używany sprzęt - ryzyko? jakość?

[leon28]

Nie przesadzajcie...wszystko zależy jak leży - zepsuła mi się bateria w netbooku - wymienili bez szemrania na nową, padły Senki HD800 - wymienili na nowe, padła satelitka w Bose Companion 3 - wymienili na nowy cały komplet, nie musiałem się prosić, ale wiem że czasem nie jest tak różowo....

 

tylko pytanie, po jakim czasie padla ci ta bateria? wlasnie to baterie wylaczane sa najczesciej z ochrony gwarancyjnej. jesli wymiana nastapila pod koniec gwarancji, to trzeba wrecz napisac, ktora firma ma tak dobre podejscie do klienta.

ja tez mam zdanie zle o gwarancjach, jak czyta sie liste wylaczen gwarancyjnych, to zawsze zadaje sobie pytanie, czy nie szybciej byloby napisac, co gwarancja obejmuje?

zeby nie bylo przygode z audio zaczalem od kupowania nowego sprzetu, ale przy odrobinie szczescia i cierpliwosci kupuje ostatnio sprzety uzywane/w miare malo uzywane i ciesze sie niesamowitymi oszczednosciami, ktore przeznaczyc moge na plyty z muzyka/filmami, inny sprzet.

 

A sam laser nie kosztuje nawet stówki;-)

 

wiesz jak jest, jakby nowe auto kosztujace np. 50k pln rozlozyc i sprzedac na czesci, to ich cena wyniesie min. 100k. tak samo jest pewnie z audio + kosmiczne ceny robocizny w autoryzowanym serwisie.

[Raziel]

A sam laser nie kosztuje nawet stówki;-)

 

Za stówę to z pięć sztuk by było. 11 do 40 zł. Tyle kosztuje laser w necie czy sklepie stacjonarnym. W sumie za 40 to cały mechanizm.

[sittek]

ale wiem że czasem nie jest tak różowo....

 

Dlatego trzeba kupować sprawdzone używane marki.

[MroQoo]

Z moich doświadczeń:

 

Nowy Blu Ray Sony ze sklepu: chodzi pięknie od roku

Używany amplituner Sherwooda z lombardu: Działa bez zarzutu od dwóch lat chociaż często nie korzystam

Eltaxy znalezione na parkingu, zalane, wyschły.Grały rok czasu i oddałem w dobre ręce żeby ktoś sobie używał,z tego co słyszałem grają i mają się dobrze

Używany wzmak Pioneera: gra pięknie chociaż pewnie miał z 10 właścicieli przede mną

Nowe Tannoye: kupione z gwarancją w sklepie, oglądałem kilka par głośników wcześniej ale wszystkie pary jakieś takie zajechane

 

Dzisiaj wylicytowałem Pioneera A303 na ebayu. Umówiłem się na odbiór osobisty.Wychodzę z domu, koleżka dzwoni, że jednak wzmak się nie włącza dzisiaj z jakiegoś powodu. Mówię, jest ok, złośliwość rzeczy martwych(ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć). Kontynuuję więc poszukiwania i mówię:

 

Panowie i Panie....Nie ma reguły. Można znaleźć piękną rzecz pod mostem lub kupić amplituner Sony w sklepie i oddawać trzy razy bo coś się ciągle psuje.

Ja mimo przeciwności losu opowiadam się za rynkiem rzeczy używanych.

[antymalkontent]

Przy polityce cen branzy audio ,,cena z kosmosu,, kupuje tylko uzywki... jak sie troche wiedzy to ryzyko jest male a zysk duzy mowiac wprost mamy sprzet za normalne pieniadze ja kupuje tylko uzywki i majac jakis minimum wiedzy wiem ze nie strace na tym...

przy tej polityce cen audio jest tylko dla.zamoznych reszta to szkoda kasy na takie drogie wydatki

[rysio]

Ja tam się polityki nie czepiam, ceny jak ceny, chociaż sprzęt zmieniam tak często że też wolę używany, chyba że kupuję jakiś klocek na lata, to wtedy zdecydowanie nowy, jednak nigdy mi się nie zdażyło kupić bubla, sam sprzedaję sprzęt w idealnym stanie i wiem że bedzie służył nowemu właścicielowi całe lata

[Manluk]

Wzmacniacze- Kondensatory to pryszcz, tylko trzeba wiedzieć, które wymienić. Na tym forum są przykłady, że wymieniono większość, niektóre prawdopodobnie bez sensu. Nietrudno zgadnąć, które są najbardziej podejrzane, które- pominę milczeniem. Pozostaje zawsze pytanie na jakie. Po lekturze forum można dojść do stwierdzenia, że jest to coś co graniczy z artyzmem. Z mojego doświadczenia wynika, że największym problemem są trzeszczące potencjometry, które nie mają współczesnych zamienników. Przy wyrobionych powierzchniach ślizgowych żaden preparat do konserwacji nie pomoże, pomimo to, że jest to alps z 5 lub większą ilością "blaszek" kontaktowych. No są potencjometry, ale o innej budowie i rozmiarach, co stwarza problemy. Druga sprawa to przełączniki, nie do naprawienia własnoręcznie jeżeli się nie majsterkowało, a ile weźmie fachowiec to aż strach pomyśleć. Oczywiście jest jeszcze sprawa jak takiego prawdziwego fachowca-entuzjastę znaleźć. Nie wiem jak Wy, ale mi się jeszcze nie udało kupić (z jednym wyjątkiem) używanego kilkunastoletniego sprzętu bez wad, a było tego z 10 sztuk. Błędem jest myślenie, że jak więcej zapłacę to sprzęt będzie na pewno w lepszym stanie. Zawsze było coś nie tak i trzeba było to naprawić. Dlatego teraz nie zamierzam kontynuować tej drogi, jeżeli już to z bardzo dużą ostrożnością. Czasami są to rzeczy błahe, ale ciężkie do wykrycia. Np czasami grający a czasami nie, swego czasu topowy nakamichi oms 5II. Powód pęknięty (nie zimny)lut pomiędzy chasis a miedzianą blachą prowadzącą masę ??? Drugi nakamichi cd-4 trudno czytał płyty- żaden padający laser. Po przesmarowaniu prowadnic lasera wszystko pięknie działa. Inny sprzęt, co prawda kupiony jako uszkodzony, wylane kondensatory, ale to wiedziałem, sprzedający prawdopodobnie nie. Z drugiej strony gonienie zajączka to bardzo fajne hobby.

[Gość rydz]

Z mojego doświadczenia wynika, że największym problemem są trzeszczące potencjometry, które nie mają współczesnych zamienników

 

Odnośnie tego zdania,przeczytaj post nr 16

[Manluk]

OK, stare potencjometry są pancerne, np w Philipsie FA-960 (niby sprzęt budżetowy), ale niestety czas robi swoje a zamienników brak i przede wszystkim o to mi chodzi. Też uważąm, że dzisiejsze wyroby dostępne dla przeciętnego klienta, w większości, to badziewie.

[guerreros]

pierwszorzędna sprawa w starociach to spuchnięte kondziory w zasilaczu od tego należy zacząć do tego dochodzą potencjometry i przegrzane rezystory

[czolgista778]

pierwszorzędna sprawa w starociach to spuchnięte kondziory w zasilaczu od tego należy zacząć do tego dochodzą potencjometry i przegrzane rezystory

Nie zawsze, miałem masę sprzetu z lat '70-80 (+-100-150 sztuk) i tylko RS-M85 miał napuchnięte 2 małe kondy w zasilaczu.

Manluk, FA960 nie był budżetowy! To był ich najwyższy model oprócz serii Black Tulip i Laboratories (którą nota bene produkowała inna firma).

[Gość discomaniac71]

pierwszorzędna sprawa w starociach to spuchnięte kondziory w zasilaczu od tego należy zacząć do tego dochodzą potencjometry i przegrzane rezystory

 

Dodajmy: niskiej klasy starociach. I to rzeczywiście są starocie albo graty. W tych z wyższej półki z reguły nawet pojemność nie spada. W moim byłym 7-letnim kompie też miałem napuchnięte kondy - i co z tego?

[bmiara]

Dodajmy: niskiej klasy starociach. I to rzeczywiście są starocie albo graty. W tych z wyższej półki z reguły nawet pojemność nie spada. W moim byłym 7-letnim kompie też miałem napuchnięte kondy - i co z tego?

 

Mam nadzieję, że wymieniłeś. Spuchnięte kondensatory na płycie głównej = problemy z zasilaniem i stabilnością, a w końcowym etapie nie można w ogóle uruchomić systemu.

[Gość discomaniac71]

Mam nadzieję, że wymieniłeś. Spuchnięte kondensatory na płycie głównej = problemy z zasilaniem i stabilnością, a w końcowym etapie nie można w ogóle uruchomić systemu.

 

Wywaliłem;-)

[Manluk]

Manluk, FA960 nie był budżetowy! To był ich najwyższy model oprócz serii Black Tulip i Laboratories (którą nota bene produkowała inna firma).

 

Wiem, wiem, sam posiadam. Próbowałem z przekąsem wyrazić obiegową opinię- tak jak to odczuwam :). Budżet, ze względu na cenę i hi-endowe wynalazki. Piszecie, że pojemność kondensatorów nie uległa zmianie, a jak tam z ESR ? Czy nie wzrosło, czy nie było podejrzanie wysokie ? Moim zdaniem, oprócz czasu, w kość mogło dać, na pewno niektórym wzmacniaczom (niestabilizowane zasilanie końcówek mocy), przejście z zasilania z 220V na 230V. Ubiegając zastrzeżenia co do tak kategorycznego stwierdzenia, czy wszystkim, no nie, zależy od konstrukcji. Napięcie także zmieniono swego czasu w Niemczech, skąd pochodzi większość używanego sprzętu do kupienia u nas.