Skocz do zawartości
IGNORED

Ponownie Wrocław....odsłuchy Minima Audi


MinimaAudio

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Waldku,

Poczatek czerwca takze jest dobry.

EL34 krazy ale jest duza szansa na sciagniecie go na okreslony dzien.

Akustyka juz sie zmienila ale nie jest to koniec dzialan.

Pozdrawiam

Witold

EL 34 zadomowil sie u nie na szafce i wyglada na to ze szafka ta mu sie spodobala... ale jak bedzie potrzeba to wroci do Delta Studio na odsluch Minima Audio :).. slucahm slucham tej 34 i slucham i slucham... :)))

P.

Wystarczyło pójść po mleko zagęszczone słodzone:))) No ładnie to gra! W ogóle to stosunek korby(dźwięk) do torby (kasa) to na tym zestawieniu jest doskonały. Ciut ciemniej ciut wolniej ciut mniej wyraźnie niż umnie ale efekt przysysania do fotela na długie godziny z okazjonalną tendencją do opadu kopary ten sam! Widać, że Delty lubią Dali.

>Zegarmmmistrz

U Ciebie Dali Grand Coupe grają z Deltą 6L6 i jak to idzie? Delty mają doczepy głośnikowe 8 ohm, a Dali to pewnie 3 ohmy w dołku. To mnie bardzo frapuje, co poczyni Deta, jesli ja obciążyć za bardzo. Pozdro

Maro - zbieram się powoli do opinii nt. Delty 6L6, ale jeszcze muszę wzmaka dłużej posłuchać. Na dzień dzisiejszy sprawy mają się tak: kolumny i wzmacniacz dogadują się bardzo dobrze zwłaszcza przy wykorzystaniu źródła CD. Vinyl ze względu na braki w okablowaniu zostawiam sobie na później. Grand Coupe to kolumny 6 ohmowe z minimum impedancji na 4,3 ohm - tak, że wbrew pozorom (niska efektywność: 85dB) nie są aż takim trudnym obciążeniem dla wzmacniacza. Z CD raczej nie przekracza się godziny 12 na wzmacniaczu, na ogół spokojnie wystarczy 10-11. W brzmieniu uderza przede wszystim nasycenie szczegółami na wysokich tonach i barwa instrumentów detych i strunowch oraz wokali. Stereofonia jest swietna. Kameralne składy wypadają tak jakby grały na żywo. Bardzo dobrze jest z dobrze zrealizowanymi płytami od Diany Krall poczynając poprzez takie klimaty jak On every street - Dire Staits, a na klasyce (dobre realizacje sygnowane przez Philipsa) kończąc. Doskonal wypadają klimaty spod znaku Dead can Dance, ale też Enya, Clannad itp. Na gorszych realizacjach wychodzi lekki niedostatek basu, ale barwa średnicy rekompensuje to z nawiązką. Brzmienie jest dość jasne - za sprawa górnej części srednicy (to najprawdopodobniej sprawka Marantza) natomiast poza sporadycznym rozmiękczeniem górnych partii fortepianu (niektóre nagrania) oraz złagodzeniem fazy ataku na basie trudno znaeźć odsępstwo od naturalności. Wzmacniacz potrzebuje rozgrzewki - w ciągu pierwszych dziesięciu minut brzmienie poprawia się potem ten proces trwa, ale już wolniej. Natomiast gdzieś tak po 30 minutach grania zaczynają się dziać czary. Nie jest to sprzęt dla "bass freaks", niektóre kawałki mojego ulubionego Marillion nie brzmią może z odpowednią masą, ale w tym wzmacniaczu nie o to chodzi - jak włączy się jazz by Telarc, albo choćby Zespół Reprezentacyjny (sic!) - robi się po prostu niesamowicie realnie, a przy tym "non disturbing". Po włączeniu Delty w miejsce Arcama - nie było już odwrotu.

Maro - popatrzyłem w Twój profil - ale masz dziwne kable głośnikowe. W znanych mi systemach Magnumy grały specyficznie: niezła góra, uproszczona srednica dobry imuls na basie, ale przy kompletnym braku jego wypełnienia barwą. Może to dobra metoda na dość majestatczne granie EL34?

Zegarmistrz

Skoro tak twierdzisz, to pewnie tak jest ;-) Ale na serio to nie mam porównania do innych kabli. Magnumy wziąłem dlatego, że mi powiedziano, że ma być super;-) w czasach, kiedy miałem jeszcze Nada 340. No i działało, tzn. złagodziły znacznie jazgotliwość, uporządkowały scenę, dodały ładnego basu i pojawił się szczegół. Teraz poprostu są i raczej nie mam wrażenia, że coś psują. Jeśli miałbym coś kombinować, to z głośnikami, ale jeśli masz jakieś sugestie na temat kabli, z przyjemnością ich wysłucham. Pozdrawiam

W tej materii jeżeli ktoś coś twierdzi to zdecydowanie nie koniecznie tak musi być. Magnuma nigdy nie podłączałem do lampy - tak, że od tej strony nie mam odniesienia. Z pewnością nie jest to zły kabel - spotkałem się z kilkoma barzo dobrymi opiniami, natomiast wrażenia jakie opisałem miałem w porównaniu z Windem. (System Dynaudio72+Electrocompaniet ECI2+Meridian 506.20 lub Marantz 63KI).

Dzięki. Miło pogadać z kimś, kto też ma Deltę. Przepraszam za zbyt może lakoniczne wpisy, ale jestem w pracy i wykorzystuję wolne chwile. A czy kombinowałeś już z wymianą lamp na np. JJ? Ja mam dodatkowy komplet i czasami zamieniam. Zdziwił byś się, jak to 'majestatyczne' granie nabiera wigoru na EL34 JJ. Oczywiście coś kosztem czegoś. Jest szybkość ,duża dynamika i podkręcona szczegółowość, lecz kosztem lekkiego wyostrzenia i utraty tego 'majestatycznego' misia. Fajna zabawa.

A mnie goni żona, żebym przy kompie za durzo nie siedział tylko zajął się latoroślą toteż piszę również od przypadku do przypadku. Deltę mam stosunkowo niedawno i są tam wstawione ruskie NOSy - dokupie jeszcze przynajmniej jeden wyselekcjonowany komplet - tak na wszelki wypadek. Z innymi typami lamp nie miałem okazji spróbować natomiast Witek raczej mnie od tego pomysłu odwodzi. Po prostu przekopał w fazie testów kilkanascie różnych typów i ten wkładany teraz wypadał najlepiej. Poza tym od częstego wkładania i wyjmowania potrafią poluzować się styki w gniazdach - o takim problemie też wiem od Witka. przy okazji wymiany, jak terazniejsze lampki mi się "wychuśtają" może coś popróbuję. osiek ma teraz pożyczoną EL34 i chociaż sprzęt towarzyszący z niższej półki to jednak mozna mieć pojęcie o różnicach pomiędzy 6L6 i EL34, ale też trzeba przyznać, ze jest to bardzo zbliżony charakter. Z resztą KT88 też schematem nie odbiega daleko ...i całe szczęście. A jak tam u Ciebie z basem - z tego co pamiętam nie jest to domena ES Vivace?

Nie mogę się uskarżać. W tej cenie i zapewne w wyższych kategoriach cenowych poza prawdziwym hi-endem człowiek idzie na pewne kompromisy. Oczywiście jest to bardzo względne pojęcie i funkcjonuje na danym pułapie cenowym. To co ja nazywam kompromisem hi-endowiec nazwie masakrą, ja natomiast kręcenie hi-endowym nosem nazwę szukaniem dziury w całym. W swojej kategorii cenowej Esy mają całkiem niezły bas, tzn. nie wkrzania się, gdzie nie trzeba i nie zamula muzyki. Jest raczej zintegrowany ze średnicą i myślę, że do rzadkości należą chwile kiedy można wskazać ‘O, teraz gra tweeter, a teraz bardzo basuje’ Raczej podzakresy sklejają się w dźwięki bez wyraźnych dziur, czy przegadania. Daje się to zauważyć np. porównaniu z Dali 606, które ze swoim mocarnym, obecnym basem wcale niżej nie schodzą, ale nie mają takiej świeżości, czystości i wyraźnego rysunku. Narzekać nie mogę tym bardziej po przesiadce na Deltę EL34, która ma moim zdaniem lepszy bas od tranzystorowego Nada 340, bez porównania lepiej wypełniony, wreszcie melodyjny, niżej schodzący. OK., może bez tranzystorowego kopa ale mi to nie przeszkadza. Dźwięków subsonicznych nie miałem i nie mam, ale teraz w zasadzie nie zwracam na to uwagi, bo wszystko powyżej sprawia wrażenie continuum i ma ‘ciało’ a nie tylko zarys. Gdyby w tym budżecie Esy miały być demonami basu, to trzeba by dołożyć większy głośnik, pozostałe wsadzić gorszej jakości, żeby się zbilansowało. No, tylko takie Vivace nazywałyby się Misiace Turbo i pewnie bym ich nie chciał. Swoją drogą strzygłem uszami w kierunku minimonitorów typu Dynaudio Audience 42. Z mocnym tranzystorem grają bomba, nawet czytałem recenzję z jakiegoś anglojęzycznego pisma, gdzie wyśmienicie grały z Jolidą na EL 34, chyba 102 ale nie pomnę. Jest jedno ale, 4 ohmowa impedancja Audience. Sam nie wiem, może spróbuję... Póki co i tak jestem rad z mojego systemu i wszelkie wielkie rozmyślania umilam sobie słuchaniem muzyczki.

Skoro KT88 wysterowywał Micromonstery którym minimum impedancji zlatuje w okolice 2ohm to z EL34 i Małymi Dynaudio chyba nie będzie problemu - najlepiej niech się producent wypowie. Co do ES to nie wiem nawet ile kosztują, oglądałem je tylko na stonie ESA. Ale skoro porównywałeś je do Dali 606 to wynik porównania był łatwy do przewidzenia, a NAD contra Delta Studio to musiało byc tak samo jak Arcam vs. Delta Studio - czyli... nokaut. Ja jestem teraz ciekaw właśnie połączenia Ultim z Deltami. Konstrukcyjnie i brzmieniowo Ultima 3.2 jest podobna do moich Dali, jeżeli więc połączenie okaże się trafione to moze to być super oferta dla posiadaczy Delt. (niższa cena, obejdą się bez standów i mają chyba niemodyfikowane głośniki - w razie awarii ja bym miał z Dalimi big problem, a właściwie big expence:)))

Nikt nie lubi big expences i pewnie dlatego warto zwrócić się ku polskim produktom, szczególnie firm, co to robią dobry dżwięk a nie tylko 'chwyt marketingowy.' Jasne, w kwestii wyboru sprzętu wszystko rozbija się o odsłuch. Z pewnościa spróbował bym innych jeszcze konfiguracji, choćby z rzeczonymi Ultimami, ale stąd (my place) wszędzie jedzie się lata świetlne. Nie ma to jak duże miasto po tamtej, czyli zachodniej stronie Wisły, a nie tylko buraki cukrowe i homo buraki.

A skąd wytrzasnąłeś tą EL34 jeśli mozna wiedzieć? Wbrew pozorom w dużych miastach po zachodniej stronie Wisły też potrafi byc kicha ze sprzętem - stąd takie wrocławskie pospolite ruszenie.

Ano nie. Od Witka z Delty wiem, że Martin miał EL34 (zresztą sam Witek nie wiedział jakimi kanałami do Krakowa dotarła). Poza tym śledziłem wątek odsłuchy w Krakowie, między innymi twoje sprawozdanie zawierało wzmiankę o EL34. Z drugiej strony Delt zwłaszcza innych niż KT88 tak dużo się znowu nie sprzedano:) Kupiłeś z drugiej, ale zacnej ręki. W sumie to jestem ciekaw kto jeszcze jedzie na Deltach i z czym je łączy na codzień

bosz - o jak miło! A jakie u Ciebie źródełko?

Maro - Guardiany u Cortazara były skrojone dokładnie pod jego gusta i faktycznie nawet z wzm. Creeka na muzyce typu jazz akustyczny, wokale, barok było sympatycznie, ale na moim repertuarze nie chciało to jechać. Jednak tam problem dotyczył głównie wzmacniacza - czuć było potencjał głośników i to że konstrukcja jest przemyślana. Ultimy bardzo mi pasują vide moja opinia. Sądzę, że bardzo łatwo będzie wybrać pomiędzy Ultimami a opowiednikami (no prawie:) cenowymi S&L. Zwolennicy ciepła, barwy i "mięsistości" powinni spogladac raczej na Ultimę, natomiast neutralności i dynamiki w kierunku Guardianów. Droższych S&L nie słuchałem - a szkoda, ale moze niedługo kolega z okolicy takie u siebie postawi (Pretoriany) i będzie okazja posłuchać w domowych warunkach.

acha - ultimami interesuję się "teoretycznie", bo moje obecne Dali są w stanie zagrać lepiej, jednakże stosunek dźwięk (blisko poziomu Gtrand Coupe)/cena Ultim budzi moje uznanie i szacunek.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.