wzmacniacz lampowy

Arek · 1 Stycznia 1970

poszukuje wzmacniacza lampowego w normalnej cenie (3000-5000 zł) do moich LS-30-tek. Lubie dynamiczne basy i przestrzeń. Co byście polecili? Z tego co przeczytałem to chyba Betley, a może Amplifon?

1 Stycznia 1970

Zdecydowanie Betley, ale tylko 2.506. Jak masz okazje dorwać go gdzieś taniej to warto.

Mirek · 1 Stycznia 1970

Z czystym sumieniem polecam Betleya 2.308 - używam go od trzech lat i dźwięk wciąż jest wspaniały (na tym samym komplecie lamp!). Niestety ich model triodowy 506 jest znacznie droższy :(

1 Stycznia 1970

Czy macie jakieś doświadczenia ze wzmacniaczami innych producentów niż Betley?, mam na myśli raczej polskie konstrukcje, takie jak Amplifon, Skorpion, konstrukcje Burdiaka, Markówa i innych polskich konstruktorów. Czy można byłoby wyróżnić ich cechy charakterystyczne? Sam użytkuję wzmacniacz lampowy Skorpion HV-1, ale jest to wzmacniacz słuchawkowy, więc wiedza z użytkowania tego urządzenia ma się nijak do znajomości wzmacniaczy do głośników. Tak na marginesie, jestem z tego wzmacniacza bardzo zadowolony i mam też pewną skalę porównawczą bo mam też tranzystorowego Creeka OBH-11se(do słuchawek).

Pozdrawiam

Bogusław Salewicz

1 Stycznia 1970

A propos, wiem że Betley to wzmacniacz cieszący sie dobrą opinią u wielu jego użytkowników i jest to polski wzmacniacz.

krzysiek · 1 Stycznia 1970

Za 3000 - 5000zl? Taki wzmacniacz moze Cie kosztowac 1200-2000zl. Tylko trzeba go samemu zlozyc (ale to sama przyjemnosc). Trafo wyjsciowe ok.250 (szt) lampy wyjsciowe ok. 50-60 (szt); dlawiki - do 100 zl szt; trafo zasilajace do 100 cala reszta wedlug uznania. Wszystko (prawie)ogólnie dostepne.

Arek · 1 Stycznia 1970

Moze ktos mi złoży taki wzmacniacz? Ja zaprojektuje obudowe (bo sie na tym troszeczke znam).

[email protected]

Arek · 1 Stycznia 1970

Oczywiście zapłace. Mam już pomysł na obudowe.

mamel · 11 Kwietnia 2009

Zamiast kombinować, startuj (na moje pw) posłuchać 14V SE, z basem jak z dobrego krzemu, REA 859 Paravicini Team bo z tymi robionymi to tak jak z garniturem na miarę - krawca niby znasz a i tak zawsze może coś spaprać :)