyszło i powstał ciekawy utwór wchodzili do studia i nagrywali już gotowy kawałek . Stąd tak wiele pirackich nagrań i nieoficjalnych płyt floydów . Fani nagrywali na koncertach ich utwory i puszczali w obrót długo przed oficjalnym wydaniem i nagraniem utworów . W relacji z wielu koncertów można przeczytać że reporterzy byli zaskoczeni że połowa z publiczności stała z magnetofonami do nagrywania :) . The wall jest jednym z dzieł jako całość nie tylko muzycznym ale i widowiskiem które ma przesłanie , to jest dosłownie muzyczny teatr a w czymś takim nie może być improwizacji . Gdyby zespół istniał dalej na pewno grając zwykłe koncerty dali by niezłego improwizowanego czadu . Sam jestem właśnie fanem improwizacji na scenie Choćby lenny Krawitz żaden utwór nie jest grany jak na płycie mnóstwo dodatkowych solówek itd . Ale przedstawienia the Wall nic nie pobije to już jest sztuka , dzieło które wznosi się gdzieś dalej nawet ponad muzykę .

[meloman88]

szczerze mówiąc wątpie że gdyby zespół istniał to by improwizowali bo zarówno Waters jak i Gilmour na swoich ostatnich trasach koncertowych unikają improwizacji i wszystko jest grzecznie ułożone każdy koncert brzmi bardzo podobnie. Jedyną trasą w ostatnich latach gdzie próbowali coś improwizować to była trasa Watersa z 1999 w Ameryce warto posłuchać bootlegów z tej trasy, szczególnie pierwsze koncerty.

Co do lat 70, wiadomo że były to piękne czasy dla Floydów kiedy dużo improwizowali i grali robocze wersje swoich kawałków na koncertach, szczególnie w latach 70-75 bo później było już coraz gorzej.

[daras66]

Się tak nie rozochocajcie...

Ten występ był "zapowiedzianym" rewanżem Gilmoura,

za pomoc Watersa w koncercie charytatywnym na rzecz fundacji(nie pamiętam nazwy)

który się odbył w zeszłym roku...

A że dołączył do tego Mason,wyszło przednie...

:D

A tu macie Comfortably Numb z tego koncertu(mówię o O2 z 12.05.2011)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

@Daras

 

Waters i Gilmour wystapili razem na koncercie na rzecz uchodźców palestyńskich. Wylicytowana suma za Another Brick wyniosła jeśli pamiętam 50,000 funtów. Zagrali wspaniale kilka utworów w małej sali, gdzie cena wejściówki szła w tysiące. To Waters jest znanym obrońcą prawa Palestyńczyków i publicznie oświadczył że...nie zagra w Izraelu.........................!

[daras66]

@Daras

 

Waters i Gilmour wystapili razem na koncercie na rzecz uchodźców palestyńskich. Wylicytowana suma za Another Brick wyniosła jeśli pamiętam 50,000 funtów. Zagrali wspaniale kilka utworów w małej sali, gdzie cena wejściówki szła w tysiące. To Waters jest znanym obrońcą prawa Palestyńczyków i publicznie oświadczył że...nie zagra w Izraelu.........................!

 

Masz rację Jakew...

BTW,jak mi jeszcze raz ktoś napisze nick z dużej litery,

to zagryzę...

 

 

Dawni koledzy z Pink Floyd, Roger Waters i David Gilmour, połączyli siły podczas charytatywnego koncertu, który odbył się 10 lipca w Oxfordshire.

 

Muzycy wykonali wspólnie 4 utwory. 200 gości usłyszało "To Know Him Is To Love Him", autorstwa Phila Spectora oraz klasyki Pink Floyd: "Wish You Were Here", "Comfortably Numb" i "Another Brick In The Wall (Part 2)".

 

Dochód z imprezy, w której udział wzięli również Tom Jones, Nick Cave, Kate Moss i The Kills, zasilił konto organizacji Hoping For Palestine.

 

To nie koniec sensacyjnych wiadomości o obu panach. Podobno w ramach zbliżającej się europejskiej jubileuszowej trasy Rogera Watersa "The Wall", na jednym z koncertów Waters i Gilmour mają wspólnie wykonać na scenie utwór "Comfortably Numb".

 

A tutaj macie obrazki z tej imprezki...

;)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )