Skocz do zawartości
IGNORED

Dynaudio Audience 42 + lampa ?


Maro

Rekomendowane odpowiedzi

co ja moge dodac do wpisu Zegarmistrza... Troche sie obawialem co z tego polaczenia wyjdzie ale po kolei;) Pierwsze wrazenia to wolny dzwiek woooolny.... ale to bylo zaraz po wlaczeniu wzmacniacza do pradu, pozniej bylo lepiej a i zapewne nasze uszy sie przyzwyczaily, ale szybki to nie byl... Srednica ktora w dynaudio zawsze mnie jkaos moze nie drzaznila ale nie dkonca przekonywala tym razem wypadla naprawde niezle, ECI zabrzmial na wokalach jakos tak cieniej, gora pasma hmm to po prostu kwintesencja kopulki Dynaudio.. dosc duzo nie narzucajac sie detalicznie lagodnie.. to tyle na goraco. no moze poza tym ze wczoraj wlasciciel ECI stwierdzil no milo sie tego slucha szkoda ze nie tylko jebni... na dole, a dzisiaj po zapytaniu jak wrazenia odpowiedz byla krotka i zwiezla : "Wielce pozytywne"

P.

ps opinie o Delta Studio EL34 wrzuce po weekendzie

ps2. Zegarmistrz moze jutro? zaczynaja si eME to przy okazji jakis meczyk ogladniemy :)

P.

...no to pewnie teraz będzie chciał mocno sprawdzić 6L6. A ja myślałem, że słabsze Delty nie pociągną Dynek 72 (po próbach z Cabasse Caprerra). Ale w sumie zamiast 4 – 6ohm i 87dB – prawie tak jak moje Dali więc why not? I to połączenie z Meridianem, hmm... nawet mnie „gul skoczył” jak go u siebie podłączyłem:)

Osiek – raczej w niedzielę bo jutro raczej jestem skazany na świeże powietrze i system B – JVC&KEF:( w razie czego dryndnę.

ad. ps3 - no to współczuję tych p.... sąsiadów z dołu;)))))

Jak pisałem to była mowa relacjonowana, ja wybieram się dzisiaj, ale jak sądzę było trochę Vollenveidera, trochę Tori Amos, mogło byc coś a'la King Crimson, jak mniemam bez klasyki - posłucham i napisze dokładnie co i jak i na czym.

Repertuar byl prerozny Pink Floyd, Page&Plant akustycznie, King Crimson, Supertramp, Rush, Patricia Barber, Miles Davis, Vollenweider, Kate Bush, Massive Attack, UFO Led Zeppelin, nawet byla plyta fadeovera;) Ella Fitzgerald, to tyle co mi [prychodzi do glowy.. sluchane wczorja drugi dzien dzisiaj trzeci... :) przy okazji ME ;) Zegarmistrz wezkiesz swoja 6L6?

P.

...najpierw to muszę uśpić małą, mam nadzieję, że dotrę na początek drugiego meczu. Co do 6L6 - nie chce mi się dźwigać - poza tym to na tyle podobne granie, że chyba i tak nie ma sensu , wezmę płyty - pokatuję was trochę klasyką:))) Ponoć p. sąsiedzi z dołu wrócili tak, że big beatu nie uskutecznimy:(

No i jak sie okazalo warto walczyc do konca .. Francuzi wygrali mecz wiec pomeczymy sasaidow do konca jeszcze porwnamy EL34 i 6L6..a co do dzwieku... Jak na moj gust bylo niezle jedynie byl problem z Basia.. na plytach typu Laurie Anderson , Diana Krall itp dol byl nawet calkiem sporo i ciekawie natomiast przy innych nagraniach bylo juz go mniej ale mi to nie przeszkadzalo.. Zegarmistrz miial troche inne spostrzezenia, ale wychodzac doszlismy do wnioskow ze byc moze to Dynaudio daja dzwiek w swej naturze "Lekki"..

P.

Prawdę mówiąc wiele sobie obiecywałem po tym odsłuchu, zwłaszcza po doświadczeniach z Meridianem u mnie. Wrażenia jednak koniec końców mam mieszane. Na efektownie zrealizowanych utworach puszczanych na początku (m.in. Lori Anderson o ile się nie mylę) muzyka brzmiała bardzo sugestywnie – wrażenie robiła przestrzenność i zniesienie granicy pomiędzy muzykami, a słuchaczem. Co do barwy nie mogę się wypowiadać bo nie znam tych nagrań dokładnie. Póżniej przyszedł czas na klasykę – płyty Philipsa Bach/Vivaldi/Scarlatti – Gidon Kremer/Sant Martin in the Fields – bardzo przestrzennie i szczegółowo, przyzwoity rytm natomiast pierwsze negatywne odczucie związane z wycofaniem dolnej średnicy – wiolączele ginące w tle, lub grające co najwyżej jak altówki. Ilość szczegółów niesamowita i równocześnie nie powodująca dyskomfortu, wręcz brakowało mi percepcji. By to wszystko ogarnąć. Później sampler GRP – „New York state of Mind” – znowu wokal jakby za wysoki, basu mniej niż u mnie, za to rytm i szybkość lepsza. Co ciekawe wokale takie jak Sting, czy Sinatra wypadały bez owego „pocienienia”. Na soundtracku do Gladiatora brakowało trochę, wspomnianych wiolączel i okolic:). Potęga i wybrzmienia orkiestry trudne do ocenienia bo musieliśmy słuchać dość cicho. Płyta Ala Di Meoli „plays Piazzola” wypadła tak jak się spodziewałem baaardzo dobrze. Podłączenie ECI-2 nie spowodowało dramatycznego ubytku jakości – mniejsza ilość szczegółów, gorsza plastyczność i stereofonia za to wyrównana barwa na średnicy, różnica w jakości jest wyraźna natomiast dla mnie absolutnie akceptowalna (trzeba też dodać, że ECI był raczej pobieżnie rozgrzewany). Powrót do Delty – to jak przesiadka do sportowego auta – narowistego, ale dającego zdecydowanie więcej przyjemności i adrenaliny. Można powiedzieć, że w kategoriach stereotypu ECI jest bardziej lampowy od EL34 – przynajmniej w tym połączeniu.

Zatem czy Dynaudio 72 i Delta EL34 to dobre połączenie? Uwzględniając zastosowane CD (szczegółowe z dobrze rozciągniętym basem) – nie jestem pewien – dla mnie dźwięk był za lekki i ta tendencja do piskliwości żeńskich wokali, ale tez mam świadomość, ze wielu dałoby się za taki dźwięk pokroić. Nie są to duże wady, ale z doświadczenia wiem, że raczej trudne do naprawienia np. wymianą kabli - notabene używaliśmy VdH First/VdH Wind.

Brzmienie całościowo ustawiłbym w połowie pomiędzy moim domowym (lepiej, ale z Meridianem - z CD17II subiektywnie - lepiej, obiektywnie - let's say different;), a tym ze spotkania w Delta Studio z głośnikami ProA Systems (gorzej). Po powrocie do domu i krótkim odsłuchu miałem wrażenie, że Dali w porównaniu do Dynaudio, to to trochę tak jak Marantz CD17II w porównaniu do Rotela 991 – mniej hifi więcej muzyki. Widać też, że Deltom służą kolumny, których nie trzeba „prosić” o bas, i choć do takich według mnie 72 nie należą to jednak gdybym miał do wyboru ECI-2 lub EL34 chyba zaryzykowałbym to drugie – potencjał jednak dużo większy. Zrobimy jeszcze sparing 6L6 vs EL34 jak czasu stanie.

Zegarmistrz ostanio przeprosiłem się z Esami. A było to tak... Kiedy miałem jeszcze Nada c340 drażniła mnnie suchośc i natarczywość - same ole story - więc zacząłem mocno kombinować jak tu uzyskać cyrk za jajko. Gdzieś tam wyczytałem, że dociązenie kolumn daje dźwięk spokojniejszy i pewnieszy itd. Sprawiłem sobie przeto marmurowe prostopadłościany o wadze ok 12kg i położyłem je na głośnikach. Było lepiej, czyli tak jak pisali w periodykach... Potem oglądając rozbierane zdjęcia głośników z wyższych półek zauważyłem, że pod każdym głośnikiem leży spokojnie uszczelka z czegoś audiofilsko uszczelniającego. No i co robię? Wpierniczam jakieś uszczelki pod każdy głośnik. Efekt jest taki, że choć dźwieku jest subiektywnie mniej to jest on bardziej gładki i barwny. Pomyślałem, że to wspaniały upgradeos for peanuts i tak zostało. Potem przyszła Delta i znowu kombinacje. Najpierw spadły marmurowe sztaby - więcej szczegółu i powietrza. Potem wyleciała uszczelka spod gwizdka - efekt wzmożony. Na końcu poszły precz gumy spod średnioniskotonowców i tak zostało. Granie stało się bardziej konturowe i przestrzenne ale niezmiennie barwne, a nawet bardziej barwne. O wiele łatwiej jest śledzić poszczególne instrumenty, a EL34 czaruje jak nigdy dotąd. Wniosek: chyba te Esy jeszcze u mnie pobzykają, bo w dalszym ciągu dają mi radochę słuchania. Nie to że przestałem myśleć o następcach altogether, ale chociaż przestałem sie paskudnie bzdyczyć;-)

...i chyba dobrze kombinujesz - niema co forsować EL34 bardzo detalicznymi tweeterami bo wyjdzie jej ograniczenie na wysokich tonach - jej największą zaletą jest plastyczna średnica. Na Dali 350+Marantz63SE - EL 34 wypadał lepiej od KT 88, natomiast role odwróciły się z Meridianem i Dynaudio. KT wprawdzie juz tak nie czaruje średnicą, ale jest taki szczery, że aż miałem problemy z przestawieniem się na swój system. 6l6 to nie KT, ale przede wszystkim siedemnastka to nie Meridian 506.20.

...co ciekawe po odsłuchach koleś u ktorego rzecz się działa przeprosił się z ECI-2, bo słuchać się da, KT - poza budżetem, a EL34 to u niego jeszcze nie to. Ja nie miałem takich problemów - jednak Arcam jest sporo słabszy od ECI-2 - o powrocie nie mogło byc mowy.

nisko-średniotonowe vify nie sknerzą z basem, a to była bodaj największa słabość przy Dynaudio 72 na EL34. Poza tym 8ohm w Vivace a nie 6 czy 4 jak niektórzy wymierzyli dla 72. Tweeter mniej wyrafinowany, ale też swoje potrafi. Chyba prędzej bym zmieniał CD niż kolumny. Chociaz charakterem to Nadzik też pasuje:))) Jak się będzie nudziło - kup sobie patefon tam to dopiero jest zabawa:)))))

Coś drgnęło. Czuję, że znalazłem coś dla Delty. Ostatnio będąc w Warszawie zajrzałem do TopHIFI i umówiłem sie na odsłuch Triangli. Nie moglem przytachać swojego wzmacniacza, więc odsłuch zaaranżowano w zbliżonej konfiguracji. Antal/Celius + Jolida 202 EL34 + CD Primare D20 + kable AQ Bedrock. Najpierw grały Antale na Dianie Krall, tak dla rozgrzewki. Muszę przyznać, że też używam tej płyty, żeby Delta złapała trochę ducha. Pierwsze spostrzeżenie – podczas rozgrzewki ten system grał bardzo podobnie do mojego już rozgrzanego. Potem już było inaczej... Antal grał jak na sterydach. Dynamika i szybkość niesamowite. O pewnych detalach zawartych na testowej płycie Chesky’ego dowiedziałem się właśnie podczas tego odsłuchu. Wszystko było na swoim miejscu i we właściwym czasie. Bas wzbudzał się nieco w tym pomieszczeniu, dość nieznacznie wytłumionym, i dzwoniły niektóre szafki. Moje pierwsze wrażenia były mówiąc krótko euforyczne. Do czasu, gdy włączyłem Metallikę StAnger. Szczerze, nie słyszałem jeszcze głośników, które tak żywiołowo, dokładnie i całkowicie nierealnie czadowo zagrały tę płytę. Ciężkie ale i szybkie riffy, porywający rytm i energia, którą zaczyna się czuć całym ciałem, słowem live. Jedyne zastrzeżenie, które dopiero wyszło przy Celiusach to te właśnie sterydy i trochę natarczywej jasności na wokalach. Celius pokazywał wokale łudząco realistycznie i bez tego nadmiernego wysilenia i jasności. W zasadzie pokazał wszystko to, co Antal ale swobodniej, mniej męcząco. No właśnie, po dwóch godzinach grania byłem fizycznie zmęczony, macałem się po głowie by stwierdzić czy mi jej nie zdmuchnęło. Nie wiem na sto procent, bo nie zapytałem, ale czuję że głośniki nie były wygrzane. Skądinąd wiem, że Triangle wymagają kilkudziesięciu godzin by się dotrzeć. Podejrzewam, że Antale z dość łagodną Deltą i ciepłym CDNad’a stworzyłyby udane tiro. Dla pełnej pewności muszę jednak posłuchać ich w konfiguracji docelowej.

może spróbuj jeszcze Paradigmów (Studio 20v3 lepsze niż 40 moim zdaniem i na moje ucho - spójniejsze). Ja lubie Triangle bardzo, ale Paradigm ma lepsze dla mnie "wypełnienie" średnicy, brak rozjaśnienia. To też szybkie kolumny, do rocka dobre, dla lampy łatwe. Ciekawy jestem porównania T i P z lampą

  • 4 lata później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.