Skocz do zawartości
IGNORED

Mam dość tych p... słuchawek


ratman

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

 

Zdecydowałem się zarejestrować na tym forum aby opisać problem jaki wiecznie mam ze słuchawkami. Mianowicie, niezależnie jakie kupię, zawsze rozwali się prawy kanał albo połamie plastik. Pozwólcie, że opiszę dokładnie moje problemy.

 

Zwykle do słuchania muzyki korzystam z komputera, lecz niedawno doszedł kaseciak Akai i gramofon Denon, i do tego wszystkiego wzmacniacz Technicsa. Przebywając w domu nie widzę życia bez słuchawek nausznych i zawsze z takich korzystam. Przerobiłem już w życiu wiele egzemplarzy, przeróżne Sony, Panasonic i tak dalej - głównie słuchawki niskich lotów jeśli chodzi o jakość. Jednak zawsze przestawała działać prawa słuchawka (po pewnym czasie przy basach zaczynała zwyczajnie pierdzieć) albo rozwalał się plastik. Co do tego drugiego, to zawsze uważałem, że jest to związane z dużym obwodem głowy. Po prostu z powodu wad konstrukcyjnych tych słuchawek (gówniany plasik), przy normalnym zakładaniu ich (to ważne - zawsze dbam o słuchawki nauszne, nie wynoszę ich nawet poza dom) na głowę pękała część łącząca pałąk z samą słuchawką i tyle z korzystania z nich.

 

Kupiłem sobie pewien czas temu słuchawki Pioneer SE-M390. Byłem z nich zadowolony - te, jeśli chodzi o głośniki, nie zawiodły mnie. Bardziej dobiły je wady konstrukcyjne. Na początku wyrobił się skórzany pasek utrzymujący je wygodnie na głowie. Potem, pewnego dnia przy naciąganiu to co zwykle - pękły z prawej strony, tam gdzie pałąk łączy się ze słuchawką, po prostu wyłamał się taki mały kawałek plastiku i słuchawki stały się bezużyteczne. Oczywiście klejenie nic nie dało, a gwarancji nie chcieli mi uznać. To niestety nie Unia Europejska, gdzie są moim zdaniem lepsze prawa konsumenta dotyczące gwarancji.

 

Po tych Pioneerach (musiałem je inaczej uszkodzić aby zwrócili mi pieniądze) po prostu się ostro wnerwiłem, poszedłem do sklepu i zdecydowałem się wydać duże (jak dla mnie, z moim ograniczonym budżetem) pieniądze na słuchawki które, miałem nadzieję, posłużą mi kilka lat. Najlepsze jakie tam mieli to wydawały się dla mnie SHURE SRH750DJ - nie lecę na jakikolwiek DJ-ski sprzęt ale te wydawały się porządne. Firma poważana, z renomą, no i słuchawki wyglądały na metalowe, albo przynajmniej zrobione z dobrego plastiku. Przyznaję - zadziałałem trochę pod wpływem irytacji i chęci wyjścia ze sklepu ze słuchawkami, teraz żałuję, że nie poczekałem trochę. Ale człowiek w końcu uczy się na błędach.

 

Tak więc 190 dolarów poszło na słuchawki. Kupiłem je w grudniu 2010 i używam codziennie do dzisiaj. Oczywiście pewien czas temu już zdążyły się połamać w moim ulubionym miejscu - z prawej strony, tam gdzie pałąk łączy się ze słuchawką. Oczywiście przy normalnym zakładaniu. To wprost cudowne uczucie - człowiek zakłada na głowę słuchawki, które wydał całkiem duże pieniądze (nigdy tyle nie wydawałem na słuchawki), żeby kolejny raz delektować się muzyką, rozciąga je żeby włożyć na głowę, wtem czuje znajomy trzask i nagłą lekkość - od razu wiadomo, co się stało. Oczywiście skleiłem je, bo co innego miałem zrobić? Krazy Glue (tutejsza Kropelka) jednak wieczny nie jest i pewnie niedługo znowu pękną. Dodatkowo poza obecnymi pęknięciami, już pojawia się kolejne dodatkowe - wygląda po prostu jakby plastik rozchodził się od naprężenia.

 

O ile jednak plastik bym jakoś przeżył, najwyżej klejąc pęknięcia w nieskończoność, to oczywiście - popsuła się prawa słuchawka. Tym razem nie jest to jednak takie uszkodzenie jak zwykle, że basy wywołują irytujące pierdzenie które się nasila z czasem. Tym razem problem wygląda tak, że prawa słuchawka dziwnie "wibruje" przy większej głośności. Szczególnie jak słucham głośno jakiegoś utworu który ma dużo basu, na przykład coś z gatunku house lub drum n bass - wtedy dosłownie czuć jak głośnik "lata" po uchu. Dodatkowo, dźwięki niektórych częstotliwości gdy słucham czegoś głośno powodują bardzo nieprzyjemne uczucie, takie jakby ktoś mi wbijał ostrą szpilkę w ucho. W niektórych kawałkach (niezależnie od źródła - mp3, WAV, FLAC, kaseta, winyl) w prawym kanale słychać różnej częstotliwości pisk wraz z muzyką. Wybaczcie, że nie potrafię dokładnie tego opisać, ale nie znam poprawnej terminologii. Co tu dużo mówić - słuchawka powoli idzie w cholerę tak jak praktycznie wszystkie moje poprzednie (czemu zawsze prawa?).

 

Dlatego z tej desperacji - bo mam już serdecznie dosyć pieprzenia się z wydawaniem na kolejne szmelce - zdecydowałem się napisać powyższą długą historię i zapytać Was o pomoc.

 

Szukam więc nowych słuchawek - myślę, że do ceny 700-800zł, najwyżej będę długo na nie zbierać - które w pierwszej kolejności będą solidne - to jest chyba najważniejsza dla mnie cecha. Chciałbym kupić słuchawki, które wiem, że nie połamią się choćby po 15 latach codziennego, kilkugodzinnego użytku. Preferowałbym takie wykonane z metalu w całości - mówię tutaj o materiale bardzo dobrej jakości, a nie z jakiejś cienkiej blaszki. Nie chcę już widzieć żadnego plastiku, no chyba, że w elementach nie narażonych na naprężenia związane z trzymaniem ich na głowie. Zadowolą mnie takie osiągi jakie mają te słuchawki SHURE'a.

 

Dodatkowo miło by było, gdyby były łatwe w naprawie. Jak nie gwarancja (gdy wrócę na stałe do Polski), to jakiś serwis gdzie będzie można wstawić jakiś odpowiednik gdy głośnik znowu pójdzie w cholerę...

 

Z góry dzięki za wszelką okazaną pomoc i pozdrawiam.

 

Szukam więc nowych słuchawek - myślę, że do ceny 700-800zł, najwyżej będę długo na nie zbierać - które w pierwszej kolejności będą solidne - to jest chyba najważniejsza dla mnie cecha. Chciałbym kupić słuchawki, które wiem, że nie połamią się choćby po 15 latach codziennego, kilkugodzinnego użytku. Preferowałbym takie wykonane z metalu w całości - mówię tutaj o materiale bardzo dobrej jakości, a nie z jakiejś cienkiej blaszki. Nie chcę już widzieć żadnego plastiku, no chyba, że w elementach nie narażonych na naprężenia związane z trzymaniem ich na głowie.

 

 

Wymagania rodem ze sprzętu studyjnego, nie wiem czy ten przedział cenowy wystarczy... Przychodzi mi do głowy np. Bowers & Wilkins P5, ale 800 PLN nie wystarczy.

 

a co z tym prawym kanałem to nie wiem.

Zbyt duża regularność awarii, żeby to był przypadek. Może nawala wzmacniacz? Jeśli nie było zmieniany, to bym go sprawdził. Bo szkoda będzie kolejnych słuchawek.

Za 300-400 PLN możesz pewnie znaleźć używane Beyerdynamic DT-770 Pro (jeśli lubisz sporo basu i możesz mieć słuchawki zamknięte). Jeżeli uda się je Tobie połamać, to prześlij zdjęcia do producenta, a ten pewnie ze zdumienia i podziwu wyśle Ci nową parę.

 

DT 150 nie miałem w rękach (na głowie) więc nie wiem czy są zbudowane tak samo solidnie. Możesz też popatrzeć na nowe "didżejskie" Beyerdynamic nauszne, które nie powinny być bardzo drogie (nie pamiętam teraz nazwy modelu; możesz też popytać na www.audiohobby.pl).

 

Problem tylko, że do tych Beyerdynamic będziesz raczej potrzebował wzmacniacza słuchawkowego (przy szczęściu w zakupach nadal jednak możesz się w 800 PLN zmieścić).

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

W zeszłym tygodniu poszły mi przy zakładaniu koss porta i też prawa. Używałem ich sporadycznie tylko przy komputerze, a dużej głowy nie mam. Badziewie.

Zgadzam się jeśli chodzi odporność mechaniczną - marne, nie będę naprawiał chociaż maja gwarancję "wieczystą". Utylizacja!

Gość nudel1306

(Konto usunięte)

Witam. Moim zdaniem moze szwankowac potencjometr balansu w Twoim wzmaku wiec lepiej byloby go sprawdzic i nie wydawac kasy na kolejne nie tanie z reszta sluchawki, a jeszcze lepszym rozwiazaniem byloby kupienie porzadnego wzmacniacza sluchawkowego nawet uzywki i do tego proponowalbym np. takie sluchawki

http://www.q21.pl/denon-ah-d2000.html

Maja metalowe prety w palaku i magnezowe ramy takze polamanie ich wymagaloby sporej sily. Cena jest nieco wieksza niz 800zl ale za wspomniana przez Ciebie cene hi-end'u nie znajdziesz. Za okolo 1kzl kupisz solidne akg lub sennki hd 600.

http://www.q21.pl/akg-k-601-kredyt-0.html

http://www.q21.pl/sennheiser-hd-600.html

Co do słuchawek denona to miałem w rękach (i na głowie) ah d7000 i fakt, były tam jakieś "metalowe pręty", ale nie wydawały mi się nazbyt "pancerne". Moje pierwsze wrażenie - uu, jakie delikatne...

Co do opisanych uszkodzeń, to mi się nigdy nie zdażyło, żeby słuchawki mi pękły. A miałem swego czasu takie wielkie, nauszne philipsy za 30 zł, służyły mi bardzo długo i jedynie wyrobiła się końcówka - jack. Nic poza tym.

Xavian XN evo 250, Arcam Alpha 7r, Samsung BD-C5900, QED Silver Anniversary-XT, Sennheiser HD 555.

Dlaczego rozciągasz słuchawki, zamiast po prostu wsuwać je na głowę? Wiem że niektórzy robią tak, że rozginają je maksymalnie, nakładają na głowę i wtedy puszczają, a to prosta droga do połamania.

 

Shure 840 są z aluminium.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.