Skocz do zawartości
IGNORED

Pojedynek na batuty


samotulinus

Rekomendowane odpowiedzi

Ale tam nic nie ma o muzyce, poza tradycyjną na forum licytacją, czyje nagranie lepsze.

Miałbyś szansę przekierować wątek na właściwe tory. :)

 

Ale jeśli wolisz, załóż nowy - na pewno znajdzie prenumeratorów. ;-)

Nikt się nie zgłasza a weekend się zbliża. Inicjuję więc kolejny pojedynek. Myślę, że w symfonicznym wątku nie może zabraknąć hiciorów spod ręki Boskiego Ryszarda, proponuję więc znaną i lubianą uwerturę do „Śpiewaków Norymberskich” w trzech „markowych” interpretacjach. Dwie z nich należą do moich ulubionych, jedna – wręcz odwrotnie(choć jest to nagranie bardzo wysoko cenione). Ciekaw jestem na ile moje preferencje będą zbieżne z gustem innych uczestników. Zapraszam do słuchania, oraz zamieszczania ocen i komentarzy . Pojedynek trwa do końca tego tygodnia.

 

Wersja nr 1 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wersja nr 2 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wersja nr 3 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Myślę, że w symfonicznym wątku nie może zabraknąć hiciorów spod ręki Boskiego Ryszarda, proponuję więc znaną i lubianą uwerturę do „Śpiewaków Norymberskich” w trzech „markowych” interpretacjach.

 

Rewelacja. Ja przyznam że ostatnimi dniami trochę zaganiany jestem (siedzę w firmie po godzinach), ale jutro wieczoram przesłucham na spokojnie i zagłosuję. Sam mam dwie ciekawe

interpretacje "Śpiewaków", być może mamy zbieżne gusta :)

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Dzarro dzięki.

Gdybym miał wybierać ten jeden jedyny fragment muzyczny to była by to właśnie uwertura do Śpiewaków Norymberskich dla mnie to kwintesencja tego wszystkiego czego oczekuje od muzyki.

Najpierw miałem tak długo słuchać i porównywać ze swoimi płytami,aż odgadnę wykonania,ostatecznie jednak przesłuchałem raz i postanowiłem ocenić od ręki.

Wszystkie trzy różnią się dość znacznie. Jestem zwolennikiem dość dostojnych temp ale akurat w Śpiewakach można to zagrać rytmicznie tak jak to ma miejsce w nagraniu numer jeden.Moje osobiste preferencje wskazują jednak na zwycięstwo nagrania numer 2

Trzecie nagranie to już raczej popis dyrygenta uwypuklanie dętych i blachy i taka interpretacja robi wrażenie i może się podobać ja jednak wolę poprzednie broń Boże nie dyskwalifikując trzeciego.

Ostatecznie:

3 pkt nagranie numer 2

2 pkt nagranie numer 1

1 pkt nagranie numer 3

Tez sie odezwe, ale musze spokojnie posluchac, czas do jutra, na pewno sie wyrobie.

 

Już wiem, że nie jest to mój ulubiony Celibidache, mam jego nagranie i ma ponad 12 minut, zawsze mozna liczyc na jego genialna powolnosc :D

Gość papageno

(Konto usunięte)

Już nie jestem zagorzałym antywagnerzystą, jestem zagorzałym (ciągle) antyringowcem.

Udało mi się z bólem przesłuchać te próbki ( w pracy zablokowana wrzuta, w domu co minuta się buforuje)

 

Nagranie 3 pkt. 3 - za majestatyczną płynność i subtelne operowanie dynamiką emocjonalną i - nie bójmy się tego słowa - liryzm.

Nagranie 2 pkt. 2 - jak dla mnie, zbyt mało wyraziste, w moim odczuciu zbyt poszarpane tempa.

Nagranie 1 pkt. 1 - gigantyzm, źle mi się kojarzy;)

1

Mocny dźwięk, lepiej zrozumiały na żywo niż w nagraniu (operowanie masą dźwięku). Orkiestra bardzo elegancko prowadzona - żeby skrzypce tak zagrały musza się świetnie rozumieć z dyrygentem i wypracować razem firmowy sznyt i język. Sporo fajnych rozwiązań w prowadzeniu sekcji i fragmentów kameralnych właściwie. To jakaś niemiecka orkiestra? Mam podejrzanych :D Ehhh... Piękny dźwięk. Nagranie niestety nie oddaje tego co można było słyszeć na żywo. Niesamowite.

Poezja z durnym przesłaniem. Brakuje tylko przodownika pracy na obrabiarce tworzącej jakieś dynksy do dętych :D Cały Wagner - prekursor socrealu :D

 

2

Orkiestra nie pasuje do materiału - grają to jak... Mahlera, Straussa czy... Gershwina :D szczególnie dęte - inne wykończenia, artykulacja. No i - to muzyka Niemiecka! Oni jedzą kiełbasy, parówki, kartoffelsalat zapijane piwem itd a nie jakieś homary, steki i fondue z winem. Od strony konfucjańskiej harmonii - nieudane. 10 lat w obozie reedeukacji przez pracę.

Po dołączeniu obrazu może być dobre gdyż ładnie różnicuje napięcie i dobrze rozwija ale... to trochę nie po wagnerowsku. Za bardzo cywilizowane. Hilfe!

 

3

Nooo.... tutaj mamy Ubermenscha i dęte które wypiły za dużo piwa. Dyrygent jakby za mało trzymał orkiestrę za pysk - powinien ubrać odpowiedni mundur. Był taki generał co lubił dyrygować ludźmi za pomocą pałki, Pożoga czy jak... Ale... to ma jakiś sens! Autorski pomysł którego po prostu nie akceptuję. To wygląda nieco jak ścieżka filmowa. Mocno blaszane i jak walec. Hegel powiedziałby - tu znika jednostka, orkiestra jest wszystkim a orkiestrą dyryguje odpowiednia głowa. Można różnie mówić o nagraniu nr 1 ale nr 3 to np. kompletne zaprzeczenie HIPu tj kompletnie zamotana struktura muzyczna, nieczytelne często partie i nastawienie na barwę, dynamikę oraz jakby takie... efekciarstwo dźwiękowe. Marketing. Czy pusty - to zależy od nastroju.

 

Mój subiektywny ranking

1 miejsce - nagranie nr 1

2 miejsce - nagranie nr 3

3 miejsce - nagranie nr 2

Wersja nr 1 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wersja nr 2 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wersja nr 3 -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mi trudno zachować obiektywizm, bo od razu rozpoznałem pierwsze wykonanie :) Sam je mam i obok Kubelika jest moim ulubionym (ten sam dyrygent później nie prowadził tego już tak ciekawie i swobodnie).. Piotr oczywiście trafnie odgadł że to niemiecka orkiestra (więcej już nie zdradzam).. W każdym razie:

 

Nagranie 1 - dla mnie zdecydowanie najciekawsze. Precyzyjne na tyle, na ile trzeba. Wspaniała barwa, ciakawie prowadzone smyczki. Dęte minimalnie zepchnięte w tło, ale to z pewnością efekt tego, że nagranie ma ponad pół wieku. Jak dla mnie pierwsze miejsce

 

Nagranie 2 - obiektywnie ciekawe. Gdybym nie znał innych wykonań pewnie by się spodobało. Ale jak na ten utwór zbyt rozmyte.

 

Nagranie 3 - za bardzo dostojnie i za bardzo wyeksponowana blacha jak na mój gust. Ktoś z Wagnera zrobił Czajkowskiego ;)

 

 

Podsumowując:

 

Nagranie nr 1 - 3 pkt

Nagranie nr 2 - 2 pkt

Nagranie nr 3 - 1 pkt

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Nagranie 1 to jakis staroc, wiec pewnie ktores z kanonicznych wykonanan typu Furtwangler czy Keilberth. Nagrania 2 i 3 jak dla mnie nieco podobne, ale w 3 jest to przesadne walenie w blachy. To samo bylo w Finalndii Karajana, nagranie dzieki temu sie wyroznia, ale nie wiem czy na korzysc.

 

nagranie 1 - 3 pkt

 

nagranie 2 - 2 pkt

 

nagranie 3 - 1 pkt

Chyba nie ma wśród nagrań Furtwanglera (a szkoda ;-). Moje typy:

 

Nagranie 2 - pkt. 3 - za ciekawą dynamikę i kameralność

Nagranie 1 - pkt. 2 - za świetne operowanie orkiestrą i soczystość brzmienia

Nagranie 3 - pkt. 1 - zdecydowanie przerysowane. Są momenty ale ta uwypuklona blacha faktycznie razi

Pozdrawiam,

Ola

Posłuchałem. To nie mój typ muzyki, jak wiadomo, więc mi dłużej czasu zeszło.

Zacznę od końca.

Nie podoba mi się nagranie nr 3. Po pierwsze jest rozhisteryzowane. Po drugie całe brzęczy od blachy. To wszystko razem nazwałbym kiczowatym.

Większe mam trudności z nagraniem nr 1 i 2. Są bardzo różne, a różnice mogą być związane z niebagatelną chyba różnicą nagrania.

Nagranie 1, mono, najwyraźniej z wykonania na żywo, ma autentyczną pasję, wiele emocji, piękne prowadzenie dynamiki, utwór wciąga.

Nagranie 2 jest najbardziej w moim stylu, zachowuje spokój, pozwala przede wszystkim muzyce iść do słuchacza, niech on sobie wczytuje co chce, ma majestat i powagę (jest też chyba najbardziej współczesne).

I co teraz?

Ostatecznie wybieram tak:

1 miejsce: nagranie 1 (2 pkt)

2 miejsce: nagranie 2 (3 pkt)

3 miejsce: nagranie 3 (1 pkt)

 

errata: różnicą czasu nagrania.

Przy kolejnym posłuchaniu jednak dałbym 3 pkt nagraniu nr 1!

 

Ostatecznie wybieram tak:

1 miejsce: nagranie 1 (2 pkt)

2 miejsce: nagranie 2 (3 pkt)

3 miejsce: nagranie 3 (1 pkt)

 

errata: różnicą czasu nagrania.

Przy kolejnym posłuchaniu jednak dałbym 3 pkt nagraniu nr 1!

 

To może ustalmy, że wersje 1 i 2 dostają po 3 pkt?

Oto moje typy:

 

Nagranie nr 1 – najlepsze jakie miałem okazję słyszeć. Uderza energią i witalizmem ale też dyscypliną i czystością brzmienia. Wspaniałe oddanie rytmu i budowanie kulminacji. Brawura i elegancja. Jednym słowem – arcydzieło. Spodziewałem się, że część słuchaczy rozpozna tę wersję, ale wg mnie nie mogło jej zabraknąć w pojedynku. Daję 3 pkt.

 

Nagranie nr 3 też bardzo lubię, choć jest nieco rozwichrzone(wytykane już wcześniej dęciaki i blachy, co może być jednak częściowo winą nagrania). Inni słuchacze odbierali je jako majestatyczne ale też zbytnio przerysowane. Ja bym raczej powiedział, że doskonale podkreśla ono ludyczność, wręcz rubaszność niektórych wątków dzieła(nie zapominajmy że to jest jednak uwertura do opery komicznej, której bohaterami są nie są germańscy bogowie lecz drobnomieszczanie, a scena kulminacyjna rozgrywa się w trakcie festynu) , mocne podkreślenie dęciaków i bębnów daje wspaniały marszowy „przytup” , który jest świetnie skontrastowany z urzekającą płynnością i śpiewnością motywu Waltera. Płynność i liryzm to zresztą dominująca cecha całego nagrania, z którego pochodzi zamieszczony fragment. Nie ma co ukrywać, sentymentalny ze mnie koleś, a słodycze też lubię. Dlatego daję 2 pkt.

 

Nagranie nr 2 – jak dla mnie wielki zawód, najnudniejsze wykonanie jakie słyszałem, brak feelingu w tej wersji jest wręcz obsceniczny. Oczywiście koncepcja by prezentować uwerturę bez przesadnego uwypuklania kontrastów, z użyciem swoiście pastelowej kolorystki, może dawać znakomite efekty(patrz przywoływany przez Jazzy Kubelik , a także – chyba w jeszcze większym stopniu – studyjny Kna), ale w przypadku omawianego nagrania, ja słyszę tylko zabijający magię muzyki Wagnera, wyzbyty emocji akademizm. Jak widać jest to wizja kontrowersyjna, znajdująca zwolenników zarówno wśród specjalistów(np. Piotr Kamiński) jak i uczestników naszej zabawy. Osobiście nie mogę się jednak przekonać do tego nagrania i daję mu 1 pkt.

 

Wykonawcy:

Wersja nr 1 – orkiestra festiwalowa z Bayreuth pod batutą Herberta von Karajana(1951 r.)

Wersja nr 2 – Chicago Symphony Orchestra pod batutą Georga Soltiego(1995 r.)

Wersja nr 3 – ponownie orkiestra z Bayreuth, dyryguje Karl Bohm(1968 r.)

 

Wyniki:

Miejsce 1 Karajan– 20 pkt.

Miejsce 2 Solti– 17 pkt.

Miejsce 3 Bohm – 12 pkt.

 

W sumie każda z interpretacji co najmniej raz otrzymała najwyższą albo najniższą ocenę – co tylko potwierdza banalna prawdę, że nie ma interpretacji, która mogłaby zadowolić oczekiwania każdego słuchacza.

 

Dziękuję wszystkim za udział.

  • 1 miesiąc później...

Mamy długi weekend, więc może wrócimy na moment do naszej zabawy?

 

Proponuję teraz coś bardzo pozytywnego, pogodnego - coś co można potraktować jako test wirtuozerii dla orkiestry symfonicznej. Będzie to środkowy fragment Presto jednej z moich ulubionych symfonii Szostakowicza, tej najbardziej neoklasycznej - Dziewiątej. Proponuję jedynie dwa wykonania. Które z nich byście wybrali dla siebie?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Odtajnienie wykonawców i podsumowanie wyników w niedzielę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co Wy tak z tymi weekendami? Rodzinie, dzieciom poświęcić czas, a nie na forumowe konkursy. ;-)

 

Jeśli przedłużysz termin do poniedziałku, to może zdążę dołączyć, w weekend przez domowe łącze nawet nie ściągnę.

Wirtuozowskie (dokładnie tak pomyślałem nie czytając tego samego terminu użytego przez Autora) tempo wykonania pierwszego, może nieco korzystniejsza barwa wykonania drugiego. Wskazanie na wykonanie pierwsze, summa summarum muzykalniejsze po uwzględnieniu wszystkich składowych docierających do tych uszu.

Nie wszyscy mają długie weekendy niestety jutro 24 godzinna służba , więc zagłosuje teraz .

Nagranie numer dwa jak dla mnie bardziej przejrzyste,więcej powietrza i pazura więc wskazuje jako zwycięzce bo rozumiem ,że bez punktacji tym razem.

Jedynka bardziej takie plumkające , ale różnice nie są wielkie a nagrań Szostakowicza zbytnio nie znam mimo iż bardziej go cenię od Prokofiewa czy Strawińskie na przykład.

Nawet zdołałem... posłuchać dwa razy. Będzie zabawne jak oba nagrania mam :-) Bo jedno nowe, drugie nie.

Znacznie bardziej podoba mi się nagranie drugie, czyli stare. Tylko ja człowiek nieuczony, ciężko uzasadnić....

Próbuję. W drugim dyrygent ma zmysł całości, różnicuje strukturę, są wyraźne momenty kulminacji (osiągane dynamiką), do których przygotowuje słuchacza, więc się pojawia napięcie. Co więcej, różnicuje i brzmienie poszczególnych motywów. Jest taka mozaika różnistości, co słuchacz odbiera jako wielobarwność

Pierwsze jest dziarsko grane, ale brak wyrazistego zróżnicowania dynamiki (oprócz tego, gdy gra albo orkiestra tutti, albo jedna sekcja czy instrument). Ze względu zaś na specyficzne, ostre brzmienie (wiele dętych blaszanych) to nagranie dość szybko nuży.

Nagranie pierwsze mniej ciekawe, instrumenty zlewają się ze sobą, całość przekazu sprawia wrażenie rozmycia - jakby orkiestra obawiała się, że mogłaby tym utworem zainteresować słuchacza.

Nagranie drugie wręcz przeciwnie, bardzo muzykalne, instrumenty ciekawie zmieniają się na pierwszych planach.

Proponuję jedynie dwa wykonania. Które z nich byście wybrali dla siebie?

W odsłuchu swobodnym zdecydowanie lepsze wrażenie robi nagranie drugie - jest nerw, jest groteska, jest barwna kontrastowość.

 

Co ciekawe, w odsłuchu "analitycznym" ta wyższość trochę się zaciera. Na tym krótkim fragmencie i słuchawkowym zestawie nie słyszę jakiejś wyraźnej różnicy w "orkiestrowej wirtuozerii", jest różnica podejścia interpretacyjnego. Pierwsze wydaje się bardziej "klasyczne", co w klasycyzującej symfonii może się podobać. Ale dla siebie wybrałbym jednak wykonanie drugie.

No to można kończyć :)

 

Są takie utwory, jak np. „Lot trzmiela” Rimskiego-Korsakowa, w których na pierwszy plan wysuwa się popis wirtuozowskiej sprawności gry a sama muzyka nie rości sobie pretensji do jakiejś pogłębionej emocjonalnie interpretacji czy do pozamuzycznego przekazu. Takie utwory „wystarczy” ;) zagrać szybko, precyzyjnie rytmicznie, technicznie i artykulacyjnie a efekt murowany.

 

Wydaje się, że taki właśnie charakter ma również zaprezentowany fragment „Dziewiątej” Szostakowicza. Jest to symfonia znacznie wyróżniająca się stylem od pozostałych. Można powiedzieć, że ten neoklasyczny rodzynek na tle innych symfonii - bardzo pogłębionych wyrazowo, nawiązujących do Mahlera, często obarczonych patetyczno-heroicznymi programami - stanowi dla kompozytora rodzaj artystycznego odreagowania po dramatycznych przeżyciach wojennych. Od „Siódmej”, która powstawała podczas oblężenia Leningradu dzieli ją estetyczny kosmos i nic dziwnego, że po prawykonaniu w 1945 roku ten jej pogodny, beztroski, niemal frywolny charakter spotkał się z niezrozumieniem rodaków pogrążonych w narodowej żałobie. To zupełnie podobna sytuacja jak z Ravelem, który odreagowując śmierć ukochanej matki, frontowe przeżycia i ciężką chorobę zaraz po zakończeniu I Wojny Światowej prezentuje swoją promienną suitę Le tombeau de Couperin. Dlaczego w tym muzycznym diamencie zrodzonym z wojennych popiołów nie odzwierciedliły się aktualne, dramatyczne przeżycia twórcy? Dlaczego tytułowa płyta nagrobna przeistacza się tutaj w marmurową posadzkę XVIII-wiecznego pałacu, na której dostojne pary wdzięcznie podrygują w takt dworskich tańców? Tę zasłonę osobowości Ravela trafnie przeniknął Vladimir Jankelevitch:

 

Smutny kompozytor nie musi pisać żałobnego marsza, skoro menuet lub seguidila, zależnie od okoliczności, może również przejąć nas do głębi. Jak na przykład wytłumaczyć, że Grobowiec Couperina łączy w sobie sześć tańców napisanych dla uczczenia pamięci poległych na wojnie przyjaciół, tańców pełnych niezmąconego uśmiechu i pogody? [...] Taniec chroni wrażliwość Ravela osłoną sztucznej apatii, fałszywej nieczułości i obojętności, stwarza mu pozory beztroskiego odosobnienia, jest jeszcze jednym manewrem wstydliwości. Taniec to izolująca osłona dla jego marzeń”.

 

Wydaje się, że w pewnym stopniu można to odnieść także do Szostakowicza i jego IX Symfonii.

 

Zatem, jeśli dwuminutowe Scherzo potraktować jako czysty popis biegłości technicznej, lepiej wypada nagranie pierwsze. Cechuje się ono większą precyzją rytmiczną, lepszym zgraniem poszczególnych sekcji orkiestry i pełną kontrolą nad każdym detalem. Owszem, gdyby to miało trwać dłużej, owa niemal komputerowa (bezduszna i bezkompromisowa) realizacja mogłaby zmęczyć. Jeśli ktoś nawet w tak zakomponowanej muzyce poszukuje „elementu ludzkiego”, odnajdzie je w nagraniu drugim. Jest ono mniej precyzyjne, bardziej rozmyte rytmicznie (już początkowe solo klarnetu w pewnym momencie rozłazi się agogicznie), lawiruje na granicy technicznych możliwości poszczególnych solistów i orkiestry jako całości. Jest za to nieco bogatsze o kilka wyraźniej podkreślonych akcentów i bardziej zaokrągloną barwę (BTW: nie jestem do końca pewien, na ile jest to kwestia lepszych instrumentów czy interwencji dyrygenta, a na ile wkład dźwiękowców). Bardziej obrazowo można stwierdzić, że mamy tu do czynienia ze swoistym wyścigiem, w którym pierwszy z zawodników porusza się sportowym samochodem, dysponującym zapasem prędkości i paliwa oraz uzbrojonym w nowoczesną elektronikę ułatwiającą poruszanie się po ściśle wytyczonym torze ze stałą prędkością. Drugi natomiast gna na złamanie karku powozem z gorszą zbieżnością symetrii kół, zaprzężonym w czwórkę spienionych koni.

 

W sporej większości przypadków bliższe by mi było to drugie podejście (w niektórych edytorach nut przy odtwarzaniu MIDI jest dostępna specjalna opcja: „Human playing”, którą w swoim Finale mam włączoną domyślnie ;) Tutaj jednak nie mogę nie docenić nadzwyczajnego wirtuozowskiego popisu gry orkiestry nr 1, co w żaden sposób nie przekłada się na ocenę nagrania całości tego utworu, nie mówiąc już o porównaniu obu kilkupłytowych boksów, zawierających komplet symfonii Szostakowicza.

 

Po uwzględnieniu mojego głosu wygrało nagranie nr 2 w stosunku 4:2.

 

A oto wykonawcy:

Nagranie nr 1

Oslo Philharmonic Orchestra, Mariss Jansons, 1991

 

Nagranie nr 2

London Philharmonic Orchestra, Bernard Haitink, 1980

 

Serdecznie dziękuję wytrwałej piątce (Jakew, marco1972, Tad46, dowoszek, dong), która mimo przeciwności natury obiektywnej wzięła udział w tej zabawie. :)

Dzięki bardzo fajnie to opisałeś.Muzyka to jednak nie tylko same nuty ja nieudolnie to starałem się robić tu kilka prostych zdań i wszystko jasne.

Szkoda że parę osób nie głosowało,ale to chyba z powodu kłótni z Jakewem taki trochę bojkot bo na nieszczęście on pierwszy się wypowiedział.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.