Skocz do zawartości
IGNORED

robicie zdjecia?? jakim sprzetem??..


cichy70

Rekomendowane odpowiedzi

Qubric - o czym mówisz, bo znowu Cię nie rozumiem... 'przystawki analizujące' masz... - na myśli tylne scianki cyfrowe do analogowych małoobrazkowych aparatów? z tego co wiem to nie ma takowych.

"A mnie niedawno przekonywano że Kijev88 ma lepsza optykę od Hasselblada (ale chodziło chyba o wersję 6*6 :)" - tego też nie rozumiem - przecież i hasel i kiev88 to właśnie aparaty 6x6 cm. i nie ma innej wersji kieva 88.

a porównanie optyki i mechaniki obydwu aparatów trzeba traktować raczej na zasadzie dowcipu. twierdzenie, że kiev ma jakąkolwiek przewagę jest natomiast dowcipem niesmacznym.

Z ruskimi aparatami było tak że jeśli miało się aparat z dobrej zmiany produkcyjnej to był on niezawodny, ale zdarzały się też kompletne buble. Ja mojego Zenita używam od czasów pierwszej komunii, fakt że dbałem o niego, ale ani razu nie było potrzeby zaglądania do środka. Założę się ze z Fuji tak fajnie już nie będzie. Ale znam kompletnie kiszkowate przypadki, a których co chwila coś się działo z migawką.

 

Co można z całą pewnością polecić to NRDowskie Praktiki, rozdawane sa praktycznie za darmo ale są niezawodne.

Qubric ma rację, są takie przystawki, sam miałem coś takiego w ręku , było to produkcji Kodaka. Problem polegał jednak na ograniczonej pamięci i nie najlepszej jakości tego urządzenia. W tej chwili jednak pewnie ciężko byłoby coś takiego dostać poeniważ rynek odrzucił to rozwiązanie. A może wcale nie odrzucił tylko producenci doszli do wniosku że lepiej tego nie rozwijać tylko łoić kasę na full-cyfrowych apartach za które można skasować 5 razy więcej mamony.

Parmenides - wiem ze to aparat 6*6 ale miałem wrażenie że pisałeś o wiekszym formacie. I dokładnie miałem na mysli takie przystawki (analizujące, obrazowe czy jak chcesz je sobie nazwij) zakładane w miejsce tylnej scianki aparatu (bo takie zamiast magazynka do 6*6 to widziałem). zaleta takiej przystawki mogłaby polegac na duzym formacie elementu analizującego, bo właśnie od tego w duzej mierze zalezy jakość (nie tylko od upakowania mega pikseli).

Co do jakości optyki to akurat rozmowa dotyczyła starego Hasselblada i Kijeva - sprzedawca stwierdził że ten pierwszy mniej nadaje sie do portretu i uznał Kijeva za lepszego (mimo że ich ceny komisowe jednak od siebie odstawały;)

 

Ostatnio pojawił się ciekawy Zenitk KM (MK czy KT - nie pamiętam dokładnie nazwy - można go chyba kupic wyłacznie na Allegro - w cenie 500zł.) Niby nic ciekawego - ale wystarczy poczytać o jego konstrukcji i parametrach a potem obejrzeć sobie strony Cosiny. Można dojść do wniosku że ten Zenit to najtańsza obecnie Cosina :)))

pozdr.

chyba robił to jakiś inny producent - wyroby kodaka sledzilem od samego poczatku i nie oamietam tego. mialem jeden z piewrszych profesjonalnych aparatow cyfrowych - canona dcs520 - wspolna konstrukcja canona i kodaka - wtedy kosztowało to jakieś potworne pieniądze - ponad 7k $ - a miało 2 mln pixeli:)

niestety tylnej cyfrowej ścianki do aparatów cyfrowych kodak nie robił - sprawdziłem też przed chwilą na ich serwerze i na dpreview.

po internecie chodziła kiedyś strona o tzw "digital film" - czymś, co miało być wstawiane zamiast filmu do zwyklych analagowych aparatów - nawet pojawiała się potem druga wersja tego urządzenia - niestety tylko w internecie - okazało się, że to był tylko żart...

_igod_ > Przyszłość ? zgoda ale jaka przyszłość ? Dla sprzętu popularnego i tego profesjonalnego w rozumieniu: dokumentacja techniczna , czy aparaty wysyłane w kosmos, na pewno. Jakość - w rozumieniu trwałości i czasem rozdzielczości , jest bezsprzecznie lepsza. Artyści jednak zachowują twardo swoje przyzwyczajenia do kliszy. Tak więc nie wszystkie dziedziny przejdą tak szybko na cyfrówkę.

Klisza daje niezaprzeczalne piękno , oraz coś co nadal jest nie do podrobienia, nawet na dobrej cyfrówce i w najnowszej wersji paintschopu z milionami pluginów.

To tak trochę jak z analogiem...

 

 

Podam Ci przykład z życia wzięty.

Robiłem zdjęcia na weselu siostry moją niecpsjalną cyfrówką za 2,5k.

 

Był również wynajęty fotograf który robił standartowym aparatem, całkiem niezłym, był to jakiś Canon z dużym obiektywem.

 

Na moje oko kosztował co najmniej dwa razy więcej niż moja cyfrówka.

 

 

 

Wywołałem zdjęcia w AGFA Center i porównałem ze zdjęciami fotografa.

 

Jakość nieporównywalna, zdjęcia z cyfrówki były niesamowicie żywe i dokładne. Nie ma szans.

Jednakowoż matryce cyfrowe w zastosowaniu profesjonalnym - tym bardziej artystycznym, mogą sie schować

z rozdzielczością , porównując ich własności z własnościami niskoczułych nowoczesnych klisz, które w przypadkach ekstremalnych dochodzą nawet do 10 000 dpi.

Aparaty cyfrowe nie dorównają konwencjonalnym dopuki rozmiar analizatora bedzie nadal miał wielkość milimetrów kwadratowych. Chodzi o to ze światło ulega dyfrakcji na przesłonie obiektywu (a matrycy nie mozna bez ograniczeń zblżać do przesłony). Z tego co wiem to obiektywy tez maja jakąs rozdzielczość (choc nie wiem jak sie ją mierzy - i jest ona skończona, więc nie w tym problem). Duża "japa" obiektywu na duzej powierzchni kliszy będzie lepiej rysowała niż jakaś mała "pituńka" na powierzchni wielkosci połowy paznokcia małego palca :)))

 

Dlatego profesjonalne aparaty cyfrowe mają elementy analizyjące o dużej powierzchni (choc nadal jest to mniej niż połowa klatki filmu 24*36mm)

pozdr.

Qubric > Nawet do momentu kiedy sprawdzimy '' ziarno'' w kliszy oraz ''ziarno'' w matrycy -

nawet niech ta matryca będzie taka duża jak klisza, konwencjonalna technika jest dużo lepsza.

Popularność techniki cyfrowej tkwi w jej taniości i dostępności - każdy kto ma aparat cyfrowy , może dokupić sobie kolorową plujkę oraz papier foto do druku - wychodzi taniej.

A propos wymiarów matryc - największa matryce jak dotąd zbudowano dla Habla, nie wiem jak byla duża ale znam cenę : 8 mln w zielonej gotówce. No ale takiego aparatu nikt ze śmiertelników nie potrzebuje.

Canon D1s ma matryce o wymiarach malego obrazka (24x36mm) i 14 mln pixeli. Zgadzam sie z _igod_em, przyszlosc nalezy do cyfry - postep jest tak szybki, ze za kilka lat klisza bedzie tym czym dzisiaj gramofon - dla entuzjastow. Pytanie tylko jakie aparaty do siebie porownujemy - nie porownujmy kompaktowego cyfraka z kilkoma kawalkami plastiku majacymi uchodzic za obiektyw do lustrzanki sredniej klasy (EOS 30, Nikon F80 itp).

Do profesjonalnych zastosowan i duzych powiekszen nadal uzywa sie diapozytywowych filmow, ze wzgledu na ich lepsza rozdzielczosc (przy 200 liniach na milimetr i wymiarze klatki 56x72mm liczba "pikseli" osiaga jakies 160 mln). Cyfrakom jeszcze troche brakuje do takiej rozdzielczosci.

W amatorskich zastosowaniach, ze wzgledu na wygode cyfra juz jest gora, tylko ta cena....

Pstrykacze będą robili zdjęcia aparatami cyfrowymi, bo dla nich taki sprzęt ma tylko same zalety.

Dla fotografików zapewne będzie prowadzona produkcja aparatów niszowych, za spore pieniądze.

 

Można nauczyć się patrzeć na świat przez wizjer, ale wymaga to świadomości, że dany motyw nie da się obskoczyć jednym zdjęciem. Trzeba też znać plusy i minusy aparatu/obiektywu/formatu/błony/technik wywoływania i powiększania, wiedzieć coś o ludziach/zwierzętach/świetle, mieć czucie i oko, być w odpowiednim czasie i miejscu z paluchem na migawce.

Fotografowanie mimo, że ma duzo wspólnego z audiofilizmem (jeżeli uprawia się te dziedziny z zamiłowaniem), ma niebagatelne przewagi; uprawianie tej dziedziny wymaga wyjścia "na świat", do ludzi. Przydadzą się: znajomość zwyczajów, zachowań ludzi i zwierząt, dobre kontakty międzyludzkie, zdolność przewidywania.... Ogólnie fotografia to działalność twórcza, a audiofilizm raczej odtwórcza.

 

Wychowany na Zenicie nauczyłem się patrzeć na fotografowany obiekt przez jego wizjer. Jakież było moje zaskoczenie, gdy te same tematy z wycieczki licealnej obejrzałem na zdjęciach nauczyciela geografii, zrobione chyba Moskwą o formacie 6x9. Na moich zdjęciach grupowych bałagan, a na jego - plany interesujące ostre, a reszta nieostra. Czyli świadomość i jeszcze raz świadomość tego co się robi.

 

Cyfrówka wspomagana Photoshopem może zrobić na oglądającym spore wrażenie, ale...

Na mnie duże wrażenie robią, niezależnie od tematu, lekko niedoświetlone zdjęcia robione na doskonałym i czułym filmie (Kodak, Ilford), przy bardzo miękkim oświetleniu np. pochmurny dzień lub po północnej stronie budynku. Następnie negatyw lekko przewołany w odpowiednim wywoływaczu i wreszcie stosowny papier i powiększenie. Takiego ziarna i kontrastów Photoshop póki co nie da. Niech tak zostanie.

Zapomniałem dodać, że chodzi o zdjęcia czarno-białe.

Podejrzewam, ze jeszcze przez kilka dobrych lat konwencjonalne aparaty pozostana w rekach fotografii np przemyslowej, architektonicznej. Pomimo nowych konstrukcji mniejszych wersji aparatow miechowych tj Linhofa i np ograniczonych kalibracja modeli Hasselblada w formatach 6x9 i nadal 6x6 i specjalnie zaprojektowanych z mysla o zastosowaniu matryc (sensorow) cyfrowych, jak to sie popularnie okresla w stanach "nieruchomosc" ma zbyt jeszcze zbyt male parametry w korekcji m.in linii. Plener z sensorem, komputerem kablami i przede wszystkim zasilaniem nadal wyklucza cyfre w sytuacjach wymagajacych ustawiania plaszczyzn. Studio jest jedynym miejscem dobrze goszczacym cyfre. Cyfra moze jest fajna i szczegolnie smieszna do pstrykania nieskonczonej ilosci zdjec, ale i te wlasnie coraz bardziej traca urok juz pod samym palcem zapisujacego, ktory nie musi pamietac o rownaniu 1klatka=USD1 (35mm). Nastepnie, w przeciwienstwie do tych z cyfrowymi, po powrocie z podrozy mam tego samego dnia caly album slicznych odbitek z Grecji w prostym albumie na stoliku do wgladu. Bez dyskow, bez patrzenia sie przez ramie na ekran, bez wymowek, ze zabraklo tuszu itd. itd. Nadal prosciej ale nie mozna ulec modzie.

A kto drukuje zdjęcia?

 

Przecież cały tusz idzie na 10 zdjęć. Totalnie nieopłacalne.

 

Zanoszę CD ze zdjęciami do Geanta, idę za zakupy, wracam i odbieram zdjęcia. Godzina i gotowe.

 

A teraz cieszę się głębokimi kolorami.

 

Kup aparat cyfrowy za 3k i zwykły za 3k i porównaj zdjęcia. Do mnie to przemawia.

 

 

 

Na razie to porównujecie kosmiczny sprzęt z aparatami cyfrowymi. A po co to komu?

Pewnie niejednego fotografa na taki nie stać.

cyfrowe malpki starczaja juz zwyklym przecietnym pstrykaczom, w praktyce rozncia sprowadza sie do medium i tyle, nei ma wnikania w pixele, jakosc po powiekszeniu i inne cuda. najdrozsza cyfra tez stosowana juz jest przez profesjonalnych fotografow, szczegolnei reporterow. ttuaj liczy sie mozliwosc natychmiastowego przesylania zdjecia do siedziby pisma swojego lub na stronki na sieci. a jakosc tez jest ok przy tych zastosowaniach. oba te swiaty - cyfra i analog powoli sie zlewaja i uzupelniaja wzjaemnie, tehcnologia tak szybko idzie naprzod , ze niedlugo kwestia gustu bedzie co sie kupi. narazie jeszcze cyfra dobrej jakosc jest droga. szczegolnie drogie sa lustrzanki cyfrowe, a to juz niezle aparaty.

co do pstrykania architektonicznego to niestety aparat cyfrowy jest teraz jzu niezastapiony, odkad stal sie powszechny - w tym zawodzie liczy sie czesto tempo, nie ma czasu czekac na wywolywanie , fotki latwiej w wizualki czy prezentacj eprojektow latwiej wklejac majac je od razu w formie cyfrowej, nie trzeba skanowac, czyli znowu marnowac czas.

a fotografia artystyczna czy profesjonalna lae nie reportazowa, gdzie czas tak sie nie liczy, to juz inna bajka, tutaj mam tez aparaty wielkoformatowe, ktorych jakos nadal jest niedoscigniona.

pozostaja jeszcze kwestie emocjonalno - estetyczne. zywa legenda Leica czy Hasselblada, co do cyfry to nei zanosci sie na powstawanie legendarnych aparatow, tu zmiany sa zbyt szybkie.

Igod - kolorami to sie może i cieszysz z cyfrowego zdjecia (choc jest ich tylko 16,7mln :))) Ale głębią ostrosci to już raczej sie nie nacieszysz. Powodem jest wymiar matrycy, mały obiektyw, efekt dyfrakcyjny. Trzeba mieć ten oparat z matrycą o wymiarach 24*36 żeby zmniejszyć te efekty. A i tak rozdzielczość rzędu 14-16mpikseli (10 razy mniej niz rozdzielczość dobrej kliszy światłoczułej) nie pozwoli na robienie takich samych powiększeń jak z klasycznego aparatu.

 

Już 20 lat temu Fuji i Nikkon pracowały nad emulsjami swiatłoczułymi bezsrebrowymi o 2-4 razy większej rozdzielczości niż typowe. O ile pamietam problemem były wtedy obiektywy, które nie zapewniały wykorzystania takiej rozdzielczości w aparacie małoobrazkowym. Nawet jesli w tej technice nic się juz nie zmieni to profesjonaliści i tak przejdą na większe formaty - choćby mięli robić Kijevem88 :)))

pozdr.

Qubric, krotka ogniskowa+maly otwor przyslony powinny dac wlasnie duza glebie ostrosci (nie wiem jaki wplyw ma na to wymiar matrycy/klatki filmu). Z pozoru duza glebia jest super - wszystko ostre od glowy modela po wystajacy zza jego ucha slup na horyzoncie...;). Nie ma to jak czarno-biala fotografia, gdzie bardziej zwraca sie uwage na swiatlo, cienie i kompozycje niz w kolorze. Zawsze wolalem b&w (nie chodzi o Bowersy) - moze dlatego, ze nie odwazylem sie wywolywac i powiekszac koloru kiedy jeszcze sie tym zajmowalem.

Pozdrowienia dla fotoamatorow.

Zoltyy - nie zupełnie to miałem na mysli. Opisaleś jak to wygląda w aparacie konwencjonalnym. Mała przysłona i szeroki kąt obiektywu i ostrosć w zakresie 100 metrów. Działanie odwrotne i ostrosc w zakresie 1 metra. Pisząc o głębi ostrości mam na mysli oba te działania wykorzystywane świadomie (tak samo jak eksponowanie ziarna na filmie cz-b może byc świadome).

 

Chodzi mi o to, że po przejściu przez otwór światło załamuje się na jego krawędziach. Im mniejsza jest powierzchnia naświetlania tym większą jej część zajmuje światło dyfrakcyjne. W efekcie aparaty pracujące na małych matrycach mają problemy z oddaniem głębi, ostrości i zdolności do wykonywania powiększeń - większe niżby to wynikało tylko z rozdzielczości matrycy w pikselach.

Może trochę motam ale o tych problemach czytałem jakieś 2 lat temu w którymś z pism komputerowych w teście tańszych cyfrówek. Od tamtego czasu technika poszła naprzód, ceny spadły, matryce sa coraz lepsze. I widać też, że w profesjonalnych lustrzankach cyfrowych matryce są większe.

pozdr.

qubric napisał: "Zoltyy - nie zupełnie to miałem na mysli. Opisaleś jak to wygląda w aparacie konwencjonalnym. Mała przysłona i szeroki kąt obiektywu i ostrosć w zakresie 100 metrów. Działanie odwrotne i ostrosc w zakresie 1 metra. Pisząc o głębi ostrości mam na mysli oba te działania wykorzystywane świadomie (tak samo jak eksponowanie ziarna na filmie cz-b może byc świadome)."

Qubric - jest dokładnie na odwrót - duża przysłona większa głebia, mała przysłona - mała głebia. i to bez względu na ogniskową, wielkość negatywu/matrycy ccd lub cmos, czy też rodzaju użytego filmu w aparacie analogowym.

Parmenides - dokładnie tak tylko chyba większe/mniejsze inaczej interpretujemy. Przysłona 2 (mała przysłona) = duże rozwarcie, przysłona 32 (duża przysłona) = małe rozwarcie - a ja to chyba potraktowałem na odwrót. I jeszcze zdaje się że długoogniskowe obiektywy mają mniejszą głębie ostrości od krótkich (i chyba też średnio mniejsze sa w nich zniekształcenia kątowe). Widac to w oddaniu głębi obiektywami portretowymi do aparatów małoobrazkowych typowo 80-100mm. Własnie dlatego (kiedy jeszcze się bawiłem w fotografię) dla uzyskania efektu głębi - rozmycia dalszych planów - używałem Pentacona 135 mm.

Czyli w sumie tak jak napisałeś :)

 

Ale mnie chodzi o co innego - o efet dyfrakcji. Wpływa bardziej na jakość obrazu rysowanego na małej powierzchni matrycy niz na dużej (światło dyfrakcyjne pogorszy ostrość i wpływa na oddanie różnic głębi). Chodzi o idee budowy aparatów. Można przysunąć oczywiście powierzchnie matrycy do przysłony dla zminimalizowania tego efektu ale chyba nie za bardzo ze wzgledu na ogniskową obiektywu?

pozdr.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.