Metallica 2004

[Szarak]

czym zatem jest dla Ciebie komercha ? najprostszymi słowami...

[Kubek]

Najprostszymi słowami - płyta robiona na szybko - byle szybciej wydać i zbić kasę. Np. reload, i teraz st.anger. Reload żeby wydać płytę z utworami które się nie zmieściły na loadzie, a st.anger z tym żeby wydać jak najszybciej bo mocne brzmienie i fanom się spodoba.

[Szarak]

ja komercję widzę zupełnie inaczej. komercyjny zespół to dla mnie taki, który nagrywa płytę, która trafia do pewnego zamkniętego środowiska, ale zrażony np. niskimi dochodami postanawia przestawić anteny i zaczyna nagrywać dla większości - celem właśnie zbicia mamony...

 

komercyjna nie jest Britney :) jej "muza" z samego założenia miała być skierowana w stronę nastolatek/nastolatków, którzy jak wiadomo nakręcają koniunkturę. ale w tym nie ma nic złego, ona trafiała do większej części młodzieży i było dobrze, wszyscy byli zadowoleni (z wyjątkiem tych, którzy zawsze malkontencą, zazdroszczą itp...). nie zarabiała przecież kasy za ładne oczy i pompowane cycki :)))

 

nie widzę też żadnej komercyjności w szybkim wydawaniu płyt aka Metallica. może oni chcieli dobrze - zeby ich fan mial 1300 różnych kawalkow, ktorych moglby sobie sluchac bez przerwy ?

 

komercyjność zależy przede wszystkim od motywacji i sposobu postrzegania swojego fana.

[Kubek]

No i z ostatnim zdaniem zgadzam sie jak najbardziej.

Pozdrawiam i czekam na nową płytę, na coś co mnie wreszcuie rzuci o ścianę i będę w kółko słuchał na full mocy głośników.